wtorek, 31 października 2017

Karolina Wilczyńska "Dom pełen słońca"
[RECENZJA]

cykl Stacja Jagodno, tom 6




Często coś jest zupełnie inne niż na pierwszy rzut oka wygląda. Czasami warto zaryzykować, zaufać swojej intuicji. Prawdziwa sztuka to stworzyć coś pięknego, kiedy wszyscy już spisali to na straty[1].

poniedziałek, 30 października 2017

[11] Hiszpania 2016: Tarragona - część 2




O tym, że Tarragona nas zachwyciła mogliście już poczytać TUTAJ. Idźmy jednak dalej, bo to nie wszystko, co chciałam Wam pokazać. Zostawiliśmy za plecami amfiteatr i deptakiem ruszyliśmy do nowszej części miasta.

niedziela, 29 października 2017

Marta Guzowska "Reguła nr 1"
[RECENZJA]

cykl z Simoną Brenner, tom 2



Ze środka bucha smród. Nie starych skarpet i kawalerskich kalesonów, tylko czegoś o wiele gorszego. Waham się i zatrzymuję na progu.
Tylko jedna okiennica jest otwarta, ale słońce przesunęło się już na tę stronę nieba. Chatę zalewają promienie i widzę każdy szczegół.
Docierają do mnie dwie rzeczy.
Że los potrafi płatać okrutne figle.
I że przyjechałam za późno[1].

sobota, 28 października 2017

Kino hiszpańskie: "Jak zostać Baskiem",
czyli "Hiszpański temperament"



Pozwólcie, że zignoruję fakt, że Jak zostać Baskiem doczekało się nowego tytułu, bo Hiszpański temperament nijak mi nie pasuje do wprawdzie temperamentnych bohaterów tego filmu, ale w większości pochodzących z Kraju Basków.  A spróbujcie powiedzieć Baskowi, że ma hiszpański temperament...

Natomiast samego filmu ignorować nie zamierzam, bo to przezabawna komedia, przy której wspaniale spędziłam czas. No i wreszcie przekonałam się, że kino hiszpańskie to nie tylko groza i dramaty.

piątek, 27 października 2017

Na stosiku książki rosną #53



Książkowy zawrót głowy, czyli zobaczcie co wpadło mi w ręce ostatnio. Bardzo starannie wybieram tytuły i do recenzji, i gdy sama sięgam do portfela. Niełatwo było się ograniczyć, bo jak na pewno wszyscy wiecie, w październiku premiera goni premierę i nie wiadomo gdzie oczy podziać, co wybrać, co czytać najpierw i w ogóle jak żyć.

Zrobienie fotek bez koteczka okazało się niemożliwe, więc dziś na notkę stosikową zaprasza Mysza.

środa, 25 października 2017

Remigiusz Mróz "Oskarżenie"
[RECENZJA]

cykl z Chyłką i Zordonem, tom 6


Pierwszy cios w skroń był ogłuszający. Drugi dezorientujący. Myśli przestały układać się w logiczną całość, ale Kordian zdążył jeszcze uświadomić sobie, że od bezpiecznego opuszczenia tego miejsca dzieliły go zaledwie godziny.
Kilkaset minut. Taka była różnica między życiem a śmiercią[1].

wtorek, 24 października 2017

Na co do kina?
* listopad 2017 *



Subiektywne zestawienie potencjalnie dobrych filmów,
czyli najciekawsze premiery listopada.


3 listopada


Darren Aronofsky Mother!

Ona (Jennifer Lawrence) i on (Javier Bardem) wiodą z pozoru idylliczne życie w odosobnionym raju. Ich związek zostaje jednak poddany testowi, kiedy mężczyzna (Ed Harris) i kobieta (Michelle Pfeiffer), niezaproszeni, pojawią się w ich domu.

