Seria Miętowa, tom 4 |
Gadali ponad pół godziny. W końcu przenieśli się do parku koło zoo, gdzie siedząc na ławce, nagle wpadli na śmiały pomysł wyruszenia w podróż po Europie - długą, wspaniałą, niebanalną, ale też niedrogą. Wszystkim zaświeciły się oczy. Namiot, noce pod gwiazdami, cudowne zdjęcia i kąpiel w oceanie. A co najważniejsze - nieustanna bliskość ukochanej osoby, Kto by nie chciał jechać?
W przypadku dziewięćdziesięciu ośmiu par na sto skończyłoby się tylko na gadaniu. Ale oni właśnie byli tymi dwoma wyjątkami (...).
Po dwóch tygodniach spotkali się nad mapą Europy i wymyślili trasę. Właściwie nie wymyślili - postanowili jechać, gdzie ich oczy poniosą. Taka to miała być trasa.*
Niewiele jest w życiu takich rzeczy, których żałuję, bo ze wszystkiego staram się wyciągnąć jakąś lekcję. Z błędów, porażek, problemów. Kilka błędnych decyzji czy niezrealizowanych pomysłów na taką listę żalu mogłoby jednak trafić. Wśród tych ostatnich jest trip po Europie. No wiecie, paczka znajomych lub jedna bliska osoba, samochód albo lokalna komunikacja (na autostopa chyba jestem za cienka), wypad zaplanowaną trasą czy też na spontanie. Wyprawa pomiędzy liceum, a studiami. Długie wakacje, budżetowa podróż, wspomnienia na całe życie. Tego w moim życiorysie zabrakło.
Na szczęście bohaterowie powieści Lawenda w chodakach Ewy Nowak, czwartego tomu młodzieżowej Serii Miętowej, nie poszli w moje ślady. Magda i jej chłopak Kuba oraz Damroka w parze z Wiktorem postanawiają wybrać się w sześciotygodniową podróż samochodem po Europie. Są pełnoletni, ale żadne z nich nie ma więcej niż dwadzieścia lat. Planują noclegi na kempingach, trochę zwiedzania, nieco odpoczynku, a przede wszystkim wspólne spędzanie czasu. Przed wyruszeniem w drogę, myślą o tym, co ta wyprawa w nich zmieni i składają sobie obietnice pracy nad tym, co sami chcieliby w sobie poprawić.
Przez Prowansję do dorosłości
Nie mają sztywnego planu, ale udaje im się zwiedzić wiele ciekawych miejsc. Na ich trasie znalazły się m.in. Drezno, Monachium, miasteczka Prowansji, Barcelona czy Maastricht. Czasem autorka opowiada nieco więcej o danym miejscu, ale zdecydowanie nie stara się nadać swojej powieści charakteru przewodnika. Opisy są więc pobieżne, a klimat mijanych miejsc nie zawsze jest odczuwalny. Trochę szkoda, ale rozumiem, że nie o zwiedzaniu ma to być książka.
Ewa Nowak skupia się na perypetiach bohaterów, na tym co gra w ich młodych duszach, na problemach, które ich dręczą lub tych, które pojawią się w trakcie podróży. To nie tyle podróż w przestrzeni, co w głąb siebie. Każdy z bohaterów ma swoje zmartwienia, a wspólna podróż okazuje się okazją do tego, by nie tylko spojrzeć na nie z dystansem, ale i okiem drugiej osoby. Zdarza się tak, że nastrój sprzyja zwierzeniom. Zdarza się też, że dochodzi do spięć i kłótni.
Zastanawiam się, co się w nas zmieni, czy wracając, nadal będziemy... razem - rozmyśla Magda. Z czasem okazuje się, że faktycznie może być różnie. Czy bohaterom uda się znaleźć wspólny język? Czego nauczy ich ta podróż? Co odkryją w sobie nawzajem, czym zaskoczą sami siebie? Jak poradzą sobie z problemami, różnicą zdań czy... zazdrością? Czy przyjaźń i miłość przetrwają próbę?
Nie da się ukryć, że w naszych bohaterach sporo jest młodzieńczej zapalczywości czy naiwności. Nie zabraknie niedojrzałych zachowań, ale podróż okaże się cenną lekcją dla wszystkich. Będą się uczyć od siebie nawzajem nie tylko trudnych słów, ale i innego postrzegania siebie i świata. Sześć tygodni to niby niewiele, a jednak jednocześnie bardzo dużo.
