Drugi dzień na Grandzie był zdecydowanie z tych w rodzaju najbardziej intensywnych. Program był bogaty. Stacje Sensacje działały pełną parą, w Nowej Gazowni odbywało się spotkanie za spotkaniem, można też było się wybrać na spacer po Poznaniu śladami bohaterów kryminałów, a wieczorem w Auli Artis odbyły się Gala Premier oraz spotkanie z Aleksandrą Marininą.
sobota, 30 września 2017
piątek, 29 września 2017
Co w wydawnictwach piszczy
(październik 2017 - cz. 1)
*** subiektywne zestawienie najlepszych premier i wznowień z pierwszej połowy miesiąca ***
(daty premier są orientacyjne i mogą ulec zmianie)
Albatros
Tana French Ostatni intruz - 11.10
Detektywi Antoinette Conway oraz Stephen Moran jako najmłodsi w wydziale zabójstw dostają najnudniejsze sprawy, przy których trudno się wykazać. Ta, którą właśnie mają się zająć, wygląda na banalną kłótnię kochanków, która wymknęła się spod kontroli. Aislinn Murray zostaje znaleziona martwa, w salonie, tuż obok stołu nakrytego do romantycznej kolacji. Antoinette nie może się oprzeć wrażeniu, że już gdzieś widziała ofiarę… Przełożeni naciskają na jak najszybsze rozwiązanie sprawy. Jednak im więcej Stephen i Antoinette dowiadują się o blond piękności, tym bardziej oczywiste staje się, że wcale nie była taka idealna...
czwartek, 28 września 2017
Robert Małecki "Porzuć swój strach"
[RECENZJA]
Zamiast mdłego odoru zwłok, które leżały w płytkiej mogile, czuł intensywny zapach lasu.
Woń była gęsta i lepka jak mokra ziemia, którą przed chwilą odgarnął z folii przykrywającej ciało. Odsłonił tylko twarz i nie zamierzał więcej, tyle wystarczyło.
Wzrok przyzwyczaił się do ciemności i dzięki temu wyłapywał coraz więcej szczegółów, mimo że on wolałby w ogóle niczego nie widzieć i być gdzieś daleko stąd. Tymczasem klęczał w rozkopanej i zimnej glebie, która kleiła się do łydek i kolan.
(...)
Pod paznokciami wciąż czuł ziarna piachu. Mimo nocy wpatrywał się w swoje brudne ręce i pytał sam siebie, jak mogło do tego dojść[1].
Autor:
AnnRK
o
09:00
15 komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2017,
5/6,
blog książkowy,
blog recenzencki,
Czwarta Strona,
kryminał,
Małecki Robert,
o Toruniu,
polska,
recenzje,
Toruń
Lokalizacja:
Toruń, Polska
środa, 27 września 2017
Na co do kina?
* październik 2017 *
Subiektywne zestawienie potencjalnie dobrych filmów,
czyli najciekawsze premiery października.
6 października
Dorota Kobiela, Hugh Welchman Twój Vincent
27 lipca 1890 r. szczupła postać idzie po zmierzchu chwiejnym krokiem senną ulicą francuskiego miasteczka Auvers. Mężczyzna nie ma nic przy sobie; dłonie przyciska do świeżej rany postrzałowej, z której sączy się krew. To Vincent van Gogh – wówczas mało jeszcze znany artysta, dziś uznawany za jednego z największych malarzy na świecie. O jego tragicznej śmierci wiadomo od dawna, jednak nadal nie jest jasne, jak i dlaczego doszło do śmiertelnego postrzału. "Twój Vincent" opowiada właśnie tę historię, odkrywa okoliczności tajemniczej śmierci artysty. Czy na pewno popełnił samobójstwo? Co się wydarzyło przez 6 tygodni od ostatniego listu van Gogha, w którym pisał, że czuje się dobrze i jest zupełnie spokojny?
"Twój Vincent" to pierwsza pełnometrażowa animacja malarska, która zachwyca widzów na całym świecie. Każda z 65 000 klatek filmu została ręcznie namalowana, w projekcie wzięło udział 125 zawodowych malarzy z całego świata, którzy świat znany z obrazów van Gogha ożywili na ekranie.
