wtorek, 2 grudnia 2014

Trochę większa fiszka,
czyli na przekór nastrojowi biorę się do nauki



Gdyby nie to, że tyle mam ciekawych książek pod ręką, to chętnie bym zapadła w sen zimowy i najlepiej nie wychodziła z łóżka do momentu, kiedy to świat będzie zielony, skąpany w promieniach słońca, ptaszki będą ćwierkały, motylki radośnie machały skrzydełkami, a tęczowe jednorożce pląsały pomiędzy kwitnącymi badylkami. Smerf Maruda to przy mnie pełen wigoru kolo tryskający entuzjazmem i miłością do świata. Sama co drugie zdanie zaczynam od "nie cierpię...". Pozostałe natomiast od "nie chce mi się...".

Na liście "nie chce mi się..." jest oczywiście nauka języków. O hiszpańskim przypomnę sobie pewnie na wiosnę, o angielskim staram się nie zapominać wcale, ale nie pytajcie, czy mi się to udaje.

W każdym razie, wydawnictwo Cztery Głowy zadbało o to, bym nie zmieniła się marudnego, zaspanego leniwca i nie dała zardzewieć moim zdolnościom (ekhem) do komunikowania się w języku angielskim. W moje ręce wpadła gramatyka angielska dla początkujących. Jako, że w warunkach domowych ciężko mi było zrobić zdjęcie zestawu bez obecności wścibskiego czworonoga (patrz: zdjęcie u góry postu), który bez wątpienia do zestawu nie należy, poniżej możecie zobaczyć jak też, okiem producenta, prezentują się materiały do nauki.



Metoda nauki przy użyciu fiszek jest mi znana doskonale, ale z gramatyką na kartkach spotkałam się po raz pierwszy, bo też i nikt wcześniej czegoś podobnego w Polsce nie wydał. Bez wątpienia nie są to małe, zgrabne karteczki mieszczące się w dłoni, ale i trudno się dziwić, gdzieś te wszystkie regułki i przykłady trzeba zmieścić. Mimo większych rozmiarów fiszek, nadal jest to wygodna forma nauki, a przy tym jest ładnie i czytelnie.

Całość zawiera 250 dwustronnych kart, obejmujących 47 zagadnień gramatycznych przydatnych rozpoczynającym naukę lub chcącym przypomnieć sobie podstawy angielskiej gramatyki, od zaimków osobowych, przez czasy gramatyczne po phrasal verbs.



Na kartkach znajdują się reguły, przykłady, a często także tabele, grafy i rysunki. Te ostatnie bardzo ułatwiają naukę wzrokowcom. Mnie, na przykład.




liczba gwiazdek w prawym górnym rogu informuje o tym, czy jest to materiał konieczny do opanowania, rozszerzony, czy też dla dociekliwych, lubiących językowe ciekawostki
[źródło]

Zwiększył się rozmiar kartek, ale został stary, dobry system ułatwiający powtórki i bieżącą kontrolę postępów. W pudełku, oprócz fiszek, znajdują się także trzy zakładki "uczę się", "powtarzam", "umiem".



Do zestawu dołączone są jeszcze dwa "wspomagacze" nauki: książeczka z ćwiczeniami oraz niebieska plansza pomagająca wyrobić nawyk systematycznej nauki. To ostatnie jest naprawdę świetnym pomysłem, choć dla mnie 21 "odfajkowanych" kratek z rzędu to za mało, żeby mówić o sukcesie. Warto zrobić dla siebie wersję rozszerzoną (najlepiej z datami, żeby było widać wyraźnie, czy uczymy się regularnie, czy też oszukujemy sami siebie!).





Po skończeniu nauki, możemy sprawdzić efekt wytężonego wysiłku umysłowego, wypełniając test kontrolny dostępny online

Zestaw ten jest świetnym kołem ratunkowym dla tych, którzy potrzebują odświeżyć sobie najważniejsze informacje przez egzaminem lub uporządkować wiadomości gramatyczne przed dalszą nauką języka. Dla początkujących sprawdzi się jako sposób na powtórzenie nabytych wiadomości, uzupełnienie wiedzy i wyłapanie ewentualnych luk. 

Czy można uczyć się z tego zestawu gramatyki od podstaw? Trudno mi to ocenić z perspektywy kogoś, kto już kilka zasad zna, ale myślę, że reguły są na tyle jasne, a przykłady trafione, że fiszki sprawdzą się także i w takiej roli. I nie miałabym nic przeciwko, ba!, bardzo by mnie to ucieszyło, gdyby podobny zestaw pojawił się w wersji hiszpańskojęzycznej.

 
egzemplarz recenzencki

37 komentarzy:

  1. Też się muszę zabrać za języki.. Na razie udało mi się zmobilizować i zabrać za porządki z ciuchami... Sprzątam już drugi dzień bez sentymentów, że jak schudnę to się wbiję... Nie mam pojęcia jak to wszystko mogło mi się zmieścić do szafek :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie chcesz u mnie posprzątać? Siłą rozpędu... ;)

      Usuń
  2. Nie dziwie Ci się, że nie masz chęci do nauki, sama mam ten sam problem. Z drugiej strony podziwiam, że jednak się motywujesz. Ja będę musiałam przysiąść w najbliższych dniach do notatek przed zliczeniem części materiału z kursu i jak tylko o tym myślę, to robi mi się słabo :(
    Bardzo lubię pomysł na naukę proponowany przez wydawnictwo Cztery Głowy. Akurat z gramatyką się jeszcze nie zetknęłam, co pewnie nadrobię, ale to na wiosnę, wcześniej nie dam rady :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby się motywuję, ale hmm... efekty są takie sobie. Co prawda lepszy rydz niż nic, ale wiem, że mogłabym efektowniej spożytkować czas i nauczyć się więcej.

