piątek, 28 grudnia 2018

Sarah Hilary "Ciszej niż śmierć"
[RECENZJA]

seria z Marnie Rome, tom 4


Szukamy szaleńca. Nie mściciela. Nie kogoś, komu zależy na sprawiedliwości. Kogoś, kto uwielbia przemoc i nienawidzi ludzi.
Wstał od biurka. 
- Szukamy mordercy zabijającego z zimną krwią[1].



Seria napadów



W Londynie dochodzi do serii włamań do domów i brutalnych napadów na domowników. Czy to efekt działań tych samych sprawców? Im więcej na temat tych zdarzeń wiadomo, tym silniejsze poczucie, że pozornie niezwiązane ze sobą zdarzenia mają punkty wspólne. 

Kolejnymi ofiarami napaści są lokatorzy mieszkania inspektor Marnie Rome. Sam lokal wywrócono do góry nogami, ale wydaje się, że nic nie skradziono. Marnie spogląda na otoczony policyjną taśmą budynek przypominając sobie podobny widok sprzed sześciu lat. Wtedy, w tych właśnie murach, doszło do tragedii, która na zawsze zmieniła jej życie. Tragedii, której nie sposób zapomnieć. Teraz kobieta musi stawić czoła demonom z przeszłości, przekroczyć próg rodzinnego domu i z pełnym profesjonalizmem zabrać się za dochodzenie.

W ten sposób zaczyna się chyba najbardziej osobiste z przeprowadzanych przez nią śledztw.


Zemsta i inne motywy



Ciszej niż śmierć to czwarty tom serii z inspektor Marnie Rome. Warto o tym pamiętać rozpoczynając przygodę z tą kryminalną serią autorstwa Sarah Hilary, gdyż tomy te bardzo mocno są ze sobą połączone prywatną historią głównej bohaterki. Ta historia niejednokrotnie wiąże się także z pracą zawodową policjantki i prowadzonymi przez nią dochodzeniami. W tej części widać to jeszcze mocniej. Dlatego, jeśli macie taką możliwość, czytajcie po kolei. Każdy tom to kolejne elementy tworzące dramatyczny wątek Marnie, jej rodziców i przybranego brata, a jest to wątek nie tylko ogromie istotny, ale i intrygujący oraz trzymający w napięciu. Warto więc śledzić go od początku.

Powiem więcej, mam wrażenie, że to właśnie prywatne sprawy głównej bohaterki stają się najmocniejszym punktem serii. Główna intryga kryminalna raczej nie wykracza tu poza schemat. Mamy wątek poczucia niesprawiedliwości, niewspółmierności winy i kary, kumulowanego przez lata żalu, pragnienia zemsty. Sporo się dzieje, autorka gra na emocjach czytelników, a sprawca to mistrz kamuflażu, więc ten i ów będzie zaskoczony odkrywszy jego tożsamość. 

W to wszystko Sarah Hilary wplata temat gangów, kładąc nacisk przede wszystkim na angażowanie w działalność przestępczą młodzieży, a nawet młodszych dzieci. Mamy tu więc przygnębiający obraz dzieciaków manipulowanych przez starszych, dzieciaków, które mają zatarty obraz dobra i zła, które wpadają na równię pochyłą przestępczego środowiska. Wykorzystywane są tam, gdzie dorosłemu trudniej się dostać lub gdzie kręcący się małoletni nie zwraca na siebie uwagi. Wyrwać się niełatwo. Czasami okazuje się to wręcz niemożliwe. Gangi nie odpuszczają, nie zapominają. Przykładu nie trzeba daleko szukać. Z takim problemem boryka się brat Noaha, policyjnego partnera Marnie. 




Londyński chłód, ludzkie okrucieństwo



Sarah Hilary opowiada o brutalnych zbrodniach jednocześnie nie epatując przemocą. Wplata w fabułę poważne wątki, choć całość ma nadal przede wszystkim rozrywkowy charakter. Jako rozrywka sprawdza się zresztą doskonale. Podobnie jak poprzednie tomy, trzyma w napięciu, a dynamiczna akcja nie pozwala na nudę. Ciekawe są wspomniane wątki gangów angażujące nieletnich (problem niestety dość poważny nie tylko w powieści) czy chemsexu. Uderza wątek manipulacji dziecięcymi emocjami, tego, jak łatwo zniszczyć psychikę młodego człowieka, jak bez trudu można zdobyć jego zaufanie i wykorzystać do własnych celów.

Dla mnie najmocniejszym punktem powieści są jednak prywatne problemy Marnie Rome. Ogromne emocje wzbudza relacja pomiędzy nią, a sprawcą największej krzywdy w jej życiu. W każdym tomie pojawiają się nowe fakty i emocjonalnie robi się jeszcze trudniej. Sama relacja należy do tych bardzo skomplikowanych, pełnych sprzeczności, znaków zapytania, niepokoju. Padają trudne pytania, bolesne odpowiedzi i ze sceny na scenę coraz częściej przychodzi taka myśl, że cała ta dramatyczna historia ma drugie dno, że nie jest tak oczywista, jak wydawało się na początku. 

W Londynie Sarah Hillary wieje chłodem. Wiele tu złych emocji i czynów, brudnych dusz i serc, skrzywdzonych ludzi przeżywających wewnętrzny emocjonalny kipisz. Brytyjska autorka znów pokazuje jakim potworem potrafi być człowiek i jak wyrządzone krzywdy stają się zarzewiem kolejnych potworności.



Sarah Hilary
Ciszej niż śmierć
Wyd. Czwarta Strona
2018
454 strony



* Sarah Hilary, Ciszej niż śmierć, przeł. Agnieszka Brodzik, Wyd. Czwarta Strona, 2018, s. 230.



Seria z Marnie Rome:





20 komentarzy:

  1. Jestem zaintrygowana co się zdarzyło w przeszłości inspektor, może się skuszę na ten cykl. Inne wątki też brzmią obiecująco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ta seria wciągnęła, czego i Tobie życzę. :) Podobał mi się zwłaszcza pierwszy tom.

      Usuń
  2. Takie serie mnie kuszą, zapisuję ją:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wędruje na moją listę do przeczytania :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również zapisują na listę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Czas zapisać sobie tę autorkę ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście chcę:) I na pewno przeczytam, bo lubię powieści autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę, żeby i tym razem nie zawiodła. :)

      Usuń
  7. Nie znam tej serii. Mocny cytat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie przeczytaj! Myślę, że się wciągniesz. :)

      Usuń
  8. Mam chęć na zapoznanie się z tą serią. Ja właśnie skończyłam ,,Żmijowisko", sztos, końcówka mnie rozwaliła :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam jeszcze tej serii...zapiszę sobie!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda intrygująco, na pewno zapamiętam sobie ten tytuł...

    OdpowiedzUsuń
  11. Cała seria jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...