Zacznijmy od tego, że kompletnie nie potrafię sobie przypomnieć, gdzie zostały zrobione trzy poniższe zdjęcia. Brawo ja.
Prawdopodobnie już w Cartagenie, ale głowy za to nie dam sobie uciąć. Palca także nie. W każdym razie z okna samochodu dojrzałam wielobarwną mozaikę, więc kierowca nie miał wyjścia. Musiał zawrócić i znaleźć miejsce do parkowania. Brawo on.
Tak, mam słabość do mozaiki, azulejos i ogólnie takich kolorowych cudeniek, które sprawiają, że wnętrza i fasady stają się weselsze. Pooglądaliśmy, zrobiłam kilka zdjęć i następnym przystankiem było już centrum Cartageny, Brawo my.
Kartagena (hiszp. Cartagena) była ostatnim punktem postojowym tamtego dnia. Miasto to położone jest nad morzem w regionie Murcja, na Costa Calida, i to właśnie położenie sprawiło, że stało się istotnym portem także i dla hiszpańskiej marynarki wojennej.
Założył je ok. 229 roku p.n.e. kartagiński wojskowy Hazdrubal, brat Hannibala (tak, tego od słoni). Jego losy były burzliwe. Kolejno władali nim Kartagińczycy, Rzymianie, Wandalowie, Bizancjum, Wizygoci, Arabowie, aż w końcu w XIII wieku podbił je Jakub I Zdobywca wcielając je do Królestwa Aragonii. Bez wątpienia na wyobraźnię kolejnych władców działały znajdujące się w pobliżu złoża złota i srebra.
Co można zobaczyć w Cartagenie?
- pozostałości teatru rzymskiego
- mury bizantyjskie
- Palacio Consistorial
- Muzeum Morskie
- Narodowe Muzeum Archeologii Podwodnej
- Kościół Santa Maria de Gracia
- neoklasycystyczny kościół La Caridad
- budynki w mieście, zaprojektowane przez Victora Beltri, ucznia Gaudiego (m.in. Casa Maestre, Casa Cervante
Można zobaczyć jeszcze kilka innych miejsc, ale nie opowiem Wam o nich, bo po Cartagenie raczej snuliśmy się niż ją zwiedzaliśmy i żadne z nas nie czuło, że miasto rzuciło nań urok. Zostawiliśmy samochód na parkingu i przespacerowaliśmy się głównym deptakiem. Sporo czasu spędziliśmy siedząc po prostu na nabrzeżu. Nogi majtały w powietrzu, łodzie kołysały się na wodzie, a my zatopiliśmy się w planach, marzeniach, wspomnieniach.
Teatr rzymski
Jedynym miejscem, które postanowiliśmy zwiedzić były ruiny (częściowo zrekonstruowane) teatru rzymskiego. Bilet wstępu kosztuje 5€ i jeśli mam być szczera, myślę, że tę kwotę można spożytkować dużo lepiej. To, co najciekawsze, widać z punktu widokowego położonego nad teatrem (dostępnego bezpłatnie). W cenę biletów wliczona jest skromna wystawa związana z historią budowli. Moim zdaniem zwiedzanie można sobie odpuścić. Efektu wow nie będzie.
Z tarasu jest też widok na miasto. Rozczarowujący, dodam, co możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu.
Spacerem po Cartagenie
Zapraszam Was na krótki spacer po Cartagenie. A nuż Wy zobaczycie w niej to, czego nam się zobaczyć nie udało. Może to efekt zmęczenia kolejnym intensywnym dniem wycieczki lub upałem? Może po pobycie w wielu pięknych hiszpańskich miejscówkach zrobiliśmy się bardziej wybredni? A może Cartagena po prostu jest taka, jaka nam się wydała - przeciętna? Nie wiem. Wiem, że ostatecznie usiedliśmy w chocolaterii Valor, gdzie zamówiliśmy granizados z owoców (kruszony lud z sokiem z owoców - ja z kiwi, mąż z arbuza). I to były zdecydowanie bardzo dobrze wydane pieniądze.
Palacio Consistorial |
El Zulo - rzeźba powstała w hołdzie ofiar terroryzmu |
El Zulo - rzeźba powstała w hołdzie ofiar terroryzmu |
pyszne granizados |
rozpusta |
Zobacz też:
*** PODRÓŻE ***
*** LITERATURA HISZPAŃSKA ***
*** KINO HISZPAŃSKIE ***
Wspaniałe widoki, aż chciałoby się tam teleportować. 😊
OdpowiedzUsuńNie miałabym nic przeciwko. :D
UsuńJak zawsze ciekawe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńOooo chciałabym pojechać do Hiszpanii. To jedna z moich pozycji na liście miejsc do zwiedzenia. Mam nadzieję, że uda mi się tam pojechać ;)
OdpowiedzUsuńBardzo piekne zdjęcia.
Pozdrawiam i zapraszam:
Biblioteka Feniksa
Hiszpania jest przepiękna, więc życzę Ci z całego serca, żeby udało Ci się dotrzeć tam jak najszybciej. :)
UsuńNa listę ulubionych nie trafiło. ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie zwiedzam Hiszpanię! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze sporo takich postów się pojawi. :)
UsuńFajnie, szczerze napisany post. Bardzo przyjemnie się czytało. Cudowne zdjęcia robisz. Pojechałabym tam, nie byłam jeszcze w tym kraju no i nie mam porównania. Na Twoich fotkach wydaje się, że jest tam bardzo urokliwie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńI oczywiście życzę Ci, żebyś i Ty miała okazję odkryć uroki Hiszpanii. :)
Chcę tam być :)
OdpowiedzUsuńNo to pakuj walizki! :D
Usuń