sobota, 29 września 2018

Rachel Abbott "Podejdź bliżej"
[RECENZJA]

recenzje kryminałów
seria z Tomem Douglasem, tom 7


Nie rozumiałam, jak łatwo można stracić życie. Stracić siebie. Teraz nie jestem już sobą. Jestem kimś innym. Kimś, kogo nie poznaję.
Mam na imię Judith. I zabiłam człowieka[1].

czwartek, 27 września 2018

Na stosiku książki rosną #64

AnnRK blog


Sezon premier wydawniczych w pełni. Widać to doskonale na poniższych zdjęciach. Wybieranie lektur o tej porze roku staje się wybitnie trudne, bo wydawcy przygotowali mnóstwo ciekawych propozycji i aż czasami żal, że z braku czasu lekturę wielu tytułów trzeba odłożyć na bliżej nieokreślone "kiedyś".

Stosiki stały się nieco wyższe i liczniejsze niż ostatnio. Są na nich lektury długo wyczekiwane i takie, które wpadły w oko przy przeglądaniu zapowiedzi i maili od wydawnictw. Są też i niespodzianki wyjęte z kopert, jeden zakup własny (Van Gogh!) oraz książka, którą opatrzoną autografem wręczył mi sam autor (serdeczne pozdrowienia dla pana Jacka Ostrowskiego).

Zostawiam Was ze zdjęciami. Dajcie znać, które tytuły Was zainteresowały.

wtorek, 25 września 2018

Ryszard Ćwirlej "Masz to jak w banku"
[RECENZJA]

polskie kryminały
cykl Poznańscy milicjanci, tom 10




- Ja się nie nadaję do picia - rzucił z pretensją w głosie, skierowaną nie wiadomo do kogo.
- Nikt się nie nadaje, ale wszyscy piją. Najważniejsze to wiedzieć, kiedy wstać od stołu
- Niepotrzebni bandyci do zabijania m niej, ja sam z siebie, z własnej głupoty...
- To strzel sobie klina.
- Co? Nigdy w życiu. Wyciągnąłbym kopyta natychmiast. Herbatką się leczę. Herbatka na kaca jest najlepsza, jak się ją zrobi pół na pół z wódką[1].

poniedziałek, 24 września 2018

Na co do kina?
* październik 2018 *

Subiektywne zestawienie potencjalnie dobrych filmów,
czyli najciekawsze premiery października.


5 października


Olga Chajsad Nina

Nina, trzydziestoparoletnia nauczycielka, która nie może mieć dzieci, szuka surogatki. Wydaję się, że razem z mężem Wojtkiem, znaleźli idealną kandydatkę. Magda, pozornie szczęśliwa dwudziestopięciolatka, bawi się życiem, nie ma zobowiązań. Nina zakochuje się w kobiecie, która mogłaby urodzić jej dziecko. To historia nieoczekiwanej miłości, umiejętności wypełniania pustki, skomplikowanych wyborów.
(opis dystrybutora)



sobota, 22 września 2018

Val McDermid "Miejsce egzekucji"
[RECENZJA]

recenzje kryminałów



Cokolwiek się stało, Scardale stanowiło idealne tło dla dramatycznej, tajemniczej historii. W tak zamkniętej społeczności życie każdego mieszkańca można obejrzeć jak pod mikroskopem. Nagle wszystkie sekrety wyjdą na jaw. Na pewno nie będzie to przyjemny widok. Don Smart nie mógł się doczekać, kiedy go ujrzy[1].

czwartek, 20 września 2018

David Attenborough "Przygody młodego przyrodnika"
[RECENZJA]

