sobota, 31 sierpnia 2013

Co w wydawnictwach piszczy #7
(wrzesień 2013 - cz. 1)

Zapraszam na subiektywne zestawienie najciekawszych zapowiedzi na pierwszą połowę września.

Albatros

Akcja powieści toczy się w obszernym ale obskurnym i ponurym domu na obrzeżach nieznanego miasta. W Domu mieszkają kalekie dzieci: bez władzy w nogach, bądź w ogóle bez nóg, bez rąk, ociemniałe, cofnięte w rozwoju umysłowym, niezrównoważone psychicznie. Zostały oddane tu przez rodziców, którzy wprawdzie się ich nie wyrzekli, ale wolą trzymać się od nich z daleka. Odwiedzają je tylko na usilne żądanie kierownictwa Domu oraz wówczas gdy trzeba zabrać syna czy córkę po osiągnięciu przez nich określonego wieku. Mieszkańcy Domu tworzą swój własny świat wypełniony magią, mistyką, niesamowitymi opowieściami. Okazuje się, że osoby tak ciężko doświadczone przez los potrafiły stworzyć sobie Dom w jakimś sensie lepszy niż rzeczywistość poza jego murami. Toteż nie widzą potrzeby opuszczenia Domu z jego przyległościami. Wprost przeciwnie: perspektywa konieczności wyjścia do świata zewnętrznego po osiągnięciu pełnoletności budzi w nich lęk, który jednostki mniej odporne psychicznie popycha nawet do samobójstwa lub do zabójczej agresji. Autorka przedstawia kilka takich wstrząsających przypadków. Trwożne oczekiwanie na moment opuszczenia Domu, rozmowy na ten temat wychowanków między sobą i z wychowawcami, a także przygotowania wychowawców do tego dnia - to jeden z głównych wątków książki.
(6 września)

piątek, 30 sierpnia 2013

Stanisław Wotowski "Człowiek, który zapomniał swego nazwiska"
Arystokraci intryganci

Stanisław Wotowski
Człowiek, który zapomniał
swego nazwiska
Wyd. Ciekawe Miejsca.Net
2012
232 strony
Zwykle, gdy sięgam po kryminały, są to książki współczesnych autorów z akcją osadzoną w obecnych czasach. Wyjątkiem są oczywiście dzieła Agathy Christie czy sir Arthura Conan Doyle'a - klasyka, której pominąć nie sposób. Naszła mnie w końcu chęć, by spróbować czegoś nowego, odejść nieco od przestępstw gnębiących współczesną Skandynawię czy Nowy Jork, na rzecz tajemnic z przed wieku spisanych polską ręką. W ten oto sposób mój wybór padł na, jak głosi okładka, kryminał przedwojennej Warszawy, czyli Człowieka, który zapomniał swego nazwiska Stanisława Wotowskiego.

Stanisław Antoni Wotowski to postać niezwykle ciekawa. Był nie tylko pisarzem, ale także dziennikarzem, policjantem i właścicielem biura detektywistycznego. Interesował się okultyzmem. Jego dorobek literacki zawiera pozycje dokumentujące te zainteresowania. Pisał kryminały oraz książki o magii i okultyzmie. Ta druga tematyka pasjonowała go na tyle, że przez kilka lat jeździł po Polsce z wykładami poruszającymi kwestie wiedzy tajemnej. Jako detektyw, śledził przede wszystkim afery rozgrywające się w wyższych sferach, a zdobyte doświadczenie wykorzystywał pisząc książki. Nie wiadomo, co z autorem stało się po 1939 roku. Ślad po nim zaginął. 

czwartek, 29 sierpnia 2013

Barcelona [1]
La Rambla i nabrzeże



Pobudka skoro świt. Szybkie śniadanie, pospieszne dopakowywanie bagaży. Uff... Chyba mamy wszystko. Taksówka już czeka. Jeszcze tylko ostatnie instrukcje dla kota (nie wpuszczaj nikogo oprócz sąsiadki, nie sikaj na łóżko, pamiętaj - noga stołu to nie to samo co drapak) i mkniemy w kierunku lotniska. Barcelona czeka!

