poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Zdarzyło się w lipcu 2016




Lipiec. Miesiąc urodzinowo-imieninowy, wakacyjny, choć jeszcze nie urlopowy. Lubiany, choć często męczący. Co roku przynosi mi coś, co warto zapamiętać.


Skupmy się jednak na książkach. Sierpniowy wyjazd tuż, tuż, a to oznacza, że czekają mnie dwa tygodnie bez czytania. No, może nie całkiem, bo zawsze uda się wykraść jakąś chwilę w podróży na to, by zagłębić się w lekturze (nie wyobrażam sobie, nie mieć choć jednej książki pod ręką tak na wszelki wypadek, gdy samolot tkwi w chmurach albo samochód monotonnie sunie autostradą, choć w tym drugim przypadku częściej robię za radio). W lipcu chciałam więc nadrobić choć część lektur zalegających mi na podręcznym stosiku.

Udało mi się przeczytać 12 książek.


Przeczytane w lipcu

  1. Hanna Kowalewska Cztery rzęsy nietoperza (ocena: 5/6) - recenzja
  2. Łukasz Supergan Pieszo do irańskich nomadów (4) - recenzja
  3. Iva Procházková Mężczyzna na dnie (4,5) - recenzja
  4. David Hewson Niewłaściwa dziewczynka (4) - recenzja
  5. Joanna Opiat-Bojarska Bestseller (4) - recenzja
  6. Jacek Bonecki Podróżnik fotograficzny (5) - recenzja
  7. Remigiusz Mróz W cieniu prawa (4) - recenzja
  8. Krzysztof Spadło Skazaniec. Z bestią w sercu (4,5) - recenzja
  9. Misha Glenny Nemezis. O człowieku z faweli i bitwie o Rio (5) - recenzja
  10. David Hewson Dochodzenie (2,5) - recenzja
  11. Rosa Ribas, Sabine Hofmann Dar języków (4,5) - recenzja
  12. Sarah Hilary W obcej skórze (4,5) - recenzja

Z tego zestawu, miłośnikom powieści obyczajowych chciałabym polecić Cztery rzęsy nietoperza, a właściwie cały cykl Zawrocie, w którego skład wchodzi ta powieść. Ciekawi świata powinni sięgnąć po reportaż Nemezis, którego bohaterem jest "król" największej faweli Rio de Janeiro. Z kryminałów trudno mi wybrać ten najlepszy, bo wszystkie (poza nieszczęsnym Dochodzeniem) są na podobnym poziomie. Jeśli tak jak ja, nigdy nie czytaliście kryminałów czeskich, to koniecznie sięgnijcie po Mężczyznę na dnie.



Obejrzane w lipcu

  1. Robin Pront Ardeny (ocena 8/10)
  2. Genndy Tartakovsky Hotel Transylwania 2 (6)
  3. Tony Gatlif Vengo (8)
  4. Guillem Morales Dziwny lokator (7)
  5. Alejandro González Iñárritu Biutiful (8) - opinia
  6. Jorge R. Gutierrez Księga życia (8)
  7. Aisling Walsh Wizyta inspektora (8)
  8. Woody Allen Vicky Cristina Barcelona (9)

Tematycznie jak zwykle różnorodnie. Osiem obejrzanych filmów i, dla odmiany, w tym miesiącu obyło się bez rozczarowań. 

Zaliczyłam dwie powtórki. Urlop się zbliża, więc w zestawie pojawiły się dwa filmy z Barceloną w tle, przygnębiające, ale świetne, Biutiful oraz Vicky Cristina Barcelona, czyli produkcja, do której wracam prawie co roku, bo to film bardzo mi bliski nie tylko ze względu na miejsce akcji. No i obsada jest tu doskonała.

Hotel Transylwania 2 bawi (choć może nie aż tak, jak bym chciała), a druga z obejrzanych w lipcu animacji, czyli Księga życia, totalnie mnie zauroczyła. Piękna, barwna, mądra. Po prostu cudo! Obejrzyjcie koniecznie.

Pozostałe lipcowe filmy są zdecydowanie cięższe. Wizyta inspektora powstała na podstawie sztuki i wspaniale by było obejrzeć ten mądry film na deskach teatru. Ardeny to produkcja, która boli, a zakończenie ścina z nóg. Dziwny lokator jest... dziwny. Jego interpretacji jest sporo, ale bez względu na to, którą uznamy za słuszną, nie można tej produkcji odmówić klimatyczności, tajemniczości i napięcia. Jest jeszcze Vengo, z Andaluzją w tle, rozdzierającą serce muzyką i dramatem jego bohaterów. To nie jest film dla wszystkich, więc trudno go polecać. Moje serce zdobył, choć w bolesny sposób.

