sobota, 28 lutego 2015

Co w wydawnictwach piszczy #40
(marzec 2015 - cz. 1)

Kolejny miesiąc tuż, tuż, a więc śpieszę donieść, że marcowe zapowiedzi prezentują się interesująco. Moje typy to: Toskania i Umbria. Przewodnik subiektywny, Ene, due, śmierć (ogromnie wciągający thriller, o którym napiszę Wam jutro), biografia Astrid Lindgren, Kolekcjoner skór, Walentyna, Fosa i intrygująca Zielona wyspa, na której wiele się dzieje, choć niewielu bohaterów na niej się pojawia.

Albatros

Gustav Malajovich Ogród z brązu - 11.03

W niewyjaśnionych okolicznościach znikają w metrze w Buenos Aires czteroletnia Moira Danubio i jej opiekunka Cecilia. Dla ojca dziewczynki zaczyna się koszmar, który będzie trwał latami.
Gdy policja okazuje się bezradna, zdesperowany Fabian Danubio i ekscentryczny prywatny detektyw Doberti podejmują poszukiwania na własną rękę. Sprawdzają rozmaite informacje, docierają do miejscowej mafii. Poszukiwania córki stają się treścią życia Fabiana.


piątek, 27 lutego 2015

Edgar Wallace "Twarz o zmroku"
Nienawiść jest trwogą

Edgar Wallace
Twarz o zmroku
Wydawnictwo CM
2014
360 stron
Po klasyczne angielskie kryminały sięgam zwykle wtedy, gdy mam ochotę wniknąć świat intryg i zbrodni podany w ten nieco mniej brutalny sposób niż w większości współczesnych powieści kryminalnych. Logika, detektywi w kapeluszach, śledztwa toczące się dość powoli, galeria intrygujących postaci, zbrodnie popełniane z miłości, zemsty lub dla pieniędzy, świat wyraźnie podzielony na męski pełny mniej lub bardziej ciemnych interesów oraz damski, w którym tak wiele czynić nie wypada, choć zwykle znajduje się w nim taka bohaterka, która w ten czy inny sposób wyłamuje się ze schematu. Żadnych perwersji, psychopatów, wymyślnych tortur, kapiącej spomiędzy kartek krwi.

Twarz o zmroku Edgara Wallace'a to właśnie przykład klasycznego, angielskiego kryminału i zarazem podobno jedna z najlepszych powieści tego autora. Miejscem akcji jest Londyn z czasów współczesnych autorowi, a więc sprzed wieku. Pierwsze wydanie tej książki ujrzało światło dzienne w 1924 roku. Na język polski przetłumaczono je pięć lat później, a po niemal stu latach ponownie trafiło do rąk polskich czytelników, co ważne - w pełnym wydaniu.

czwartek, 26 lutego 2015

Na co do kina?
* marzec 2015 *

Subiektywne zestawienie potencjalnie dobrych filmów.


6 marca

Diego Lerman Pod ochroną

Próba wyrwania się ze spirali domowej przemocy w obiektywie Wojciecha Staronia. Mały Matias po powrocie ze szkoły znajduje swoją matkę w kałuży krwi. Laurze udaje się przeżyć, ale po wyjściu ze szpitala wie już, że ani ona, ani jej ośmioletni syn nie wrócą do agresywnego ojca rodziny. Rozpoczynają wędrówkę w poszukiwaniu azylu, który pozwoli im rozpocząć nowe, wolne od ciągłego strachu życie.


środa, 25 lutego 2015

Michelle Hodkin "Mara Dyer. Tajemnica"
Co wydarzyło się w szpitalu psychiatrycznym?

