Czwórka nastolatków, którzy w lato 1997 roku wchodzili z podekscytowaniem i Powódź Stulecia, która zafundowała im przyśpieszony kurs dojrzewania. Tylko trzech z nich otrzyma przepustkę do dorosłości. Jeden na zawsze zostanie młodym chłopcem, który tamtego lata, razem z kolegami dokonał szokującego odkrycia.
Lato inne niż wszystkie
Przenosimy się do niewielkiego miasteczka przy polsko-czeskiej granicy. Głuchołazy witają nas deszczem i ten deszcz będzie towarzyszył nam aż do końca. Lato właśnie się zaczyna, ale to z 1997 roku nie będzie beztroskie, zwłaszcza jeśli w tym czasie przebywa się na południu Polski.
Powódź Stulecia nie ominie także Głuchołazów, gdzie rozpoczyna wakacje czwórka nastolatków, Darek, Józek, Grzesiek oraz Kacper. Trzech chłopaków miejscowych, jeden przyjezdny. Razem spędzają czas podekscytowani wakacyjnym luzem. Hej, przygodo! Razem można konie kraść. Albo komiksy przeznaczone na przemiał, czego czytelnik będzie świadkiem.
To lato w niczym nie będzie jednak przypominało wymarzonych wakacji. Być może zabrzmi to górnolotnie, ale i przy tym prawdziwie - to lato zmieni ich na zawsze.
Powódź Stulecia nie ominie także Głuchołazów, gdzie rozpoczyna wakacje czwórka nastolatków, Darek, Józek, Grzesiek oraz Kacper. Trzech chłopaków miejscowych, jeden przyjezdny. Razem spędzają czas podekscytowani wakacyjnym luzem. Hej, przygodo! Razem można konie kraść. Albo komiksy przeznaczone na przemiał, czego czytelnik będzie świadkiem.
To lato w niczym nie będzie jednak przypominało wymarzonych wakacji. Być może zabrzmi to górnolotnie, ale i przy tym prawdziwie - to lato zmieni ich na zawsze.
Powódź Stulecia
Topiel to powieść bardzo dopracowana. Poszczególne elementy składają w spójną, frapującą całość. Moim zdaniem to nie kryminał ani thriller, więc nie nastawiajcie się na to, że autor skupi się na intrydze kryminalnej i do ostatniej strony będziecie szukać winnego śmierci nastolatka, którego zwłoki odkryli pomagający powodzianom ukraińscy żołnierze. Owszem, ten wątek też będzie ważny, ale czy najważniejszy? Myślę, że nie.
W Topieli widzę raczej dobrą, gęstą powieść z elementami thrillera, prozę, której ogromnym atutem jest mocne osadzenie w realiach i wiarygodność wszelkich opisów - od sylwetek postaci, relacji między nimi czy emocji im towarzyszących, przez fabułę po tło zdarzeń. Całość jest z rodzaju tych nieodkładalnych, o czym przekonają się zwłaszcza ci czytelnicy, którzy doskonale pamiętają lata 90', wychowali się w tamtych czasach, a już na pewno ci, którzy Powódź Stulecia znają nie tylko z mediów.
Lawina niekontrolowanych zdarzeń
Towarzyszymy naszym bohaterom podczas zmagań z codziennością. Poznajemy ich charaktery, problemy, emocje, sytuacje, w których się znajdują. Uczestniczymy w chłopięcych wybrykach, dostajemy wgląd w ich marzenia, obawy, lęki. Widzimy jak rozwijają się przyjaźnie czy rozkwitają młodzieńcze miłości, ale i jak dochodzi do konfliktów. Ot, nastoletni świat. Inny niż ten obecny, a jednocześnie pełen uniwersalnych problemów i emocji.
Dramatyzm historii budowany jest od początku. Już w pierwszym rozdziale otrzymujemy informację o znalezieniu zwłok nastolatka i przez kolejne strony towarzyszyć nam będzie uwierające uczucie niepokoju. Przebywanie z naszymi bohaterami będzie naznaczone obawą o ich życie, a chęć poznania przyczyny śmierci chłopca oraz jego tożsamości, nie zniknie ani na moment.
Przed całą czwórką trudne dni. Odkrycie, którego dokonają wywoła w nich wstrząs oraz spowoduje lawinę zdarzeń, która wymknie się spod kontroli. I nic już nie będzie takie jak kiedyś. Nasi bohaterowie przejdą przyspieszony kurs dorastania.
Powieść-niespodzianka
Jakub Ćwiek jako nastolatek pomagał walczyć z żywiołem podczas Powodzi Stulecia, dzięki czemu opisywane przez niego obrazy mają moc działania na wyobraźnię. Są sugestywne, autentyczne, przesuwając się przed oczami tworzą dynamiczne, niemal filmowe kadry. Całość jest klimatyczna, a przede wszystkim realistyczna.
Autor doskonale portretuje swoich młodych bohaterów, którzy muszą zmierzyć się z sytuacją wystawiającą na próbę ich charaktery, siłę czy przyjaźń. Przed nimi wyzwania i niełatwe decyzje, których podjęcie niesie ze sobą spory bagaż konsekwencji. Emocje i rozterki bohaterów szybko się udzielają.
Nie brak w Topieli czarnego humoru oraz nawiązań do popkultury, które jeszcze mocniej osadzają fabułę w opisywanych czasach.
Topiel okazała się niespodzianką z rodzaju tych bardzo miłych. Spodziewałam się kryminału, w którym śledztwo wokół śmierci młodego chłopaka będzie osią fabuły, a dostałam świetną, dającą do myślenia opowieść o zwykłych ludziach w niezwykłym momencie i o niełatwych doświadczeniach kształtujących psychikę.
Jakub Ćwiek Topiel Wyd. Marginesy 2020 384 strony |
Zobacz też:
Mam tę książkę w planach czytelniczych. 😊
OdpowiedzUsuńMyślę, że spodobałaby mi się ta książka że względu na czarny humor 😊
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam w planach.
OdpowiedzUsuńPamiętam powódź stulecia, w 1997 roku byłem świeżo upieczonym uczniem Liceum Ogólnokształcącego. Mam w planach tę książkę :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zapoznać się z twórczością Ćwieka...
OdpowiedzUsuńPowinnam przeczytać.
OdpowiedzUsuń