Odpowiedź na pukanie do drzwi przerwie spokojną egzystencję obojga. Ale do drzwi zapuka więcej gości. Matka będzie zmuszona zweryfikować wszystko, co wie o miłości, oddaniu i poświęceniu.
(opis dystrybutora)

poniedziałek, 23 października 2017

Karolina Wilczyńska "Życie jak malowane"
[RECENZJA]

cykl Stacja Jagodno, tom 5


Troski niszczą nasze ciała bardziej niż czas. Wydrapują zmarszczki, wysuszają skórę i zabierają iskierki z oczu. Na to nie pomogą żadne kosmetyki. Jedynym lekarstwem jest spokój i bezpieczeństwo u boku drugiego człowieka. Tyle że o to niełatwo[1].

sobota, 21 października 2017

Uczta dla zmysłów
"Twój Vincent"



Świeżo po seansie na Facebooku byłam w stanie napisać jedynie:
Elokwencję diabli wzięli i zdecydowanymi ruchami pędzli zamalowali grubymi warstwami farby.
Magia to mało powiedziane. Niesamowity seans!

To takie cudowne uczucie, iść do kina z ogromnymi oczekiwaniami i się nie zawieść.

Twój Vincent to wyjątkowa polsko-brytyjsko produkcja w reżyserii Doroty Kobieli i Hugh Welchmana. Uwodzi obrazem i dźwiękiem, przenosi w inny wymiar, a przy tym wcale nie jest tak, że warstwa wizualna ma odwrócić uwagę od słabego scenariusza. To nie film-wydmuszka, a nasycona emocjami opowieść o niesamowitym artyście, Vincencie van Goghu.

piątek, 20 października 2017

Tony Kososki "Widzieć więcej"
[RECENZJA]

podróżowanie autostopem


Jestem Przemek, mieszkam w Gdańsku, na Oruni, za torami. I ja, taki zwykły chłopak, taki przeciętniak, który niczym nie odstaje od innych, wróciłem właśnie z kolejnej wyprawy swojego życia. To dało mi bardzo wiele do myślenia, było jednym z punktów zwrotnych, po którym na stałe wbiłem sobie do głowy, że "ode mnie zależy, jak wygląd moje życie" i tylko ja mogę je zmienić. Wciąż będąc takim samym jak inni, ale z ogromną wiarą w siebie i chęciami do ciężkiej pracy, aby osiągnąć postawione sobie cele. Bez żadnej magii[1].

środa, 18 października 2017

Iva Procházková "Roznegliżowane"
[RECENZJA]

cykl Marián Holina, tom 2


Nikt nie jest niezastąpiony, słyszał bez przerwy. Naprawdę nie miał pojęcia, skąd ludzie biorą takie bzdury. Przecież było na odwrót. Każdy jest niezastąpiony. Po każdym pozostaje luka. Życie było pełne luk[1].

poniedziałek, 16 października 2017

Co w wydawnictwach piszczy
(październik 2017 - cz. 2)

*** subiektywne zestawienie najlepszych premier i wznowień z drugiej połowy miesiąca ***
(daty premier są orientacyjne i mogą ulec zmianie)


Albatros

Kazuo Ishiguro Malarz świata ułudy - 20.10

Książka laureata literackiej Nagrody Nobla 2017.

Rok 1948. Zniszczona Japonia przeżywa czas gruntownych przewartościowań. Z ruin powstaje nowy świat i porządek rzeczy. Emerytowany malarz Masuji Ono, który całe dnie poświęca prozaicznym czynnościom – pielęgnacji ogrodu, naprawie domu, opiece nad wnukami – nie potrafi uwolnić sie od przeszłości. Kierowany wewnętrzną potrzebą wytacza sam sobie proces, w którym wytacza sam sobie proces, w którym jest jednocześnie oskarżycielem, oskarżonym i sędzią. Porządek, który niegdyś współtworzył i wspierał, został zburzony. Japoński imperializm poniósł druzgocąca klęskę. Masuji musi na nowo określić samego siebie i relacje z dwoma córkami, Setsuko i Noriko, dokonać moralnego rozrachunku z dotychczasowym życiem.

