Mówiłam Wam kiedyś, że uwielbiam parki miniatur? Zawsze znajdę tam jakąś podróżniczą inspirację, dorzucę coś do listy marzeń, albo po prostu przyjrzę się budowlom, które już znam, a które także w wersji mini są zachwycające.
Z Krakowa do parku rozrywki Inwałd Park jedzie się ok. godziny. Warto się tam wybrać z całą rodziną w słoneczny weekend, zwłaszcza, gdy część tej rodziny jest małoletnia i ma mnóstwo energii. Atrakcji jest na tyle, że pociechy będą miały gdzie ją spożytkować
Inwałd Park to pięć parków rozrywki: Park Miniatur. Świat marzeń, Park Średniowieczny. Warownia Inwałd, Dinolandia, Ogród Jana Pawła II oraz Kucyk. Mini ZOO. Do każdego z nich można kupić osobny bilet, ale wiadomo - razem taniej, w związku z czym najlepiej kupić bilet zbiorczy i cieszyć się wszystkimi atrakcjami.
My wybraliśmy jeszcze inny wariant, czyli zestaw Park Miniatur + Park Średniowieczny. Dziś będzie tylko krótko o tym pierwszym. Wciąż jeszcze przeżywam seans finałowego odcinka Gry o tron i nie w głowie mi pisanie długich notek (Martin! Jak mogłeś?!).
Wszystkie atrakcje Świata Marzeń znajdziecie na stronie internetowej parku, do której przeniesiecie się klikając TUTAJ. Nas nie interesowały atrakcje typu Dzika rzeka (mało dzika, zresztą, nawet jak dla dzieci), a Super Ślizg wyglądał jak coś, czemu nie podołają nasze stare kości (zresztą limit wiekowy był bezlitosny). Za to zajrzeliśmy do Kina 5D (obserwacje małoletnich mówią jasno: dla jednych było SUPER!, dla drugich WCALE NIE! <chlip, chlip>), ale to oczywiście miniatury interesowały nas najbardziej.
Na dzień dobry: świat! I to nie tylko jego europejska część. Miszmasz totalny, od opery w Sidney, przez Sfinksa i Wielki Mur Chiński po Chrystusa z Rio i Posągi Moai, Nowe Cuda Świata i nie tylko. Z perełek architektury europejskiej można było zobaczyć m.in. Big Bena, Wieżę Eiffla czy Koloseum, natomiast nie można tam znaleźć Sagrady Familii, nawet niedokończonej. Smuteczek.
A teraz kilka zdjęć, a na nich...
... watykański Plac Świętego Piotra (w skali 1:25), który robi zdecydowanie największe wrażenie...
...zero tłumu i tylko jeden dziki człowiek, któremu zaszkodziło słońce...
...oraz tłumek niewzruszonych gapiów...
...i fontanna z nieproporcjonalnie wielką walutą (może gwarantującą nieproporcjonalnie wielkie szczęście?)...
...Wieża Eiffla, pod którą oczywiście musiałam sobie zrobić zdjęcie...
...podobnie jak pod Łukiem Tryumfalnym, korzystając z tego, że Rondo de Gaulle'a wyjątkowo nie było zatłoczone...
...a tu zabawa w "znajdź różnicę", który fragment łuku jest prawdziwy, a który to wersja mini?...
...w Koloseum zebrali się ludzie, którzy za dużo naoglądali się Gry o tron...
...za to w Wenecji, luz, blues i gondole...
...do mojej listy marzeń dopisałam Stary Most w Mostarze (Bośnia i Hercegowina)...
...a to już Sobór Wasyla Błogosławionego, czyli odrobina rosyjskich klimatów na polskiej ziemi.
Czas na reprezentantów architektury z innych kontynentów. Rozpoznajecie te miejsca?
A to już historyczna flota, XIX-wieczny brytyjski kliper Cutty Sark i Santa Maria, największy ze statków Krzysztofa Kolumba.
