Przerywałam lekturę tego reportażu kilkukrotnie. Gdy dotarłam do ostatniej strony, dłuższą chwilę gapiłam się tępo w ścianę. Historia opisywana przez Monikę Górę w reportażu Miasteczko zbrodni. Dlaczego zginęła Iwona Cygan? to lektura potwornie przytłaczająca. Paraliżuje myśl, że wydarzyła się naprawdę.
Brutalne morderstwo nastolatki
Był 13 sierpnia 1998 roku, gdy w Szczucinie, niewielkiej miejscowości na południu Polski, brutalnie zamordowano Iwonę Cygan. Tamtego dnia, nastolatka umówiła się ze swoją przyjaciółką. Nigdy z tego spotkania nie wróciła. Roznegliżowane ciało pobitej, uduszonej drutem dziewczyny znaleziono nad wałach nadwiślańskich.
Dlaczego Monika Góra wraca do tej historii właśnie teraz?
Odpowiedź jest niemal tak wstrząsająca, jak to, co wydarzyło się tamtego lata sprzed ponad dwóch dekad.
Dwie dekady bezkarności
Monika Góra prowadzi drobiazgowe, dziennikarskie śledztwo. Rozmawia z mieszkańcami Szczucina i osobami, które w jakikolwiek sposób mogły być związane z wydarzeniami z sierpnia 1998 roku. Portret miasteczka i jego mieszkańców, jaki wyłania się z zebranych przez nią faktów, jest szokujący.
Przez dwadzieścia lat tę sprawę otaczał mur milczenia. Dopiero niedawno udało się zrobić w nim wyrwę i postawić podejrzanych w stan oskarżenia. Jest to tym bardziej szokujące, że policja właściwie od początku wiedziała, kto może być odpowiedzialny za dokonanie morderstwa. Nie brakowało także świadków którzy mogli pomóc ustalić przebieg zdarzeń.
Dlaczego więc śledztwo prowadzono tak nieudolnie?
Dlaczego więc śledztwo prowadzono tak nieudolnie?
Fikcyjne śledztwo stróżów prawa
Dziennikarka podejmuje próbę rekonstrukcji tamtego tragicznego dnia. Bierze także pod lupę zdarzenia sprzed i po dokonaniu morderstwa. Krok po kroku odtwarza ich sekwencję. Rozmawia z ludźmi. Zadaje pytania, szuka odpowiedzi. Przygląda się relacjom bohaterów dramatu, kreśli tło zdarzeń, opowiada o zmowie milczenia, strachu, podejrzanych zgonach, których w okolicy nie brakowało. Pisze o układach politycznych, biznesowych. Ludziach, bezwzględnych, chroniących siebie nawzajem, chroniących swoich interesów. Niekoniecznie legalnych.
Powstaje portret społeczeństwa, w którym kilka jednostek dyktuje warunki. Ta dyktatura to dyktatura oparta na władzy, kontaktach, strachu. Świadek morderstwa ginie w podejrzanych okolicznościach. Śledztwo składa się głównie z zaniedbań i przeoczeń. Dowody giną. Notatki z przesłuchań i zgłoszeń nie powstają. Zeznania nieoficjalne różnią się od oficjalnych. Ludzie milczą z obawy o życie swoje i swoich bliskich. Zrozpaczona rodzina Iwony zostaje pozostawiona ze swoim bólem i dążeniem do ujawnienia prawdy. Karmiona nieprawdopodobnymi hipotezami, zastraszana, nie może liczyć na pomoc policji czy prokuratury. Ci, którym zależy na wykryciu sprawców, zostają od sprawy odsunięci. Nietrudno odnieść wrażenie, że jesteśmy świadkami fikcyjnego śledztwa stróżów prawa.
W tej historii przeraża właściwie wszystko. Od samego aktu morderstwa, jego brutalności, bezsensowności po fakt bezkarności sprawców. Zamieszani w sprawę ludzie, to osoby dobrze nastolatce znane. Sąsiedzi, znajomi jej czy jej rodziców, przyjaciółka. Czytasz tę historię i tracisz wiarę w ludzi, w wartości, w państwo prawa. Czytasz i zaczynasz się bać.
Miasteczko zbrodni. Dlaczego zginęła Iwona Cygan to reportaż bardzo mocny, odważny. Monika Góra odwaliła kawał dobrej, reporterskiej roboty.
Jakie sekrety kryje Szczucin i jego mieszkańcy? Kim są mordercy i czy odpowiedzą za swoje czyny? Kto stoi na szczycie hierarchii ważności zamieszanych w przestępczą działalność szczucinian? Dlaczego zginęła Iwona Cygan? Dlaczego po niej zginęli także inni? Na usta ciśnie się wiele pytań.
