niedziela, 4 listopada 2018

Magdalena Kawka, Małgorzata Hayles "Kobiety nieidealne. Magda"
[RECENZJA]

seria Kobiety nieidealne, tom 1



"Zdarzało Ci się czasem robić rzeczy, o które wcześniej byś się nie podejrzewał?" - wystukałam. Takie, po których trudno sobie w twarz spojrzeć? Gdy myślisz z niedowierzaniem: to ja? To naprawdę ja? Ludzie czasem wikłają się w dziwne sytuacje i sami siebie nie poznają. I boją się tego, co wyłazi spod spodu. Bywa, że wszystko, co wydawało się ważne, przestaje mieć znaczenie. Świat się kręci coraz szybciej, a siła odśrodkowa wyrzuca cię na obrzeża. I wiesz, że możesz temu zapobiec, ale nie chcesz. A może chcesz, ale nie potrafisz... I czasem czeka się na katastrofę jak na wybawienie. Jak się nie popieprzy, to się nie polepszy...[1]




Idealnie nieidealne



Nie wiem czy istnieje jedna definicja kobiety idealnej. Pewnie nie, bo przecież dla każdego określenie to będzie w sobie mieścić rozmaite wartości. Zapewne dobrze by było, gdyby była zadbana. Bez potarganych włosów, z nienagannym makijażem, zwiewna, zgrabna, takie tam. Ale wiadomo, wygląd to nie wszystko, to nawet nie to, co w tej definicji priorytetowe, więc idźmy w tworzeniu wizerunku idealnej kobiety nieco dalej. Idealna zapewne godzi karierę zawodową i życie rodzinne. Jest świetną żoną, matką, córką, siostrą, przyjaciółką, współpracownicą. Dzięki swojej zaradności i doskonałej organizacji wiedzie uporządkowane życie. Nawet jeśli bywa zmęczona - nie marudzi. Jeśli sięga po alkohol - kończy na lampce wina. No, może dwóch. Jest konsekwentna, podejmuje przemyślane decyzje. Oaza spokoju i rozsądku. Decyzje podejmuje przemyślane, a nie pod wpływem emocji. Skończę wyliczankę w tym miejscu, bo zaczyna wiać nudą.

Bohaterki serii Kobiety nieidealne autorstwa Magdaleny Kawki i Małgorzaty Hayes zdecydowanie się w ten schemat nie wpisują. Pisarski duet przybliża sylwetki czterech przyjaciółek, różniących się od siebie jak ogień i woda. Mają różne temperamenty, charaktery, sytuacje życiowe. Czasami się kłócą, ale gdy któraś potrzebuje pomocy, reszta staje za nią murem. Są idealnie nieidealne, utkane z wad i zalet, siły i słabości. Są zwyczajne, a jednak każda z nich się wyróżnia. Są prawdziwe. Znamy takie z własnego środowiska, a często także i z... lustra.


Karuzela codzienności



Już dawno doszłam do wniosku, że w życiu trzeba świętować chwile. Nie czekać na szczęście, nie gonić za spełnieniem. Po prostu zwyczajnie zauważać to, co tu i teraz[2].

Magda, Iza, Baśka, Joanna. Mieszkają w Poznaniu. W pierwszym tomie obyczajowej serii Kobiety nieidealne autorki głos oddają Magdzie. To jej historię poznamy najbliżej. 

Magda ma dwunastoletniego syna z bujną wyobraźnią i kumplem jeszcze bardziej pomysłowym. Pracuje w wydawnictwie, jej prywatne cv zawiera nieudane małżeństwo i równie nieudany romans, który owe małżeństwo ostatecznie zniszczył. Ma też kochających rodziców (co nie znaczy, że dogadują się idealnie), szefa-oryginała i konto na portalu randkowym. To ostatnie jest raczej źródłem frustracji niż miłosnych uniesień. Chociaż... Jest taki jeden tajemniczy mężczyzna, na którego maile Magda czeka z drżącym sercem. Czyżby w końcu udało jej się poznać kogoś, z kim nadaje na tych samych falach?

Tymczasem jednak problemy bohaterki systematycznie się nawarstwiają. Tu syn wywinie jakiś numer, tam przyjaciółkę trzeba wesprzeć, innym razem któryś z byłych facetów zrobi coś, co zburzy pozorny, codzienny spokój. No i z finansami też nie jest różowo. Jej kołem ratunkowym są przyjaciółki i wino. Wszystkie te perypetie tworzą zwyczajny, życiowy obrazek pełen dobrze nam znanych wzlotów i upadków, mniejszych i większych problemów, małych i dużych szczęść, wpadek, pomysłów. Ot, codzienna karuzela, na którą wsiadamy co rano.