Labirynt mają tu fajniejszy niż barcelońska Horta. Przynajmniej można choć trochę się zgubić.
Zgubiwszy się i odnalazłszy, ruszyliśmy do części polskiej, w której zdecydowanie mi zabrakło Gdańska.
Lubicie takie miejsca? Jeśli znacie warte polecenia parki miniatur, to koniecznie dajcie znać.
A o Warowni Inwałd będzie następnym razem.
Interesujący fotoreportaż zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńJa gorąco polecam Madurodam - interaktywny park miniatur nazywany też Holandią w miniaturze, mieszczący się w Hadze.
To tylko 8 godzin jazdy samochodem, a wrażeń na całe życie. :)
O. Dzięki. Ale nie przyczepisz się do niczego? Nie psuj tradycji. ;)
UsuńWow! Obejrzałam zdjęcia i cieszę się, że najpierw pojechałam do Inwałdu, bo po wizycie w Hadze już by mi się tak nie podobał. :D
Oj, nie czepiam się dla zasady :)
UsuńKomentuję jedynie oczywistość, której inni nie chcą lub boją się zauważyć. Czasami wygodniej jest udawać, że wszystko jest w porządku - nawet, gdy "Król jest nagi". Sądzę jednak, że na tak ambitnym blogu kulturalnym, można w końcu oczekiwać od komentujących większej staranności w formie i treści wypowiedzi (o regułach pisowni nie wspominając) ;)
"Wow!" to adekwatna reakcja na to, co może odczuć zwiedzający Madurodam. Zdjęcia, które obejrzałaś, nie oddają wszystkiego. Wybierz się tam koniecznie! :D
Dopóki jestem właścicielką "ambitnego bloga kulturalnego" możesz się czepiać. :P
UsuńDomyślam się. Może w przyszłym roku się uda? W każdym razie już uprzedziłam męża, że jest nowy pomysł na wyjazd. Nie odrzucił go, nawet nie westchnął ciężko. ;)
Nie miałam pojęcia o istnieniu tak wspaniałego parku :) Jak kiedyś będę w okolicach Krakowa, to koniecznie muszę do niego zajrzeć :)
OdpowiedzUsuńByłam w Inwałdzie, w Parku Miniatur jeszcze przed pojawieniem się córy na świecie.... Widzę, że od tego czasu sporo nowych miniatur przybyło. Z pociechą byliśmy, ale u dinozaurów i w mini Zoo.
OdpowiedzUsuńTeraz kusi nas Zator, ale nie wiem czy uda się w tym roku czy dopiero w następnym
Czekam na kolejną relację :)
To jakby co, czekam na wrażenia z Zatoru. :)
UsuńNawet jak byliśmy w Inwałdzie w maju, to dostawiali nowe budynki. Wygląda na to, że cały czas coś przybywa.
Jejku, jakie wspaniałe miejsce! Chyba bym zwariowała ze szczęścia, będąc na Placu św. Piotra!
OdpowiedzUsuńZ pewnością kiedyś się tam wybiorę. I czekam na relację z warowni :)
Ha! Cały plac był mój! :D
UsuńByłam, też mam zdjęcie pod tą wieżą Eiffla...;) I na szczęście udało mi się nie zgubić całkowicie w labiryncie;)
OdpowiedzUsuńMnie się udało zgubić męża. Łatwiej znaleźć wyjście niż siebie nawzajem. :D
UsuńO byłam! Z tym, że jeszcze nie było tam Stadionu Narodowego :D Miejsce godne polecenia! :)
OdpowiedzUsuńSwietny! Ja polecam MiniEuropa w Brukseli i w Torrejón de Ardoz pod Madrytem.
OdpowiedzUsuńO, nie wiedziałam, że jest coś pod Madrytem. Rozumiem, że tam znalazłabym Sagradę?
