środa, 9 lipca 2014

Niegrzeczni chłopcy, świetna muzyka i tatuaże
(English Matters 47/2014)


Na naukę każdy sposób jest dobry, a jeśli oprócz przyswajania słówek można przy okazji przeczytać ciekawy tekst, to nie ma się nad czym zastanawiać. Zwykle na magazyny brakuje mi czasu. Dawniej chętnie sięgałam najpierw po czasopisma młodzieżowe, później kobiece oraz podróżnicze. W końcu porzuciłam je na rzecz książek i właściwie ten stan utrzymuje się do dziś. Naprawdę rzadko przynoszę do domu kolorowe magazyny, w których często i tak interesuje mnie jeden czy dwa artykuły. 

O czasopismach językowych czytałam na wielu blogach. W końcu, przy okazji zakupów spożywczych w jednym z marketów, natrafiłam na English Matters. Wzięłam magazyn na próbę i połknęłam haczyk. Ładne wydanie, dobry papier, a przede wszystkim ciekawe anglojęzyczne artykuły, do których dołączany jest słowniczek wyjaśniający trudniejsze słówka i wyrażenia. Dużym plusem jest możliwość odsłuchania artykułów w formacie mp3.

Teraz, dzięki uprzejmości Colorful Media, mam przed sobą najnowsze numery magazynów English Matters i Business English. Ta współpraca to dla mnie duży kop motywacyjny. Leń musi odejść, magazyn musi zostać przeczytany. Wszystko to z dużą korzyścią dla mnie, bo niestety niełatwo mi samej zabrać się do nauki, nawet w tak przyjemnej formie.


*** ENGLISH MATTERS 47/2014 ***
(lipiec/sierpień)

Na pierwszych stronach wita nas podobizna Golluma. Stwór zjawił się tam nieprzypadkowo, bo jednym z analizowanych tekstów jest All That Is Gold Does Not Glitter pochodzący z trylogii Władca Pierścieni.


Na następnej stronie natknęłam się na bardzo ciekawy artykuł dotyczący nowoczesnej architektury. Zdjęcie biblioteki z Kansas City znacie pewnie doskonale. W artykule znajdują się przykłady wielu ciekawych budowli, m.in. mojego ulubionego architekta Gaudiego. Niestety bez zdjęcia, ale za to można obejrzeć fotkę budynku w kształcie... drewnianego koszyka lub efektownej szklanej pisanki, a w tekście poczytać o innych pomysłach architektów, wśród których jest także sopocki Krzywy Domek.

Zastanawialiście się nad zrobieniem tatuażu? A może już możecie się pochwalić łańcuszkiem wokół kostki, albo smokiem na ramieniu? Jeśli tak, to zainteresuje Was wywiad z Martinem Addisonem. Z zawodu nauczyciel angielskiego, z zamiłowania... tatuażysta. W rozmowie opowiada m.in. o tym dlaczego ludzie chcą się naznaczyć na całe życie, ile sam ma tatuaży na swoim ciele i jaki był najdziwniejszy spośród tych, które wykonał. Sama chciałabym zrobić sobie kiedyś coś niewielkiego, ale dopóki nie będę w stu procentach co do wzoru, to pomysł ten nie doczeka się realizacji.


Znacie Lorde, nowozelandzką piosenkarkę? Przyznaję, że dopiero w English Matters spotkałam się z nią po raz pierwszy. Jej debiutancki album Pure Heroine pojawił się w ubiegłym roku i jest naprawdę wart uwagi! To z niego pochodzi świetny utwór Tennis Court, który autorka artykułu o Lorde poddała dokładnej analizie. Moja playlista właśnie wzbogaciła się o nowe odkrycie.


British or English? Często mam problem z tym jaką etykietą opatrzyć recenzję książki. Literatura angielska czy brytyjska? Czy przymiotniki angielski i brytyjski można stosować na przemian czy dotyczą one zupełnie innych zjawisk? Odpowiedź znajdziecie w artykule British or English - a Clash of Personalities?