wtorek, 27 sierpnia 2013

Blogowy Flesz Filmowy
* 6 *


Tytuł: John Q. (John Q)
Gatunek: dramat
Produkcja: USA
Premiera: 24 maja 2002 (Polska), 15 lutego 2002 (świat)
Reżyseria: Nick Cassavetes
Scenariusz: James Kearns
Muzyka: Aaron Zigman
Zdjęcia: Rogier Stoffers
Czas trwania: 116 minut


U syna Johna Q (Denzel Washington) wykryto poważną wadę serca. Jakby to nie było wystarczającym ciosem dla rodziny okazuje się, że ubezpieczenie zdrowotne jakim objęty jest John i jego bliscy, nie obejmuje zabiegu niezbędnego dla utrzymania chłopca przy życiu. Mężczyzna czuje się oszukany przez system. Nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Zaskoczony nieczułością personelu szpitala, bez środków na sfinansowanie operacji, ignorowany i zbywany, podejmuje desperacki krok pragnąc za wszelką cenę ratować życie dziecka. 

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Anna Kahan "Dziennik Anny Kahan"
Chcę żyć - w pełnym tego słowa znaczeniu

Anna Kahan
Dziennik Anny Kahan
Siedlce 1914-1916

Wyd. Stowarzyszenia Tutajteraz
2012
412 stron

O czasach pierwszej i drugiej wojny światowej napisano już wiele i z różnych perspektyw. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że nic więcej nie zostało do dodania. A jednak powstają kolejne książki. Drukowane są powieści, dzienniki, wspomnienia. Opowiadają historie ludzi znanych, których nazwiska kojarzy większość Polaków, ale także tych, o których nie usłyszelibyśmy, gdyby pewnego dnia sami nie zapragnęli podzielić się swoimi przeżyciami. Tak właśnie zrobiła Anna Safran-Bially, która w okresie pierwszej wojny światowej zapisywała kolejne strony, przelewając na papier swoje przemyślenia, doświadczenia, przeżycia. Jako Żydówka, pisała w języku jidysz, po wielu latach przetłumaczyła swój dziennik na angielski. Niedawno pojawił się polski przekład, dzięki czemu historię dzielnej dziewczynki z Siedlec, mogą poznać także mieszkańcy kraju nad Wisłą, Muchawką i Helenką. 

Okazuje się, że coś jeszcze można mieć do dodania. Opowiedzieć historię, która wzbudza zainteresowanie.

niedziela, 25 sierpnia 2013

Barcelona, Polacy nie gęsi i LiteraTura 2013,
czyli wróciłam

O urlopie

Wróciłam. Zmęczona przeogromnie (tak to jest, jak się w trakcie urlopu nie potrafi odpoczywać, tylko całymi dniami gania z aparatem fotografując wszystko, co wydaje się choć odrobinę interesujące), ale przeszczęśliwa. Nie zamieniłabym tej gonitwy na wylegiwanie się choćby i na najpiękniejszych plażach świata.

Zakochałam się w Barcelonie na amen. Jest dokładnie taka, jaką sobie wymarzyłam. Gwarna i kolorowa. Pełna zatłoczonych ulic, ale i tajemniczych zaułków. Gdybym mogła w niej zamieszkać, nie wahałabym się ani chwili. Oprócz stolicy Katalonii udało mi się zajrzeć na jeden dzień do Blanes, gdzie zaczyna się Costa Brava oraz dotrzeć na Montserrat - ale to już osobna historia.

Zdjęć mam całe mnóstwo (ponad trzy tysiące) i czy chcecie czy nie, na pewno niektórymi się z Wami podzielę. Barcelona jest magicznym miejscem, a do jej odwiedzenia zachęcam Was z całego serca. A może już tam byliście i podzielicie się swoimi wrażeniami? W każdym razie, na pewno pojawi się kilka notek na temat miasta i okolic. A może nawet więcej niż kilka. Na razie muszę się przekopać przez setki zdjęć, by wybrać z nich te, które mniej więcej nadają się do upublicznienia. Mam nadzieję, że dzielnie zniesiecie moje zachwyty.

A póki co, wrzucam zdjęcia dwóch zakładek, powiększających moje niewielkie zbiory, które obejrzeć mogliście TUTAJ.

zakładka magnetyczna, jak nietrudno się domyślić,
kupiona w Casa Batlló

sobota, 24 sierpnia 2013

Książki mojego dzieciństwa

Zainspirowana przez Wiki, która zainspirowała się wpisem na blogu Esa Czyta, postanowiłam stworzyć notkę z książkami mojego dzieciństwa. Wszystkie pytania opracowane są przez Esę.