UWAGA! Wydawnictwo Albatros wznowi także inne powieści Kazuo Ishiguro: Okruchy dnia, nie opuszczaj mnie, Pogrzebany olbrzym, Kiedy byliśmy sierotami, Niepocieszony, Nokturny, Pejzaż w kolorze sepii.

niedziela, 15 października 2017

Angielski i hiszpański aktywnie



Nieustająca potrzeba poznawania nowych materiałów do nauki języków obcych sprawiła, że od niedawna zaprzyjaźniam się z dwoma kolejnymi pozycjami, które pomagają mi w zabiciu wewnętrznego lenia. I choć te materiały dotyczą dwóch języków (angielskiego i hiszpańskiego), wylądowały w jednym wpisie, bo konstrukcję mają taką samą.

O czym mowa? O książkach Angielski aktywnie! i Hiszpański aktywnie!, które w podtytule mają Trening na 200 sposobów, co z miejsca mnie zaciekawiło, bo jak już pisałam w notce o Kieszonkowcu angielskim. What's up?, w nauce ważna jest dla mnie różnorodność materiałów. A 200 sposobów brzmi obiecująco, prawda?

piątek, 13 października 2017

Alice Feeney "Czasami kłamię"
[RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]

Premiera: 25 października



Zawsze lubiłam moment zawieszenia między snem a jawą. Te kilka cennych ułamków sekund, zanim otworzy się oczy, kiedy człowiek przyłapuje się na wierze, że jego sny mogą być rzeczywistością. Chwila niezwykłej przyjemności albo bólu, nim zmysły na powrót dojdą do głosu i poinformują cię, kim, czym i gdzie jesteś. Teraz jednak, jeszcze przez sekundkę, rozkoszuję się złudzeniem, które pozwala mi sobie wyobrażać, że mogę być kimkolwiek, gdziekolwiek, mogę być kochana[1].

czwartek, 12 października 2017

Zwiedzamy Drezno - dzień drugi

kwiecień 2017


Generalnie mam bardzo pojemne serce, bo co rusz trafiam do miejsc, w których się zakochuję. Drezno jest jednym z nich. 

Jeśli ominęliście poprzednią notkę ze zdjęciami z pierwszego dnia pobytu w stolicy Saksonii, to koniecznie klikajcie TUTAJ. Może wtedy zrozumiecie mój zachwyt.

wtorek, 10 października 2017

Joanna Grzymkowska-Podolak "Zakochani w świecie. Malezja"
[RECENZJA]

Joanna Grzymkowska-Podolak


- Kupujemy? - zapytał raz jeszcze Jarek.
- Kupujemy. Potwierdzaj.
- To chodź, klikniemy razem, żeby potem nie było na mnie.
Enter. Na dwie ręce. Mamy bilety. Kierunek Kuala Lumpur!
Tajemnice azjatyckiego tygrysa czekają, żebyśmy mogli je odkryć! Pierwotna dżungla, dziewicza przyroda, endemiczne zwierzęta i rośliny, żeby je zobaczyć. Łowcy głów, żeby się z nimi spotkać. A przygody, żeby je przeżyć![1]

poniedziałek, 9 października 2017

Carlos Ruiz Zafón "Labirynt duchów"
[RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]

Cień wiatru
Cmentarz Zapomnianych Książek, tom 4



Pod tytułem była dwustronna ilustracja wykonana piórkiem i tuszem. Obraz przedstawiał upiorne miasto, w którym budynki miały twarze, a chmury prześlizgiwały się pomiędzy dachami niczym węże. W powietrzu unosiły się dymy z ognisk i stosów. Nad miastem dominował ogromny płonący krzyż na jednej z pobliskich gór. Alicja rozpoznała na ilustracji obraz Barcelony. Była to jednak Barcelona inna. Barcelona przeistoczona w dręczący koszmar widziany oczyma dziecka. Przerzuciła kolejne strony i zatrzymała się na ilustracji przedstawiającej świątynię Sagrada Familia. Na rysunku bryła budowli zdawała się ożywać: niedokończona katedra pełzała niczym smok, a cztery wieże fasady Narodzenia Pańskiego wiły się, wyciągając ku niebiosom z siarki paszcze ziejące ogniem.*

sobota, 7 października 2017

"What's up?", czyli Kieszonkowiec w akcji!



