sobota, 31 grudnia 2016

Wspomnień czar, czyli noworoczny Paryż



Miałam kilka pomysłów. Ostatecznie sylwestra spędzę jednak w domu, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze znajdą ekstra zastosowanie niebawem.

A tymczasem... Coś pysznego do jedzenia, kieliszek wina, dobry film i snucie planów na przyszłość. Nie tylko w myślach, ale z kartką i długopisem, z przewodnikiem i oczywiście mężem u boku. Taki jest plan na sylwestrowy wieczór w duecie. Miło będzie, tego jestem pewna.

piątek, 30 grudnia 2016

Co w wydawnictwach piszczy
(styczeń 2017 - cz. 1)

*** subiektywne zestawienie najlepszych premier i wznowień z pierwszej połowy miesiąca ***


Albatros

Yann Martel Wysokie góry Portugalii - 11.01

Powieść autora fenomenalnego "Życia Pi". Tym razem Yann Martel zabiera czytelników w podróż po dwudziestowiecznej Portugalii i zakamarkach ludzkiej duszy. Po części to współczesna bajka, a po części pełna zagadek historia o duchach – to emocjonująca opowieść o miłości i stracie, napisana z czułością i humorem i zaskakująca czytelników na każdym kroku.

Lizbona, rok 1904. Młody chłopak imieniem Tomás znajduje stary dziennik. Mowa w nim o niezwykłym artefakcie, który – o ile istnieje i o ile zostanie odnaleziony – może odmienić bieg historii. Podróżując jednym z pierwszych automobili, Tomás wyrusza na poszukiwanie niezwykłego skarbu. Trzydzieści pięć lat później portugalski patolog, fan kryminałów Agathy Christie, sam wplątuje się w dziwną historię, a wydarzenia, w których centrum trafia, okazują się wiązać z poszukiwaniami prowadzonymi przez Tomása przed laty. Kolejne pięćdziesiąt lat później kanadyjski senator, pogrążony w żałobie po śmierci ukochanej żony, znajduje schronienie w wiosce na północy Portugalii. Zjawia się tam z niezwykłym towarzyszem – szympansem. Trwające blisko sto lat poszukiwania nareszcie zmierzają ku końcowi.

czwartek, 29 grudnia 2016

Anna Janowska "Monsun przychodzi dwa razy"
[RECENZJA]

Anna Janowska
Monsun przychodzi dwa razy
Wyd. Muza
2016
304 strony
Podróżować można na różne sposoby i w różnym celu. Jedni podążają tropem znanych postaci, inni szlakiem zabytków, dla jeszcze innych najważniejsze są kulinarne doznania lub regularna dostawa zastrzyków adrenaliny.

Anna Janowska ruszyła śladem... pieprzu. Ale nie tylko on jest bohaterem jej książki Monsun przychodzi dwa razy, choć bez wątpienia w tej historii przypada mu główna rola.

środa, 28 grudnia 2016

Na co do kina?
* styczeń 2017 *


Subiektywne zestawienie potencjalnie dobrych filmów,
czyli najciekawsze premiery stycznia.



6 stycznia


Justin Kurzel Assasin's Creed

Ekranizacja serii bijących rekordy popularności gier komputerowych. Dzięki rewolucyjnej technice, która zapewnia dostęp do zapisanych w genach wspomnień, Callum Lynch (Michael Fassbender) może przeżywać przygody swego przodka, Aguilara z Hiszpanii okresu wielkiej inkwizycji. Odkrywa przy tym, że jest potomkiem tajnego stowarzyszenia Asasynów. Zdobywa niezwykłą wiedzę i umiejętności, które pozwalają mu stawić czoło okrutnej i potężnej organizacji Templariuszy we współczesnym świecie.
(opis dystrybutora)


wtorek, 27 grudnia 2016

Aleksandra Marinina "Egzekucja w dobrej wierze"
[RECENZJA]

Aleksandra Marinina
Egzekucja w dobrej wierze
Wyd. Czwarta Strona
2016
568 stron
cykl z Anastazją Kamieńską, tom 32

Niestety, dziś będę marudzić. Niedawno przeczytana Egzekucja w dobrej wierze Aleksandry Marininy wynudziła mnie okrutnie.

Dawno już nie sięgałam po książki tej rosyjskiej pisarki. Zresztą, za sobą mam tylko jedno spotkanie z jej twórczością, a kryminał rosyjski znam jeszcze jedynie z humorystycznych książek Darii Doncowej. Marnie.

