Czasami w życiu robimy naprawdę głupie rzeczy, pomyślała Red. Wtedy nam się takie nie wydają; rozumiemy to dopiero w momencie, gdy wszystko się sypie. Potrzebowała dwóch lat - dwóch lat ignorowania dobrych rad rodziny, przyjaciół, a w końcu także policji - by zrozumieć, jak niebezpieczny jest Bryce Laurent, którego poznała dzięki ogłoszeniu w internecie i w którym się zakochała.
Gdyby mogła cofnąć czas o dwa lata, zachowując wiedzę, którą obecnie posiadała...[1]
Woń chloroformu i randka, która się nie odbyła
Niespełna trzydziestoletnia Red Westwood nie ma szczęścia do facetów. Jeden wpatrzony jest wyłącznie w siebie, inny pod maską czarującego typa skrywa paskudne oblicze. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że właśnie znalazła kogoś odpowiedniego. Co prawda Karl Murphy ma dwójkę małych dzieci, a za sobą dwuletnią rozpacz po śmierci ukochanej żony, ale wygląda na to, że jest gotowy na nowy związek. Wrażenie sprawia dobre. Pracuje jako lekarz rodzinny, jest dobrą, serdeczną osobą i... tak! Chyba się zakochał.
Problem w tym, że właśnie spóźnia się na randkę. Urażona Red pochłania kolejny kieliszek wina i dochodzi do wniosku, że facet zwyczajnie ją olał. Czyli jednak ideałem nie jest.
Czytelnik wie jednak więcej.
Czytelnik widzi Karla wsiadającego do samochodu.
Karla, który nie zauważył ubranej na czarno nieruchomej postaci, która leżała pod tartanowym dywanikiem dla psa na tylnym siedzeniu i nie przejął się tym, że światło w środku nie zapaliło się, gdy otworzył drzwi po stronie kierowcy[2].
Karla, który za chwilę poczuje na twarzy szmatę nasączoną chloroformem.
Karla, którego spalone ciało niedługo później odnajdą golfiści.
Spirala nienawiści i smak zemsty
Poprosisz mnie o śmierć Petera Jamesa to dziesiąty tom kryminalnej serii z detektywem Royem Gracem. Uprzedzając pytania, tak - można ten tom czytać bez znajomości poprzednich. Ja tak zrobiłam i wciągnęłam się z miejsca, choć oczywiście musiałam przełknąć fakt, że wątki prywatne ciągną się od dawna. To, co dla wiernych czytelników może okazać się niemałym szokiem, dla mnie było jedynie zaskoczeniem, którego wagę rozumiem, ale nie odczuwam tak mocno, jakbym odczuwała towarzysząc głównemu bohaterowi od początku jego policyjno-literackiej kariery.
Głównym tematem jest tu nakręcana nienawiścią obsesja. Odrzucony partner szykuje krwawy odwet mając w głowie jedną myśl: jeśli nie chcesz być ze mną, nie masz co liczyć na szczęście u boku innego. Napędzany tą myślą niszczy otoczenie byłej dziewczyny. Ludzi i miejsca. Chce sprawić, by Red cierpiała jak najbardziej. Kobieta, która w ogłoszeniu matrymonialnym pisała o życiu miłosnym, które spłonęło i poszukiwaniu iskry, która mogłaby je rozniecić, teraz z przerażeniem patrzy, jak to, co bliskie zamienia się w popiół. Dosłownie.
Psychopata najgorsze szykuje na koniec. Spirala nienawiści się nakręca. Czy Roy Grace i jego ekipa zdołają ją powstrzymać nim dojdzie do tragedii?
