Wiele osób uważa śmierć za stan będący całkowitym przeciwieństwem tego, co wiąże się z życiem. Noah Johansson tak nie myślał. Dla niego śmierć była funkcją, mechanizmem. Śmierć zmienia życie z fizycznego w duchowe i dlatego jest w niej wiele dobrego. Żaden rozsądny człowiek nie chciałby żyć wiecznie. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy śmierć przychodzi za wcześnie - zarówno w stosunku do tego, czego ludzie chcieli jeszcze doświadczyć w życiu, jak i do tego, co już zdążyli przeżyć.*
Trup, obrączka i niebezpieczny Sztokholm
Kto jak kto, ale szwedzcy pisarze kryminałów, najlepszej reklamy Sztokholmowi nie robią. No, chyba że kogoś rajcują spacery śladami seryjnych morderców, albo szukanie na mapie miasta nie zabytków, a miejsc, w których znaleziono ofiary zbrodni.
Kristina Ohlsson w kryminale Ostatnia sprawa Fredriki Bergman domalowuje do tej mapy całkiem sporo punktów i nie mówię tu o zabytkach. Najpierw ktoś dokonuje egzekucji na starszym mężczyźnie, zwłoki z kulą w piersi zostawiając w fotelu denata. Później pojawiają się kolejne trupy. Wygląda na to, że w szwedzkiej stolicy grasuje seryjny morderca, co oczywiście wymaga szybkiej interwencji i wzmożonej pracy śledczych.
Ale nie wyprzedzajmy faktów.
Na razie policjanci pochylają się nad pierwszym ciałem i próbują odgadnąć, dlaczego zamordowany mężczyzna, na małym palcu nosił obrączkę swojej córki.
W tym samym czasie, przedsiębiorca pogrzebowy, Noah, coraz bardziej martwi się o losy swojego brata, Dana, jego żony i dwójki ich dzieci. Bliscy mieli wyjechać do Australii, jednak od dłuższego czasu nie dają znaku życia. Stan w jakim pozostawili dom wzbudza niepokój. Policja ignoruje zgłoszenie Noaha, a ten jest coraz bardziej przekonany o tym, że wydarzyło się coś naprawdę złego.
Ostatnia sprawa Fredriki Bergman to szósty tom serii kryminalnej z tytułową bohaterką, policjantką ze Sztokholmu oraz komisarzem Alexem Rechtem. Można ją swobodnie czytać bez znajomości poprzednich tomów. Wprawdzie główni bohaterowie mają oczywiście swoje życie prywatne, które nie pozostaje bez wpływu także na prowadzone sprawy, ale nieznajomość wcześniejszych zdarzeń nie wpływa na odbiór bieżącej historii. Co ważniejsze informacje autorka przedstawia, a przy tym ciężar historii przenosi na intrygę kryminalną, życiu prywatnemu bohaterów nie poświęcając zbyt dużo uwagi.
Będzie jednak co nieco o problemach Fredriki z mężem, a właściwie próbach oswojenia się z jego decyzją. Chory na raka mężczyzna chce zakończyć swoje życie z godnością, wybierając się w odpowiednim momencie do kliniki w Szwajcarii, gdzie odejdzie w spokoju, nim choroba zrobi mu spustoszenie w organizmie, nim cierpienie stanie się nie do wytrzymania. Będą też wzmianki o dramacie, jaki przeżył Alex Recht i o anonimach, jakie otrzymuje obecnie. Szybko okaże się jednak, że te prywatne wątki mają znaczenie dla śledztwa. Anonimowe wiadomości zdają się być powiązane ze morderstwami, a Fredrika prowadząc dochodzenie natrafi na coś, co nie tylko zachwieje jej wiarę w szczerość męża, ale także doprowadzi ja do przerażających wniosków.
Codzienne, rutynowe czynności. Czy to nie one są nam najbardziej potrzebne? Codzienne, rutynowe czynności. Alfa i omega radzenia sobie z kryzysem w sposób, który najbardziej nam pasuje.
Nieźle czyta się Ostatnią Sprawę Fredriki Bergman. Akcja toczy się równym tempem, fabuła jest interesująca, a emocje podkręca fakt, że morderca jest wciąż o kilka kroków przed śledczymi. Rozwiązanie zagadki wymaga złożenia podrzucanych przez Kristinę Ohlsson drobnych elementów. Czytelnik znajduje się w nieco lepszej sytuacji niż policjanci, bo dane mu jest towarzyszenie różnym bohaterom. Niekiedy w ich ostatnich chwilach. Gdy Noah chodzi po ścianach z niepokoju o losy brata, czytelnik ma pewne pojęcie o sytuacji, w jakiej znalazł się Dan, choć będzie musiał uzbroić się w cierpliwość, bo nie tak prędko pozna przyczynę takiego stanu rzeczy. Tymczasem specjalna grupa dochodzeniowa Alexa Rechta wciąż jest o kilka kroków za mordercą.
Szósty tom kryminalnej serii Kristiny Ohlsson to zgrabny, wciągający kryminał, opowieść o winie i karze, o zemście, nieprzepracowanych traumach, silnym poczuciu niesprawiedliwości rodzącym frustrację, powolnym odchodzeniu i godzeniu się z bólem wiecznego rozstania.
Wszystko naprawię - taka myśl przyświeca mordercy. Ile osób musi zginąć, nim uda się powstrzymać jego działania? Kim jest i co stoi u podłoża jego czynów? Rozwiążcie wraz z Fredriką jej ostatnią sprawę.
Ale nie wyprzedzajmy faktów.
Na razie policjanci pochylają się nad pierwszym ciałem i próbują odgadnąć, dlaczego zamordowany mężczyzna, na małym palcu nosił obrączkę swojej córki.