Michelle Hodkin
Mara Dyer. Tajemnica
Wyd. YA!
2014
412 stron
Są takie zakątki w literaturze, które chętnie zwiedzam, chłonąc relacje z podróży, ścigając niemal nieuchwytnych przestępców, wpadając w sam środek wojennej zawieruchy czy poznając życiorysy interesujących osób. Są jednak i takie, do których zaglądam rzadko, a jeśli już to ostrożnie badając nieznany teren. Omijam raczej smoki i elfy, wampiry i zombie, statki kosmiczne i cywilizacje przyszłości. Nie przyglądam się parom splatającym się w miłosnych uściskach, nie śledzę romansów ludzi z istotami nadprzyrodzonymi, zresztą w ogóle za romansami nie przepadam. Paranormale znam głównie ze słyszenia, a Young Adult musiałam niedawno przepuścić przez wszechwiedzące Google, bo nie miałam pojęcia z czym to się je lub czyta.

I dlatego trudno mi wytłumaczyć, dlaczego tak bardzo zależało mi na tym, by poznać Marę Dyer, bohaterkę paranormalnego cyklu Michelle Hodkin należącego do gatunku, który określa się jako young adult fiction, literatury dla młodych dorosłych, a może dorosłych młodych. W każdym razie dla kogoś, komu najłatwiej będzie się identyfikować z młodymi bohaterami i zrozumieć ich problemy, często znajdując wśród nich także i własne. 

wtorek, 24 lutego 2015

Książki, których nie ma.
Pisarze, którzy nie istnieją
Poznań czarną dziurą na mapie polskiej literatury


W Poznaniu zorganizowano konkurs "Poznań - miasto to powieść". Normalnie powinnam się ucieszyć z takiej formy promocji miasta, tym bardziej, że uwielbiam czytać o miejscach, które znam. A jednak zamiast tego, coś się we mnie zagotowało.

poniedziałek, 23 lutego 2015

Chris Carter "Nocny prześladowca"
Istne piekło...

Chris Carter
Nocny prześladowca
Sonia Draga
2015
376 stron
cykl z Robertem Hunterem, t. 3

Jest powód, by się bać. O poczucie bezpieczeństwa niełatwo. Jeśli poczujesz na sobie jego wzrok, jeśli z ciemności dobiegnie cię jego szept, wówczas będzie już za późno.

Całe mieszkanie spowijała cisza, którą przerywało jedynie głośne tykanie zegara w kuchni. Sprawdziła raz jeszcze okna i drzwi, wszystko pozamykane.
(...) wróciła do sypialni, raz jeszcze rozejrzała się dookoła, oparła kij o szafkę nocną i wskoczyła pod kołdrę. Kiedy zamknęła oczy, poczuła nagle jak jeżą jej się wszystkie włosy na ciele. Do głosu doszedł jakiś dziwny, niewytłumaczalny instynkt. Miała nieodparte wrażenie, że nie jest w tym pokoju sama. Był tu ktoś jeszcze, I wtedy usłyszała to. Nie kolejne dobiegające spoza jej pokoju kliknięcie, ale szorstki szept dochodzący z jedynego miejsca, którego nie przeszukała.
- Zapomniałaś sprawdzić pod łóżkiem[1].

niedziela, 22 lutego 2015

Oscary 2015: "Joanna" i "Nasza klątwa"



Notka na szybko, na gorąco, na kolanie. Właśnie obejrzałam obydwa polskie krótkometrażowej filmy dokumentalne nominowane do Oscara.

Oscarowy zawrót głowy 2015,
czyli komu statuetkę?



Myślałam, że to w ubiegłym roku było mi najtrudniej wytypować oscarowych laureatów, ale okazuje się, że ten rok wcale nie jest łatwiejszy. Moim zdaniem, poziom jest bardzo wysoki i wielu nominacjom w ogóle się nie dziwię.

piątek, 20 lutego 2015

Jonas Jonasson "Analfabetka, która potrafiła liczyć"
Bombowa historia

Jonas Jonasson
Analfabetka, która potrafiła liczyć
Wyd. W.A.B.
2015
416 stron
Przedstawiam dzisiejszych bohaterów, licząc na to, że dzięki temu szybko zrozumiecie, że są historie, które wymykają się wszelkim klasyfikacjom, a ich zdroworozsądkowe ocenianie ani chybi skończyłoby się kwaterunkiem w pokoju bez klamek. Jonas Jonasson, ten sam, którego stuletni bohater swego czasu wyskoczył przez okno i zniknął, powraca z nową powieścią Analfabetka, która potrafiła liczyć.

