wtorek, 2 lipca 2013

Patrick Ness "Siedem minut po północy
Pokonać potwora


Patrick Ness
Siedem minut po północy
Wyd. Papierowy Księżyc
2013
216 stron
Zdarza ci się śnić co noc ten sam sen? Nie z gatunku tych przyjemnych, po których budzisz się z błogim uśmiechem. Ten sen nie ma w sobie ani odrobiny przyjemności. Kumuluje wszystkie twoje lęki, smutki, niepokoje. Budzisz się z przerażeniem. Wokół ciemność i cisza. Nikt cię nie pocieszy, nie przytuli, nie przytrzyma za rękę. Nie szepnie: to tylko sen. Boisz się zasnąć, choć wiesz, że tej nocy koszmar już nie wróci. Zjawi się dopiero kolejnej nocy. Historia się powtórzy. Możesz jedynie zaciskać pięści ze złości, z bezsilności, ze strachu.

Connor ma trzynaście lat i problemy, które przygniotłyby niejednego dorosłego. Tej nocy znów śni mu się coś złego. Budzi się. Zegar wskazuje siedem minut po północy. Dla nastoletniego chłopca to późna pora. Rano trzeba wstać do szkoły, zmierzyć się z kolejnym, niełatwym dniem. Tymczasem jednak zaspany Connor rozgląda się po pokoju. Wciąż jeszcze nie otrząsnął się z koszmaru. Wciąż pod powiekami ma ten sen. Ten, który śnił mu się raz za razem. Ten z ciemnością, wiatrem i wrzaskami. Ten z dłońmi wyślizgującymi się z jego uścisku, nieważne jak mocno by ich nie trzymał. Ten, na końcu którego[1]... W pomieszczeniu niby wszystko jest bez zmian, a jednak coś chłopcu nie pasuje, coś jest nie tak. Za oknem świeci księżyc. Jest spokojnie. Słychać jedynie ciche odgłosy domu: skrzypienie pustej klatki schodowej, szelest pościeli w sąsiednim pokoju, gdzie spała mama[2]. Przez moment chłopcu wydaje się, że słyszy coś jeszcze. Jakby wołanie. Ktoś powtarza jego imię.

Jesteś zbyt duży, by wciąż wierzyć w potwory[3] - powtarza sobie Connor. A jednak wzrok go nie myli. Ktoś stoi przy oknie. Księżyc, który na moment skrył się za chmurami, znów świeci pełnym blaskiem, rozjaśniając szeroką, przerażającą twarz[4], twarz potwora, który w ciągu dnia jest jedynie stojącym nieopodal cisem. Twarz potwora, którego splątane gałęzie uformowały się w ramiona i nogi. Twarz potwora, który wyraźnie wzywa do siebie chłopca. Czegoś od niego chce.

Rankiem spotkanie z dziwnym przybyszem wydaje się jedynie złudzeniem udręczonego umysłu. Jak jednak wytłumaczyć rozsypane przy łóżku szpiczaste liście cisu? To nie senny koszmar. Potwór odwiedzi Connora jeszcze kilkakrotnie. Ma w tym swój cel: cztery historie. Trzy ma opowiedzieć on, czwarta należy do chłopca. Potwór jak to potwór, nie przywykł do przejmowania się nastoletnimi fanaberiami, nie przejmuje się więc protestami Connora. Zaczyna opowiadać. Niczym zjawy z Opowieści wigilijnej Dickensa, pojawia się nocą, by zabrać nastolatka w podróż, pokazać pewną historię. Opowieści potwora są przewrotne. Dobro okazuje się nie być takie niewinne, zło niejednoznaczne, a każdy czyn możliwy do zinterpretowania na różne sposoby. Nietrudno odgadnąć jaki płynie z tego morał. Znacznie trudniej zapamiętać pointę i wziąć ją sobie do serca.


Mroczne, precyzyjne, wspaniałe.
Takie są ilustracje Jima Kaya do tej książki.


Siedem minut po północy Patricka Nessa to coś więcej niż historia nękanego przez koszmary chłopca. To więcej niż bajka z gatunku fantasy. Tę powieść wymyśliła brytyjska pisarka Siobhan Dowd. W notce Od autora, Ness pisze: To byłaby jej piąta książka. Siobhan miała już pomysł, bohaterów i początek. Nie miała tylko jednej rzeczy - czasu. Dowd zmarła na raka. Nie zdążyła napisać swej piątej książki. W jej imieniu uczynił to Patrick Ness.

