wtorek, 24 września 2019

Mariusz Czubaj "Około północy"




Kryminał niejedno ma imię i nie każda fabuła musi być grana na tę samą nutę. Chcecie dowodu? Sięgnijcie po Około północy Mariusza Czubaja. Będziecie zaskoczeni, jak można interesująco poszerzyć granice tego, co uważa się za kryminał.



Nie tylko kryminał



Ustalmy na początku jedno: to nie jest opowieść dla tych, którzy szukają dynamicznych fabuł, efektownych scen, makabrycznych obrazków, zwrotów akcji wbijających w fotel. Sorry not sorry. Nie ten adres. Tu mamy zapowiadanego balladowego, jazzowego snuja, kontrabasistę za narratora, pogrzeb Komedy jako punkt wyjścia i dużo pięknych fraz prowadzących nas do finału, który drzwi nie zamyka. Otwiera je w oczekiwaniu na konsekwencję zdarzeń.

Jak zaznacza Mariusz Czubaj, jego najnowsza powieść jest nie tylko kryminałem. Trudno się z tym nie zgodzić. Jest wypełnioną muzyką wędrówką po ulicach Warszawy z końca lat sześćdziesiątych, kiedy to żegnano Krzysztofa Komedę i Marka Hłaskę, zaczytywano się w prozie Cortázara, przemówienie Gomułki wywołało bunt studentów politechniki, a ukochana naszego głównego bohatera wyjechała za granicę. Ma ta historia wspaniały klimat i świetnie skrojone postaci, a przede wszystkim pozwala odkryć Mariusza Czubaja jako kryminalnego wirtuoza językowego. Nie przypominam sobie równie dopracowanego językowo polskiego kryminału, a wierzcie mi, trochę ich już w swoim czytelniczym życiu przeczytałam.


Poczuj jazz



Między, w moim odczuciu, dość przeciętnym kryminałem 21.37 a najnowszą powieścią, Około północy, jest przepaść, a co najmniej głęboki rów. W ciągu dekady Mariusz Czubaj wyrobił własny styl, a jednocześnie nie popada w rutynę. Ostatnie trzy publikacje to kryminał spowinowacony z westernem (R.I.P.), kryminalne mięcho (Dziewczynka z zapalniczką) oraz balladowy snuj z motywem seryjnego mordercy (Około północy). Można się więc spodziewać, że pisarz niejednokrotnie nas jeszcze zaskoczy.

Głównym bohaterem najnowszego nie-tylko-kryminału jest kontrabasista. Nie dziwi więc, że przesycona muzyką (głównie jazzem) powieść wiąże się z wędrówką po lokalach, w których protagonista gra ze swą ekipą. Koloryt owych lokali i występów autor oddaje z dbałością o uchwycenie detali i wyróżników. To nie didaskalia. To temat. I nie sposób nie zauważyć, że dla pisarza temat ważny, płynący z głębi trzewi. Muzyka jest Mariuszowi Czubajowi bliska. Sam gra na saksofonie altowym, koncertując z zespołem Zgniłość, a o muzyce pisze z pasją, za to bez przypisów. Czytelniku, dokształć się sam. Jeśli chcesz wejść w ten świat, musisz poczuć jazz. Niech twoim przewodnikiem będzie dziś John Coltrane.


Mariusz Czubaj z nominowanym do Nagrody Wielkiego Kalibru
kryminałem Dziewczynka z zapalniczką
Wrocław 2019


Jest i morderstwo



Gdzie w tym muzycznym świecie, w tej Warszawie Tyrmanda, Konwickiego i Janczara, miejsce na kryminał? Otóż mamy morderstwo młodej kobiety. Na dodatek po nim nastąpią kolejne, a więc nie-tylko-kryminał zawiera motyw seryjnego mordercy, zabójcy snującego się ulicami miasta w poszukiwaniu ofiar. Mordercy, w którego umysł zajrzymy, myśli poznamy i przyjdzie nam przy tej okazji przeżyć dreszcz emocji. Gdy jednak ofiara zostanie namierzona, nie liczcie na krwawe sceny. To tego typu literatura, w której krew tryska poza kadrem. Na klasyczne śledztwo także nie czekajcie. Detektywów pykających fajki i imponujących dedukcją oddelegowano do innych fabuł.

Tak, Około północy to balladowy snuj. Snuj piękny językowo, w którym muzyka jest pasją i ucieczką, a dobre uczucia towarzyszą brudom codzienności. Mariusz Czubaj wspaniale panuje nad słowami i nie karmi czytelników zbędną ani oczywistą frazą. Fabułę mocno osadza w realiach, koloryt lokalny oddaje wybornie, a tekst szpikuje nawiązaniami do świata kultury, nie tylko muzycznej.

Przeczytałam, a właściwie wchłonęłam tę lekturę i myśląc o tym, jak mogłabym swoje wypociny podsumować, własnych słów nie znalazłam.

Pozwólcie więc, że wspomogę się cytatem z Około północy:
Miał talent, jebaniutki. Miał oceany i Himalaje talentu.*


Mariusz Czubaj
Około północy
Wyd. W.A.B.
2019
240 stron



* Mariusz Czubaj, Około północy, Wyd. W.A.B., 2019, s. 11.





4 komentarze:

  1. Mam tę książkę w planach. Pozdrawiam z mglistego Południa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję się zachęcona do lektury tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś innego, nietypowego. Dobrze, ze autor poszerza horyzonty, wyrabia styl i potrafi zaskoczyć. Chociaż lubię zwroty akcji wbijające w fotel to czuję się zaintrygowana i chętnie przeczytałabym tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...