1. Książka, którą czytano Ci przed snem?

Nie pamiętam. Dość szybko nauczyłam się czytać, więc zamiast słuchać audiobooków by Mama & Tata, czytałam sobie sama.

2. Książka, na którą nie mogłaś się "napatrzeć"?

Niezwykłe przygody Ani i Pawła Gilberta Delahaye Marcela Marliera. Z zapartym tchem śledziłam przygody małych bohaterów i uwielbiałam przepiękne ilustracje. Część z nich możecie zobaczyć na końcu notki.

piątek, 23 sierpnia 2013

Obieg Zamknięty

Od czasu do czasu chwalę się, że jakąś książkę przeczytałam w ramach Obiegu Zamkniętego, co rodzi pytania o to, czym ten Obieg właściwie jest. Odpisuję na pytania w komentarzach, ale pomyślałam, że warto na ten temat stworzyć osobny post. Może dzięki temu akcja zyska rozgłos i znajdzie się więcej chętnych, by wziąć w niej udział?



Pomysł na stworzenie Obiegu Zamkniętego padł wśród uczestników facebookowej grupy Czytamy polskich autorów. O ile mnie pamięć nie myli, pomysłodawczynią była jedna z autorek - Monika Orłowska. Na czym polega idea Obiegu?

wtorek, 20 sierpnia 2013

[Piszę po polsku #8]
* Antonina Kozłowska *

źr. facebook.com
Antonina Kozłowska, dziennikarka, pisarka i tłumaczka. Z wykształcenia anglistka.

Uwielbia czytać, na szczęście dla innych, również pisanie najwyraźniej sprawia jej przyjemność. Ma na koncie trzy powieści.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Nie niszcz książek - używaj zakładek

Do blogowych zabawa podchodzę z mieszanymi uczuciami. Nie wszystkie są ciekawe i warte uwagi. Ta akurat jest, a za zaproszenie dziękuję Basi Pelc i Ewie Książkówce.

Reguły spisane przez pomysłodawczynie (Basię, Martę i Minerwę) wyglądają tak:

W zabawie „Nie niszcz książek – używaj zakładek” może wziąć udział każdy. Aby do nas dołączyć, opublikuj na swoim blogu post o Twoich ulubionych lub wymarzonych zakładkach, następnie zaproś do zabawy siedmiu innych blogerów. 
Miłej zabawy!


Zatem do dzieła! 

niedziela, 18 sierpnia 2013

Katalońska nuta




Drugą część urlopu czas zacząć. Tym razem planuję odwyk od komputera, blogowania, a nawet książek (choć na wszelki wypadek w bagażu znalazło się miejsce na trzy książki). Liczę na słońce, dobry humor i mnóstwo pozytywnej energii. 

Wracam za tydzień, ale to nie znaczy, że w międzyczasie blog pokryje się kurzem i kompletnie nic nie będzie się na nim działo. Co prawda przez ten czas nie pojawią się nowe recenzje, ale za to będziecie mogli poczytać o książkach mojego dzieciństwa, obejrzeć niewielki zbiór zakładek, dowiedzieć się co to jest Obieg Zamknięty i dlaczego warto w nim uczestniczyć, pojawi się także sierpniowy stosik książkowy oraz kolejna odsłona cyklu Piszę po polsku, a w nim... Sami zresztą zobaczycie. 

Tak po cichu liczę na to, że nie zapomnicie o mnie i zajrzycie tu od czasu do czasu.

Tymczasem zostawiam Was z kilkoma utworami nastrajającymi mnie do podróży.

sobota, 17 sierpnia 2013

Maxime Chattam "W ciemnościach strachu"
Kobieta ze skalpem w dłoni

Maxime Chattam
W ciemnościach strachu
Wyd. Sonia Draga
2006
496 stron
Coś niezdrowego ciągnie nas do zgłębiania umysłów psychopatów, zaczytywaniu się w opisach niezwykle szokujących i brutalnych przestępczych uczynków. Zaciskamy zęby, odkładamy na moment lekturę z obrzydzenia nie mogąc przewrócić kolejnej kartki, po ciele przebiegają nam dreszcze niepokoju. Czytamy jednak dalej. Mimo wylewających się spomiędzy okładek oceanów bólu, mimo scen tak przerażających, że aż trudno sobie wyobrazić, by ktokolwiek mógł chcieć wprowadzić je w czyn. Nigdy, przenigdy, nie chcielibyśmy znaleźć się na miejscu bohaterów. Nocą skóra nam cierpnie, gdy do uszu docierają podejrzane dźwięki. Najmniejszy choćby szelest. Tacy odważni jesteśmy. Siedzimy bezpiecznie w łóżkach i karmimy się strachem innych. Jakie to chore. Jakie fascynujące.

