piątek, 8 maja 2020

Petra Soukupová "Najlepiej dla wszystkich"



O zupełnie zwyczajnych ludziach, relacjach, problemach można pisać w zajmujący sposób. Petra Soukupová opanowała tę umiejętność do perfekcji. Najlepiej dla wszystkich jest tego doskonałym dowodem. Nieważne czy czeska autorka zagląda do głowy emerytowanej wdowy, matki-aktorki czy dziesięcioletniego chłopca. Czytelnik wie, że ona po prostu rozumie swoich bohaterów.


Wrażliwość, wnikliwość, dystans, empatia



Proza w wydaniu Petry Soukupovej, traktująca o zupełnie zwyczajnym życiu, ma w sobie coś hipnotyzującego. Jest w niej duża wrażliwość na emocje bohaterów, jest wnikliwość w tworzeniu ich portretów, jest jednoczesny dystans do nich, ale i duża doza empatii. Przekonałam się o tym czytając powieść Pod śniegiem, utwierdziłam w przekonaniu sięgając po Najlepiej dla wszystkich.

W tej drugiej powieści mamy możliwość spojrzenia na pewną historię z trzech punktów widzenia, a to jest zwykle bardzo ciekawe doświadczenie, gdyż pokazuje jak różne interpretacje tych samych zdarzeń mają różne osoby. Petra Soukupová ten zabieg wykorzystuje doskonale, by przedstawić rok z życia przedstawicieli trzech pokoleń jednej czeskiej rodziny. Rok, który sporo namieszał w ich planach i przyniósł wiele, nierzadko trudnych emocji.


Wnuk, mama, babcia



Viktor ma lat dziesięć i energii za dziesięciu. Wykorzystuje ją jednak źle, bo rozrabiaka z niego ogromny i ciągle wpada przez to w kłopoty. Trudność sprawia mu niekiedy odróżnienie niewinnego figla od działań o nieprzyjemnych czy wręcz niebezpiecznych konsekwencjach. Chłopiec mieszka w Pradze, z mamą aktorką. Do czasu.

Mama ma na imię Hana i właśnie staje przed życiową szansą. By jednak móc w pełni poświęcić się aktorstwu i wykorzystać życiową, zawodową szansę, nie może się rozpraszać sprawując opiekę nad niesfornym dzieckiem. Postanawia więc oddać syna pod opiekę babci, mieszkającej w niewielkiej miejscowości położonej sto pięćdziesiąt kilometrów od Pragi. W wiosce, w której nie ma nawet McDonalda, która chłopcu w wieku lat dziesięciu wydaje się totalnym zadupiem.

Babcia Eva mieszka sama w domu, w którym nie ma już dziadka. Owdowiała kobieta czuje się samotna. Syn ze swoją rodziną wpada w odwiedziny niezbyt często i zawsze na krótko. Córka wpadła po to, by przywieźć wnuka i czym prędzej wrócić do Pragi. Evie niełatwo będzie znaleźć wspólny język z niesfornym dzieciakiem podrzuconym jej, bo tak jest najlepiej dla wszystkich.


Najlepiej dla wszystkich?



Cała trójka ma swoje problemy i sekrety, którymi niekoniecznie dzieli się z innymi. Każde z nich przeżywa tę niełatwą sytuację na swój sposób, każde zmaga się z przeszkodami, problemami, tęsknotami, niezrozumieniem. Viktor w nowym miejscu nie potrafi znaleźć języka z rówieśnikami, sytuacja Hany mocno się komplikuje, a Eva czuje się samotna i niedoceniana, a na dodatek z jej zdrowiem jest coraz gorzej. Czy tak wygląda sytuacja, która miała się przedstawiać najlepiej dla wszystkich?

Między tą trójką nie zabraknie spięć, choć przecież kochają się bardzo. Z tą miłością to jednak nie taka prosta sprawa, zwłaszcza, gdy każde tkwi w przekonaniu, że nie jest rozumiane i doceniane przez pozostałych.

Najciekawiej zarysowana wydała mi się postać Viktora, wyrwanego ze swojego chłopięcego świata, mierzącego się z problemami, do których musi dorosnąć, choć jednocześnie jest w nim wiele dziecięcej naiwności. Ciekawym jest obserwowanie, jak kształtują go kolejne wydarzenia, jak wpływają na niego zachowania opiekunek, jak szuka swojego miejsca w świecie, który zdaje się ignorować jego potrzeby.

Petra Soukupová świetnie oddaje emocje kłębiące się w bohaterach. Z równą starannością i wiarygodnością oddaje dziecięcy bunt jak i rozterki dorosłych. Ten rok dla jej bohaterów jest trudny. Podejmują wiele niełatwych decyzji, popełniają sporo błędów i zdecydowanie mają problem z komunikacją ze sobą nawzajem. Ich problemy są ogromnie prawdziwe, rozterki bardzo rzeczywiste, emocje oddane wiarygodnie. To właśnie sprawia, że Najlepiej dla wszystkich czyta się tak dobrze.


Petra Soukupová
Najlepiej dla wszystkich
przeł. Julia Różewicz
Wyd. Afera
2019


Zobacz też:




4 komentarze:

  1. Dawno nie czytałem nic z literatury czeskiej. Tytuł zapisuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja wciąż nie znam nic z literatury czeskiej... Muszę to w końcu zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie czytałam literatury czeskiej, fabuła wydaje się ciekawa ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie zakręciłaś mnie do zapoznania się z tym tytułem. 😊

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...