niedziela, 18 lutego 2018

Belinda Bauer "Martwa jesteś piękna"
[RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]

Premiera: 28 lutego


Dopiero teraz zdała sobie z tego sprawę. Zawsze szła po trupach, a fundamentem jej kariery były łzy ofiar i kości umarłych. Czy tego właśnie chce? Czy ułatwia mordercy popełnianie kolejnych zbrodni? Czy idzie w jego ślady?
A może to on się nią inspiruje?*



Zaproszenie na spektakl


Seryjni mordercy hasają po literaturze kryminalnej w ilościach hurtowych. Coraz trudniej więc o taką postać literacką, którą w swojej konstrukcji będzie miała coś przykuwającego uwagę na dłużej i nie będzie jedynie kolejnym maniakiem mordującym według klucza. Trudniej też o autorów, którzy brak psychologii postaci nie próbują nadrobić makabrycznością zbrodni.

Belinda Bauer w thrillerze Martwa jesteś piękna nie tworzy bohatera na miarę niejakiego Hanibala L., ale seryjny morderca, którego powołała do życia ma w sobie coś interesującego, a relacja, jaką stworzy z piszącą o jego zbrodniach dziennikarką, będzie miała interesujący przebieg. To właśnie ten związek zainteresował mnie najbardziej, bo skłania do refleksji na temat tego, w jaki sposób media biorą udział w makabrycznym spektaklu odgrywanym przez przestępców i jaką publicznością jesteśmy my sami.

Nie da się ukryć, że niejeden człowiek chętnie się karmi cudzym dramatem, a zbrodnie wzbudzają niezdrową fascynację. Czytamy kryminały, śledzimy doniesienia z kronik kryminalnych, jesteśmy doskonałą widownią dla kogoś, kto chciałby swój ohydny proceder nagłośnić, uczynić publicznym widowiskiem. To właśnie wykorzystał psychopata Belindy Bauer, zapraszając na kolejne akty swojego makabrycznego spektaklu.

Rachunek za współpracę


Dla Evy Singer opisywanie zbrodni jest sposobem na życie. Branża dziennikarska rządzi się jednak twardymi prawami. By utrzymać się na powierzchni, musisz dostarczyć naprawdę dobry i najlepiej szokujący materiał. Im więcej paskudnych szczegółów, tym lepiej. Eva czuje na plecach oddech konkurencji, dziennikarzy gotowych na wszystko, by zdobyć najbardziej sensacyjne informacje, czy młodszych koleżanek, może nie tak doświadczonych, ale za to pięknie prezentujących się na wizji. Gdy kontaktuje się z nią morderca, przerażenie ustępuje radości z tego, że to do niej będzie należał najciekawszy materiał z pierwszej ręki. Przyjdzie jednak czas refleksji, a co gorsza - zapłacenia bardzo wysokiego rachunku za skorzystanie z tak nietypowego źródła informacji.

Nim jednak morderca wystawi Evie rachunek, zaatakuje niejednokrotnie. O sobie mówi, że nie przychodzi karać. Przeciwnie. W tym co robi widzi piękno, dzieła sztuki. Londyn staje się tłem jego spektakli, a teraz czas zadbać także o widownię...

Trupy podwaliną kariery


W thrillerze Martwa jesteś piękna na zmianę towarzyszymy to dziennikarce, to mordercy. Mamy więc możliwość przyjrzenia się działaniom każdego z nich, poznania ich myśli i motywacji oraz tego, co sprawiło, że ich drogi się przecięły i w jaki sposób rzutuje to na dalsze ich życie.

Tempo nie jest tu zawrotne (ale i nie wywołuje znużenia). Pozwala na przyjrzeniu się codzienności bohaterów i zastanowienie nad kilkoma kwestiami nasuwającymi się w trakcie lektury. Belinda Bauer całkiem nieźle połączyła warstwę kryminalną z obyczajową, zapewniła emocje wątkami związanymi z mordercą i zaintrygowała codziennością bohaterów.