Poznajcie więc główną bohaterkę czarnoskórą analfabetkę Nombeko Moyeki. Jej przygody zaczynają się w RPA, w Soweto, w którym to od małego pracowała w oczyszczalni latryn, a kończą... Hmm... Prawdopodobnie jeszcze się nie skończyły, bo nie chce mi się wierzyć, by Nombeko nie wpakowała się w kolejną kabałę nawet po tym, gdy autor postawił ostatnią kropkę swej powieści, a sama powieść trafiła do druku. Analfabetka jest bowiem analfabetką specyficzną, liczy szybciej niż komputer, wiedzę chłonie jak gąbka wodę, a nieumiejętność czytania znika tak szybko, jak na parkowej ławce znika nieopatrznie pozostawiona komórka.

czwartek, 19 lutego 2015

"Joanna" Anety Kopacz
Zobacz film o Joannie Sałydze w Internecie!

Tegoroczne Oscary wzbudzają emocje z różnych powodów i to niekoniecznie główna kategoria jest tą, która Polaków interesuje najbardziej.

Ida powalczy w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny, Anna Sheppard ma szansę na statuetkę za najlepsze kostiumy, a wśród pięciu krótkometrażowych filmów dokumentalnych, które znalazły się w finale, aż dwa pochodzą z Polski: Nasza klątwa Tomasza Śliwińskiego i Macieja Ślesickiego oraz Joanna Anety Kopacz opowiadający o Joannie Sałydze, znanej jako Chustka, młodej kobiecie, która przegrała walkę z rakiem.

O to, kiedy i gdzie będzie można obejrzeć film Joanna, pytano od dawna i wielokrotnie, a odpowiedzi były raczej mało satysfakcjonujące. Na szczęście jest już dostępna lista kin, które ów dokument wyświetlą, ale to nie koniec dobrych wiadomości.

Joannę Anety Kopacz będzie można obejrzeć w Sieci! Za darmo i legalnie.

środa, 18 lutego 2015

Piotr Ruta "Dookoła świata na raty. Azja"
Witamy w Azji!

Piotr Ruta
Dookoła świata na raty. Azja
Wydawnictwo CM
2014
206 stron
Nie macie czasami wrażenia, że zbyt wiele rzeczy odkładamy na bliżej nieokreślone jutro? Nie mam na myśli wyłącznie obowiązków, do których zabieramy się jak pies do jeża, ale także i przyjemności. Pisząc o swoich podróżach, Piotr Ruta we wstępie zwrócił uwagę na to, że wielu z nas marzy o wyjazdach, czy to dalszych, egzotycznych, czy też bliższych, niewymagających nie wiadomo jakich nakładów finansowych i umiejętności organizacyjnych, ale nie stara się tych marzeń zrealizować, odkładając je na bliżej nieokreślone jutro. Koszty, praca, rodzina stanowią kotwicę, która statek marzeń skutecznie przymocowała do brzegu szarej egzystencji. Często odkładamy śmiałe plany na przyszłość. Za dwadzieścia, trzydzieści lat będzie więcej czasu, spłacony kredyt, odchowane dzieci i wówczas ruszymy w daleki świat. Jednak jest to bardzo iluzoryczne. Jeżeli dziś nie mamy czasu czy determinacji na realizację marzeń, to za dwadzieścia, trzydzieści lat nic się nie zmieni[1].

