wtorek, 14 kwietnia 2020

Wojciech Chmielarz "Wyrwa"

Wyrwa recenzja
PREMIERA: 6 MAJA 2020!



Nie spotkacie tu Mortki ani Wolskiego. Wojciech Chmielarz wystawia na próbę cierpliwość miłośników swoich serii kryminalnych, ale nie zostawia ich z niczym. Po Żmijowisku i Ranie czas na kolejny thriller psychologiczny, Wyrwa. 


Człowiek zraniony i wypadek, który nie powinien się zdarzyć



Fabuła nie należy do przesadnie skomplikowanych. Żona Macieja Tomskiego ginie w wypadku. Mamy więc rodzinny dramat ojca i jego dwóch córek, czterolatki i jedenastolatki. Ku zdziwieniu bohatera, kobieta ginie pod Mrągowem, choć wedle jego wiedzy, w tym czasie powinna w drodze z Krakowa do Warszawy, gdzie Tomscy mieszkają i pracują. Do rodzinnego dramatu dochodzą więc tajemnice. Co Janina robiła w tej części Polski? Dlaczego okłamała męża?

Z czasem okaże się, że te rodzinne tajemnice są dość mroczne, a o ile fabuła do końca nie staje się przesadnie zawiła, to już o emocjach i relacjach tego samego powiedzieć nie można. Im więcej wiemy, tym bardziej zmienia się w naszych oczach obraz głównych bohaterów. Im dalej zagłębiamy się w historię, tym silniejsze w nas przekonanie, że zmierzamy w kierunku, który sprowadza nas z trudnej ścieżki rodzinnego dramatu wprost w mroczną paszczę thrillera, w którym emocje biorą górę, a bohaterowie podejmują nieodwracalne i tragiczne w skutkach decyzje.

Zraniony człowiek zdolny jest do czynów, o które nikt by go nie podejrzewał


Ostre krawędzie 



Lektura Wyrwy sprawia ból. Sprawia ten ból zwłaszcza tym, którzy utknęli na mieliznach związków, w rutynie małżeństw, wplątali się w sieć kłamstw i zdrad. Sprawi ból, ale też może da do myślenia, bo nawet jeśli finał wyda się zbyt szalonym, trochę może niepotrzebnie wtłoczonym w ramę thrillera tam, gdzie mógł być po prostu porcją solidnego, wiarygodnego psychologicznie dramatu, to całość budują naprawdę mocne, prawdziwe elementy, wśród których wielu czytelników znajdzie budulec ścian, a może i fundamentów swoich własnych związków. To może być nieprzyjemne odkrycie.

Są to elementy o ostrych krawędziach, o które człowiek kaleczy się w codziennych kłótniach, żalach, pretensjach. W wykrzykiwanych wyrzutach, szklankach rzucanych o ścianę, złości, agresji werbalnej, przemocy fizycznej.

Wojciech Chmielarz nagroda
Wojciech Chmielarz laureatem Nagrody Czytelników Wielkiego Kalibru
Wrocław, 2019
Są to także elementy o krawędziach pozornie łagodnych, a jednak podstępnie wbijających się pod skórę tam, gdzie boli najbardziej. Są powolną śmiercią żaby gotowanej na wolnym ogniu. Są obojętnością, rutyną, postępującym brakiem zainteresowania. Nawet nie wiesz kiedy sprawiają, że związek z drugim człowiekiem zaczyna pękać pod ich wpływem. Nawet nie wiesz kiedy powstaje wyrwa.


Wyrwa, świetna powieść o relacjach



Tak łatwo stać się kimś innym z kimś innym.*

Powtarzałam to wiele razy. Powtórzę raz jeszcze. Wojciech Chmielarz doskonale oddaje złożoność emocji swoich bohaterów i relacji między nimi. Jest świetnym obserwatorem i tworzy wiarygodne kreacje bohaterów. Trochę żałuje, że mając tak dobre oko i ucho, nie decyduje się (choć od czasu do czasu) na rzucenie konwencji thrillera w diabły i nie napisze powieści psychologicznej. To byłby sztos, jak sądzę.