Nie wiem jak tę historię opowiedziałaby Siobhan, wiem, że Ness zrobił to wspaniale. Historia Connora mocno zapada w pamięć, nie da się obojętnie przejść wobec takiego ogromu bólu, strachu i smutku. Matka chłopca jest ciężko chora. Przyjmuje kolejne leki, chodzi na terapie, liczy na cud. Jej syn boi się, ale ten strach skrywa głęboko w sobie. Mama wyzdrowieje. Musi wyzdrowieć. Musi! Lęki chłopca tak starannie chowane w dzień, ujawniają się nocy. Gnębią nastolatka we śnie. Od tego nie ma ucieczki.




Siedem minut po północy to książka niewielka objętościowo, ale kryjąca w sobie ogromny ładunek emocji. Ból, którzy przeżywa dziecko, jest tak dotkliwy, że trudno przejść obojętnie wobec cierpienia niewinnej istoty. Ness napisał historię przejmującą i prawdziwą. Mówi o chorobie, cierpieniu, strachu przed utratą bliskiej osoby. O samotności w zmaganiu się z własnym lękiem, z wypieranymi obawami, z nadzieją, która nie przynosi otuchy, a jedynie tworzy iluzję, która pomaga wstać rano z łóżka, by zacząć kolejny dzień. Autor prowadzi nas i swojego bohatera przez wszystkie etapy radzenia sobie ze strachem, od zaprzeczenia po akceptację. Connor stoi przed trudnym zadaniem, miotają nim rozmaite emocje. Czuje się niepewnie. Potwór, który go nawiedza, jest uosobieniem jego lęków. I dopiero oswojenie się z nimi, przyznanie się do ich istnienia, daje szansę na odnalezienie spokoju i pogodzenie się z rzeczywistością.




Mroczny, niepokojący klimat książki podkreślają znakomite ilustracje Jima Kaya, absolwenta grafiki, pracownika archiwów Tate Galery oraz Królewskich Ogrodów Botanicznych Kew. Zdobyte doświadczenie wykorzystuje w tworzeniu niezwykle precyzyjnych, interesujących i wymownych ilustracji. Bez nich Siedem minut po północy doskonale by się obroniło, ale z pewnością zabrakłoby tego dodatkowego pierwiastka wzbudzającego niepokój i wprowadzającego niesamowity nastrój.

Minipowieść Patricka Nessa pełna jest metafor i tajemnic. Dociera głęboko do ludzkiego wnętrza. Porusza serce i umysł. Nie mówi jak powinniśmy walczyć z własnymi potworami, własnymi lękami, ale pokazuje, że warto podjąć ten trud. Gdy zdezorientowani i przerażeni obudzimy się siedem minut po północy, nie będziemy już tacy bezbronni.




***

[1] Patrick Ness, Siedem minut po północy, przeł. Marcin Kiszela, wyd. Papierowy Księżyc, 2013, s. 11.
[2] Tamże, s. 12.
[3] Tamże, s. 11.
[4] Tamże, s. 14.


63 komentarze:

  1. Straszne te ilustracje :) Ale fabuła naprawdę ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo słyszałam o tej książce. Pewnie kiedyś po nią sięgnę, ale w wakacje potrzebuje lżejszej tematyki, więc na razie nie będę szukać "Siedmiu minut po północy".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na jesienny czy zimowy wieczór, będzie jak znalazł. Naprawdę polecam.

      Usuń
  3. Uwielbiam tę książkę! Jest przepiękna, choć bolesna, a niesamowite ilustracje doskonale uzupełniają jej klimat. Rewelacja!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilustracje to po prostu majstersztyk. Ja już przeczytałam książkę, to raz jeszcze dokładnie im się przyjrzałam. Ma facet talent, bez dwóch zdań.

      Usuń
  4. Koniecznie musze zdobyc ta pozycje, mam nadzieje,z e sie nie rozczaruje.