Znacie film Ned Kelly? Jeśli nie, to koniecznie obejrzyjcie jak Heath Ledger poradził sobie w roli legendarnego bandyty. A tymczasem, jeśli lubicie niepokornych, niegrzecznych mężczyzn, poczytajcie artykuł Bad Boys, w którym bohaterem jest nie tylko Ned Kelly, ale także D.B. Cooper, który w USA porwał samolot, a po otrzymaniu okupu wyskoczył z niego na spadochronie oraz Colton Harris-Moore i nasz zbój-sąsiad, czyli Janosik.


O tym, że języka najlepiej uczyć się od osób, dla których jest on językiem ojczystym, chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Ewentualne wątpliwości rozwiąże artykuł przedstawiający zalety współpracy z takimi osobami. Któż lepiej wskaże wam błędy w wymowie czy gramatyce, nauczy wyrażeń potocznych czy slangu niż native speaker? W artykule znajdują się też adresy stron, na których można znaleźć osoby, które oferują pomoc w nauce. Szukając takiego nauczyciela, warto zwrócić uwagę na to, z jakiego kraju on pochodzi. Angielski angielskiemu nierówny i nie chodzi tu tylko o różnicę w słownictwie pomiędzy angielskim brytyjskim i amerykańskim.

W artykule z działu Science jego autor rozprawia się z mitami dotyczącymi wagi testów IQ. Myślisz, że skoro oblewasz testy na inteligencję, to znak, że powinieneś przywdziać czapkę z oślimi uszami? Zdejmij ją - radzi Ken Brewer, testy wcale nie są takie wiarygodne, jak to się zwykło uważać.


Tym, co najskuteczniej przykuwa moją uwagę w kolorowych magazynach, jest część dotycząca podróżowania. Wspaniale było się przenieść choć na chwilę na słoneczną Maltę oraz odkryć niesamowite atrakcje Wysp Brytyjskich. Jak się okazuje w Wielkiej Brytanii jest sporo magicznych miejsc (nie tylko za sprawą Hogwartu), jak choćby malownicza wieś Cockington czy londyńska Mała Wenecja.



Kolejny artykuł jest również idealny na wakacje, choć nie o podróżach opowiada, a o flirtowaniu! Jak zagadać przystojniaka siedzącego przy barze? Jakim komplementem podbić serce dziewczęcia samotnie czytającej gazetę przy stoliku w kawiarni? I przede wszystkim: czego NIE mówić?

Na koniec tekst o brytyjskich nastolatkach, a konkretnie o tym, czym się zajmują, gdy nie piszą sms-ów, nie grają w gry video i nie spędzają czasu na pogawędkach na Facebooku. Będzie między innymi o fascynacji wampirami, choć mam wrażenie, że teraz bardziej na czasie są jednak zombie.

A, jest jeszcze coś, o czym warto wspomnieć. Oprócz możliwości pobrania pliku pdf ze słówkami użytymi w magazynie, ze strony można także pobrać specjalny dodatek At the airport - bardzo przydatny tym, którzy na urlop wybierają się drogą powietrzną i nie chcą mieć problemów z dogadaniem się z anglojęzyczną obsługą na lotnisku czy w samolocie.

Miałam Wam jeszcze napisać o magazynie Business English Magazine, ale zrobię to innym razem. 


36 komentarzy:

  1. To rzeczywiście bardzo dobry sposób na motywację:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kombinuję jak mogę, żeby się zmobilizować. :D

      Usuń
  2. Nie nam czasu na czytanie czasopism, może skuszę się za to na książkę po angielsku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety aż tak zaawansowana nie jestem. ;)

      Usuń
  3. Też mam ten numer i naprawdę można w nim znaleźć fajne teksty. Mnie najbardziej urzekł ten o dziwnych budynkach i ten z końcówki, o Malcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten o budynkach jest też moim faworytem. Muszę sobie wygooglać wszystkie, bo ciekawa jestem ich wyglądu. ;)

      Usuń
  4. Planuję niedługo zapoznać się z tym numerem.