Dla Evy życie to nie tylko praca, ale i opieka nad chorym ojcem czy związana z trybem życia samotność. Kobieta nie ma bliskich przyjaciół, wyjście na świąteczne zakupy okazuje się być mission impossible, a na nawiązanie relacji damsko-męskiej nie widzi szans, bo i jak, skoro po pracy pędzi do domu, by zaopiekować się kimś, kto zwykle nawet jej nie rozpoznaje? Belinda Bauer stworzyła ciekawą postać, z jednej strony kochającej córki (która ma jednak momenty zwątpienia), z drugiej bezczelnej, pewnej siebie dziennikarki, która karierę buduje na trupach i to bynajmniej nie metaforycznych. Postać jej ojca, ujęła mnie ogromnie, wywołując szereg emocji.

A nasz morderca? Cóż, nie był mordercą od zawsze. Coś sprawiło, że odkrył w sobie potrzebę zabijania. Krok po kroku poznamy jego historię w nieśpiesznym tempie docierając do jej widowiskowego finału.

Kto będzie miał tu ostatnie słowo? Do kogo będzie należały brawa po ostatnim akcie? Muszę przyznać, że odpowiedź na te pytania były dla mnie dużym zaskoczeniem.


Belinda Bauer
Martwa jesteś piękna
Wyd. Muza
2018
448 stron



*Belinda Bauer, Martwa jesteś piękna, przeł. Paweł Wolak, Wyd. Muza, 2018, s. 165.





22 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się upolować tę książkę, ponieważ jestem jej naprawdę ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam już na liście tę książkę. Masz rację, że historii o seryjnych zabójcach nie brakuje, a jednak wciąż mi się nie nudzą. Zgadzam się też, że coraz trudniej o zaskoczenie w tego typu kryminale, więc nie nastawiam się na wielką niespodziankę, a po prostu na satysfakcjonującą opowieść.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawie napisana recenzja - zachęciłaś mnie, sięgnę i sprawdzę. Poza tym "lubię" zabójców nieoczywistych, potrafiących właśnie np. ukryć potrzebę zabijania, to zawsze są psychologicznie interesujące postacie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa- dziennikarka mająca informacje od mordercy plus cena za to

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak sobie czytam recenzję i myślę, w sumie kiedy ostatnio sięgnęłam po kryminał? Wieku temu, dlatego koniecznie muszę to nadrobić :)
    Pozdrawiam zaczytanie
    Gaba
    www.recenzentkiksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest odwrotnie, o wiele rzadziej nie sięgam po kryminały. :P

      Usuń
  6. Jestem w trakcie lektury, zostało mi niecałe 100 stron. Czyta się dobrze, podoba mi się portret psychologiczny mordercy. Wyczekuję tego widowiskowego finału, o którym wspomniałaś w recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, czy Tobie też się spodoba. Dla mnie był świetnym zamknięciem historii. :)

      Usuń
  7. Ja jeszcze wciąż czekam na przesyłkę swojego egzemplarza :) Tym chętniej, iż Twoją recenzją bardzo mnie do niej zachęciłaś. Dla mnie książka nie musi spełniać warunku pędzącej na łeb na szyję akcji, ważny jest nastrój jaki tworzą wokół siebie postaci i scena, na której wszystko się rozgrywa. Temat powieści ciekawy i intrygujący. Ja już naprawdę nie mogę się tej powieści doczekać :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam nadzieję, że dojdzie już niebawem i będziesz mogła zatopić się w lekturze. :)

      Usuń
  8. Chętnie przeczytał, widziałam już recenzje na kilku blogach i czuję się zachęcona :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Już tyle słyszałam o tej książce, że muszę spróbować sama przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jedna z lepszych, jakie przeczytałam w ostatnich tygodniach (razem ze "Śmiercią w Chateau Bremont").

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...