Ucieszyłam się więc, gdy w moje ręce wpadła najnowsza książka carycy rosyjskiego kryminału. Później entuzjazm ostudziły mi pierwsze recenzje, na które trafiłam w Sieci, i tak odkładałam lekturę, i odkładałam, aż w końcu uznałam, że czas sprawdzić co u Anastazji Kamieńskiej słychać. 

poniedziałek, 26 grudnia 2016

Najpiękniejsze hiszpańskie kolędy,
czyli świąteczna pocztówka muzyczna



Moja ukochana polska kolęda to Cicha noc. Piękna, wzruszająca. Ale mój hiszpański bzik sprawia, że nie samymi polskimi kolędami żyję w święta. Jeśli macie ochotę wprowadzić do świątecznego repertuaru nieco hiszpańskich dźwięków (nie tylko kolęd), to podsuwam Wam kilka propozycji.

piątek, 23 grudnia 2016

Na stosiku książki rosną #43



Zapraszam serdecznie na ostatnią notkę stosikową w tym roku. Ciekawa jestem ogromnie, ile mi w tym czasie przybyło książek, ale... boję się liczyć.

czwartek, 22 grudnia 2016

Chris Carter "Jeden za drugim"
[RECENZJA]

Chris Carter
Jeden za drugim
Wyd. Sonia Draga
2016
440 stron
cykl z Robertem Hunterem, tom 5


Na okładce najnowszej książki Chrisa Cartera widnieje informacja, że jest to najbardziej przerażający thriller z serii o przygodach Roberta Huntera. Wprawdzie mam jeszcze do nadrobienia Egzekutora, ale po lekturze Jeden za drugim mogę zaryzykować stwierdzenie, że nota z okładki nie kłamie. 

środa, 21 grudnia 2016

Marlon James "Krótka historia siedmiu zabójstw"
[RECENZJA]

Marlon James
Krótka historia siedmiu zabójstw
Wydawnictwo Literackie
2016
782 strony
Czasem człowiek ginie, bo spojrzał na drugiego tak, że tamtemu się nie spodobało. Do zabijania nie potrzeba powodów. To geto. Powody są dla bogaczy. My mamy obłęd[1].

Długo tę książkę czytałam i długo brałam się do pisania notki na jej temat. Po drodze miałam chwile zwątpień. Lektura to mnie wciągała, to pokonywała zawiłością. Krótka historia siedmiu zabójstw Marlona Jamesa krótka jest bowiem tylko w tytule. Ta rozpisana na wiele głosów wielowątkowa opowieść z jamajskiego podwórka, jest wymagającą lekturą na wiele wieczorów. Ale warto jej te wieczory oddać, choć... miło nie będzie.

wtorek, 20 grudnia 2016

Najpiękniejsze książkowe okładki 2016 roku!



Wybór był niełatwy. Przeglądałam je długo, a nawet bardzo długo. Aż w końcu wybrałam złotą dziesiątkę najpiękniejszych tegorocznych okładek. 

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Mariusz Ziomecki "Pójdź na sąd boży"
[RECENZJA]

Mariusz Ziomecki
Pójdź na sąd boży
Wyd. Akurat
2016
416 stron
cykl Elementy zbrodni, tom 2


Mieliśmy diabelnie miało forsy, ale urodził nam się synek i chcieliśmy, żeby rósł w bezpiecznym i spokojnym świecie. Wypalenie zawodowe też odegrało rolę; po piętnastu latach roboty w mordestwach, porwaniach, ludzkich tragediach wszelkiego rodzaju, czuliśmy się jak oblepieni zaschłą krwią. Gliniarskie choroby zawodowe - paranoja, znieczulica - czaiły się blisko; Baśka obawiała się o mnie również z tego powodu, że byłem konfliktowy i porywczy, a to jest niedobra kombinacja, gdy pracuje się w komendzie stołecznej. Wszystko jedno; zaryzykowaliśmy. I kiedy pensjonat zaczął nabierać kształtu, zaczął się koszmar[1].

O wspomnianym koszmarze możecie poczytać w kryminale Umierasz i cię nie ma, pierwszym tomie cyklu Elementy zbrodni autorstwa Mariusza Ziomeckiego. W jego kontynuacji, wcale nie będzie lżej. Może nieco mniej dynamicznie, ale równie dramatycznie i niebezpiecznie. A żeby Medynom było jeszcze ciężej, to kryzys w ich związek wkracza pewnym krokiem. Sypie się wszystko - od finansów po stosunki małżeńskie.

sobota, 17 grudnia 2016

[24] Andaluzyjska przygoda: Torremolinos




Krokodyle! To był powód, dla którego wpisałam Torremolinos na listę miejsc do zobaczenia podczas naszego wypadu do Andaluzji. W tym turystycznym miasteczku położonym na Costa del Sol znajduje się Crocodile Park.

piątek, 16 grudnia 2016

Sylwia Chutnik "Smutek cinkciarza"
RECENZJA

Sylwia Chutnik
Smutek cinkciarza
Wyd. Od Deski Do Deski
2016
224 strony
Cinkciarz się bawi. Zarobione pieniądze dzieli na cztery części. Jedna to oszczędności. Druga - dla rodziny. Trzecia stanowi kapitał na poczet przyszłych dochodów. Czwarta służy właśnie rozrywce.

