wtorek, 11 sierpnia 2015

Kate Atkinson "Kiedy nadejdą dobre wieści?"
"Wiecznie trwająca noc"

Kate Atkinson
Kiedy nadejdą dobre wieści?
Wyd. Czarna Owca
2015
432 strony
cykl z Jacksonem Brodiem, tom 3

Dokąd odeszli ci, którzy nie mieli się do kogo zwrócić ani dokąd uciec?[1]

Ucieczka uratowała Joannie życie. Tamtego dnia, była ledwie sześcioletnim dzieckiem. Miała na sobie bawełnianą sukienkę, którą jeszcze nie tak dawno nosiła jej starsza siostra. Dzień był ciepły, idealny na spacer. Matka pchała wózek z małym Josephem. Joanna i Jessica szły tuż obok, między nimi biegał pies. Ot, zwykły, rodzinny spacer. Ładna pogoda, sok pomarańczowy, biszkopty i łany pszenicy.

- Uciekaj, Joanno, uciekaj![2] - to były ostatnie słowa, jakie dziewczynka usłyszała z ust matki. 

Posłuchała i to uratowało jej życie.

Trzydzieści lat później, Joanna ma rodzinę i nowe nazwisko.
Trzydzieści lat później, Joanna wciąż nie może sobie przypomnieć jak wabił się towarzyszący im pies.
Trzydzieści lat później, morderca, który zadźgał nożem jej rodzeństwo i matkę, wychodzi na wolność.
Czy będzie chciał dokończyć to, co rozpoczął przed trzema dekadami? Czy Joanna i jej nowa rodzina są bezpieczni?


Być może trzydzieści lat to wystarczająco dużo czasu, by zapomnieć, wybaczyć, żyć nowym życiem. Byłoby łatwiej w to uwierzyć, gdyby nagle doktor Joanna Hunter nie zniknęła bez śladu wraz ze swoim maleńkim synkiem. Może uciekła, bojąc się, że morderca zechce ją odszukać. A może zbrodniarz był szybszy i pozostaje kwestią czasu, by ktoś znalazł zasztyletowane ciała kobiety i jej dziecka. Mąż twierdzi, że Joanna wyjechała do chorej ciotki. Ktoś jednak ma wątpliwości co do jego prawdomówności. Tym kimś jest Reggie, szesnastoletnia opiekunka małego Gabriela Huntera. Bystra, wścibska nastolatka ma co prawda sporo własnych kłopotów, ale jej przywiązanie do pracodawczyni jest tak silne, że dziewczynka rozpoczyna śledztwo. Z pozoru niewinne, z czasem prowadzące w niebezpieczne rejony.

W tej historii ważne miejsce zajmują jeszcze dwie postaci, nadkomisarz Louise Monroe, którą Reggie zdoła w końcu zainteresować zniknięciem doktor Hunter oraz detektyw Jackson Brodie, dawny znajomy pani nadkomisarz, obecnie zmierzający pociągiem w przeciwnym kierunku do pożądanego. (Nie pytajcie. Przeczytajcie książkę). Przyznaję jednak, że to Reggie skradła moje czytelnicze serce. Rezolutna nastolatka wiele już przeszła. Zbyt liczne i nie zawsze właściwe zmiany na etacie ojca, śmierć matki i brat kryminalista to już całkiem spore obciążenie dla tak młodej osoby, a z czasem będzie jej jeszcze trudniej. Instynkt przetrwania ma jednak silny, inteligencją błyska nieustannie, tupetu i odwagi jej nie brak. Wygląda na młodszą niż jest, ale zaradności mógłby jej pozazdrościć niejeden dorosły. To ona napędza fabułę tej powieści. Zwraca uwagę nadkomisarz na zniknięcie pracodawczyni, ratuje życie detektywowi, gdy ten po katastrofie kolejowej, gotów jest już iść w stronę światełka w tunelu, rezygnując z walki o życie na tym pokręconym świecie.

Kiedy nadejdą dobre wieści? to trzeci tom cyklu Kate Atkinson z detektywem Jacksonem Brodiem. Proza obyczajowa miesza się tu z kryminalnymi intrygami, z jednej strony autorka nie szczędzi szczegółów na temat swych bohaterów, z drugiej tworzy całkiem zgrabną intrygę kryminalną, może nie z gatunku tych, które wielbicieli gatunku wprawią w osłupienie, ale ładnie wplecioną w obyczajowe wątki.

Kate Atkinson zadbała o warstwę psychologiczną. Co zdumiewające, mimo wiele szczegółów i dość drobiazgowe relacjonowanie przeżyć i opisywanie przemyśleń, ta mnogość informacji nie przytłacza i nie powoduje uczucia przegadania. Zdaję sobie jednak sprawę, że miłośniczy fabuł pędzących na złamanie karku, mogą mieć problem z wciągnięciem się w powieść. Mnie autorka kupiła kreacją bohaterów i możliwością zajrzenia do ich głów. Wiwisekcja myśli podgrzała temperaturę, podkręciła emocje, z jednej strony spowolniła akcję, z drugiej - sprawiła, że bohaterowie stali się mi bliżsi. 

Bohaterowie Atkinson w swe wypowiedzi wplatają łacińskie sentencje, cytują Szekspira, w tekście znajdziemy nawiązania do twórczości Marlowe'a czy Keatsa. Odniesienia literackie znajdziemy nawet w tytułach rozdziałów (Powiedziała, że sama kupi kwiaty). Ktoś może powiedzieć, że trąci to pretensjonalnością, dla mnie jest miłym dodatkiem do fabuły i tylko jednego mi szkoda, że gdyby nie przypisy, potknęłabym się o cytaty z Keatsa, nie wiedząc komu zawdzięczam siniaki.