W tym samym czasie, przedsiębiorca pogrzebowy, Noah, coraz bardziej martwi się o losy swojego brata, Dana, jego żony i dwójki ich dzieci. Bliscy mieli wyjechać do Australii, jednak od dłuższego czasu nie dają znaku życia. Stan w jakim pozostawili dom wzbudza niepokój. Policja ignoruje zgłoszenie Noaha, a ten jest coraz bardziej przekonany o tym, że wydarzyło się coś naprawdę złego.
Anonimy, godna śmierć i przerażające wnioski
Ostatnia sprawa Fredriki Bergman to szósty tom serii kryminalnej z tytułową bohaterką, policjantką ze Sztokholmu oraz komisarzem Alexem Rechtem. Można ją swobodnie czytać bez znajomości poprzednich tomów. Wprawdzie główni bohaterowie mają oczywiście swoje życie prywatne, które nie pozostaje bez wpływu także na prowadzone sprawy, ale nieznajomość wcześniejszych zdarzeń nie wpływa na odbiór bieżącej historii. Co ważniejsze informacje autorka przedstawia, a przy tym ciężar historii przenosi na intrygę kryminalną, życiu prywatnemu bohaterów nie poświęcając zbyt dużo uwagi.
Będzie jednak co nieco o problemach Fredriki z mężem, a właściwie próbach oswojenia się z jego decyzją. Chory na raka mężczyzna chce zakończyć swoje życie z godnością, wybierając się w odpowiednim momencie do kliniki w Szwajcarii, gdzie odejdzie w spokoju, nim choroba zrobi mu spustoszenie w organizmie, nim cierpienie stanie się nie do wytrzymania. Będą też wzmianki o dramacie, jaki przeżył Alex Recht i o anonimach, jakie otrzymuje obecnie. Szybko okaże się jednak, że te prywatne wątki mają znaczenie dla śledztwa. Anonimowe wiadomości zdają się być powiązane ze morderstwami, a Fredrika prowadząc dochodzenie natrafi na coś, co nie tylko zachwieje jej wiarę w szczerość męża, ale także doprowadzi ja do przerażających wniosków.
Wszystko naprawię
Codzienne, rutynowe czynności. Czy to nie one są nam najbardziej potrzebne? Codzienne, rutynowe czynności. Alfa i omega radzenia sobie z kryzysem w sposób, który najbardziej nam pasuje.
Nieźle czyta się Ostatnią Sprawę Fredriki Bergman. Akcja toczy się równym tempem, fabuła jest interesująca, a emocje podkręca fakt, że morderca jest wciąż o kilka kroków przed śledczymi. Rozwiązanie zagadki wymaga złożenia podrzucanych przez Kristinę Ohlsson drobnych elementów. Czytelnik znajduje się w nieco lepszej sytuacji niż policjanci, bo dane mu jest towarzyszenie różnym bohaterom. Niekiedy w ich ostatnich chwilach. Gdy Noah chodzi po ścianach z niepokoju o losy brata, czytelnik ma pewne pojęcie o sytuacji, w jakiej znalazł się Dan, choć będzie musiał uzbroić się w cierpliwość, bo nie tak prędko pozna przyczynę takiego stanu rzeczy. Tymczasem specjalna grupa dochodzeniowa Alexa Rechta wciąż jest o kilka kroków za mordercą.
Szósty tom kryminalnej serii Kristiny Ohlsson to zgrabny, wciągający kryminał, opowieść o winie i karze, o zemście, nieprzepracowanych traumach, silnym poczuciu niesprawiedliwości rodzącym frustrację, powolnym odchodzeniu i godzeniu się z bólem wiecznego rozstania.
Wszystko naprawię - taka myśl przyświeca mordercy. Ile osób musi zginąć, nim uda się powstrzymać jego działania? Kim jest i co stoi u podłoża jego czynów? Rozwiążcie wraz z Fredriką jej ostatnią sprawę.
Kristina Ohlsson Ostatnia sprawa Fredriki Bergmann Wyd. Prószyński i S-ka 2018 496 stron |
* wszystkie cytaty pochodzą z: Kristina Ohlsson, Ostatnia sprawa Fredriki Bergman, przeł. Wojciech Łygaś, Wyd. Prószyński i S-ka, 2018.
Nie znam poprzednich tomów serii, ale ten bardzo mnie zaciekawił. Czy trzeba je czytać wszystkie po kolei, czy każdy tom można czytać, jako odrębną historię?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. 😊
Tak jak napisałam w recenzji - jak najbardziej można. :)
UsuńBardzo interesująca książka. Wędruje na moją listę do przeczytania.
OdpowiedzUsuńUdanej lektury. :)
UsuńGruba, jak na kryminał;)
OdpowiedzUsuńE tam. Kasi Bondy są grubsze. :D
UsuńNie znam tego cyklu, a tu szósty tom...
OdpowiedzUsuńJest co nadrabiać. ;)
UsuńNo, to mamy kolejną Autorkę szwedzkich kryminałów. Swoją drogą piękna ilustracja do postu, pozdrawiam nocną porą :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńChętnie zapoznam się z tą serią
OdpowiedzUsuńUdanej lektury. :)
UsuńTak sobie wymyśliłam, że październik będzie u mnie miesiącem kryminałów. Może sięgnę i po ten :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOooo... To bardzo jestem ciekawa, po jakie lektury sięgniesz. :)
Usuńrzadko czytam kryminały, ale tutaj bardzo spodobały mi się cytaty, więc kto wie :) oczywiście jeśli już to zacznę od pierwszego tomu :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCiekawe czy mnie się kiedyś uda nadrobić lekturę poprzednich tomów. :D
Usuń