- Ale jaja, przemytnicy mają przesądy! - Artur aż podskoczył.
- A co w tym dziwnego? - Cichy wzruszył ramionami. - Pewnie tak samo jak złodzieje.
- Złodzieje?
- I to jakie! Przed wojną to potrafili podpieprzyć z cmentarza rękę trupa.
- A po jaką cholerę?
- Taką ręką pukali do drzwi i wierzyli, że to usypia domowników[1].
Krasnale ogrodowe przekraczają granicę
Jest rok 1993, a więc okres zmiany ustrojowej, która zrobiła woltę w życiu wielu polskich obywateli. Na tym tle, spinającym stare z nowym, rozgrywa się akcja kryminału Tak będzie prościej Przemysława Semczuka, historii wprawdzie fikcyjnej, ale na faktach opartej i rzeczywistość wzmiankowanych czasów portretującej wybornie. Od trzech lat dzieje się sporo. Reforma goni reformę, prywatyzacja wkracza tam, gdzie wcześniej rządziło państwo, z ust obywateli nie schodzą tematy kuroniówek i podatków. Milicja stała się policją, Straż Graniczna zastąpiła Wojsko Ochrony Pogranicza.
Sytuacja na granicy interesuje nas szczególnie, bo miejscem akcji powieści są Sudety, a wątek przemytniczy będzie się wił przez strony książki i polsko-czeskie słupki, drzewa i ścieżki. Na przejściu granicznym budki strażników i celników sąsiadują ze sobą, kontrole są raczej pobieżne, a uzbrojeni żołnierze nie czają się już po krzakach. O ileż łatwiej jest dostać się do sąsiadów! No, chyba, że w Jakuszycach dyżuruje Artur, zdolny skontrolować nawet armię ogrodowych krasnali, sprawdzając je od końców bucików po czubeczki czapeczek. Spędzimy z Arturem nieco czasu, co pozwoli nam poznać pracę strzegących granic, rozeznać się nieco w przemytniczym procederze i poznać kilka wymyślnych sposobów na ukrycie szmuglowanych towarów. Nudno na pewno nie będzie.
Morderstwo przewodnika
Tymczasem jednak przenieśmy się do Jeleniej Góry. Tam, czekają na odkrycie zwłoki Tadeusza Stecia, przewodnika po Sudetach, gawędziarza jakich mało i wspaniałego znawcę sudeckich tajemnic. Steć został zamordowany we własnym mieszkaniu. Hipotez jest kilka. A to ktoś wspomina przyjaźń mężczyzny z inną ofiarą morderstwa, byłym premierem Piotrem Jaroszewiczem. A to na światło dzienne wychodzi homoseksualizm denata. A to pojawia się wątek przemytniczy. A to pada podejrzenie motywu rabunkowego. Jaka jest prawda? To już rzecz śledczych, by to ustalić, a autora, by zgrabnie wszelkie wnioski, tropy i pomysły przedstawić.
To drugie udało się nieźle, to pierwsze... Cóż... Nie powiem nic więcej.
Przemysław Semczuk bierze na tapet zagadkowe morderstwo, do którego doszło nie tylko na kartach powieści. W Tak będzie prościej przeplata fakty z kadrami podsuwanymi przez wyobraźnię. Powstała w ten sposób intrygująca historia, miejscami mająca humorystyczny rys, od początku do końca wspaniale oddająca klimat czasów, w jakich rozgrywają się wydarzenia. I to właśnie ów klimat oraz odwzorowanie realiów jest największym atutem powieści.
Makabrycznie proszę
Toczy się tu równocześnie kilka wątków. Śledczy próbują rozwikłać zagadkę morderstwa (a nawet morderstw, bo Steć nie będzie jedyną ofiarą zbrodni), celnicy i strażnicy pilnują granic, a pewien młodzieniec zarabia na życie okradając homoseksualnych mężczyzn, zwabionych urokiem młodego chłopaka. Te wątki splotą się ze sobą, tworząc spójną, intrygującą historię.