      W takim razie: byle do wiosny! :)

      Usuń
  3. Fiszki rewelacyjne! Mi też by się przydało znowu zacząć się uczyć angielskiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze się z fiszek nie uczyłam, ale to musi być bardzo pomocne. Muszę sobie zafundować takie cudo. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nigdy nie fiszkowałam :) Może czas, by to zmienić :) Bardzo ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach przerobienie innego zestawu fiszek gramatycznych i na nieco wyższym poziomie :) Muszę przyznać, że te Twoje wyglądają na solidnie wydane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to za fiszki? Tzn. te, które masz w planie?

      Usuń
  7. Nie cierpię uczenia się gramatyki, ale może z fiszkami to by się zmieniło. Chociaż też ostatnio mam mało motywacji do nauki języków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też z motywacją kiepsko. A najchętniej bym się pouczyła takiego typowo praktycznego języka, który przydałby mi się na wakacjach. Bo czasami jak muszę o coś pytać, to potrafię się tak zaplątać, że przykro słuchać. :P

      Usuń
  8. Taki zestaw na pewno motywuje do nauki. Mnie też się nie chce powtarzać gramatyki, to takie prozaiczne... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się dzielnie trzymam i codziennie ćwiczę swój angielski. Takie fiszki to świetny pomysł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to zazdroszczę. Nie mam niestety tyle silnej woli. :/

      Usuń
  10. Muszę się wziąć za przerobienie fiszek z niemieckiego i angielskiego, które mi zalegają na półce...a to nie takie łatwe wziąć się w garść:/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie jestem do końca przekonana do nauki gramatyki z fiszek, ale na pewno wciąż będę korzystała z tej metody, ucząc się słówek. Bardzo sobie cenię wydawnictwo Cztery Głowy, mam kilka zestawów ich fiszek i jestem z nich co najmniej zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do angielskiego? Czy do innych języków też?

      Usuń
  12. Gdyby mi się chciało, tak jak mi się nie chce, to może takie fiszki by mnie uszczęśliwiły, ale że do nauki mam taki talent jak koza do gry na akordeonie, to zacięcia u mnie nie znajdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekaj, czekaj, któregoś dnia trafisz na recital wybitnie uzdolnionej kozy i zmienisz sposób myślenia. :D

      Usuń
  13. Przydałaby mi się wersja hiszpańskojęzyczna, albo angielska, ale wyższy poziom. U mnie nauka języków leży i kwiczy :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę w końcu poszukać fiszek dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Warto pamiętać, że "Fiszka" pochodzi od francuskiego słowa "fiche". Affiche zresztą też:)
    Piszę o tym, ponieważ wielu błędnie kojarzy ją z rybą (z ang. fish) - sugerując się podobną wymową.
    A tak na marginesie - jakie steki lubicie? Krwiste, czy dobrze wysmażone? (ang. rare or well-done?)
    W j. angielskim jest mnóstwo takich pułapek. Swego czasu głośno było o naszym rodaku, który pracował w Wielkiej Brytanii jako kelner. Zapytał on klienta -Anglika: How would you like your steak, sir? Would you like it well-done, medium or bloody? Anglik bez namysłu odpowiedział: Yeah, I want a bloody steak with fucking potatoes.
    Wytrwałej nauki życzę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, lekcje dodatkowe by Krzysztof. :D

      Nawet się nie przyznam, że sama bym tego bloody nie wyłapała. :D

      Usuń
  16. Jestem wdzięczna mojemu programowi studiów, że jeszcze mam angielski i mogę go szlifować :) Miałam zamiar pouczyć się francuskiego, a raczej sobie go odświeżyć, ale nawet nie mam na to czasu... Podziwiam Cię, że się zmuszasz do tej nauki w ogóle :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja żałuję, że nie skorzystałam maksymalnie z nauki za darmo wtedy, kiedy mogłam. :/

      Usuń
  17. Nigdy nie korzystałam z fiszek, ale zestaw wydaje się być ciekawy - przez gramatykę. Angielski przez jeszcze trochę lat będę miała w szkole, więc nie douczam się w domu. Mam nadzieję, że nie będę potrzebowała - 1) lenistwo, 2) wolałabym opanować język w szkole.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby zrealizować 2), musisz przezwyciężyć 1). :P

      Usuń
  18. Ech, angielski to mój wyrzut sumienia (jeden z kilku) :). W czasach liceum znacznie lepiej sobie z nim radziłam, teraz po paru latach wiele rzeczy pozapominałam :) Zamiar podszkolenia się mam - nawet kupiłam fiszki ze słówkami i książkę z gramatyką - ale brak mi systematyczności. Czasami mam okazję coś tam "poengliszować" jak dzieciakom na świetlicy w lekcjach pomagam, ale to zdecydowanie za mało by mówić, że się za angielskich poważnie zabrałam :) Sama nie wiem z czego to wynika, tym bardziej, że zawsze lubiłam się go uczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może brak motywacji? Skoro nie używasz go na co dzień...

      Usuń
  19. Przyjemniej uczymy się języka z czegoś w małym formacie, niż z wielkiej książki. Poza tym taką fiszkę można mieć zawsze przy sobie i wyciągnąć w każdym momencie. Język trzeba ćwiczyć non - stop, żeby go utrwalić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to. Zawsze mam fiszki w torebce w poręcznym etui i jak ma chwilę, to do nich zaglądam.

      Usuń
  20. Ja dopiero teraz widzę jak ważne jest uczenie się języka angielskiego. Dzięki jego znajomości po prostu zarabia się więcej! :) Wytrwałości wszystkim życzę! :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...