Kluczem do skutecznej nauki języka obcego jest znalezienie takiej metody, dzięki której będziemy się uczyć z przyjemnością. Jeśli do tego jesteśmy dobrze zmotywowani - szanse na poprawienie zdolności językowych rosną. 

Dla mnie ważna jest też różnorodność stosowanych metod, bo choć jestem wierną fanką fiszek do nauki słownictwa i cierpliwych nauczycieli tłukących mi do głowy zasady gramatyki, to nieustannie szukam innych sposobów nauki.

Ostatnio towarzyszy mi Kieszonkowiec Angielski. What's up?.

piątek, 6 października 2017

Zdarzyło się we wrześniu 2017



Cześć październik!

Rozsiądź się wygodnie. Rzuć liściem w twarz, postaw mi na drodze kałuże, potargaj wiatrem włosy, a ja i tak zaśpiewam z tobą deszczową piosenkę śmiejąc się ze świata i do świata.

A tymczasem krótko o wrześniu. Zakręconym, trudnym, pozytywnym. Na przekór wszystkiemu.

środa, 4 października 2017

Pierre Lemaitre "Trzy dni i jedno życie"
[RECENZJA]





Jest zdruzgotany rozmiarem katastrofy. W kilka sekund jego życie zmieniło kierunek. Stał się mordercą.

Te dwa obrazy kłócą się ze sobą, nie można mieć dwunastu lat i być mordercą...[1]

wtorek, 3 października 2017

Granda 2017 - dzień trzeci



Trzeci dzień Grandy jasno dowiódł - nie wystarczy stawić się pół godziny wcześniej na spotkaniu z Remigiuszem Mrozem, bo to wcale nie gwarantuje miejsca w pierwszym rzędzie. Sam autor nie zdążył nawet wejść do budynku, a już złożył pierwsze autografy. Istniało ryzyko, że do spotkania wcale może nie dojść, a Remigiusz książki będzie podpisywał do wieczora, ale na szczęście nad wszystkim czuwał Piotr Sternal z wydawnictwa Czwarta Strona.

poniedziałek, 2 października 2017

Frank Westerman "El Negro i ja"
[RECENZJA]




Stał tutaj. Wypchany Murzyn z Banyoles. W prawej ręce trzymał włócznię, w lewej - tarczę. Czujny, nieco skulony, z uniesionymi rękami. Na wpół nagi, był ubrany tylko w ozdobę z rafii i włochatą, pomarańczową przepaskę biodrową. Miał nieludzko czarną skórę. Nie wiedziałem, że ludzie mogą być tak czarni oraz tacy mali i wątli. Okazało się, że El Negro jest dorosłym mężczyzną, choć skóra i kości, ledwo sięgał mojego łokcia. Stał w szklanej gablocie pośrodku dywanu. Do cokołu przykręcono tabliczkę z napisem: BUSZMEN Z PUSTYNI KALAHARI.

Czułem, że zacznie się ruszać, czułem to silniej niż w przypadku kajmanów. Lub ze na sekundę zwróci wzrok prosto na mnie. Oskarżająco? Ze złością, że go podglądamy? To nie był gabinet madame Tussauds. Nie patrzyłem na iluzję stwarzającą pozory rzeczywistości. Ten Buszmen nie był zatrważająco dobrze wykonanym odlewem woskowym i nie był przypadkowo znalezioną na torfowisku mumią innego gatunku. To był człowiek, wypatroszony i wypchany jak zwierzę[1].

niedziela, 1 października 2017

Frida Kahlo w Poznaniu!



Nie wiem czy wiecie, ale na wieść, że w Polsce odbędzie się wystawa prac Fridy Kahlo można skakać bardzo wysoko. A jeśli cudownym zrządzeniem losu taka wystawa ma się pojawić w mieście, w którym się mieszka, to można skakać wysoko niczym Monika Pyrek. I to bez tyczki.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...