wtorek, 10 marca 2020

Daniel Cole "Koniec gry"

recenzje kryminałów
trylogia z Williamem "Wolfem" Fawkesem, tom 3





Koniec gry jest finałowym trylogii Daniela Cole z Williamem "Wolfem" Fawkesem w roli głównej. Czas zamknąć wątki dotyczące głównych bohaterów i rozwiązać ostatnią zagadkę kryminalną, choć we wstępie autor zdradził, że jego bohaterowie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.


Kłopoty to jego specjalność



W Końcu gry mamy do czynienia z zagadką zamkniętego pokoju. Jest trup emerytowanego policjanta i jest podejrzenie, że mężczyzna odebrał sobie życie. Wątpliwości ma jednak "Wolf", detektyw, który nie ma najlepszej opinii i zdążył już sporo narozrabiać podczas prowadzenie poprzednich śledztw opisanych w Szmacianej lalce i Przynęcie. To poprzednie zdanie nie oddaje jednak skali problemu, jaki wiąże się ze stylem bycia i działania "Wolfa". Nasz bohater ma bowiem tendencje do robienia sobie wrogów, wpadania w kłopoty, niekonwencjonalnych zachowań i samowolki. 

Teraz zamierza się przyjrzeć sprawie śmierci Finlaya Shawa, a to sprowadzi nań jeszcze większe kłopoty. Wspierać go będzie była partnerka Emily Baxter oraz Alex Edmunds, który nad karierę w wydziale zabójstw postawił rodzinne szczęście, ale mimo to nie zapomina o dawnych kolegach. Wspólnie dogrzebią się do ciemnych spraw policyjnej formacji, nadeptując na odcisk komuś, kto gotów jest nawet zabić, byle prawda nie wyszła na jaw.


Policyjne brudy



Daniel Cole rozpoczął serię z Fawkesem z przytupem, serwując historię groźnego psychopaty i nieco makabry. W kontynuacji tej makabry było jeszcze więcej i strach pomyśleć, co mogłoby się wydarzyć w Końcu gry, gdyby autor tę tendencję utrzymał.

Tak się jednak nie stało, a czy to wada czy zaleta tej historii, to już każdy musi ocenić sam. Faktem jest, że spada tempo akcji, gmatwa się narracja, a Brytyjczyk zamiast na makabrę i szokowanie czytelników, tym razem stawia na zagadkę zamkniętego pokoju i zupełnie zwyczajne śledztwo, którego przedmiotem jest śmierć policjanta, a naturalną konsekwencją przyjrzenie się korupcji czy układom w policyjnej strukturze. Jest to zdecydowanie najbardziej realistyczny tom serii.

Lektury nie ułatwiają liczne przeskoki między płaszczyznami czasowymi, konieczne ze względu na wpływ przeszłości na to, co tu i teraz, Łatwo się w tym pogubić i mam wrażenie, że autorowi nie udało się nad całością zapanować. Czytając, tak jak przy okazji poprzednich tomów, tak i teraz dobrze jest przymknąć jedno oko na szaleństwo niektórych zdarzeń.

Jeśli zdecydujecie się na lekturę pamiętajcie, by czytać tę serię chronologicznie. Daniel Cole bardzo dużo miejsca poświęca prywatnemu życiu swoich bohaterów, warto więc śledzić ich perypetie w takiej kolejności, w jakiej miały miejsce. Zwłaszcza, że relacje między postaciami nie należą ani do łatwych, ani nudnych.

Cieszę się, że poznałam zakończenie trylogii i wiem dokąd doprowadziły bohaterów ich nierzadko szalone działania i decyzje, a jednocześnie czuję pewien niedosyt. 


Danil Cole
Koniec gry
przeł. Radosław Madejski
Wyd. Sonia Draga
2020
356 stron




Zobacz też:

Seria z Williamem "Wolfem" Fawkesem:
3. Koniec gry





5 komentarzy:

  1. Myślę że ta seria mogłaby zainteresować mnie, więc zacznę od pierwszej części. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, Ja na razie odpuszczam. Kilka książek z biblioteki na mnie czekam. Ślę serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze słyszę o tej serii i sama nie wiem, co robić. Z jednej strony mam ochotę poznać nowy cykl kryminałów, ale z drugiej nie wiem czy koniecznie muszę skoro jeszcze wiele innych serii przed mną. To, że autor nie zapanował nad całą konstrukcją też nie ułatwia podjęcia decyzji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze to seria, czyli nie przeczytam zbyt szybko.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...