Nie to, że Wyrwa jest zła. Nie, nie, nie. To bardzo dobra powieść o związkach międzyludzkich. Mocna, wiarygodna, pozwalająca poczuć ból i rozterki jej bohaterów. Gdy zmienia się w thriller zdaje się wymykać spod kontroli, choć jednocześnie nieporadność bohaterów w realizacji szalonego planu, narzuca formę, która w to szaleństwo pozwala uwierzyć. I okazuje się, że ta konwencja thrillera nie jest jednak niepotrzebna.

W Wyrwie mocno zaznaczony jest temat żałoby. Tragicznie zmarła Janina pozostawia po sobie męża, córki w wieku bardzo różnym, przyjaciółkę, rodziców, pracodawcę, współpracowników i innych ludzi mniej lub bardziej z nią związanych. Każde przeżywa tę śmierć na swój sposób. Każde na swój sposób radzi sobie z żalem.


Pozornie łatwe rozwiązania



To jednak nie wszystko, bo w tę historię Wojciech Chmielarz wpakował także kilka innych niewygodnych tematów. Pod lupę trafia człowiek zbyt często bierny. Człowiek, który być może dostrzega, że w jego życiu coś poszło nie tak, ale uparcie wegetuje otulony kokonem inercji, choć ten go uwiera, daje poczucie niespełnienia, braku, pustki. 

Ta bierność może odnosić się tak do sfery zawodowej jak i prywatnej. Do sytuacji, w której człowiek utyka w pracy bez przyszłości, w związku pozbawionym uczuć. Jest zobojętnieniem na codzienność. Wypaleniem. Gorzkim rozczarowaniem. Efektem porzuconych aspiracji, marzeń, starań. Zamknięciem się na potrzeby drugiego człowieka. Brakiem woli do szukania kompromisów, zrozumienia. Wkrada się wtedy, gdy człowiek przestaje się starać, doceniać, walczyć. Sprawia, że szuka pozornie łatwych rozwiązań albo nie szuka ich wcale. Tchórz. A gdy następuje przebudzenie (nierzadko brutalne), dociera do niego, że coś przegapił, coś stracił. Być może bezpowrotnie.

Obiektywnie, Wyrwa nie jest tak ciężka emocjonalnie ani mroczna jak Rana, w której próżno było szukać tego co dobre i dające nadzieję. Opisywane zło nie jest złem, które się wydarza i miażdży, tylko złem, które każde się nad jego przyczyna zastanowić. Wyrwa należy do tych historii, których odbiór bardzo silnie determinują osobiste przeżycia. Wśród jej czytelników znajdą się tacy, którzy zrozumieją, ale nie poczują. Tacy, którzy poczują, pomyślą i może coś w swoim życiu, w swoich związkach zmienią. Będą też i tacy, których ta opowieść zegnie wpół, podepcze, wgniecie w glebę.

Z całego serca życzę wam, żebyście nie stali się częścią tej ostatniej grupy.


Wyrwa recenzja
Wojciech Chmielarz
Wyrwa
Wydawnictwo Marginesy
2020
400 strony

Cykl z Jakubem Mortką

Cykl z Dawidem Wolskim
Zobacz też:


* Wojciech Chmielarz, Wyrwa, Wyd. Marginesy, 2020




7 komentarzy:

  1. Ja na razie odpuszczam. Przeczytałem jednak z zainteresowaniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wciąż nie znam twórczości tego autora, a opinie jakie czytam o jego książkach są skrajnie różne. Sama nie wiem co myśleć. Na pewno kiedyś w końcu zapoznam się z jego książką, bo chciałabym wyrobić sobie własne zdanie. To jednak jeszcze wciąż przede mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście nie spotkałam się z żadnymi negatywnymi opiniami nt. twórczości Chmielarza, stąd dziwi mnie tej komentarz o "skrajnie różnych opiniach". Ja czytałam tylko dobre. A dobrego nie ma co odkładać na później.

      Usuń
  3. Na półce czeka "Rana", po którą zabiorę się w pierwszej kolejności. Podejrzewam, że, prędzej czy później, sięgnę także po "Wyrwę".

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tę książkę na liście tych do upolowania. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet nie wiedziałam, że Chmielarz już nową książkę napisał ;)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...