Styczeń. Nowy York. Brooklyn. Okutani w płaszcze i szale świadkowie zdarzenia nie wierzą własnym oczom. Oto przez park biegnie kobieta. Naga. Rozhisteryzowana. Przebiega przez zagajnik. Wprost na drogę. Prawie wpada pod samochód. Biegnie jednak dalej. W stronę jeziora. Upada. Stacza się ze zbocza. To jakieś dziesięć metrów wśród drzew i trzcin. W końcu zatrzymuje się pośród traw. Leży z podkurczonymi nogami. Ramiona przyciska do piersi. Jeszcze oddycha. W jej oczach widać światło księżyca. I przerażenie. Przerażenie, którego nie da się opisać.

piątek, 16 sierpnia 2013

Konkurs na blog książkowy,
czyli trochę prywaty

Moi Drodzy. Kochani. Wspaniali. Cudowni. Jedyni i niepowtarzalni. Większość z Was już wyczuła, że podlizuję się w tej chwili jak mogę i z pewnością robię to w jakimś celu. Pewnie będę Was chciała o coś poprosić. Pewnie uśmiecham się teraz w stronę ekranu błagalnym wzrokiem i ten błagalny wzrok obecnie czujecie na sobie.

Tak, dobrze przewidujecie. Mam do Was prośbę.

czwartek, 15 sierpnia 2013

Co w wydawnictwach piszczy #6
(sierpień 2013 - cz. 2)

TUTAJ znajdziecie zapowiedzi na pierwszą połowę miesiąca, a dziś zestawienie książek, które pojawią się na księgarnianych półkach po 15 sierpnia. Wśród nich znajdziecie jak zwykle zarówno nowości jak i wznowienia.

Albatros

Bohaterowie książki to troje ambitnych lekarzy i naukowców walczących o najwyższe z trofeów - Nagrodę Nobla. Adam Coopersmith - błyskotliwy, oddany pacjentom lekarz-immunolog, którego odkrycia mogą przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa ciąży. Sandy Raven - genialny naukowiec, geriatra, wynalazca sposobu na powstrzymanie procesu starzenia się komórek ludzkich oraz Isabel de Costa - cudowne dziecko, wyśmienity fizyk, rozdarta między ojca, któremu wszystko zawdzięcza, a młodego mężczyznę, którego kocha. Niezapomniane postacie, miłość, tragedie, zdrada, ambicje, trudne wybory - to wszystko czyni z 'Nagród' powieść, od której nie sposób się oderwać.
(23 sierpnia) - POLECAM!

środa, 14 sierpnia 2013

Adam Chałupski "Rowerem do Afganistanu"
Pocztówka z Azji Środkowej

Adam Chałupski
Rowerem do Afganistanu
Wyd. Libra
2011
264 strony
Od jakiegoś czasu literatura podróżnicza nie tylko pozwala mi cudzymi oczami ujrzeć te miejsca, których moje własne nie miały okazji zobaczyć, ale także uświadamia mi własne tchórzostwo. Jeździć na rowerze lubię, zwiedzić Azję Środkową bym chciała, ale wybrać się tam na rowerze? Nie wiem czy zdecydowałabym się na to mając tyle żyć co Mario Bros, a co dopiero dysponując tym jednym jedynym. W obliczu takiego wyzwania moja odwaga kurczy się do rozmiaru rodzynki koryntki.

Każdy (...) ma coś do powiedzenia - jest do opowiedzenia tyle historii, tyle opinii do wygłoszenia, komentarzy do wydania...[1] Oddajmy głos Adamowi Chałupskiemu, architektowi z wykształcenia, podróżnikowi z zamiłowania, człowiekowi, który pewnego dnia wsiadł na rower i ruszył przed siebie przemierzając Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan, Uzbekistan, Afganistan i Pakistan. Wrócił cało, przywiózł ze sobą mnóstwo wspomnień i wspaniałych zdjęć, dzięki czemu powstała książka Rowerem do Afganistanu.