Brytyjska autorka ujęła mnie stylem pisania. Trafnymi komentarzami i pointami, (Bez kontekstu ani rusz, ale przykładem może być fragment: Teraz w małżeństwie pozostał tylko jeden artysta. Mimo to matka nadal nie malowała[3]). Choć historia przez nią opowiadana jest raczej mroczna i przygnębiająca, od czasu do czasu pojawiają się elementy humorystyczne.

Raz pewna wariatka zaatakował go obcasem, kiedy próbował zaprowadzić porządek na wieczorze panieńskim, który wymknął się spod kontroli. Tym samym nadała całkiem nowe znaczenie wyrażeniu "zabójcze obcasy"[4].

Nie dajmy się jednak zwieść, będzie raczej przygnębiająco niż śmiesznie, bo bohaterowie wędrują przez życie z ogromnym, często bolesnym bagażem doświadczeń. Tytułowe pytanie - kiedy nadejdą dobre wieści? - samo ciśnie się na usta. Tyle tu bowiem wieści smutnych, sytuacji trudnych, przeszkód niełatwych do pokonania, wyzwań, zagadek, przemilczeń, wypartych z pamięci scen. Kate Atkinson zebrała w jednej powieści wiele zagubionych dusz, które dawno temu straciły poczucie bezpieczeństwa i wiele czasu musi upłynąć, by miały szansę je odzyskać.

Nie potraktowałam tej powieści jak kryminał, bo i wydaje mi się, że nie jest on ani najważniejszą, ani najmocniejszą stroną Kiedy nadejdą dobre wieści?, za główny atut uznałam warstwę psychologiczną i możliwość poznania bohaterów, którzy tak wiele przeszli. Suma trudnych doświadczeń sprawiła, że w sytuacjach trudnych, potrafią zdziałać więcej, niż mogłoby się wydawać. I o tym jest ta książka. O ludziach, którzy nie mieli dokąd uciec, nie mieli do kogo się zwrócić. A jednak nie przegrali.




***

Książkę polecam
miłośnikom powieści psychologicznych
wielbicielom książek łączących powieść obyczajową z wątkami kryminalnymi
poszukującym mrocznych historii
nie potrzebującym do szczęścia dynamicznych fabuł
ceniących zgrabne, trafne, ale i szczegółowe opisy

***

[1] Kate Atkinson, Kiedy nadejdą dobre wieści?, przeł. Aleksandra Wolnicka, Wyd. Czarna Owca, 2015, s. 318.
[2] Tamże, s. 21.
[3] Tamże, s. 15.
[4] Tamże, s. 128.

***

egzemplarz recenzencki


24 komentarze:

  1. Takiej Atkinson jeszcze nie znam, ale jest w niej coś ciekawego. Mam ostatnio ochotę na straszności, wieczorami oglądam Hannibala i to na razie wystarcza, ale pewnie nadejdzie czas Atkinson.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Straszności w stylu "Hannibala", to raczej Chattam, Hayder albo Carter. :)
      Powieść Atkinson jest przygnębiająca, ale gdzie jej tam do tego, co się dzieje w "Hannibalu". ;)

      Usuń
  2. O całym cyklu jeszcze nie słyszałam i tym bardziej nie czytałam, ale być może kiedyś się na całą serię skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakochałam się w innej książce tej pisarki!Tę również koniecznie muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyglądając się jakiś czas temu tej pozycji nie byłam przekonana, ale Twoja recenzja zapowiada udaną lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym przeczytać, tak zachęcająco piszesz o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marzę o rozpoczęciu czytania książek z czarnej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy tom z Brody'em podobał mi się, ale nie na tyle by jakoś intensywnie poszukiwać kolejnych tomów. Jednak jeśli trafię na nią w bibliotece to chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka czeka na mojej półce i niedługo będę ją czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lecę sprawdzić o co chodzi. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już 3 tom? No ładnie, to muszę szybko ogarnąć dwa wcześniejsze, a potem zabrać się za tę powieść, bo mimo tego, że to nie jest typowy kryminał i akcja jakoś szaleńczo nie pędzi to czuję się zaintrygowana. Dużym atutem jest psychologia bohaterów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, trzecie. Ja też mam dwa pierwsze do nadrobienia. ;)

      Usuń
  11. Ja wolę jednak wartką akcję,tony trupów i zapach rozkładu wydobywający się z książki,więc ta chyba nie jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam jeszcze co prawda styczności z prozą autorki, ale kuszą mnie te literackie nawiązania, dopracowana warstwa psychologiczna i misterna intryga, to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się bardzo interesująco! Lubię takie powieści, więc pewnie niedługo przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaintrygowałaś mnie, cenię warstwę psychologiczną w takich fabułach, poszukam książki.

    OdpowiedzUsuń
  15. Przeczytałam "Jej wszystkie życia" Kate Atkinson i tak mi się spodobała, że postanowiłam poznać inne książki tej autorki. "Kiedy nadejdą dobre wieści" już zaczęłam czytać. Ciekawe, czy będę miała podobne wrażenia po lekturze tej powieści?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem ciekawa! No i koniecznie muszę nadrobić poprzednie tomy. :)

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...