UsuńPrzejazd przez Bośnię to spore wyzwanie... Nie polecam szczególnie nocą :P A swoją drogą, chyba udało Ci się mnie namówić na odwiedzenie Inwałdu :)
OdpowiedzUsuńTo tak dalekie plany, że może do tego czasu drogi będą lepsze. :P
UsuńJupi! :D
Ależ świetne! :D A te miniaturki naprawdę jak oryginały! :D
OdpowiedzUsuńNo, można się nabrać :) Z chęcią bym odwiedziła.
UsuńO kurczę, ale super! Nigdy w takim parku nie byłam i właściwie pierwszy raz na oczy widzę coś tak pięknego. Muszę się kiedyś wybrać!
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że trochę obiektów przybyło, od momentu, gdy ja tam byłam.
OdpowiedzUsuńJak byliśmy to montowali jakieś chatki. Zakopiańskie, czy coś... Więc pewnie co jakiś czas pojawia się coś nowego.
UsuńŚwietne! Szkoda, że daleko, bardzo bym chciała odwiedzić to miejsce. Może kiedyś się uda :)
OdpowiedzUsuńKiedy widzę Colosseum, od razu przypomina mi się kolega z liceum, który podczas odpowiedzi na historii zarzucił tekstem: a w Colosseum odbywały się pierwsze igrzyska dla chrześcijan XD
OdpowiedzUsuńSłyszałam plotkę, że chrześcijanie nie byli z tych imprez zadowoleni. ;)
UsuńPodobno, to tylko plotki :P
UsuńEch, ludzie różne rzeczy opowiadają. Pewnie nie ma w tym ani ziarna prawdy. :P
UsuńŚwietne foty:) Najbardziej podoba mi się "dziki człowiek" w słońcu;) Widzę wśród miniatur nawet budowlę z Abu Simbel, która mnie zachwyciła w Egipcie:)
OdpowiedzUsuńDziki człowiek zazdrości możliwości zobaczenia tego na żywo. :)
UsuńNie byłam nigdy w takim w takim parku, ale muszę poszukać jakiegoś w okolicach Warszawy.
OdpowiedzUsuńPs. Nie wiem, jak doczekam do kolejnego sezonu GOT, ja muszę wiedzieć teraz!
Daj znać, czy jakiś znajdziesz. Może jest coś z budynkami z mazowieckiego?
UsuńJa też! A tu pewnie przyjdzie czekać z rok...
Byłaś niemalże w mojej okolicy i się nie przyznałaś? :D Oj nieładnie :D
OdpowiedzUsuńNieśmiali ludzie tak mają. :D
UsuńW życiu nie byłam w żadnym parku miniatur, ale ten wygląda naprawdę imponująco. Ten pusty plac Św. Piotra robi duże wrażenie :)
OdpowiedzUsuńMnie zaskoczyły rozmiary niektórych miniatur. Plac był najlepszy. :)
UsuńAle tam fajnie, a jak pięknie nam podskoczyłaś ;)
OdpowiedzUsuńSłoneczko szkodzi. :P
UsuńBylam tam świetne miejsce! :))
OdpowiedzUsuńSuper blog może wspólna obserwacja ? ;*
Byłam kilka lat temu, widzę, że parę obiektów dodano, ergo - muszę pojechać znowu! Fantastyczne miejsce, świetne miniatury, polecam również :)
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że cały czas trwa rozbudowa. Fajnie. Ja też zajrzę tam jeszcze raz za jakiś czas.
UsuńAleż świetny park :) Lubię takie miejsca bardzo, ale już dawno nie byłam.. Ostatnio 2 lata temu nad morzem w Dziwnowie, tam są miniatury latarni morskich :)
OdpowiedzUsuńO, zanotuję sobie i może kiedyś przy okazji.. :)
UsuńNie słyszałam o tym miejscu. Muszę się wybrać, jak będę w Krakowie :)
OdpowiedzUsuńSłusznie. :)
Usuń