(opis dystrybutora)
wtorek, 26 września 2017
Agnieszka Korzeniewska "Witraż"
[RECENZJA]
Nawet gdy już nas nie będzie, gdy przeminiemy, gdy nasz związek się skończy... żyj bez znieczulenia, zawsze, nawet za cenę późniejszego bólu. Tylko takie chwile, na sto procent prawdziwe, liczą się w życiu. Nigdy nie zasłaniaj się złudzeniami. Wszystko przeżywaj na sto procent - powtórzył[1].
Autor:
AnnRK
o
09:00
13 komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2017,
3.5/6,
blog książkowy,
blog recenzencki,
Bruksela,
Korzeniewska Agnieszka,
literatura,
o Brukseli,
obyczajowa,
Od Deski Do Deski,
polska,
powieść,
recenzje
Lokalizacja:
Bruksela, Belgia
poniedziałek, 25 września 2017
Granda 2017 - dzień pierwszy
Coś Wam zdradzę w sekrecie: nic tak nie ładuje akumulatorów, jednocześnie wysysając siły, jak imprezy w stylu Poznańskiego Festiwalu Kryminału Granda.
Wracam z takiej Grandy zmęczona, zmordowana, z workami pod oczami, w których można by nosić pyry (pozdrowienia dla wszystkich poznańskich pisarzy używających w swych książkach wielkopolskiej gwary), a tym razem oprócz autografów, zdjęć, nowych znajomości i całej masy fantastycznych wspomnień, przytargałam także gorączkę i katar (na deszczowe dni polecam kalosze; trampki, nawet jeśli są czerwone i ukochane, marnie kończą po spotkaniu z wodą). A jednak, mimo zmęczenia i przeziębienia, po tych trzech dniach wciąż mi mało! Bo przecież nie ze wszystkimi udało mi się porozmawiać, bo chętnie bym jeszcze posłuchała kolejnych anegdot, przemyśleń, żartów, wykładów, dyskusji. I w ogóle dlaczego następna Granda jest dopiero za rok?
niedziela, 24 września 2017
"Yerma" - hiszpańskie emocje prosto z Londynu
Billie Piper (Her) in Yerma at the Young Vic by Johan Persson |
Od dawna chciałam się wybrać na transmisję na żywo jednej ze sztuk wystawianych na deskach londyńskiego teatru. Ale to się zagapiłam, to przeoczyłam, to miałam inne zajęcie, to tryumf święcił mój wewnętrzny leniwiec, który mimo spadku mojej wagi (jupi!), sam wciąż jest sporych rozmiarów.
Aż w końcu rzuciła mi się w oczy informacja, że w Kinie Pałacowym CK Zamek będzie można zobaczyć spektakl Yerma, czyli sztukę hiszpańskiego poety i dramaturga Federico Garcii Lorki. Sami rozumiecie, że rosnący w siłę hiszpański bzik stanąwszy w szranki z wewnętrznym leniwcem, posłał rywala na deski. Wprawdzie nie teatru londyńskiego, ale grunt, że odniósł zwycięstwo, a ja podreptałam do kina.
sobota, 23 września 2017
Aleksandar Hemon "Dwa razy życie"
[RECENZJA]
Kiedy wojna przyspiesza, człowiek zaczyna zamykać się w sobie, myśląc tylko o jednym: żeby przeżyć. W pewnym momencie na ścianach umysłu zaczyna się wytrącać poczucie winy, a potem spływa wielkimi kroplami. Wojna oznacza, że każdy zaczyna iść własną, bezlitośnie osobną drogą i powstaje nieprzebyta bariera między tymi, którzy są w środku, i tymi na zewnątrz. Tamto doświadczenie nauczyło mnie, że wojna oblega[1].
Autor:
AnnRK
o
09:00
6 komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2015,
5/6,
biografia,
blog książkowy,
blog recenzencki,
bośniacka,
Dowody na istnienie,
Hemon Aleksandar,
literatura,
recenzje,
wspomnienia
piątek, 22 września 2017
Na stosiku książki rosną #52
Tym razem stosiki zdecydowanie skromniejsze niż zwykle, bo czasu nie przybywa, a zaległości czytelniczych i owszem. Zobaczcie co przywędrowało do mnie we wrześniu.
czwartek, 21 września 2017
Armando Lucas Correa "Niemka"
[RECENZJA]
Byli razem pięć lat, ale nigdy nie udało jej się wyciągnąć z niego opowieści o latach na Kubie ani o rodzinie.