Przygody młodego przyrodnika recenzja



Nie ma dla łowcy zwierząt przydatniejszego pomieszczanie niż łazienka. Po raz pierwszy odkryłem tę prawdę w Afryce Zachodniej, gdzie zatrzymaliśmy się w schronisku o tak prymitywnej łazience, że niewiele mnie powstrzymywało przez zrezygnowaniem z jej hipotetycznych w dużej mierze uroków i wykorzystaniem jej w roli przybudówki naszego powstającego zoo. 
(...)
Choć łazienka miała niewiele powodów, by ja polecać jako miejsce, gdzie można się umyć, stanowiła wyborne lokum dla zwierząt. Duże, puszyste pisklę sowy delektowało się mrokiem, tak przypominającym przyćmione światło we wnętrzu dziupli, radośnie przycupnięte na drążku wbitym w rogu pomieszczenia w uplecioną z sitowia ścianę. Sześć korpulentnych ropuch zasiedlało wilgotne i oślizgłe zakamarki pod głębszym końcem wanny, a później w samej wannie wylegiwał się długi na metr młody krokodyl.
(...)
Od tamtego czasu trzymaliśmy kolibry, kameleony, pytony, węgorze elektryczne i wydry w różnych łazienkach w miejscach tak odległych od siebie jak Surinam, Jawa i Nowa Gwinea[1].

niedziela, 16 września 2018

Emma Beddington "Zawsze będziemy mieli Paryż"
[RECENZJA]

Paryż w literaturze




Kości zostały rzucone. Casablanca, Aurelie i Karim ukazali mi moc odmiany jaką daje pobyt za granicą: pobyt w innym miejscu i posługiwanie się innym językiem pozwoliły mi być kimś zupełnie innym. Jeżeli w ten nieoczekiwany i pożądany sposób moja tożsamość jest do wzięcia, mogę nadal realizować swój plan i ma on pełne szanse powodzenia: zostanę Francuzką[1].

sobota, 15 września 2018

Co w wydawnictwach piszczy
(wrzesień 2018 - cz. 2)

zapowiedzi wydawnicze
*** subiektywne zestawienie najlepszych premier i wznowień z drugiej połowy miesiąca ***
(daty premier są orientacyjne i mogą ulec zmianie)



Agora



Rose McGowan Odważna - 19.09

Nazywam się Rose Mcgowan i jestem odważna. ty też możesz być.

Jako dziecko uciekła z sekty Dzieci Boga. Trafiła jednak do innej, bardziej niebezpiecznej: do Hollywood. Kariera McGowan zaczęła się jak w bajce: na czerwone dywany fabryki snów, jako nowy symbol seksu, trafiła wprost z ulicy. Wtedy bajka zmieniła się w koszmar. Jako początkująca aktorka Rose została zgwałcona przez wpływowego producenta filmowego Harvey’a W einsteina. Publiczne wyjawienie prawdy zajęło jej 20 lat. „Hollywood działa jak mafia, jeśli chodzi o ochronę swoich ludzi” – tłumaczy wieloletnie milczenie. Rose jest jedną z pierwszych kobiet, które zdecydowały się oskarżyć Weinsteina o gwałt, kolejne to m.in. Angelina Jolie, Gwyneth Paltrow, Heather Graham, Kate Beckinsale i Lea Seydoux.

"Odważna" to szczera do bólu opowieść o rozstaniu ze sztucznym hollywoodzkim ideałem kobiety i odzyskiwaniu siebie. I o poszukiwaniu sprawiedliwości.

piątek, 14 września 2018

[22] Hiszpania 2016: w drodze do Saragossy

sierpień 2016


Wydawało się, że to będzie najmniej ciekawy etap naszej wakacyjnej wycieczki po Hiszpanii. Z Ojós (region Murcja) wyjeżdżaliśmy w deszczu i nie zapowiadało się na to, żeby pogoda miała nam sprzyjać. W Almansie zatrzymaliśmy się, żeby uzupełnić prowiant i rozprostować kości spacerując po miasteczku. Woda przelewała mi się przez sandały, a zdjęcia wyludnionych ulic robiłam spod parasolki. 

Przed nami było ponad 500 kilometrów drogi, podczas której zamierzaliśmy trzymać się z dala od autostrad. Trasa wiodła przez cztery prowincje autonomiczne: Murcję, Kastylię La-Mancha, Walencję oraz Aragonię. Jechałam z nosem przyklejonym do szyby, a krajobrazy i pogoda zmieniały się jak w kalejdoskopie. Gdyby nie rozsądek, co rusz zatrzymywalibyśmy się podziwiając widoki.

