Po Na luzie. Jak sobie radzić ze stresem i nie zamartwiać się na zapas Briana Kinga sięgnęłam z ciekawości powodowanej tym, że temat dotyczy mnie bardziej niż bym chciała. Pomyślałam, że znajdę w tej książce wskazówki jak ograniczyć zamartwianie się mało istotnymi sprawami.
Ołówek zamiast pięści
Dr Brian King jest z wykształceniem doktorem neurologii i psychologii. Podróżuje po świecie jako wykładowca opowiadający o psychologii pozytywnej i zarządzaniu stresem, ale i jako... komik. W 2009 roku rozpoczął przygodę ze stand-upem, od tego czasu z powodzeniem pokazując także jakie korzyści zdrowotne daje śmiech.
Jego książka napisana jest w takim stylu, jaki sugeruje tytuł. Na luzie. To nie jest poradnik, który magicznie odmieni twoje życie, ale prawdopodobnie znajdziesz w nim kilka wskazówek, które pomogą ci radzić sobie w sytuacjach stresujących. Być może, tak jak ja, w pewnym momencie zamiast zaciskać pięści, zaciśniesz ołówek między zębami. Nie zapomnij zrobić sobie wtedy selfie.
Korki i niedźwiedzie
Co mnie w tej książce drażniło? Niezliczone analogie do sytuacji, w której człowieka atakuje niedźwiedź (w przeciwieństwie do innej często przywoływanej analogii - stania w korkach - symbolizująca sytuację, która ma prawo wywoływać stres, jest dla człowieka zagrożeniem). A później wzięłam kilka głębokich wdechów i pomyślałam sobie, że jak ja niby mam walczyć z poważnymi problemami, skoro taki drobiazg wytrąca mnie z równowagi?
W poradniku Na luzie. Jak sobie radzić ze stresem i nie zamartwiać się na zapas Brian King pokazuje, jak odróżnić "niedźwiedzie" od "korków" i dlaczego to takie istotne. Daje kilka wskazówek i sugestii, w jaki sposób mierzyć się z sytuacjami stresującymi czy minimalizować stres, ale też mocno podkreśla fakt, że człowiek ma tendencję do wyolbrzymiania złego i martwienia się na zapas, a z tym trzeba walczyć.
Jak radzić sobie ze stresem?
Sporo tu anegdot, humorystycznych komentarzy. Między konkretnymi poradami poczytasz o późnym ojcostwie Kinga, o jego (i nie tylko!) prywatnych historiach czy wyimkach z życia komika.
Dzięki nim Na luzie okazało się lekturą przyjemną w czytaniu (choć pewnie nie każdemu ten styl pisania przypadnie do gustu). Niektórym przypomni, innym wskaże, w jaki sposób warto podchodzić do problemów i sytuacji stresujących. Nie zastąpi terapii. Jeśli czujesz, że problem cię przerasta, pomocy szukaj u specjalistów, nie w książkach.
Naucz się reagować na rzeczy, które miały miejsce, a nie na coś, co prawie się wydarzyło albo mogło się wydarzyć.*
Wynotowałam sobie kilka wniosków, utwierdziłam się w przekonaniu, że warto się przejmować tym, na co ma się wpływ, przypomniałam sobie o korzyściach dziennika wdzięczności, który prowadzę nieregularnie.
Podejdź do tej książki na luzie i wybierz z niej coś dla siebie. Choć jedną rzecz, która sprawi, że będzie ci łatwiej radzić sobie z codziennością.
Dr Bian King Na luzie przeł. Aga Zano Wyd. Marginesy 2020 280 stron |
Ciekawa książka. Z poradników jeszcze - warte przeczytania jest "Nie bój się życia" Katarzyny Miller :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńJako psycholog, z ciekawością przeczytam.
OdpowiedzUsuńChyba powinnam tę książkę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się przeczytać tę książkę;)
OdpowiedzUsuńTakie mamy czasy, że stres dotyka każdego i wielu ma problem z radzeniem sobie z nim. Chociaż ja nie zamęczam się problemami, na które nie mam wpływu, mnie też czasem stres paraliżuje, na pewno więc wyniosłabym coś dobrego z tej książki.
OdpowiedzUsuńByć może to coś dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńPrzydałoby się przeczytać.
OdpowiedzUsuń