Nie wiem jak wy, ale ja się z tym zgadzam. Być może jeszcze nie jestem na tym etapie, w którym urlop planowałabym w Indonezji czy Chile, ale realizacja tych mniej szalonych marzeń podróżniczych dostarcza mi całej masy emocji. 

Jutro też znajdzie się jakieś "ale", jakieś "przeciw", jakieś "jeszcze nie teraz". Mówi się, że nigdy nie jest za późno, by wprowadzić w swoim życiu zmiany. Czasami jednak warto się pospieszyć.

wtorek, 17 lutego 2015

30 dni z muzyką - dzień 15.
Piosenka, która mnie opisuje


Kolejne niełatwe zadanie muzyczne (poprzednio była piosenka, o której lubienie nikt by mnie nie podejrzewał). Biorąc pod uwagę to, że większość utworów, które wpadają mi w ucho traktują o rozstaniach, rozdartych sercach, nieszczęśliwych miłościach i całym bólu tego świata, trudno mi wybrać takie, które mogłyby mnie opisywać, jako, że uparcie staram się wykrzesać z siebie jak najwięcej optymizmu i cieszyć się z tego co mam. A mam przecież całkiem sporo.

poniedziałek, 16 lutego 2015

Joanna Bator "Wyspa Łza"
Zahaczka

Joanna Bator
Wyspa Łza
Wyd. Znak
2015
304 strony
Znikła bez śladu.

To zdanie echem się odbija, rykoszetem powraca, nie przestaje męczyć, dręczyć, domagać się uwagi. 

W 1989 roku, Sandra Valentine znikła bez śladu. Ładna blondynka mieszkająca na Manhattanie, kobieta sukcesu, którą ów sukces nieco zmęczył. Szukała spokoju i sensu życia, tego samego, czego szuka tak wielu z nas. Często bezskutecznie. Na Sri Lance spędziła zaledwie osiem dni. Nie wiadomo, czy opuściła wyspę, czy też stała się ona jej grobem, czy ktoś ją skrzywdził, a może sama postanowiła zmienić swoje życie, grubą kreską oddzielając przyszłość od przeszłości.

Joanna Bator prześladowana tą krótką, zlepioną z trzech wyrazów frazą, przeczesywała Internet w poszukiwaniu historii ów zlepek słów ilustrujących. 
Natrafiła na Marię Martinez z amerykańsko-meksykańskiego pogranicza, zony pełnej fabryk, przemocy i taniej siły roboczej, Meksykanki, która rozpłynęła się w powietrzu i nawet roweru, na którym się poruszała nie udało się odnaleźć. 
Natrafiła na Iwonę Wieczorek o platynowej grzywie, która w pożyczonych od matki szpilkach bawiła się w sopockim klubie i na tych szpilach z tego klubu wyszła, by już nie trafić więcej do domu. 
Natrafiła na historie innych kobiet. Biednych i bogatych, młodych i starych, ładnych i brzydkich. Kobiet, które nigdy nie wróciły z pracy, joggingu, zakupów.

niedziela, 15 lutego 2015

Co w wydawnictwach piszczy #39
(luty 2015 - cz. 2)

Plan wydawniczy na drugą połowę lutego zapowiada się wspaniale! Na moim podręcznym stosie czekają już: Płaczący chłopiecAnalfabetka, która potrafiła liczyć i Kasacja, a kilka innych książek trafi tam lada dzień.

A co znajdzie się na Waszych stosach? Na które lutowe premiery czekacie najbardziej niecierpliwie?

