poniedziałek, 23 stycznia 2017

Tomasz Sekielski "Zapach suszy"
[RECENZJA]

trylogia Susza, tom 1



Wydawnictwo Tomasza Sekielskiego bez książki Tomasza Sekielskiego? Nie może być!

Na szczęście najwyraźniej znany dziennikarz i nie mniej znany pisarz doszedł do tego samego wniosku, bo niedawno pojawił się Zapach suszy, pierwszy tom jego najnowszej trylogii Susza.

Jest to powrót z przytupem. Głośny. Wybuchowy, można by rzec. I to dosłownie.



#zamachwstolicy



Wszystko zaczyna się od eksplozji w stolicy. I nie jest to stolica Francji, Belgii czy Turcji, a Polski. 

Ci, którym udało się pozbierać i podnieść, patrzyli nieprzytomnie tam, skąd przyszło uderzenie. Dopiero po chwili dotarło do nich coś, co nigdy nie wydawało im się prawdopodobne - takie sceny oglądali w telewizyjnych serwisach informacyjnych. Ale to zawsze działo się gdzieś daleko, w złym, niebezpiecznym świecie! Tym razem jednak zło czyhało tuż obok, a wszystko działo się na żywo. Eksplodował samochód, a jego szczątki leżały na środku skrzyżowania trawione przez ogień w pióropuszach gęstego czarnego dymu*.

Tomasz Sekielski
Zapach suszy
Wyd. Od Deski Do Deski
2016
288 stron
To jednak nie wszystkie mocne uderzenia, jakie serwuje autor bohaterom i czytelnikom. To zaledwie konsekwencje zdarzeń, jakie rozgrywały się na przestrzeni kilku miesięcy. Zdarzeń, których skala wykracza poza granice Warszawy, prawa i ludzkiej przyzwoitości. Zdarzeń pełnych przemocy, szemranych interesów, mafijnych układów, politycznych rozgrywek, grzechów, krzywd, zemsty.


#odsamobójstwadoaktuterroru 



W Zapachu suszy Tomasz Sekielski upycha wiele wątków, do dramatów pojedynczych bohaterów po działania na szeroką skalę. W przestępczym tyglu znajdzie się miejsce m.in. na pedofilię, handel żywym towarem, nie zabraknie scen przemocy, aktów jawnego bestialstwa, ale i paskudnych planów snutych w ukryciu. 

Nim w Warszawie dojdzie do wybuchu, dobrze zapowiadająca się prokurator Agnieszka Ossowska, która w wyniku degradacji kiśnie we Włocławku zalewając smutki związane z nieudanym życiem tak zawodowym, jak i prywatnym, prowadzi śledztwo w sprawie samobójstwa proboszcza z jednej z kujawskich parafii. To jasne, że z sennego miasteczka dotrzemy w jakiś sposób do warszawskiego aktu terroru, ale co łączy te dwa dramaty? Na razie nie wiadomo.


#gorącetematy



Tomasz Sekielski pieczołowicie kreśli intrygę, wiele wątków łącząc w spójną fabułę. Nie wszystkie odpowiedzi poznamy, nie każda historia doczeka się ostatniej kropki. Wszak to trylogia i czekają nas jeszcze dwa tomu spędzone w towarzystwie bohaterów Zapachu suszy. Bez wątpienia będzie więc na co czekać, choć muszę przyznać, że debiutancki Sejf mocniej zapadł mi w pamięć i bardziej poruszył. Może dlatego, że mnogość wątków sprawia, że trudno mi było przywiązać się do któregoś z nich mocniej? 

Mamy tu i mafijne porachunki, i prywatne zemsty, i nielegalne interesy, i przemoc pod różną postacią, handel żywym towarem, pedofilię, zmuszanie do prostytucji, terroryzm, wojnę na Ukrainie, problem alkoholowy, teczki IPN i... to jeszcze nie wszystko. Dostaje się i politykom, i dziennikarzom, i przedstawicielom Kościoła. Jak na niespełna trzysta stron to po prostu bardzo dużo. Na szczęście Tomasz Sekielski doskonale nad wszystkim panuje i splata poszczególne wątki we wciągająca, spójną fabułę, która nie pozwala na nudę.


Z Tomaszem Sekielski na Targach Książki, Kraków 2016



#reporterskimokiem



Reporterskie oko autora każdy w tej fabule dostrzeże bez trudu. Autor sprawnie kreśli tło i wiarygodnie opisuje swoich bohaterów. Dzięki dziennikarskiemu doświadczeniu zgrabnie porusza się po opisywanych tematach, bez względu na to, czy dotyczą one spraw ukraińskich czy np. kanunu, albańskiej (a nawet szerzej - bałkańskiej) tradycji zemsty krwi. Zna opisywane miejsca, przy tworzeniu fabuł korzysta ze znanych sobie historii czy zasłyszanych anegdot. Umiejętność snucia historii i realistyczne sceny sprawiają, że choć mamy do czynienia z fikcyjną opowieścią, bez trudu możemy sobie wyobrazić ją w rzeczywistości.

Ciekawym zabiegiem okazało się wprowadzenie do treści hashtagów, które co jakiś czas z jednej strony nieco zaburzają rytm opowieści, z drugiej przypominają nam o roli mediów w naszej codzienności, są krótkim, trafnym, niekiedy ironicznym podsumowaniem opisywanych zdarzeń.