    OdpowiedzUsuń
  5. eM słyszała już sporo dobrego o tej książce. I nawet by ją przeczytała, ale...
    eM wielkim boidudkiem jest i już te ilustracje które widać ją przerażają.
    Zwalmy winę na wybujałą wyobraźnię eM! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba przestanę zaglądać do Ciebie, bo mi się zwiększa lista książek do przeczytania. Tak ładnie zachęcasz ;) Jeśli chodzi o sny, to czytałam kiedyś fajną książkę - "Pożeracz snów". Ale nie wiem, czy lubisz paranormal romanse.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, zatęsknisz. :P

      Nie czytałam i tak do końca nie wiem czym jest paranormal romance, bo jeśli to miłość typu "Zmierzch", to chyba tego nie lubię. :P
      Ale dla naprawdę dobrej książki skłonna bym była zaryzykować. ;)

      Usuń
    2. Miałaś rację :P

      Paranormal romanse, to miłość śmiertelnika i istoty nadprzyrodzonej (w tym przypadku jest nią pożeracz snów - miła odmiana od wampirów). Też do niedawna nie wiedziałam, co to takiego, bo raczej stronię od fantastyki ;)

      Usuń
    3. Cóż... Aż chciałoby się napisać: jak zwykle. :P

      Yyyyyhyyyyy... Tia. Hmm... To ja chyba jednak pójdę poczytać "Reżyserów". :P

      Usuń
  7. Dla kogo ona jest przeznaczona? Dla dzieci, młodzieży, czy dorosłych? Fabuła ciekawa, ilustracje niesamowite.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla dzieci raczej nie. Już same ilustracje są koszmarotwórcze, historie opowiadane przez potwora też do łatwych nie należą. Młodzież i dorośli mogą czytać spokojnie. Z takich lektur się nie wyrasta, ale dorosnąć do nich trzeba.

      Usuń
  8. Bardzo bym chciała poznać tę książkę. Marzę o niej odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę świetna, więc jak będziesz miała okazję ją zdobyć, to się nie wahaj.

      Usuń
  9. Łoo książka idealna dla mnie, lubię się bać i być straszonym w nietypowy sposób. Dobrym posunięciem były rysunki, które są mroczne i potęgują strach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rysunki są absolutnie genialne. Najpierw przekartkowałam książkę, żeby się im przyjrzeć, bo bym się nie skupiła na tekście. Potem przeczytałam historię, a jak się z niej otrząsnęłam, to znów wróciłam do ilustracji. ;)

      Usuń
  10. Te ilustracje są niesamowite - takie mroczne i nastrojowe... Bardzo chętnie przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mroczne, nastrojowe i smutne. Świetnie dobrane do treści.

      Usuń
  11. Ja właśnie jestem nią niesamowicie zainteresowana, może kiedyś uda mi się ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna książka...cudna! Wartościowa...Pięknie wydana... Jedna z moich naj na ten rok. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to wygląda, że od teraz jedna z naszych naj. ;)
      Spodziewałam się dobrej książki, ale nie aż tak.

      Usuń
  13. Słyszałam o tej książce wiele pochlebnych opinii i chyba po Twojej, wreszcie muszę po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze pewnie niejedną usłyszysz, więc fakt - musisz po nią sięgnąć. ;)

      Usuń
  14. Fantastyczne ilustracje, skoro polecacie to ufam, że gdy przeczytam to się nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecamy. Zgodnie. W każdym razie, ja na negatywną recenzję jeszcze nie trafiłam.

      Usuń
  15. Ooo przeczytałaś ;P? Ale fajnie :). Po prostu uwielbiam tę książkę, a autora za zakończenie to chyba bym zabił... żeby tak mi grać na "imocjach" :D.

    Papierowy Księżyc dał Ci tę pozycję z obrazkami!? No proszę, proszę cóż za postęp :P.

    Miłego dnia życzę :*!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przeczytałam, a połknęłam. Przez tą książkę rano szłam do pracy jeszcze bardziej zaspana niż zwykle. No, ale musiałam doczytać do końca, bo jak tu zasnąć nie znając zakończenia?

      Ano z obrazkami. I już sobie nie wyobrażam innej wersji.

      Usuń
    2. Czyli jak rozumiem musisz ograniczyć czytanie, żeby chodzić do roboty wyspana, wypoczęta i z uśmiechem na ustach :P. No chyba, że nie lubisz swojej pracy... ale nie, to niemożliwe :D.