Amber
Sharon Bolton Mroczne przypływy Tamizy - 17.02

Lacey Flint, młoda policjantka z tajemniczą przeszłością, w czwartym tomie serii musi pokonać seryjnego mordercę,który zna jej najgłębsze lęki. Lacey Flint przeniosła się z wydziału zabójstw do londyńskiej policji rzecznej. Mieszka na jachcie i codziennie pływa w Tamizie. W rzece szuka spokoju. Zapomnienia o traumatycznych śledztwach i o mężczyźnie, którego kochała. Pewnego dnia na swojej stałej pływackiej trasie Lacey natrafia na zawinięte w całun zwłoki zaczepione o pal pomostu. Tak jakby ktoś chciał, żeby to właśnie ona je znalazła... Wkrótce Tamiza wyrzuca kolejne ciała kobiet – zawsze tam, gdzie pływa Lacey. Morderca jest bardzo blisko. Zna jej tajemnicę. I zmusza do gry...

sobota, 14 lutego 2015

Serduszka, amorki, rankingi, blogerzy, Lennon



Mój plan na walentynki jest tak romantyczny, że amorkom z rozpaczy opadły skrzydełka. Pulchne kuperki usadziły na parapecie, w ich oczach obecnie czai się niezrozumienie dla obcobrzmiącego w zgrabnych uszkach pojęcia "deadline". Ogólnie sprawiają raczej smętne wrażenie. Tymczasem mój brak zorganizowania przycupnął na łóżku, popcorn mu chrzęści w paszczy, colą drań wznosi toast za każdą moją zmarnowaną godzinę, zerkając przy tym na mnie niezbyt dyskretnie, jakby chcąc się upewnić, że mam świadomość posyłanych w mym kierunku złośliwych spojrzeń i uśmieszków. 

Olewając drania, w międzyczasie chciałabym Wam coś pokazać. Coś, co powstało we współpracy wybranych blogerów książkowych i filmowych, czyli przygotowane przez wysłanników Merlina (nie tego z brodą, a tego od tysięcy produktów w super cenach) zestawienie słynnych par filmowych i książkowych.

Walentynkowy ranking blogerów.

piątek, 13 lutego 2015

Kira Gałczyńska "Srebrna Natalia"
"Dom literatów - to dom wariatów"

Kira Gałczyńska
Srebrna Natalia
Wyd. Marginesy
2014
384 strony
Nie zawsze wiemy kto w życiu prywatnym towarzyszy wybitnym poetom, wspaniałym śpiewaczkom, popularnym muzykom, poczytnym pisarkom. Twórczość, ta szczera, głęboka, wywołująca emocje, wyłażąca z głębi serc i dusz, potrzebuje zwykle muz i natchnień. Czegoś, kogoś. Impulsów. Bo czy można wyobrazić sobie twórczość Salvadora Dalego bez Gai? Adama Mickiewicza bez jego miłości do Maryli Wereszczakówny? 

Gdyby droga Alicji Liddel nie przecięła się z drogą Lewisa Carolla - nigdy nie powstałaby Alicja w Krainie Czarów

Gdyby nie Natalia Gałczyńska z domu Awałow, do kogo adresowałby swe wiersze Konstanty Ildefons Gałczyński? Trudno sobie wyobrazić, by Srebrną Natalię mogła zastąpić inna kobieta, choć tajemnicą poliszynela są krótkie związki poety z pewnymi paniami. Miłość wybacza. Wybaczyła i Natalia. Są takie związki, które przetrwać potrafią każdą burzę i tylko śmierć może je przerwać, choć samej miłości zabić nie potrafi.

Taki był związek Gałczyńskich. A jaka była sama Natalia?

czwartek, 12 lutego 2015

Mysza walentynkowa dla fotografa surowa



A to ci niespodzianka! Nie zostanę blogiem roku. Za to powiódł się mój szczwany plan, bo dzięki zgłoszeniu do konkursu oraz kilku ciepłym słowom od innych blogerów, trafiło do mnie kilka nowych duszyczek, a na tym bardzo mi zależało. Miło mi ogromnie i mam nadzieję, że wszyscy zostaniecie tu ze mną jak najdłużej. Mam na koncie sporo sensowniejszych notek niż ta o kocim udziale w sesjach fotograficznych. Serio!