Nie da się ukryć, że w naszych bohaterach sporo jest młodzieńczej zapalczywości czy naiwności. Nie zabraknie niedojrzałych zachowań, ale podróż okaże się cenną lekcją dla wszystkich. Będą się uczyć od siebie nawzajem nie tylko trudnych słów, ale i innego postrzegania siebie i świata. Sześć tygodni to niby niewiele, a jednak jednocześnie bardzo dużo.
Takie jest moje zdanie
Lekka, młodzieżowa powieść Ewy Nowak należy do tych, które czyta się szybko, ale nie bezrefleksyjnie. Ważne dla naszych bohaterów okażą się nowe znajomości. One otworzą im oczy na pewne kwestie, zweryfikują poglądy, czegoś nauczą. Sama podróż także będzie lekcją. Zaradności, tolerancji, budowania relacji międzyludzkich.
Wśród tematów poruszanych w Lawendzie w chodakach jest sporo takich, które mają ciężki kaliber, jak podejście do kalectwa, problemy rodzinne (m.in. alkoholizm), finansowe, kompleksy. Będzie też o patriotyzmie, o tęsknocie za tym co polskie i zachwycie tym co obce, o zwiedzaniu obcych krajów i jednocześnie nieznajomości naszych rodzimych atrakcji. Czy Koloseum rzeczywiście jest atrakcyjniejsze niż zamek w Nidzicy? Czy park krajobrazowy ze złożami ochry w Roussillon jest ciekawszy niż kopalnia w Wieliczce, Pieta piękniejsza od ołtarza Wita Stwosza, a dzieła Michała Anioła atrakcyjniejsze niż Kuropatwy Chełmońskiego?
Człowiek powinien dużo podróżować, żeby zobaczyć, że to nieprawda, iż gdzie indziej to ludzie, za przeproszeniem, szampanem sikają.
Człowiek powinien dużo podróżować, żeby zobaczyć, że to nieprawda, iż gdzie indziej to ludzie, za przeproszeniem, szampanem sikają.
Jest więc trochę refleksji, sporo przyjemnego w odbiorze humoru (scena, w której Damroka załatwia miejsce na francuskim kempingu - rewelacja!), nieco nastoletniej naiwności, ale i dorosłego mierzenia się z problemami.
I nie ma najmniejszych wątpliwości co do tego, jak wiele prawdy kryje się w stwierdzeniu, że podróże kształcą. Tak sobie myślę, że na pewnym etapie życia każdy z nas powinien taką wycieczkę odbyć. Wróci z niej odmieniony. To pewne.
Jak mawia pewien Jacek, takie jest moje zdanie i wystarczy, że ja się z nim zgadzam.
* wszystkie cytaty pochodzą z: Ewa Nowak, Lawenda w chodakach, Wyd. Prószyński S-ka, 2018.
Zobacz też:
Być może kiedyś przeczytam tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńA może całą serię? ;)
UsuńUwielbiam razem z bohaterami powieści poznawać nowe miejsca, więc to zdecydowanie książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńW takim razie, koniecznie przeczytaj. A może ruszysz w podobną podróż? :)
UsuńHmmmm nie jestem do końca przekonana, mam póki co przesyt lekkich książek. Ale...nie mówię nie:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
A ja ostatnio kilka takich lżejszych dorwałam. Teraz właśnie kończę historię pewnego przyrodnika. :)
UsuńCiekawa seria :)
OdpowiedzUsuńTego to nie wiem, ale ten tom mi się podobał. :)
UsuńMoje klimaty, a okładka boska !
UsuńPrzeczytaj, w takim razie. :)
UsuńDawno już nie czytałam lekkiej książki. To mogłaby być ciekawa odmiana 😊
OdpowiedzUsuńCzasem warto, dla równowagi. :)
UsuńNie słyszałam o tej serii. A taka podróż po Europie to też mi się marzy... :)
OdpowiedzUsuńTo co, pakujemy się? :D
UsuńJako nastolatka zaczytywałam się w powieściach pani Nowak. Chętnie więc poznam i tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńJa w wieku nastu lat coś tej autorki czytałam, ale już nie pamiętam co. ;)
Usuń