- Oni wszyscy już nie żyją - powiedział tylko.
Nawet teraz, po tylu latach, nie dawało to mamie spokoju.
- Twój ojciec to wielka zagadka, ale zagadka, która była moją wielką miłością.
Próba rozwiązania tej zagadki stała się jej sposobem, by ulżyć sobie w cierpieniu. Szukanie odpowiedzi stanowił karę[1].
Autor:
AnnRK
o
09:00
15 komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2017,
4.5/6,
blog książkowy,
blog recenzencki,
Correa Armando Lucas,
Czarna Owca,
Hawana,
Kuba,
kubańska,
literatura,
o Hawanie,
o Kubie,
powieść,
recenzje
środa, 20 września 2017
Kino hiszpańskie: "Hiszpański cyrk"
Nawet nie wiem jak zacząć. Serio. Ten film jest tak szalony, tak zaskakujący, tak groteskowy, absurdalny, a jednocześnie przerażająco smutny i bolesny, że po prostu brak mi słów.
wtorek, 19 września 2017
Haruki Murakami "Zawód: powieściopisarz"
[RECENZJA]
Moje utwory zostały przetłumaczone na ponad pięćdziesiąt języków. Szczycę się tym osiągnięciem. Bo oznacza, że zostały docenione w różnych układach współrzędnych różnych kultur. Jako pisarz jestem z tego powodu szczęśliwy i dumny. Ale sława nie daje mi pewności, że to, co robię, jest słuszne, i nie mam zamiaru tak twierdzić. To dwie różne sprawy. Bo myślę, że ciągle jeszcze rozwijam się jako pisarz i mam ciągle (prawie) nieograniczone możliwości rozwoju[1].
niedziela, 17 września 2017
Marcel Woźniak "Powtórka"
[RECENZJA]
cykl z Leonem Brodzkim, tom 1 |
Laura była bardzo ładną dziewczyną, przynajmniej jak na swoje osiemnaście i coś tam lat. Duże, brązowe oczy, kruczoczarne włosy, zadziorny podbródek i subtelnie podkreślające urodę kości policzkowe w każdej innej sytuacji uznane byłyby za kanon piękna. W tej scenerii natomiast, pokryte krwią i oblepiającymi rany kurzem, zyskiwały innego rodzaju powab. Urok scen ostatecznych[1].
Autor:
AnnRK
o
09:00
18 komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
2017,
4.5/6,
blog książkowy,
blog recenzencki,
kryminał,
literatura,
o Toruniu,
polska,
recenzje,
Toruń,
Woźniak Marcel
Lokalizacja:
Toruń, Polska
sobota, 16 września 2017
Co w wydawnictwach piszczy
(wrzesień 2017 - cz. 2)
*** subiektywne zestawienie najlepszych premier i wznowień z drugiej połowy miesiąca ***
(daty premier są orientacyjne i mogą ulec zmianie)
(daty premier są orientacyjne i mogą ulec zmianie)
Akurat
Kara Thomas Mroczne zakamarki - 20.09
W Fayette, prowincjonalnym miasteczku w Pensylwanii, na każdym kroku czają się ponure tajemnice. Tessa, która wyjechała stąd w dzieciństwie, cały czas starała się nie myśleć o tym, co wydarzyło się tamtej letniej nocy. Tak mroczne przeżycia mogą zostawić w pamięci niezatarty ślad, jeśli tylko im się na to pozwoli.
Callie, jej przyjaciółka, została w Fayette. Przeprowadziła się do innego domu, więc nie musi codziennie patrzeć na te same ściany, ale Callie zawsze była tą silniejszą. Dlatego potrafi stawiać czoła demonom i ma nadzieję, że pewnego dnia znikną na dobre, jeśli będzie ostro imprezowała.
Jako dziewczynka Tessa nigdy nie rozmawiała ze swoją przyjaciółką o tym, co wtedy widziały. Nie przed procesem, w którym obie zeznawały. Ani tym bardziej potem. Po procesie Callie zamknęła się w sobie, a Tessa wyjechała, co tylko sprawiło, że przyjaciółki całkowicie straciły ze sobą kontakt.
Ale od wyjazdu Tessę nurtują pytania. Pewne rzeczy nieustannie budziły jej podejrzenia. A teraz musi wrócić do Fayette – tam, gdzie Wyatt Stokes czeka w celi śmierci na proces apelacyjny, gdzie przed laty zginęła Lori Cawley, kuzynka jej przyjaciółki, i gdzie ukrywa się ktoś, kto może znać prawdę.