środa, 11 lutego 2015

Irena Cieślińska "Pomyleni. Chorzy bez winy"
Z innej perspektywy

Irena Cieślińska
Pomyleni. Chorzy bez winy
Wyd. Dom Wydawniczy PWN
2014
230 stron
Zanim zwyzywasz zataczającą się osobę od pijaków...
Zanim wyśmiejesz czyjąś otyłość...
Zanim człowieka wyrzucającego z siebie przekleństwa nazwiesz chamem...
Zanim ocenisz pochopnie zachowanie innych...

Pomyśl.
Zastanów się, czy właściwie oceniasz sytuację. Czy masz prawo osądzać innych. Czy swą pochopną opinią nie krzywdzisz tych, którzy i tak mają w życiu ciężko. Często dużo gorzej niż ty.

Pomyśl.
I przeczytaj książkę Ireny Cieślińskiej Pomyleni. Chorzy bez winy.

wtorek, 10 lutego 2015

Na piwo do Belgii, do Budapesztu po wino



Wbrew tytułowi, nie będziemy się dziś rozpijać. Ot, po prostu czytania po angielsku ciąg dalszy. Wciąż pamiętam o danej sobie obietnicy, że przeczytam w tym roku The Strange Library Harukiego Murakamiego (jeśli nie widzieliście jeszcze tego cudnego wydania, zajrzyjcie koniecznie do notki O wizycie w dziwnej bibliotece...), ale póki co, czytam jedynie czasopisma językowe.

poniedziałek, 9 lutego 2015

Joanna Opiat-Bojarska "Zaufaj mi, Anno"
Odpowiedź poznasz w walentynki

Joanna Opiat-Bojarska
Zaufaj mi, Anno
wyd. Filia
2015
368 stron
Grześ, Fabian, Bartek i Piotr. Czterech muszkieterów[1]. Kumplowali się w czasach szkolnych, ich drogi rozeszły się w latach studenckich, po czym połączyły ponownie. Stanowili zgraną paczkę. Piotr - syn biznesmena, Bartek - syn sędziego, Grzegorz - syn polityka i zupełnie niepasujący do nich Fabian - syn handlarza[2]. Ten pierwszy wybrał prawo na Uniwersytecie Adama Mickiewicza, ten ostatni został absolwentem poznańskiej Akademii Wychowania Fizycznego. Pozostała dwójka ruszyła na podbój stolicy, wracając stamtąd z dyplomami SGH. Ich wiedza i charaktery uzupełniały się na tyle dobrze, że stali się nie tylko zgraną paczką kumpli. Mieli także wspólne interesy.

Sylwestrowa noc kończąca 2014 rok, okazała się dla przyjaciół tragiczna. Jeszcze nim zegar wybił północ, a fajerwerki rozświetliły niebo, z czterech muszkieterów zostało trzech. Grzegorz wypadł z balkonu ponosząc śmierć na miejscu. 

Morderstwo? Samobójstwo? Nieszczęśliwy wypadek?

niedziela, 8 lutego 2015

Najchętniej czytane książki polskich autorów,
czyli podsumowanie drugiej edycji wyzwania "Polacy nie gęsi"

W czasie drugiej edycji wyzwania Polacy nie gęsi wzięły udział 103 osoby. Wspólnie przeczytaliśmy... 2679 książek!* Dla porównania, rok wcześniej było ich ok. 1800.

Zaskoczyliście mnie ogromnie tak dużym zainteresowaniem akcją.

czwartek, 5 lutego 2015

Alex Browning "Hiszpańska fiesta i soczyste mandarynki"
Walka z wiatrakami w... Andaluzji

Alex Browning
Hiszpańska fiesta i soczyste mandarynki
Wyd. Pascal
2012
280 stron
Do tej pory, po zalewie lektur należących do toskańskiej fali, myślałam, że Anglicy mający dość Wysp Brytyjskich, pakują swój dobytek i przenoszą się do Włoch. Liguria, Toskania, oliwa z oliwek, pomidory, winnice, problem z przystosowaniem do domu, zachwyt pejzażami i takie tam. Okazuje się, że równie atrakcyjna jest Andaluzja ze swą malowniczością i słoneczną pogodą. 