Cinkciarz się bawi. 

Skąd więc jego tytułowy smutek?

środa, 14 grudnia 2016

Filip Springer "Miasto Archipelag"
[RECENZJA]

Filip Springer
Miasto Archipelag.
Polska mniejszych miast

Wyd. Karakter
2016
320 stron
Tak, im dłużej podróżuję, tym częściej twarze, rozmowy, obrazy, sytuacje odrywają się od przestrzeni. Biorę rozwód z geografią i dryfuję w stronę Miasta - sumy wszystkich miast, archipelagu opowieści, zlepku historii. Zaczynam rozumieć, że nie pozostaje mi nic innego, jak się z tym pogodzić[1].

Mamy więc Miasto. Twór pozostawiony sam sobie. Niewygodny, zepchnięty na margines. Nim taki się stał, dostał miano miasta wojewódzkiego. Pęczniał z dumy, snuł wizje rozwoju. Miał mniej lub bardziej trafione pomysły. Aż w końcu przyszła ona...

Reforma.

Trzydzieści jeden miast straciło na znaczeniu w hierarchii ważności ośrodków administracyjnych. Ale przecież nie zniknęło z mapy. Jak żyją ich mieszkańcy? Jakie mają szanse, perspektywy, jakie problemy, bolączki, myśli?

wtorek, 13 grudnia 2016

Świąteczny Berlin 2016: jarmark na Placu Żandarmerii



Nigdy nie mów nigdy. W zeszłym roku zarzekałam się, że na wycieczkę z biurem podróży nie pojadę i co? I pojechałam. O samym jednodniowym wypadzie do Berlina opowiem Wam jednak innym razem, a tymczasem zajrzyjmy na jeden z berlińskich jarmarków.

poniedziałek, 12 grudnia 2016

Meik Wiking "Hygge. Klucz do szczęścia"
[RECENZJA]

Meik Wiking
Hygge. Klucz do szczęścia
Wyd. Czarna Owca
2016
290 stron
Hygge to modny ostatnio termin. Słowo to przewija się przez media, na na polskim rynku pojawiły się publikacje, które przybliżają tę duńską filozofię życia. 

Duńczycy radośnie okupują czołówki zestawień najszczęśliwszych narodów świata. W Danii mieści się siedziba Instytutu Badań nad Szczęściem (Happiness Research Institute). Dyrektorem instytutu jest Meik Wiking i to właśnie on jest autorem jednej z książek opisujących duński pomysł na to, jak uczynić codzienność piękniejszą, jak się z niej cieszyć, jak sprawić, by żyło się lepiej.

Hygge. Klucz do szczęścia trafił w moje ręce niespodziewanie. Nie jestem miłośniczką poradników, nie wierzę w skuteczność złotych rad, recept i rybek. W klucze do szczęścia także nie. A jednak ta książka mnie zauroczyła.

sobota, 10 grudnia 2016

Szczęście kryje się w drobiazgach



Uczę się widzieć szczęście w drobiazgach, szukać go w codzienności, w tym co niepozorne, zwyczajne. Ja, wiecznie niezadowolona maruda, która chce więcej, lepiej, doskonalej. Sami widzicie, trudne zadanie przede mną.

Czasami nie trzeba wiele, by wieczór po ciężkim dniu upłynął pod znakiem hygge, czyli modnego ostatnio poszukiwania szczęścia w duńskim stylu. Problem w tym, że nie zawsze potrafimy sobie taki wieczór zorganizować, bo goni nas czas, ścigają obowiązki, męczą problemy, dzwoni telefon, a lista niezałatwionych spraw kładzie się cieniem, nie pozwalając na relaks. A przynajmniej ja nie potrafię. Niby czytam książkę, a myślę o kilku innych sprawach, jednocześnie planując, wspominając, rozważając, poddając ocenie i jak zawsze, panikując, że tyle mam jeszcze do zrobienia, a dobra taka krótka. Mało to komfortowe.

Pracuję więc na relaksacyjnym zestawem idealnym. 

piątek, 9 grudnia 2016

Kryminały polecają się pod choinkę




Wpadliście już w zakupowy szał prezentowy? Jeśli Wasi bliscy lubią historie kryminalne, a Wy nie macie pomysłu na to, którą z premier ostatnich miesięcy sprezentować im pod choinkę, to śpieszę z listą podpowiedzi.