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Eva Weaver "Lalki z getta"
Mika, mały lalkarz z getta

Eva Weaver
Lalki z getta
Wyd. Prószyński S-ka
2013
384 strony
Przyznaję, łatwo mnie złapać na haczyk ładnej okładki i ciekawego tytułu. Mam słabość do ilustracji w stylu retro, sepiowanych zdjęć, pastelowych obrazków, fotografii z emocjonalnym ładunkiem. Intrygują mnie tytuły, które niby coś sugerują, ale są na tyle tajemnicze, że nie wiadomo do jakiej treści je dopasować. Jeśli dodatkowo za piękną okładką i interesującym tytułem, kryje się historia zwykłych ludzi - bez namysłu wciągam ją na listę książek do przeczytania. A gdy opowieść jest opowieścią dziecka, jest więcej niż pewne, że pobiegnę po nią do księgarni nie czekając na to aż mąż zapyta: kochanie, jaką książkę chcesz na urodziny?

Lalki z getta Evy Weaver wypatrzyłam w kwietniowych zapowiedziach wydawniczych. Już sam tytuł wzbudził moją ciekawość, bo nijak nie potrafiłam znaleźć miejsca dla zabawek w przygnębiającym, pełnym bólu, strachu i głodu świecie zniewolonych Żydów. Opisu z okładki nie czytałam, pomyślałam więc, że skoro historia napisana przez Weaver, jest historią dziecka, to może właśnie mali dorośli określani są mianem lalek? Teoria okazała się chybiona, ale nie przyniosło mi to zawodu. Lalki z getta okazały się przepiękną i wzruszającą historią. Instynkt mnie nie zawiódł, za intrygującym tytułem i przepiękną okładką, kryje się historia jeszcze wspanialsza, niż mogłam przypuszczać.

niedziela, 11 sierpnia 2013

Walizka pełna książek

Dawno na nic tak nie czekałam jak na urlop. Nawet na najnowszy film z Johnnym Deppem, który w kinach wyświetlają już od dwóch tygodni, a ja nawet nie miałam siły pomyśleć o kupnie biletów.

W końcu stało się. Pakuję walizki z uśmiechem na ustach, jak zwykle więcej czasu poświęcając wyborowi lektur na podróż, niż selekcji ciuchów czy kosmetyków. W efekcie pewnie zapomnę jednej czy dwóch bluzek, ale zestaw literatury z pewnością będzie kompletny. Większości książek nawet nie otworzę, za to już pierwszego dnia będę marudzić, że nie mam w co się ubrać, ale kto by tam się tym przejmował. Na pewno nie ja i z pewnością nie w tej chwili.

sobota, 10 sierpnia 2013

Festiwal Literatury Kobiecej "Pióro i Pazur"

Literatura kobieca kojarzy się z książkami niezbyt ambitnymi, schematycznymi, pisanymi niejako ku pokrzepieniu niewieścich serc. Niech czytelniczki wiedzą, że nawet samotna kobieta może być kobietą spełnioną, pracę da się znaleźć nawet wtedy, gdy nadzieja dogorywa w kącie, a na miłość nigdy nie jest za późno. Bohaterki dostają w dupę, w kość albo po pysku, turlają się po równi pochyłej, a następnie pod wpływem jakiegoś impulsu, biorą w garść, stają na nogi i udowadniają, że co je nie zabiło, to je wzmocni. Po drodze ze dwa razy się poślizgną, czytelniczka uroni łezkę, następnie autorka zaserwuje kilka humorystycznych wstawek, by przewidywalnym happy endem udowodnić kobietom, że nigdy nie należy się poddawać, bo szczęście jest tuż za rogiem, na wyciągnięcie ręki, ma orzechowe oczy, blond włosy i całkiem nieźle wygląda bez koszulki.

Cóż, nie da się ukryć, że to skojarzenie, choć mocno uogólniające i krzywdzące, ma w sobie trochę prawdy. Niełatwo w zalewie cukierkowych, "życiowych" historii wyłowić wartościowe tytuły. A są takie, możecie mi wierzyć.