Jakiś czas temu towarzyszyłam w przeprowadzce Jackie Todd i jej mężowi, którzy z Londynu przenieśli się do słonecznej Frigiliany. O nowym miejscu na ziemi, pierwszych kontaktach z Hiszpanami i zetknięciu się z ich zwyczajami oraz o coraz liczniejszych, czworonożnych przyjaciołach dzielących przestrzeń z obrotnymi Londyńczykami, można przeczytać w pełnej ciepła książce Nasze piękne dni i wspaniałe psy w Andaluzji.

Tym razem wróciłam na południe kraju w towarzystwie Alex i Jamesa Browningów, Anglików, którzy postanowili uciec od panoszącej się w ich życiu nudy. Zacumowali w Finca Tara, domu wybudowanym na skraju oszałamiająco zielonej doliny z wysokim łańcuchem górskim w tle[1]. I pewnie byłoby jak w bajce, gdyby trudności nie piętrzyły się uparcie. Tu trzeba przyznać, że bohaterom woli walki o spełnienie marzeń nie brakowało.

wtorek, 3 lutego 2015

[10] Wakacje 2014: Barcelona
("Cień wiatru",Tibidabo i Niebieski Tramwaj)



Panoramę  Barcelony można podziwiać z wielu różnych punktów. Jednym z nich jest wzgórze Tibidabo. Wznosi się na nim kościół Sagrat Cor, a jego główną atrakcją jest najstarszy w mieście park rozrywki. Widok stamtąd prezentuje się na przykład tak.

poniedziałek, 2 lutego 2015

Jacek Dehnel "Matka Makryna"
Show jednej aktorki

Jacek Dehnel
Matka Makryna
Wyd. W.A.B.
2014
400 stron
Brzytwa, której chwyta się tonący? Desperacka próba ocalenia życia? A może misternie opracowany plan, mający zapewnić godne życie i szacunek? Jak określić wielką mistyfikację, jakiej dopuściła się kucharka Irena Wińczowa podając się za udręczoną i torturowaną przełożoną klasztoru bazylianek w Mińsku? Z jej opowieści zrodziła się postać Matki Makryny, którą dziś można potraktować jako symbol Polski gnębionej przez Rosję. A właściwie można by było, gdyby cała ta historia nie okazała się jednym, wielkim kłamstwem.

Z błaganiem w oczach i godnym podziwu tupetem, Matka Makryna snuła swą opowieść o przeciwnościach, których nie szczęścił jej los, o okrucieństwach, których doświadczyła, dramatach przeżytych cudem, drodze wyboistej, długiej, niepewnej, jaką przejść musiała by dotrzeć do tych, którzy chcieli ją wysłuchać i mogli ocalić. Byli tacy, którzy mieli wątpliwości, zadawali pytania, sprawdzali, drążyli, ze zdumieniem unosili brwi. Nie dała zbić się z tropu, mdlała, wzruszała, roniła łzy, wydawała z siebie okrzyki to oburzenia, to znów żalu. Show jednej aktorki w dekoracjach z XIX wieku.

Kim tak naprawdę była matka Makryna Mieczysławska, niegdyś męczennica, której sława obiegła Europę, obecnie, nie bez powodu, opatrzona etykietką oszustki? 

niedziela, 1 lutego 2015

Zdarzyło się w styczniu 2015



Ależ szybko ten styczeń zleciał! Ledwie z nieba zniknęły noworoczne fajerwerki, a już pierwszy miesiąc nowego roku za nami. Czas więc sprawdzić, ile godzin przeciekło mi przez palce, a ile udało się dobrze wykorzystać. Jak tak spoglądam na poniższe podsumowanie to stwierdzam, że stycznia nie zmarnowałam.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...