Nie było łatwo dokonać wyboru. Myślę, że spokojnie mogłoby się tu znaleźć jeszcze kilka tytułów, ale wydaje mi się, że zestaw jest różnorodny i każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jeśli macie własne typy, to koniecznie się nimi podzielcie w komentarzach. W końcu dobrych kryminałów nigdy dość.

czwartek, 8 grudnia 2016

Remigiusz Mróz "Świt, który nie nadejdzie"
[RECENZJA]

Remigiusz Mróz
Świt, który nie nadejdzie
Wyd. Czwarta Strona
2016
528 stron
Bez względu na porę roku, Mróz nie odpuszcza. Atakuje seriami lub pojedynczym ciosem z zaskoczenia. Czasem nokautuje, innym razem wywołuje dreszcze. Drażni, wkurza, to fascynuje, to męczy. Dręczy bohaterów, nie oszczędza czytelników. Przenosi w miejscu i czasie. Budzi emocje. To pozytywne, to negatywne. Nigdy nie pozostawia obojętnym.

Na odwilż się nie zapowiada.

środa, 7 grudnia 2016

wtorek, 6 grudnia 2016

Kochany Święty Mikołaju, czyli moje książkowe marzenia




Ilekroć w trakcie jakiejś domowej konwersacji wymsknie mi się coś w rodzaju "chciałabym znaleźć pod choinką" albo "ciekawe czy Święty Mikołaj mi przyniesie...", słyszę "napisz list".

No to piszę. Dla pewności będzie to list elektroniczny, umieszczony w Sieci do ogólnego wglądu, żeby staruszek w czerwonej czapie z białym pomponem (czy Was też zastanawia to, jakim cudem w czasie prania pompon nigdy nie zafarbował się na różowo?) przypadkiem go nie przeoczył. Tak, wierzę w to, że Święty Mikołaj idzie z duchem czasu, a listy zostawiane na parapecie są passé.

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Beata Pawlikowska "Blondynka w Japonii"
RECENZJA

Beata Pawlikowska
Blondynka w Japonii
Wyd. Edipresse Książki
2016
362 strony
Wydaje ci się, że coś wiesz, bo widziałeś sto krajów i tam zawsze można było odnaleźć znane ci doświadczenia. Ale potem przyjeżdżasz do sto pierwszego i życie pokazuje ci, że zbyt szybko przyzwyczaiłeś się do pewnego stanu rzeczy, a wnioski, które wyciągnąłeś i które wydawały się w pełni zasadne, w gruncie rzeczy były przedwczesne i nieprawdziwe.
Nie przyzwyczajaj się do miejsc, sposobów i idei.
W życiu ciągle wszystko się zmienia.
Oprócz sprawa i rzeczy, które wydają ci się znajome, istnieją tysiące innych, o których nie masz pojęcia i które prawdopodobnie nie mieszczą się w twoim dotychczasowym sposobie pojmowania świata.

I o to właśnie chodzi[1].

sobota, 3 grudnia 2016

Zdarzyło się w listopadzie 2016



Nie cierpię listopada. Tego, że wychodzę z domu po ciemku i po ciemku do niego wracam. Nie cierpię zimna, deszczu i świadomości, że czas do wiosny liczy się w miesiącach, a nie dniach. Mam wrażenie, że poziom energii spada u mnie o połowę. Są też takie dni, kiedy szybuje niebezpiecznie w dół, zbliżając się do zera. Brrr...

Tak, wiem. Bardzo zachęcający wstęp. Jeśli mimo to, zechcecie kliknąć na "czytaj więcej", przeniesiecie się do podsumowania listopada, który nie był aż taki zły, jak mogłoby się wydawać. Właściwie... to był całkiem pozytywny.

piątek, 2 grudnia 2016

Maxime Chattam "Niech będzie wola twoja"
RECENZJA

Maxime Chattam
Niech będzie wola twoja
Wyd. Sonia Draga
2016
304 strony
W Jonie Petersenie płonęło wcielone Zło[1].

Nie ma w tym stwierdzeniu ani grama przesady. Jest za to coś bardzo ironicznego w tym, że Ingmar Petersen nazwał wnuka Jon, co znaczy Bóg jest miłosierny. Teraz, gdy jestem już po lekturze thrillera Niech będzie wola twoja, widzę w tym nie tylko ironię, ale i makabryczny żart. Taki, który sprawia, że zamierasz w chwili, w której dotrze do ciebie puenta.

czwartek, 1 grudnia 2016

Salon Ciekawej Książki w Łodzi,
czyli kilka wspomnień z niedzieli



Szósty raz łodzian, pierwszy mój. Zachęcona przez Dobrą Duszę wydawnictwa Od Deski Do Deski, postanowiłam sprawdzić czy w prywatnym kalendarzu imprez literackich, warto umieścić także Salon Ciekawej Książki. Ta kameralna impreza książkowa odbywa się w ciekawej miejscówce i jest w sam raz dla tych, którzy czują się zmęczeni tłokiem warszawskich czy krakowskich Targów Książki.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...