środa, 12 września 2018

Linda Polman "Laleczki skazańców. Życie z karą śmierci"
[RECENZJA]

kara śmierci reportaż



José z celi śmierci w Teksasie pisze na swoim profilu: "Najgorsze, co może się przytrafić człowiekowi, to samotność, ja nigdy niczego innego nie znałem". Wystarczy kliknąć dwa-trzy razy, żeby dowiedzieć się, że to samotne indywiduum zgwałciło i zarżnęło nożem sześćdziesięcioośmioletnią wdowę z czteroletnią wnuczką. Charles z celi śmierci w Kalifornii: "Kocham ludzi, kulturę, podróże, ale nie miałem okazji się tym cieszyć". Wystarczy posurfować po stronie, żeby dowiedzieć się, że jedenaście swoich ofiar najpierw torturował, a potem zabił.
Robert chciałby się wymieniać myślami na temat poezji i Star Treka. Porąbał swoją matkę na kawałki. Thomas kocha szczeniaczki. Zakatował człowieka na śmierć i obrabował jego dom. Edward jest fanem D. H. Lawrence'a i Williama Butlera Yeatsa, interesuje się astronomią i zoologią. Został skazany za trzykrotne morderstwo na zlecenie. Danny szuka nowych przyjaciół, żeby podzielić się z nimi swoimi marzeniami. Zatłukł człowieka na śmierć kijem baseballowym, zamordował jego osiemdziesięcioczteroletnią matkę i wyciągnął spod łóżka ukrywającą się przed nim siedmioletnią dziewczynkę, żeby ją udusić. Luther kocha jazz i spacery z psami. Opróżnił w knajpie magazynek, zabił dwie osoby, ranił szesnaście.*

poniedziałek, 10 września 2018

Ewa Nowak "Lawenda w chodakach"
[RECENZJA]

blog książkowy
Seria Miętowa, tom 4



Gadali ponad pół godziny. W końcu przenieśli się do parku koło zoo, gdzie siedząc na ławce, nagle wpadli na śmiały pomysł wyruszenia w podróż po Europie - długą, wspaniałą, niebanalną, ale też niedrogą. Wszystkim zaświeciły się oczy. Namiot, noce pod gwiazdami, cudowne zdjęcia i kąpiel w oceanie. A co najważniejsze - nieustanna bliskość ukochanej osoby, Kto by nie chciał jechać?
W przypadku dziewięćdziesięciu ośmiu par na sto skończyłoby się tylko na gadaniu. Ale oni właśnie byli tymi dwoma wyjątkami (...).
Po dwóch tygodniach spotkali się nad mapą Europy i wymyślili trasę. Właściwie nie wymyślili - postanowili jechać, gdzie ich oczy poniosą. Taka to miała być trasa.*

niedziela, 9 września 2018

Kino hiszpańskie "El bar"



Gdy ogląda się niewiele filmów, metoda zwana "na chybił trafił" niekoniecznie jest tym sposobem wyboru wieczornego seansu, jaką warto stosować. W taki sposób wybrałam jednak El bar, szukając kina hiszpańskiego i uznając, że opis z Netfliksa może zapowiadać przyzwoity thriller psychologiczny.

piątek, 7 września 2018

Agnieszka Płoszaj "Ogrodnik"
[RECENZJA]

recenzje kryminałów
cykl z Julią Bronicką, tom 2



Śmierć nas przeraża, bo jej nie znamy. Jest czymś, o czym nie mamy pojęcia. Nie ma nikogo, kto by stamtąd wrócił i opowiedział, jak było. Niby wierzymy w życie wieczne, bo to jeden z fundamentów religii, ale... śmierć to ból, cierpienie i tęsknota. Z tym ją kojarzymy. Przeraża nas wizja straty bliskiej osoby. Pustka, jaką sprawia jej odejście. To, jak żałoba rozdziera nam serca, a samotność odbiera wiarę w sens życia. Wszystkie te aspekty wiążą się ze śmiercią i są w naszym odczuciu niesprawiedliwym, głęboko raniącym nas doświadczeniem. Ale zastanów się dobrze. Czy śmierć sama w sobie nie jest rodzajem magii? Jak inaczej nazwiesz przejście duszy do innego stanu? Na pewno nie końcem[1].

czwartek, 6 września 2018

Zdarzyło się w sierpniu 2018

AnnRK blog


Lubię te moje podsumowania. Zawsze jakoś mi tak raźniej się robi na myśl, że choć mistrzem organizacji nie jestem, a lenistwo czasami bierze górę, to jednak każdy miesiąc przynosi coś ciekawego.