      Usuń
    3. Lubię, tylko zabiera mi za dużo czasu przeznaczonego na czytanie. :P

      Usuń
    4. A to jaka podła praca :D
      A ja chyba reckę u Melona tylko widziałem (a przynajmniej jego zapamiętałem). Obiecałem sobie, że przeczytam, ale póki co obietnica pozostaje niespełniona :(

      Usuń
    5. No nie? :P

      W takim razie "kilka" recenzji pominąłeś, ale co tam. Skoro przeczytałeś Melona i moją, to pozostaje Ci już tylko sięgnąć po książkę. :)

      Usuń
  16. Ja nigdy nie pamiętam swoich snów, zacznijmy od tego. Już chciałem napisać, że ta książka nie dla mnie, że nie czytam czegoś takiego, ale po twojej recenzji grzechem byłoby napisać w taki sposób. :) Twoja recenzja zachęca i te metafory, i te tajemnice... Masterpiece!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wręcz przeciwnie, często je pamiętam po przebudzeniu. Tylko później ulatują z pamięci. :)

      Masz rację, nie grzesz, tylko czytaj. Dużo czasu nie stracisz, a może Ci się spodoba?

      Usuń
  17. W ilustracjach się zakochałam, są straszne i cudowne. Tę książkę muszę przeczytać, ba muszę ją mieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze powiedziane: straszne i cudowne. :)
      Takie właśnie są.

      Usuń
  18. Czytałam już kilka recenzji na temat tej książki i już wtedy ogromnie mnie ona zaintrygowała swoją fabuła. Po Twojej recenzji Aniu jestem jeszcze bardziej na TAK:)
    Świetne ilustracje!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i gorąco polecam. Zaskakująco dobra książka.

      Usuń
  19. Naturalnie słyszałam o tej książce i zapowiada się wspaniale. Widać, że nie brakuje jej klimatu.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, klimat wspaniały, aczkolwiek smutny.

      Usuń
  20. Bardzo bardzo chcę przeczytać tę książkę, dlatego cieszę się, że dobrze ją oceniłaś. Widze, że wydanie też jest niczego sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydanie świetne. chciałabym, żeby więcej książek tak wyglądało. Niby liczy się treść, ale nie da się ukryć, że bardzo lubię trzymać w ręce ciekawie wydaną książkę.

      Usuń
  21. Czuję się zaintrygowana tą książką. Już sama fabuła mnie do siebie przekonuje, ale te rysunki... Koniecznie muszę zapoznać się z tą historią.

    OdpowiedzUsuń
  22. Przeczytałabym tę książki dla samej fabuły, a tu jeszcze takie piękne ilustracje. Must have!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak. Chciałabym więcej tak ciekawie opracowanych książek.

      Usuń
  23. Słyszałam same pozytywne recenzje o tej książce, także nie dziwię się, że i Tobie przypadła do gustu :) Najwyższa pora bym i ja ją przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie. Jedna z ciekawszych i bardziej poruszających książek, jakie ostatnio czytałam.

      Usuń
  24. Już od dłuższego czasu ta książka jest w moich pozycjach obowiązkowych. Zafascynowała mnie od momentu gdy przeczytałem jej pierwszą recenzje. Niestety z żalem przyznaje, że z miesiąca na miesiąc odkładam ją na później.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak spojrzałam na okładkę, to pomyślałam sobie - e, nie dla mnie. Ale recenzje mnie zaintrygowały i cieszę się, że jednak przeczytałam. Nie odkładaj jej. Objętość niewielka, więc szybko przeczytasz.

      Usuń
  25. Nie byłam przekonana do tej książki, ale Ty zainteresowałaś mnie nią, będę ją miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie byłam przekonana. Dopiero, jak poczytałam recenzje, to zainteresowałam się tą książką. Warto było.

      Usuń
  26. O jejku. Jakie to straszne! Bałabym się czytać to wieczorem, chociaż treściowo wydaję się ciekawa. Zostanę przy mniej mrocznych książkach.. zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Straszne jest to, z czym zmaga się chłopiec, z emocjami, które go przytłaczają. Nie warto zamykać się na takie historie.

      Usuń
  27. Metafory? Piękne ilustracje? Niebanalna geneza?
    Biorę w ciemno... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wreszcie udało mi się do czegoś Cię namówić. :P

      Usuń
  28. Niesamowite ilustracje..i fabuła niczego sobie;) muszę mieć!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Ilustracje średnio mi się podobają, za to klimat - jak najbardziej. Lubię też, jak zło i dobro nie są jednoznaczne. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak średnio? Nie może być! Po prostu nie widziałaś ich na żywo. :)

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...