Nieidealne, ale wartościowe



W powieści Kobiety nieidealne. Magda niby wszystko gra. Całość jest realna i życiowa, napisana lekko, często z humorem, więc mimo nawarstwiających się problemów - nie przytłacza. Główne bohaterki mają rozmaite charaktery, temperamenty i style życia, a to sprawia, że stale się coś dzieje i myślę, każda z czytelniczek znajdzie wśród nich postać sobie bliską. Autorki poruszają szereg problemów z jakimi borykają się nie tylko kobiety zamknięte na kartach powieści. Przeplatają się cienie i blaski pozycji matki, żony, singielki, kochanki czy córki, problemy prywatne i zawodowe. Dokładnie takie, jakie i nam towarzyszą na co dzień.

By nie było tak całkiem szablonowo, pojawi się wątek małżeństwa na odległość z Tunezyjczykiem, który bezskutecznie stara się o wizę do Polski czy życia po polsko-japońskim rozwodzie z dwunastoletnim synem rozerwanym między dwoma światami (cudny motyw, który, mam nadzieję, doczeka się rozwinięcia). W treść zgrabnie wpasowują się kulturalne tropy, jak Gra w klasy Julia Cortázara czy poezja Josifa Brodskiego.

Problem jednak w tym, że szablonowo nieco jest. Całość się czyta świetnie, raz bywa refleksyjnie, innym razem zabawnie. Niewymuszony humor wywołuje uśmiech. Brakuje jednak zaskoczeń i czegoś, co wyróżniłoby tę powieść z powodzi obyczajówek. Jest życiowo, realistycznie, ale niezbyt oryginalnie i obawiam się, że sympatyczna historia przyjaciółek wpadających w życiowe zakręty, na długo w pamięci nie zostanie. A szkoda, bo to mądra powieść o kobiecości i kobietach, które nie muszą być idealne, by jednocześnie być wartościowymi.



Magdalena Kawka, Małgorzata Hayles
Kobiety nieidealne. Magda
Wyd. Replika
2018
384 strony





[1] Magdalena Kawka, Małgorzata Hayles, Kobiety nieidealne. Magda, Wyd. Replika, 2018, s. 114.
[2] Tamże, s. 308,




Zobacz też:


22 komentarze:

  1. Jakoś mnie do tej książki nie ciągnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywa. ;)
      Choć wydawałoby mi się, że tematycznie trochę dla Ciebie. :)

      Usuń
  2. Jak będę mieć chęć na lekką obyczajówkę to sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę nie w moim stylu ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę inne gatunki literackie, ale od czasu do czasu siadam z obyczajówką na kolanach. :)

      Usuń
  4. Troszkę nie moje klimaty, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może za "dużo tego dobrego" zostało umieszczone w powieści i stad ten brak zaskoczeń.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakończenie Twojej recenzji idealnie wpasowuje się w to, co sama pisałam o tej powieści na moim blogu. Niby fajna, niby się dobrze czyta, ale niczym szczególnym się nie wyróżnia. Sięgniesz po kontynuację? Ja chyba sobie daruję. Obyczajówki to jednak nie moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś sięgnę, bo akurat postać Izy ciekawi mnie najbardziej. Ale dopiero za jakiś czas. Obyczajówki to też nie moja bajka, choć czasem lubię po nie sięgnąć.

      Usuń
  7. Ostatnio mam przesyt tego typu obyczajówek, ale polecę ją mojej koleżance. Ona uwielbia takie lekkie powieści.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno już wiesz, bo pisałam nie raz, że ja to kryminałki, thrillery i horrory lubię, więc książka nie dla mnie, ale Twoje recenzje zawsze chętnie czytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie to, że lubisz tu zaglądać nawet wtedy, gdy nie pisze o thrillerach.

      Usuń
  9. Lubię jak jest i refleksyjnie i zabawnie, na taką historię mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam raczej dobre opinie o tej książce, ale...mnie jakoś nie porwała...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. A mnie się ta książka bardzo podobała. Chyba potrzebowałam takiej odskoczni. I już jestem nawet po drugim tomie i czekam na trzeci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i to najważniejsze. Każda książka ma swój czas i swojego czytelnika. :)

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...