źr. strona festiwalu na Facebooku

piątek, 9 sierpnia 2013

Sławomir Jankowski "Mikrocałości"
Pokrewna wrażliwość

Sławomir Jankowski
Mikrocałości
Wyd. GP Wars
2012
190 stron
Gdy przygotowywałam się do matury z języka polskiego, czytałam bardzo dużo. Niekoniecznie były to lektury szkolne. Te z racji przymusu czytania, obszernych omówień na zajęciach oraz wszechobecnych streszczeń, wydawały mi się mało atrakcyjne. Wertowałam więc czasopisma dla maturzystów, w poszukiwaniu ciekawych tytułów, których znajomością mogłabym zabłysnąć na egzaminie. Tak trafiłam na Ryszarda Kapuścińskiego

Zaczęło się od Hebanu, pasjonującego reportażu o Afryce, który do tej pory pozostaje moim ulubionym dziełem autora. Można się zastanawiać, czy w Kapuścińskim jest więcej reportażysty czy pisarza, roztrząsać na ile jego teksty są wiernym zapisem faktów, a ile w nich podkoloryzowanych historii uatrakcyjniających treść. Jedno jest pewne, trudno sobie wyobrazić, by w polskiej literaturze faktu, zabrakło "cesarza reportażu", by na bibliotecznej półce, obok książek Fiedlera czy Halika, nie znalazły się takie tytuły jak Cesarz, Podróże z Herodotem, czy wspomniany wcześniej Heban.

środa, 7 sierpnia 2013

Blogowy Flesz Filmowy
* 5 *


Tytuł: "Paranormal Activity"
Gatunek: horror
Produkcja: USA
Premiera: 20 listopada 2009 (Polska), 14 października 2007 (świat)
Reżyseria: Oren Peli
Scenariusz: Oren Peli
Zdjęcia: Oren Peli
Czas trwania: 86 minut


Od jakiegoś czasu pewne młode małżeństwo ma kłopoty. Nie to, żeby im się pożycie nie układało, minęło zauroczenie czy przytłoczyła proza życia. W domu Katie (Katie Featherston) i Micah (Micah Sloat) dzieją się podejrzane rzeczy. A to drzwi trzasną znienacka, a to coś upadnie bez powodu. Nie dzieje się to za sprawą przeciągu w pomieszczeniu czy nudnej siły grawitacji. Mamy tu do czynienia z czystym złem, którego zamiary nie są znane, a postać niewidoczna.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Władysław Zdanowicz "Misjonarze z Dywanowa" t. 1
Uwaga! Niewierny żołnierz na rowerze!

Władysław Zadanowicz
Misjonarze z Dywanowa.
Pinky, czyli nowicjusz
Wyd. Księgarnia Zdanowicz

 2007 
456 stron
Złośliwi twierdzą, że gdzie nie spojrzeć, tam Leńczyk, nawet lodówkę strach otworzyć. Władysław Zdanowicz dba o to, by o bohaterze cyklu Misjonarze z Dywanowa było głośno. Niezadowolony z warunków oferowanych przez potencjalnych wydawców przygód szeregowca Leńczyka, autor wziął sprawę w swoje ręce i postanowiwszy opublikować książkę samodzielnie, założywszy własne wydawnictwo. Obecnie jest chyba najpopularniejszym samopublikującym autorem w Polsce, więc gdy tylko pojawiła się okazja przeczytania pierwszego tomu, długo się nie zastanawiałam i wpuściłam szeregowca do mieszkania. W lodówce go jeszcze nie zastałam, choć biorąc pod uwagę nieposkromiony apetyt żołnierza, pewnie jest to kwestią czasu.

Nie powiem, że rzuciłam się na książkę od razu, gdy tylko przesyłka wylądowała na moim biurku. Z jednej strony zżerała mnie ciekawość, bo o Leńczyku faktycznie czytałam już sporo pochlebnych opinii, a sam autor skutecznie podgrzewał atmosferę wokół książki, z drugiej zaś - bądźmy szczerzy - żołnierskie misje w Iraku to nie jest temat, który leży w sferze moich głównych zainteresowań. Miałam mnóstwo wątpliwości. A jeśli mi się nie spodoba? Jak to powiedzieć wzbudzającemu sympatię autorowi, który nie tylko w napisanie książki, ale i w cały proces wydawniczy włożył czas, pieniądze, serce?