Zdarzyło się w lipcu


Planowany na czerwiec wypad do Pragi, na szczęście nie tyle został odwołany, co przesunięty. Okazało się, że nie ma tego złego. Ludzi nieco mniej, ceny za noclegi dwukrotnie niższe (!), a pogoda była wspaniała. Zanim napiszę Wam o tym wyjeździe nieco więcej, minie na pewno sporo czasu, a póki co możecie zajrzeć do notki Cztery dni w Czechach, czyli wyjazd w pigułce. Zachęcam też do obejrzenia zakładek przytarganych z Pragi. Znajdziecie je w notce Gadżety mola książkowego, czyli zakładki z Pragi.





Ponieważ we Wrocławiu lipiec był miesiącem spotkań autorskich, cierpiałam okrutnie na myśl, że tegorocznym gościem jest Hiszpania, a ja mieszkając w Poznaniu nie mam co liczyć na to, że na tych spotkaniach się pojawię. Najbardziej żałowałam, że nie będzie mnie, gdy zjawi się Jordi Llobregat, autor Sekretu Wesaliusza. Na szczęście, na otarcie łez mam autograf! A wszystko to dzięki Magdzie z blogu Kącik z książkami.  




Uparłam się jednak, by we Wrocławiu pojawić się choć raz. Mój wybór padł na piątkowe spotkanie z Ildefonso Falconesem, autorem m.in. świetnej Katedry w Barcelonie. Choć początek spotkania był mało udany (pół godziny czytania książki??? litości!!!), to jednak opłacało się jechać. Mam nadzieję, że znajdę chwilę, by choć w skrócie Wam o tym piątkowym popołudniu napisać.

Podpis mam niestety nie na Katedrze... (mam egzemplarz z drugiej ręki, nieco pobazgrany), ale ten na nieczytanej jeszcze Ręce Fatimy cieszy niemniej. 


z Magdą z Kącika z książkami





Plany na sierpień

URLOP!!!
Bieszczady - Hiszpania - Bieszczady.
Brzmi absolutnie cudownie i mam nadzieję, że tak właśnie będzie.





32 komentarze:

  1. Łaa no nie, to Twój lipiec to jak 500% mojego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam. Tyle samo dni i tyle samo możliwości. ;)

      Usuń
  2. Lipiec był owocny i życzę Ci udanego urlopu w sierpniu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Plan na urlop brzmi rzeczywiście cudownie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Mam nadzieję, że wszystko się uda. :)

      Usuń
  4. Sporo się wydarzyło i sporo przeczytałaś! Super!

    Hiszpania i Bieszczady - udanego urlopu! Lubię Bieszczady :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzę Ci cudownego urlopu, a autografu Falconesa zazdroszczę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! A z autografu bardzo się cieszę. Warto było jechać na spotkanie.

      Usuń
  6. Po pracowitych miesiącach urlop Ci się należy, a nam piękne fotorelacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Przyznam szczerze, że bardzo tego urlopu potrzebuję. :)

      Usuń
  7. Zazdroszczę Pragi! :D Byłam, widziałam, bardzo ją polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecudne miasto! Trudno się w nim nie zakochać. :)

      Usuń
  8. To lipiec miałaś całkiem udany. :) Szkoda, że to "Dochodzenie" tak Cię rozczarowało, bo twórczość autora dotychczas odbierałaś pozytywnie. A w czasie poszukiwań książki Kowalewskiej w bibliotecznych zbiorach odkryłam jeszcze jedną powieść autorki - "Tam, gdzie nie sięga już cień". Czytałaś? Bo mi jakoś umknęła ta książka. Życzę Ci mnóstwa wrażeń podczas urlopu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie narzekam. :)
      Sama jestem zdziwiona tym "Dochodzeniem". Teraz nie wiem, czy sięgać po drugą część.

      Tej książki Hanny Kowalewskiej nie czytałam, ale mam ją na półce. ;)

      Dzięki!

      Usuń
  9. Autografów, spotkań niezmiennie ci zazdroszczę, bardzo :) Zazdroszczę też Bieszczad, uwielbiam je. Miłego wypoczynku.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rewelacyjny wynik :) Udanego urlopu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę, że miałaś znakomity czytelniczo-filmowy miesiąc. :)
    Życzę Ci udanego urlopu! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie, że tak dużo się działo u Ciebie. Oby w sierpniu było jeszcze lepiej i intensywniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sierpniu na pewno będzie intensywnie ze względu na urlop. Szykuje się duuuuuuużo zwiedzania. :)

      Usuń
  13. Wszystkiego najlepszego i gratuluję aktywności. :) Udanych wakacji.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czyli lipiec udany, u mnie nic się w zasadzie ciekawego nie działo i żałuję, że brak czasu nie pozwolił mi pojechać do Wrocka.. Cóż sierpień zapowiada mi się dosyć rozrywkowo - 2 panieńskie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, szkoda, że nie dotarłaś do Wrocławia.

      Baw się dobrze na panieńskich! :D

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...