Tylko że szukając rozwiązania zagadki, Tessa z każdym krokiem zbliża się do mordercy – a tym razem uciec nie będzie tak łatwo.
czwartek, 14 września 2017
Maciej Bernatowicz "Hiszpania. Fiesta dobra na wszystko"
[RECENZJA]
Hiszpania jest krajem inspirującym i zaskakujący. Potrzeba naprawdę sporo czasu, by go lepiej poznać, odwiedzić choćby niektóre ciekawe przyrodniczo czy historycznie miejsca - zwala z nóg sama liczba tych opisanych w przewodnikach - zrozumieć działające tu mechanizmy przyczynowo-skutkowe, co z czego się wzięło i czemu dziś przedstawia się tak, a nie inaczej. Ale i bez tego każda kilkudniowa wizyta pozostawi po sobie niezatarte i jakże pozytywne wspomnienia i refleksje[1].
Autor:
AnnRK
o
09:00
12 komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
5/6,
Bernatowicz Maciej,
blog książkowy,
blog recenzencki,
Hiszpania,
literatura,
Madryt,
Muza,
o Hiszpanii,
o Madrycie,
podróżnicza,
polska,
reportaż
Lokalizacja:
Hiszpania
środa, 13 września 2017
Zbliża się... GRANDA!
Drodzy miłośnicy kryminałów!
Dziś ogłoszenie zamiast tradycyjnej notki, zbliża się bowiem jedno z tych wydarzeń, na jakich miłośnicy kryminałów odnajdą się doskonale.
wtorek, 12 września 2017
[10] Hiszpania 2016: Tarragona - część 1
sierpień 2016 |
Barcelonę zawsze opuszczam niechętnie. To miasto ma w sobie jakąś magię, mimo zadeptania przez turystów (w którym także mam swój udział, więc powinnam ten wątek taktownie pominąć milczeniem).
Czas jednak było ruszać dalej, przesiąść się z komunikacji publicznej do samochodu i zobaczyć co tam na południe od stolicy Katalonii słychać.
Autor:
AnnRK
o
09:00
8 komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
blog podróżniczy,
fotografia,
fotorelacja,
Hiszpania,
Hiszpania (podróże),
Katalonia,
Katalonia (podróże),
podróże,
Tarragona
Lokalizacja:
Tarragona, Prowincja Tarragona, Hiszpania
poniedziałek, 11 września 2017
Kino hiszpańskie: "Nic w zamian"
Nic w zamian (A cambio de nada) to pełnometrażowy debiut reżyserski madryckiego aktora (filmowego, ale przede wszystkim teatralnego), Daniela Guzmána. Można powiedzieć, że tym debiutem Madrileño raźno wkroczył w świat hiszpańskiego kina.
niedziela, 10 września 2017
Agnieszka Meyer "Karmin"
[RECENZJA]
Dzieci... Zacierały wszelkie różnice między dorosłymi i przejawiały tę cudowną zdolność odnajdywania radości, niezależnie od sytuacji i stanu posiadania. Nie bacząc na doznane krzywdy, wizję przyszłości. Po prostu żyły chwilą. Czyż nie o tym myśleli siedzący wokół na ławkach dorośli, obserwując je z mieszanką zazdrości, rozrzewnienia i melancholii?
Bo później traci się ten dar nieodwołalnie[1].
piątek, 8 września 2017
[9] Hiszpania 2016: Barcelona - mix
Trudno było się rozstać z Barceloną, choć nie ona była naszym głównym celem podróży. Niecałe trzy dni wykorzystaliśmy maksymalnie. Dwa razy zwiedziliśmy Casa Milà (w dzień i w nocy), włóczyliśmy się uliczkami dzielnicy La Ribera, daliśmy się zamknąć na cmentarzu Montjuïc, uprzednio zaliczając przyjemny spacer po wzgórzu i bez sensu tracąc kasę na przejazd kolejką. Mieszkaliśmy w hotelu z basenem na dachu i świetnym widokiem, ale wybraliśmy wypad na Turó de La Rovira z fantastyczną panoramą na miasto. Czasami, zmęczeni odpoczywaliśmy na plaży, dzieląc się ostatnim bananem wyciągniętym z dna plecaka.