Ta historia jeszcze nie ma swojego końca. Proces, który rozpoczął się niedawno, pewnie będzie ciągnął się przez lata. Jaki będzie wyrok? W obliczu tej przerażającej przemocy o mackach sięgających daleko, pozostaje mieć nadzieję, że mimo wszystko sprawiedliwy.
Powstaje portret społeczeństwa, w którym kilka jednostek dyktuje warunki. Ta dyktatura to dyktatura oparta na władzy, kontaktach, strachu. Świadek morderstwa ginie w podejrzanych okolicznościach. Śledztwo składa się głównie z zaniedbań i przeoczeń. Dowody giną. Notatki z przesłuchań i zgłoszeń nie powstają. Zeznania nieoficjalne różnią się od oficjalnych. Ludzie milczą z obawy o życie swoje i swoich bliskich. Zrozpaczona rodzina Iwony zostaje pozostawiona ze swoim bólem i dążeniem do ujawnienia prawdy. Karmiona nieprawdopodobnymi hipotezami, zastraszana, nie może liczyć na pomoc policji czy prokuratury. Ci, którym zależy na wykryciu sprawców, zostają od sprawy odsunięci. Nietrudno odnieść wrażenie, że jesteśmy świadkami fikcyjnego śledztwa stróżów prawa.
Kim są mordercy Iwony Cygan?
W tej historii przeraża właściwie wszystko. Od samego aktu morderstwa, jego brutalności, bezsensowności po fakt bezkarności sprawców. Zamieszani w sprawę ludzie, to osoby dobrze nastolatce znane. Sąsiedzi, znajomi jej czy jej rodziców, przyjaciółka. Czytasz tę historię i tracisz wiarę w ludzi, w wartości, w państwo prawa. Czytasz i zaczynasz się bać.
Miasteczko zbrodni. Dlaczego zginęła Iwona Cygan to reportaż bardzo mocny, odważny. Monika Góra odwaliła kawał dobrej, reporterskiej roboty.
Jakie sekrety kryje Szczucin i jego mieszkańcy? Kim są mordercy i czy odpowiedzą za swoje czyny? Kto stoi na szczycie hierarchii ważności zamieszanych w przestępczą działalność szczucinian? Dlaczego zginęła Iwona Cygan? Dlaczego po niej zginęli także inni? Na usta ciśnie się wiele pytań.
Ta historia jeszcze nie ma swojego końca. Proces, który rozpoczął się niedawno, pewnie będzie ciągnął się przez lata. Jaki będzie wyrok? W obliczu tej przerażającej przemocy o mackach sięgających daleko, pozostaje mieć nadzieję, że mimo wszystko sprawiedliwy.
Monika Góra Miasteczko zbrodni. Dlaczego zginęła Iwona Cygan? Wyd. W.A.B. 2019 368 stron |
Jestem naprawdę ciekawa tego reportażu i na pewno go przeczytam.
OdpowiedzUsuńJa też z pewnością sięgnę. Pozdrawiam z mglistego Ponidzia :)
OdpowiedzUsuńAkurat ten reportaż mnie nie zainteresuje.
OdpowiedzUsuńTakie reportaże potrafią szokować💙💚
OdpowiedzUsuńRecenzje reportaży bardzo rzadko mnie doprowadzają do stanu: muszę przeczytać! Tobie się udało mnie do tego stanu doprowadzić. Będę jej szukać w księgarniach :).[kreatywna-alternatywa]
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej sprawie, ale nie miałam pojęcia, że jest o tym książka. Koniecznie muszę przeczytać. Lubię czytać o faktach- nawet jeśli są brutalne.
OdpowiedzUsuń-Sowa z Wieruszowa (dawna Amatorka Cooltury)
Tak naprawdę o sprawie tego brutalnego morderstwa nie wiem zbyt wiele, ale przeraziło mnie już to, co o niej napisałaś w swojej recenzji, Aniu. Widać, że to wartościowy reportaż.
OdpowiedzUsuńPS Bardzo fajne są te banerki w recenzji kierujące do innych tytułów :)
Rzadko sięgam po reportaże - o tej sprawie też nie słyszałam
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po reportaże, ale ten czytałam. Jeśli czytałaś moją recenzję to wiesz, że dlatego iż pochodzę ze Szczucina, znałam Iwonę i wiele osób opisanych w książce. Ale o wielu aktach nie miałam pojęcia. Uświadomiła mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńCiekawe ale niestety tez i tragiczne scenariusze pisze samo życie, a ludzie potrafią być bezwzględni i okrutni... Jak będę miała okazję zajrzę do książki
OdpowiedzUsuń