Solidna porcja rozrywki
Peter James oferuje całkiem niezłą porcję rozrywki. Na zmianę towarzyszymy to psychopacie, to jego potencjalnej ofierze, to znów policjantom. Nie ma tu wielkich refleksji, wzniosłych myśli, rozbudowanych opisów czy misji diagnozowania problemów dręczących społeczeństwo. Jest świr, którego należy powstrzymać, jednoznacznie negatywna postać, która nie wzbudza ani cienia sympatii, nawet gdy już pojawi się tradycyjny motyw traum z dzieciństwa mogących w pewnym stopniu uzasadniać jego obecny stan psychiki. Trzeba przy tej okazji przyznać, że sylwetka psychopaty jest tu dość ciekawa. Inteligentny iluzjonista-amator o zmiennych nastrojach, ze skłonnościami piromańskimi i kilkoma innymi nie zawsze typowymi umiejętnościami jest niełatwym przeciwnikiem, a towarzyszenie mu oraz śledzenie jego toku myślenia to dość upiorne doświadczenie.
Nie do końca przekonała mnie postać Red, która w pewnym momencie zmienia schemat postępowania na mało wiarygodny. Z jednej strony rozumiem, że coś mogło w niej w końcu pęknąć, z drugiej - owe pękniecie wydaje mi się raczej ułatwieniem dla autora, któremu posłużyło do podkręcenia napięcie i postawienia bohaterki w trudnej sytuacji, niż efektem logicznego ciągu zdarzeń.
Całość prowadzi do oczekiwanego zakończenia, ale prowadzi w sposób dość mocno trzymający w napięciu, niepozbawiony zwrotów akcji i dodatkowych wątków dostarczających emocji, związanych często z prywatnymi sytuacjami głównych bohaterów.
Jeśli wciągającego kryminału z dość dynamicznym przebiegiem akcji, który jest dawką czystej rozrywki, to Poprosisz mnie o śmierć znakomicie sprawdzi się w tej roli.
[1] Peter James, Poprosisz mnie o śmierć, przeł. Robert Waliś, Wyd. Albatros, 2018, s. 11.
[2] Tamże, s. 8.
Fajna notka !
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńCzytałam i bardzo mi się podobała. 😊 Polecam wszystkim. 😊
OdpowiedzUsuńNiezła dawka rozrywki. :)
UsuńBrzmi niezwykle intrygująco... czasem mam ochotę na taki wciągający kryminał...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
A ja nawet częściej niż czasem. ;)
UsuńJakoś ja teraz omijam kryminały :)
OdpowiedzUsuńA ja wręcz przeciwnie. ;)
UsuńZaciekawiłaś mnie. Do tej pory nie czytałam nic tego autora :). Muszę to zdecydowanie zmienić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Udanej lektury. :)
UsuńNie znam tej serii, ale może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńJa zamierzam poznać z czasem poprzednie tomy. :)
UsuńMuszę przeczytać i przede wszystkim zamówić do biblioteki, bo widzę, że u nas nie ma, a tak nie może być :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jakie książki przybędą w Twojej bibliotece. :)
UsuńKsiążka bardzo mnie zainteresowała i chętnie wpiszę ją na swoją listę do przeczytania, która przez Ciebie stale się powiększa ;)
OdpowiedzUsuńUpsss... :P Mam nadzieję, że będzie się powiększać nadal. :D
UsuńCzytałam "Dom na Wzgórzu" tego autora. Nieszczególnie przypadł mi do gustu... Póki co powiedziałam mu więc pass :)
OdpowiedzUsuńOj. Muszę poszukać u Ciebie wpisu na jej temat.
UsuńBardzo lubię kryminały, a ten wydaje się być naprawdę dobry, wiec chętnie przeczytam w wolnej chwili!
OdpowiedzUsuńUdanej lektury. :)
UsuńBrzmi bardzo intrygująco... Jeszcze ta iluzja.. Ale wpierw muszę przeczytać dwie książki autora, które zalegają półki ;)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, jeśli to wcześniejsze tomy serii. ;)
UsuńJeszcze nic nie czytałam tego autora, ale mam w domu kilka jego książek ;)
OdpowiedzUsuńJa nawet nie wiem czy coś jeszcze mam. :D
UsuńBardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń