wtorek, 31 grudnia 2019

Hanna Kowalewska "Okna z widokiem na Weronę"




Jeśli myślicie, że znacie już wszystkie sekrety Zawrocia - mylicie się. W siódmym tomie obyczajowej serii Hanny Kowalewskiej, Okna z widokiem na Weronę, wyjdą na jaw kolejne tajemnice. I być może sprawi to, że na niektórych bohaterów spojrzycie nieco inaczej niż do tej pory.



Tajemnicze ruiny



Zawrocie jest posiadłością odziedziczoną przez Matyldę po babce. Miejsce to ma w sobie równie wiele uroku co tajemnic i nieustannie budzi emocje wśród znajomych i rodziny głównej bohaterki. Wokół Matyldy gromadzą się różni ludzie - są tacy, na których może polegać, ale i kręci się wielu takich, którzy gotowi są jej wbić nóż w plecy. Oj, nie brak tu intryg i gierek, złośliwości, zemst oraz pretensji. Na szczęście Maty ma u boku kogoś, kto jest dla niej wsparciem.

Teraz jednak partner jest w Paryżu, a Matylda, z racji swego stanu, zostaje w Zawrociu i ma sporo wolnego czasu oraz kolejne sekrety do odkrycia. Jej wzrok błądzi po posiadłości pełnej interesujących zakamarków i zatrzymuje się na pozostałościach po posesji nazywanej Weroną. Dziś to zarośnięte bluszczem i chwastami resztki ścian i komin, a kiedyś? Cóż... W Zawrociu próżno szukać informacji na temat Werony, a ci, którzy mogą pamiętać to miejsce sprzed pożaru, nie bardzo chcą o nim mówić. Matylda nie zamierza się jednak poddać. Pewnie gdyby znała ciężar prawdy, zrezygnowałaby ze swego śledztwa. 

Prawdy jednak nie zna, a im bardziej ludzie z otoczenia nabierają wody w usta, tym silniejsza jest chęć dotarcia do niej.


Lubię tu wracać



Lubię wracać do Zawrocia, choć często można tu spotkać ludzi, których na żywo spotkać nigdy bym nie chciała. Nie brak tu relacji toksycznych, niszczących, trudnych (wciąż zastanawiam się, dlaczego Matylda tak spokojnie znosi paskudne zachowania Pauli). Za większością licznych tajemnic, kryją się ludzkie dramaty. Hanna Kowalewska nie tworzy cukierkowego świata, lecz odmalowuje niełatwą rzeczywistość. Taką, w której bohaterowie nie są wolni od wad, a ich losy obfitują w pułapki i gwałtowne zakręty. Nie inaczej jest w Oknach z widokiem na Weronę. Na szczęście pojawią się także takie postaci, które nie pozwalają zwątpić w tkwiące w ludziach dobro. Ludzie lojalni, gotowi nieść pomoc i podtrzymać na duchu w trudnych chwilach.

Hannę Kowalewską cenię przede wszystkim za dwie umiejętności: zgrabnego operowania słowami oraz konsekwentne pokazywanie, że można napisać powieść obyczajową, która nie będzie mdląco-słodka. Autorka pisze pięknie i zawsze z przyjemnością czytam jej teksty. Lubię jej staranność w doborze słów, nawet jeśli dialogi głównej pary bohaterów wydają mi się niekiedy odrealnione. 

Okna z widokiem na sekrety



Sama historia przypadnie do gustu tym, którzy lubią powieści pełne rodzinnych sekretów. Tu właściwie każdy coś ukrywa, a nierzadko są to tajemnice wielkiego kalibru. Tak jest właśnie w tym przypadku. Przeszłość kryje w sobie dramat, którego konsekwencje są mocno odczuwalne mimo upływu czasu. Czy Matyldzie uda się poznać historię Werony i ludzi z nią związanych? Czy udźwignie to, czego zdoła się dowiedzieć i zdoła naprawić to, co pękło przed laty?

Okna z widokiem na Weronę nie mają świeżości pierwszych tomów, ale czyta się tę powieść z zainteresowaniem dzięki ciekawej plejadzie postaci i licznym, intrygującym sekretom. Uwielbiam tę serię i zawsze chętnie sprawdzam co nowego u bohaterów. Obawiam się tylko o to, czy mnożenie sekretów i dramatów nie sprawi, że z tomu na tom seria będzie coraz bardziej schematyczna, mniej wiarygodna i zaskakująca. Mam jednak nadzieję, że tak się nie stanie i kolejny tom przyniesie albo niezapomniane zakończenie, albo nowe, silne emocje.

Zaglądajcie do Zawrocia. Nie sposób się tam nudzić.


Hanna Kowalewska
Okna z widokiem na Weronę
Wydawnictwo Literackie
2019
648 stron




Zobacz też:

Seria o Zawrociu
6. Cztery rzęsy nietoperza
7. Okna z widokiem na Weronę

Seria o Jantarni




4 komentarze:

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...