niedziela, 4 sierpnia 2013

Na stosiku książki rosną #4

Lipiec zleciał tak szybko, że nawet nie zdążyłam zamieścić mojej ulubionej zapchajdziury, czyli notki ze stosikiem. Nadrabiam więc dzisiaj korzystając z tego, że recenzja pierwszego tomu przygód szeregowca Leńczyka jeszcze się nie napisała.

sobota, 3 sierpnia 2013

David Levien "Miasto Słońca"
Gdy nastolatek znika bez śladu

David Levien
Miasto Słońca
Wyd. Papierowy Księżyc
2009
376 stron
Jamie Gabriel ma niewiele ponad dwanaście lat, gdy znika bez śladu. Jak co rano, wyjeżdża wcześnie z domu, by rozwieźć po okolicy gazety. Wsiada na rower. Do domu już nie wraca. Nie ma telefonu z żądaniem okupu, brakuje dowodów porwania, policja jest święcie przekonana, że chłopiec po prostu zwiał z domu. Według nich Jamie nie chce, by go odnaleźć. A skoro ktoś nie chce, by go znaleźć, po co go szukać? 

Co z tego, że dwunastolatek to jeszcze dziecko, że mogło mu się przytrafić wiele rzeczy i raczej żadna z nich nie jest czymś dobrym. Zwykle w takiej sytuacji policja robi wszystko, by odnaleźć zaginionego dzieciaka. Statystyki amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości mówią jasno - ok. 75 procent porwanych dzieci zostaje zamordowanych w ciągu pierwszych trzech godzin od momentu uprowadzenia. Liczy się więc każda minuta. Im szybsze działania, tym większa nadzieja na odnalezienie dziecka żywego. Z zupełnie innego założenia wychodzi policja z Indianapolis. Może miał test z matematyki, na który nie chciał przyjść. Albo dostał złą ocenę z fizyki (...)[1]

piątek, 2 sierpnia 2013

"ŚwiaT prawdY nigdY niE zobaczY",
czyli czy za napisanie wiersza można wylądować przed sądem?

Czy napisanie wiersza może skończyć się w sądzie? Okazuje się, że tak.

Sławomir Rybka napisał wiersz, wiersz nie byle jaki, bo poruszający temat ważny choć drażliwy. Wiersz o pedofilach. Znalazł się ktoś, kto tekstem poczuł się urażony i obecnie jego autorowi grozi wyrok pozbawienia wolności.

Utwór, który spowodował zamieszanie, powstał w ramach inicjatywy PEDOFIL SKRZYWDZIŁ - TY MOŻESZ POMÓC, o której możecie poczytać TUTAJ. Osoba, która złożyła doniesienie o popełnieniu przestępstwa poczuła się "pomówiona", "zniesmaczona" i "poniżona". Odnalazła w tym tekście siebie, poczuła się nim dotknięta, uważa że narusza on jej prywatność i naraża na utratę zaufania publicznego. W każdym razie, tak sytuację przedstawia autor wiersza.

Poniżej wklejam tekst, który narobił tyle zamieszania.

czwartek, 1 sierpnia 2013

Książkowe podsumowanie miesiąca
(lipiec 2013)

No to mamy półmetek wakacji. Upalny lipiec już za nami, teraz będziemy się więc pocić w sierpniowym słońcu. Odliczam dni do urlopu, a tymczasem wrzucam wyjątkowo krótkie podsumowanie książkowe lipca.

Liczba przeczytanych książek - bez zmian. Tak, tak, złota jedenastka jest nadal aktualna.

  1. Janusz Wróblewski "Reżyserzy" (ocena 5,5/6)
  2. Conor Grennan "Mali książęta" (5/6)
  3. Anna Jaklewicz "Niebo w kolorze indygo: Chiny z dala od wielkiego miasta" (4/6)
  4. Neil Cross "Luther. Odcinek zero" (4/6)
  5. Alice Munro "Za kogo ty się uważasz?" (3,5/6)
  6. Renata Kosin "Mimo wszystko Wiktoria" (4/6)
  7. Javier Yanes "Władca równin" (6/6)
  8. Bartek Sabela "Może (morze) wróci" (5/6)
  9. Michał Cetnarowski "I dusza moja" (4/6)
  10. Władysław Zdanowicz "Misjonarze z Dywanowa: Tom 1: Pinky czyli Nowicjusz" (5/6)
  11. David Levien "Miasto słońca" (2,5/6)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...