W sierpniu były to dwa wypady (do Trójmiasta i do Torunia), znalazł się czas i na spotkanie z Przemysławem Kossakowskim (świetne!) i na dwa wypady do kina. Zakręcenie spowodowało, że zapomniałam o rozpoczęciu sierpniowych flamencowych warsztatów z garrotin, ale na szczęście po ominięciu jednej lekcji, na trzy pozostałe dotarłam bez przeszkód. Udało mi się przeczytać aż 13 książek, co, biorąc pod uwagę objętość niektórych z nich, jest naprawdę satysfakcjonującym mnie wynikiem.

Ogólnie - pozytywnie i już zacieram ręce na myśl o rozpoczętym już wrześniu. Zaczął się pięknym koncertem i jestem pewna, że dalej będzie jeszcze ciekawiej.

środa, 5 września 2018

Bella Skyway Festival 2018,
czyli mój pierwszy raz na festiwalu świateł

Toruń festiwal świateł


Pierwsze razy to coś, co warto kolekcjonować. Tyle jest wokół fajności, że żal z nich nie korzystać. I chyba kiedyś Wam napiszę o tych małych miłych pierwszych razach, które przydarzyły mi się w ostatnim czasie.

Dziś będzie właśnie o takim małym pierwszym razie. Miłym, choć niedosyt pozostał. Bywa i tak. Pierwsze razy czasami potrzebują drugiej szansy. 

Zakochana w magicznych fontannach, wszelakich pokazach światło-woda-dźwięk (patrz TUTAJ i TUTAJ) czy pokazach laserowych, od dawna chciałam pojechać na jeden z festiwali świateł (fenomenalne nagrania z Moskwy pokazał mi kiedyś kolega i gdzieś tam na listę marzeń wskoczyło zobaczenie czegoś podobnego na własne oczy). Pojawiła się okazja wypadu na toruński Bella Skyway Festival i cóż... żal byłoby z niej nie skorzystać. Udało się przy okazji zobaczyć kilka ciekawych detali toruńskiej architektury, zjeść pyszne pierogi i spróbować piernikowego piwa na brzegu Wisły, ale punktem kulminacyjnym był właśnie festiwal.

poniedziałek, 3 września 2018

Guillermo Arriaga "Dziki"
[RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]

recenzje książek
PREMIERA: 5 WRZEŚNIA 2018





Dziki.
Będę Dzikim. Nie zatrzymają mnie. Jeśli muszę się zemścić, to się zemszczę. Jeśli muszę przebaczyć, przebaczę. Jeśli muszę kochać, będę kochał. Jeśli muszę odrzucić, odrzucę. Jeśli muszę walczyć, będę walczył. Jest dla mnie jasne, że to życie - nie śmierć - będzie kierowało moimi decyzjami. Oddam życie za życie, zawsze za życie[1].

sobota, 1 września 2018

Janie Chang "Droga Smoczych Źródeł"
[RECENZJA]




Pochyliła się, by utulić mnie kołdrą. Czułam zapach grzebieni z drewna sandałowego w jej włosach. Od rozgrzanego brzucha, pełnego mleka sojowego, zachciało mi się spać. Patrzyłam, jak mama zaciąga sznurek na płóciennym worku. Owinęła go w niebieską kwiecistą bawełnę i wzięła w ramiona, przytulając do piersi, jakby to było dziecko. Kołysząc się, wdzięcznym krokiem wyszła z pokoju. Nie obejrzała się.
Byłam pewna, że jak zwykle wróci.*

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...