Autor:
AnnRK
o
09:00
24 komentarze:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
Barcelona,
Barcelona (podróże),
blog podróżniczy,
fotografia,
fotorelacja,
Hiszpania,
Hiszpania (podróże),
podróże
Lokalizacja:
Barcelona, Prowincja Barcelona, Hiszpania
czwartek, 7 września 2017
Przemysław Borkowski "Zakładnik"
[RECENZJA]
Trwało to sekundę, może nawet mniej. I już wiem, ile dzieli normalny, zwyczajny dzień od najgorszego dnia w życiu. Jedna sekunda. I nie ma potem odwrotu, nie można tego cofnąć. Ta sekunda niszczy wszystko, zmienia na zawsze ciebie i twoje życie. Nic nie jest już takie jak przedtem. Wszystkie plany, które miałeś - te male, dotyczące najbliższego dnia, i te wielkie, które obejmowały lata - tracą nagle na aktualności. I nikt temu podobno nie jest winny[1].
środa, 6 września 2017
Sarah Lotz "Dzień czwarty"
[RECENZJA]
Gary zaczął się cofać, aż górną częścią łydek oparł się o łóżko.
Wszystko w porządku, w porządku, w porządku. Nikt ci nic nie zrobi, nikogo tu nie ma, po prostu...
Wrzasnął, niechcący ugryzł się w język. Poczuł, jak na jego klatce piersiowej ląduje jakiś ciężar, wyciskając z płuc resztki oddechu. Próbował się zamachnąć, ale nie mógł - lub nie potrafił - poruszyć rękoma. Leżał sparaliżowany, niezdolny do ruchu, czując, jak lodowaty oddech muska jego policzki, a po udzie powoli pełną zimne palce[1].
wtorek, 5 września 2017
Zdarzyło się w sierpniu 2017
Sierpień to kolejny dziwny miesiąc dziwnego roku. Więcej zmiennych niż stałych i tylko książki wciąż dzielnie mi towarzyszą w batalii z codziennością.
niedziela, 3 września 2017
Anna Bińkowska "Tu się nie zabija"
[RECENZJA]
Teoś łypnął na niego okiem.
- Tu się nie pali - rzucił. Budryś w odpowiedzi dmuchnął na niego dymem.
- Tu się też nie zabija, a jednak mamy trupa[1].
piątek, 1 września 2017
Co w wydawnictwach piszczy (wrzesień 2017 - cz. 1)
*** subiektywne zestawienie najlepszych premier i wznowień z pierwszej połowy miesiąca ***
(daty premier są orientacyjne i mogą ulec zmianie)
(daty premier są orientacyjne i mogą ulec zmianie)
Albatros
Ildefonso Falcones Dziedzice ziemi - 13.09
Kontynuacja bestsellerowej „Katedry w Barcelonie”
Ildefonso Falcones wraca do świata, który zachwycił miliony czytelników: średniowiecznej Barcelony.
Hrabiowskiego Miasta, w którym z powodu walki o tron i schizmy w Kościele ścierają się wrogie stronnictwa, inkwizycja zbiera żniwo, żydzi stawiani są przed wyborem: chrzest albo śmierć, bogaci mieszczanie pomnażają swój majątek, a biedota jest złakniona rozrywki, im krwawszej, tym lepszej.
Rok 1387. Dwunastoletni Hugo Llor jest świadkiem bezprawnej egzekucji swojego mentora Arnaua Estanyola. Człowieka, który nauczył go tego, by przed nikim nie zginać karku. Co nie jest proste w świecie, w którym biedacy są skazani na łaskę i niełaskę możnych. Hugo szybko się przekonuje, że za każdą próbę walki o godność drogo się płaci i zyskuje równie potężnych, co okrutnych wrogów. Mimo to nie chce się przed nimi ukorzyć.
Chłopiec noszący w stoczni żelazną kulę za genueńskim niewolnikiem, dzierżawca winnicy, właściciel barcelońskiej karczmy, królewski dostawca win… Dużo jak na jednego człowieka… Krótkie wzloty i bolesne upadki, po których, wydawać by się mogło, nie sposób się podnieść. A jednak Hugo Llor za każdym razem wstaje i nie rezygnuje z walki o swoich najbliższych, z marzeń o własnej winnicy i z miłości.
Subskrybuj:
Posty (Atom)