Wędrując w ślad za bohaterami, dotrzemy między innymi na Śnieżkę. Tam pracuje jeden z ważniejszych bohaterów naszej historii, co okazało się dla autora świetnym pretekstem do opowiedzenia dziejów powstania kosmicznej konstrukcji na tym najwyższym sudeckim szczycie. O stworzenie ciekawego i wiarygodnego świata przedstawionego, Przemysław Semczuk dba ogromnie. Dzięki temu, na czytelników czeka parę interesujących obrazków. Ot, choćby ten o funkcjonowaniu schroniska w miejscu, do którego poza sezonem letnim dotrzeć niełatwo, czy kolaż scen z pracy na przejściu granicznym, wśród których moich faworytem jest wyścig trabantów (zwycięzcę odprawiano z miejsca, przegrani... cóż... musieli swoje odstać lub spróbować swych sił ponownie).
Tak będzie prościej nie ma zawrotnego tempa, ani napięcia każącego wstrzymać oddech, ale to dobraa historia podana w bardzo interesujący sposób. Kiedy trzeba - jest mrocznie, kiedy nie - można liczyć na odrobinę humoru. Wśród postaci przemykających przez fabułę z pewnością wyłowicie kilka znanych wam z nieco innych realiów, pewnego dziennikarza, autora kryminałów czy bohatera powieści innego pisarza. Nie brak zabawnych dialogów (- Kawa, herbata, coś mocniejszego dla ocieplenia stosunków? - Za stosunki dziękuję. Herbata chętnie[2].), ciętych ripost (- Strasznie dziękuję, że do nas wpadłeś. - Makabrycznie proszę.[3]), trafnych spostrzeżeń, barwnych opisów, ciekawostek, momentów obnażających ludzką głupotę i ignorancję.
Mogłabym napisać o tej książce więcej. O ciekawych sylwetkach postaci, o wylewającej się z kart homofobii, o zawartej w książce przestrodze związanej z brakiem szacunku do gór i nieprzygotowaniem do ruszenia na szlak. Ale wiecie co? Po prostu ten kryminał przeczytajcie.
Tak będzie prościej.
Przemysław Semczuk Tak będzie prościej Wyd. Dom Wydawniczy Rebis 2018 432 strony |
[1] Przemysław Semczuk, Tak będzie prościej, Wyd. Dom Wydawniczy Rebis, 2018, s. 326.
[2] Tamże, s. 118.
[3] Tamże, s. 121.
***
Zobacz też:
Zainteresowała mnie ta książka... Rzadko czytam polskie książki, a już nasze rodzime kryminały to miałam okazję poznać tylko pojedyncze. Chętnie więc poznam tę historię, skoro jest napisana w interesujący sposób, a i podoba mi się, że część akcji dzieje się na Śnieżce, gdzie miałam okazję być w ostatnie wakacje ;)
OdpowiedzUsuńNo to koniecznie musisz wybrać się na Śnieżkę drugi raz. Tym razem z bohaterami książki. :)
UsuńOj,nie wpisuje się w moje aktualne klimaty czytelnicze, pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńTym razem, raczej nie odnalazł abym się w tej książce. 😊
OdpowiedzUsuńE tam, a nuż autor Cię zaskoczy? :)
UsuńTo ja ją zapisuję i z przyjemnością planuję do przeczytania:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Wspaniale! :)
UsuńMyślę, że będę o niej pamiętać w odpowiednim czasie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Hmm... Ciekawe, kiedy będzie ten odpowiedni czas. ;)
UsuńWkręciłam się w tę historię. Zaraz rozejrzę się za książką.
OdpowiedzUsuńWspaniale! Jestem pewna, że to coś dla Ciebie. :)
UsuńLubię Śnieżkę, mam do niej blisko i ciekawi mnie opowieść snuta w tym miejscu :) Choć nie przepadam za kryminałami, to może na ten się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Ci się spodoba. To nie tylko kryminał. :)
UsuńMasz rację, po prostu sięgnę po ten kryminał, sporo pozytywnych elementów wyliczyłaś, i jeszcze ta okładka w klimacie jaki lubię, już wciągam książkę na listę czytelniczą. :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. :)
UsuńAkcja w Sudetach!?!?!!?? Znowu trafiłaś książką w moje gusta :D
OdpowiedzUsuńHa! :D
Usuń