Zapach suszy Tomasza Sekielskiego stylem miejscami bardziej przypomina zwięzły reportaż niż bogatą w opisy powieść. To jednak nie przeszkadza w lekturze. Sprawia, że opisywane zdarzenia zdają się bardziej autentyczne. Wyobraźnia pracuje, wiele się dzieje, a zakończenie każe niecierpliwie czekać na kolejny tom.





***

Książkę polecam
miłośnikom thrillerów
wielbicielom realistycznie nakreślonych fabuł
czytelnikom reportaży, którzy czasem mają ochotę na dobrą beletrystykę

***

* Tomasz Sekielski, Zapach suszy, Wydawnictwo Od Deski Do Deski, 2016, s. 9.

***

Zobacz też:




25 komentarzy:

  1. Narobiłaś mi smaku! Nie wiem jak to się stało ale jeszcze nie przeczytałam żadnej powieści tego autora;p Do nadrobienia koniecznie! A jaki masz ładny kubek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaj, czytaj. Myślę, że się nie zawiedziesz.

      A kubek niestety nie mój. Zastanawiałam się nad zakupem, ale jak to na targach książki - dużo się działo i w końcu wyleciało mi to z głowy.

      Usuń
  2. Nigdy nie słyszałam o tej książce. Niestety w Polsce dobra literatura ginie pod masą chłamu. Piszesz, że autor upchnął w tej ksiażce sporo. Nie ma tam przeładowania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziwo, nie. Jak na niespełna 300 stron wątków jest dużo, ale wszystkie są świetnie ze sobą splecione i uczucie przeładowania mnie nie dopadło. Do chłamu i "Sejfowi" i "Zapachowi suszy" jest baaaaaaaaaaardzo daleko. :)

      Usuń
  3. Bardzo chętnie sięgnę, chociaż najpierw chyba zapoznam się z pierwszymi książkami Sekielskiego, zaczynając od "Sejfu" oczywiście :) Mnogość wątków mi zazwyczaj nie przeszkadza, zwłaszcza jeśli autor nad wszystkim panuje, więc mam dobre przeczucia co do tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że trafi w Twój gust. :)
      A ja muszę w końcu nadrobić "Obraz kontrolny" i "Gniazdo kruka".

      Usuń
    2. Na razie kupiłam "Sejf", jak mi się spodoba, sięgnę po więcej :)

      Usuń
  4. Za reportażami nie przepadam, więc mimo, że to powieść to dam sobie spokój z lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze wspominam poprzednią trylogię Sekielskiego i na tą książkę też mam chrapkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mamy bardzo podobne spostrzeżenia po lekturze :-).

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam powieści z hashtagami w powieści. Ciekawi mnie pióro autora i susza....

    OdpowiedzUsuń
  8. Mocno mnie zachęciłaś do sięgnięcia po tę książkę, gdzieś już wcześniej przewinęła mi się jej okładka, ale dopiero teraz wciagnęłam ją na listę książek do przeczytania. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie zaprezentowałaś najnowszą książkę Tomasza Sekielskiego. Choć jeszcze nie czytałam żadnej z książek tego autora, to najbardziej kuszące wydaje mi się reporterskie oko pisarza, o którym wspomniałaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pana Sekielskiego kojarzę wyłącznie z TV. Bardzo chętnie zatem zapoznam się z jego książką, kto wie, może i w tym się sprawdzi? Pozdrawiam i dziękuję po raz kolejny za ciekawą recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Po przeczytaniu zakończenia faktycznie - czekamy tylko na kolejny tom. To wybuchowa powieść, która wciąga, a zaskakujący styl jest jej olbrzymim plusem. Polecamy i jak zwykle - świetna recenzja u Ciebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja muszę niestety wrzucić nieco dziegciu do tej beczki miodu, albowiem po lekturze wszystkich dotychczasowych powieści autorstwa Sekielskiego, z przykrością stwierdzam, że w "Suszy" wyraźnie utracił literacki polot, oraz umiejętność budowania atmosfery, jak to miało miejsce w "Sejfie". Postaci w "Suszy" są zdecydowanie bardziej kartonowe i płaskie, mało wiarygodne, niczym wycięte z komiksu. Oczywiście fabularnie i pod względem intrygi nic zarzucić nie można. Niemniej żałuję, że choć jestem szczerym wielbicielem literackiej twórczości Tomasza Sekielskiego, to w tym wypadku nutka rozczarowania i oczekiwań na literacki rozwój przesłoniły mi radość z czytania. I będę brutalny, a dla niektórych może nawet irytujący, ale uważam, że jeśli chce się być dobrym pisarzem, to na tym tylko należy skupiać swą uwagę. Jak będziemy robić kilka rzeczy na raz, to we wszystkim będziemy średni. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zdecydowanie wolę "Sejf", ale nie mogę powiedzieć, żebym przy "Zapachu suszy" się nudziła. Trochę mi przeszkadzała zwięzłość opisów, a może nie tyle przeszkadzała, co zwyczajnie mi brakowało bardziej szczegółowego budowania scenografii.
      Zgodzę się natomiast co do Twojej opinii na temat robienia kilku rzeczy na raz. Faktycznie, czasem lepiej mniej a lepiej.

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...