sobota, 22 września 2018

Val McDermid "Miejsce egzekucji"
[RECENZJA]

recenzje kryminałów



Cokolwiek się stało, Scardale stanowiło idealne tło dla dramatycznej, tajemniczej historii. W tak zamkniętej społeczności życie każdego mieszkańca można obejrzeć jak pod mikroskopem. Nagle wszystkie sekrety wyjdą na jaw. Na pewno nie będzie to przyjemny widok. Don Smart nie mógł się doczekać, kiedy go ujrzy[1].



Gdzie jest Alison?



To nie jest prawdziwa historia, ale niestety ziarno prawdy w niej tkwi. To "niestety" bierze się stąd, że jest to jedna z tych opowieści, która wprawdzie mocno intryguje i wciąga, ale jednocześnie odsłania tak wiele mroku kryjącego się w ludziach, że na jakiś czas odbiera wiarę w ludzi. 

Scardale, w którym rozgrywa się akcja kryminału Miejsce egzekucji Val McDermid, w rzeczywistości nie istnieje, ale podobne mu miejscowości - i owszem. Tak twierdzi autorka, a ja nie mam powodów, by jej nie wierzyć. W tym zamkniętym na obcych wszechświecie dziewięciu domostw, czterech nazwisk i niezliczonej liczby sekretów, problemy rozwiązywane są wewnątrz społeczności. Teraz jednak wydarzyło się coś, co sprawia, że jedna z mieszkanek zwraca się o pomoc do policji z położonego trzy kilometry dalej miasteczka Buxton. 

Trzynastoletnia córka Ruth Hawkin, Alison, wyszła z domu i zaginęła bez śladu. Matka odchodzi od zmysłów. Ojczym stara się zachować spokój. Sąsiedzi niewiele są w stanie wnieść do sprawy. Ciała brak.

Przed młodym inspektorem George'm Bennettem nie lada wyzwanie (swoją drogą, mamy tu okaz osobnika rzadko widywanego w literaturze kryminalnej - policjanta szczęśliwego w małżeństwie i bez nałogów). Mężczyzna nie ma doświadczenia w prowadzeniu tak skomplikowanych spraw, jest nowy na tym terenie, a przez to nie wzbudza ufności lokalsów, no i trafił na wyjątkowo trudną do współpracy ekipę. Mieszkańcy Scardale nie dopuszczają do siebie myśli, że Alison mógł skrzywdzić ktoś z nich i przemilczają zbyt wiele faktów, nie ułatwiając tym samym pracy policji.


Prawda wychodzi na jaw



W tej historii nie brak zaskoczeń. Poznajemy ją dzięki dziennikarce, która tak jak Alison, urodziła się w 1950 roku, tak jak ona znała okolice doliny White Peak, miała podobne doświadczenia, a może nawet marzenia, obawy czy nadzieje. Catherine po latach powraca do historii zaginięcia nastolatki ze Scardale, uznając, że choć dziewczynka nie stała ofiarą seryjnego mordercy (co zapewne odbiłoby się szerszym echem w mediach i zwiększyło sprzedaż książki), warto przypomnieć jej historię, być może zapobiegając w ten sposób innym, podobnym krzywdom.

Catherine wraca do miejsca wypadków sprzed ponad trzech dekad. Węszy niczym detektyw, rozmawia z ludźmi związanymi w jakiś sposób z tamtą tragedią, przeprowadzając m.n. wywiad z Bennettem. Dzięki temu udaje jej się uporządkować fakty, a przy okazji... odkryć nowe. Niestety z rodzaju tych, na których przyjęcie do wiadomości nigdy się nie jest gotowym.

Val McDermid bierze pod lupę każdy aspekt opowiadanej historii. Mamy nie tylko opisy policyjnego śledztwa, ale i kadry z sali sądowej (a przy okazji motyw różnych interpretacji tych samych faktów), wzmianki o wydarzeniach sprzed zniknięcia Alison, możliwość wglądu w policyjną pracę, opisy dziennikarskiego fachu zarówno w odmianie zorientowanej na dostarczanie sensacji (niekoniecznie zgodnej z prawdą), jak i w wydaniu dziennikarstwa śledczego. Autorka dba zarówno o stworzenie działającego na wyobraźnię tła historii, jak i staranne odzwierciedlenie nie zawsze łatwych relacji międzyludzkich. Ta drobiazgowość sprawia, że akcja toczy się dość wolno, ale mimo to wciąż intryguje (choć zdarzają się chwile, kiedy napięcie nieco "siada").


Najlepszy kryminał Val McDermid?



W Miejscu egzekucji uwodzi mroczny klimat wywołując przy tym dreszcze. Plener ma posępne rysy, podskórnie odczuwalne niebezpieczeństwo w pewnym momencie ujawnia się w całej postaci, a intryga okazuje się bardziej skomplikowana niż wydawała się na pierwszy rzut oka. Pozorne zamknięcie śledztwa okazuje się jednocześnie początkiem czegoś zupełnie innego, a konsekwencje działań bohaterów jeszcze długo będą się odbijać echem tak w ich życiu, jak i w głowie czytelników. 

U Val McDermid ważna jest nie tylko sama historia kryminalna, ale i refleksje, jakie pojawiają się w toku obserwowania poczynań bohaterów. Mimo mocno wytartego w literaturze gatunkowej motywu małych społeczności, autorce udaje się go pokazać w bardzo ciekawy sposób. Nie tylko tajemniczy, ale i świetnie odzwierciedlający relacje, zasady, współzależności pomiędzy jej członkami. Sporo refleksji, ale i kontrowersji wzbudzi wątek odpowiedzialności za podejmowane decyzje związane z ludzkim życiem. Te zainicjowane w zgodzie z literą prawa i te pozostające z nią na bakier. Będzie o przyzwoleniu do czynienia zła i o buncie, o poczuciu władzy i związanej z tym bezkarności, o ludzkich krzywdach, złamanych życiach, zawiedzionym zaufaniu. A także o dążeniu do ujawnienia prawdy bez względu na wszystko i konsekwencjach tegoż. 

Kłują nieco w oczy literówki (moja ulubiona to masz racę[2]) z brakującym j), no i we wprowadzeniu ktoś nie bardzo mógł się zdecydować w jakim miesiącu zaginęła bohaterka, ale na szczęście nie jest z błędami tak źle, by źle się czytało.

Mówi się, że Miejsce egzekucji to najlepszy kryminał Val McDermid. Wprawdzie nie mam porównania, ale i nie mam wątpliwości - to dobra, mocna rzecz. Z przerażającą historią, elementami zaskoczenia, dusznym klimatem, dużą dawką mroku i bohaterami, którzy potrafią namieszać w głowach. 


Val McDermid
Miejsce egzekucji
Wyd. Papierowy Księżyc
2018
584 strony



[1] Val McDermid, Miejsce egzekucji, przeł. Aleksandra Szymił, Wyd. Papierowy Księżyc, 2018, s. 87.
[2] Tamże, s. 319.





11 komentarzy:

  1. Bardzo chcę przeczytać tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna recenzja, a i okładka zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z pewnością sięgnę po tą pozycję, gdyż wiele razy minęła mi przed oczami. To chyba znak, że aż się prosi o przeczytanie 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Na tą książkę to ja się dam namówić :) Coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś czuję, że nadchodzący październik będzie dla mnie miesiącem kryminałów. Ten tytuł też sobie zapisuję :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też będzie kryminalnie. Jak co miesiąc. :D

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...