    OdpowiedzUsuń
  5. do wyzwania :)
    "Malownicze. Wymarzony czas" - Magdalena Kordel
    http://magicznyswiatksiazki.pl/malownicze-wymarzony-czas-magdalena-kordel-recenzja-504/

    OdpowiedzUsuń
  6. Tym razem spasuje, bowiem od wielu lat nie kupuje żadnych czasopism ani polskich, ani tym bardziej obcojęzycznych.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś czytałam bardzo dużo czasopism, jakieś Elle, Twój Styl, Wprost, Newsweek i National Geographic. Teraz właściwie nie mam na to czasu.Wolę książki. Na English Matters i jego hiszpańską wersję chętnie się skuszę, bo przyda mi się mobilizacja do uczenia się tych języków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ten hiszpański też mam. Dla mnie dość trudny, ale czytam, wolniej, bo wolniej, ale jakoś daję radę. :P

      Usuń
  8. Ja mimo wielkiej niechęci do czasopism skusiłam się na te dwa egzemplarze i już czekają na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jestem w trakcie Business English, dla mnie nieco trudniejszy, ale mam nadzieję, że z czasem coraz lepiej będzie mi szło czytanie. :)

      Usuń
  9. Muszę się jutro wybrać do saloniku prasowego. Tak sie jeszcze zastanawiam: kiedy masz na to wszystko czas?
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie wiem, ale i tak mi tego czasu brakuje na wszystko to, co chciałabym jeszcze zrobić. ;)

      Usuń
  10. Kiedyś regularnie kupowałam ten magazyn. Niestety gorzej było z czytaniem, więc gdy uzbierała mi się sterta nieprzeczytanych numerów, poprzysięgłam sobie, że nie kupię kolejnego, dopóki nie przeczytam poprzednich. Ale te artykuły tak mnie zaciekawiły, że w cholerę z tym postanowieniem! Może nowy numer zmotywuje mnie wreszcie do ruszenia z nauką języków (naiwna) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tia, coś o tym wiem, bo też mam kilka starych, nieprzeczytanych numerów. :/

      Usuń
  11. Akcja czytelnicza - http://monweg.blog.onet.pl/2014/07/09/podaj-dalej-czyli-ksiazka-w-podrozy-odblask/

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam oba te czasopisma i bardzo Wam polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Obiecuję sobie, że sięgnę i pewnie po praktykach w końcu to zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też sobie obiecuję, ale nie udaje mi się to ;)

      Usuń
    2. Dziewczyny, choć jeden artykuł dziennie. Dacie radę. :)

      Usuń
  14. O tak, te magazyny to spory kop motywacyjny, tak jak współpraca z redakcją. Sama muszę zabrać się za najnowsze numery English Matters i Deutsch Aktuell. Jestem ciekawa tego artykułu o tatuażach, bo sama mam w planach kilka, a jeden na pewno w te wakacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przyznam, że dotąd nie przeglądałam nawet takich czasopism. Czas to zmienić!

    OdpowiedzUsuń
  16. Dokładnie! Współpraca recenzencka - mobilizuje. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to. Do tej pory kupowałam. Teraz czytam. :D

      Usuń
  17. Świetna sprawa. :) Swego czasu miałam w zakładkach stronę BBC, na którą codziennie zaglądałam.
    Nie wiem, co się z nią stało - chyba zniknęła w momencie zakończenia kursu. ;D
    Ale i tak mój angielski nie zardzewiał zupełnie - jednak korki są korzystne dla obu stron. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, chyba wiem o czym mówisz. Też zaglądałam na ich stronę (ale nie codziennie :P).

      Tia, Ty przynajmniej możesz udzielać korków. Ja musiałabym się na nie stawić w roli ucznia. ;)

      Usuń
  18. Ja czytam ich Ostanovki, zawsze znajdę coś ciekawego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rosyjski jest piękny. Gdyby mnie tak nie fascynowała Hiszpania, to na pewno wzięłabym się za jego naukę.

      Usuń
  19. Czytam ich Ostanovki i zawsze znajdę coś ciekawego.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja angielskiego uczę się jedynie w szkole. Może czasem przeczytam coś po angielsku w necie, ale raczej nie sięgam po gazety, giazki itp.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...