środa, 4 marca 2020

Eva García Sáenz de Urturi "Władcy czasu"

Cisza białego miasta
Trylogia Białego Miasta, tom 3



Czekałam. Niecierpliwie. Z wielkimi oczekiwaniami i trochę obawą o to, czy Eva García Sáenz de Urturi finałowym tomem Trylogii białego miasta utrzymuje poziom, do którego mnie przyzwyczaiła. Po lekturze Władców czasu oddycham z ulgą. Jest moc!



Niecierpliwie wyczekiwany finał



W finale znajdziemy dokładnie to, co znaleźć się spodziewamy, a co wcale nie jest wadą. Bo jak narzekać na świetnie skrojoną fabułę, która trzyma w napięciu, zaskakuje i znów ciekawie spina przeszłość z teraźniejszością udowadniając, że konsekwencje zdarzeń mogą rzucać naprawdę duży cień? Jak narzekać na bohaterów co rusz serwujących rozmaite emocje? Jak na działające na wyobraźnię opisy, dzięki którym nie tylko rozgorączkowani uczestniczymy w zdarzeniach, ale i bez trudu osadzamy opowieść w rzeczywistej przestrzeni stolicy Kraju Basków i jej okolic?

Narzekać nie sposób. A przynajmniej ja nie zamierzam, bo każdy tom Trylogii Białego Miasta połknęłam z dużym zaangażowaniem i równie wielką przyjemnością.


Splątane nici



Eva García Sáenz de Urturi snuje dwie opowieści. Ta współczesna rozgrywa się w Vitorii 2019 roku. Ta historyczna, w mieście tym samym, ale w roku 1192 i wydawałoby się, że tak odległe czasy może łączyć na tyle wątła nić, że współczesnym bohaterom nie splącze ona nóg. Dzieje się jednak inaczej.

1192 rok to czas powrotu hrabiego Veli z niebezpiecznej misji zleconej mu przez króla Nawarry. Powrót ten był niespodziewany, bo wieść o śmierci hrabiego zdołała dotrzeć do miasta i nikt nie podał jej w wątpliwość. Z narzeczoną włącznie. Vela musi się zmierzyć z faktem, że ukochana wyszła za mąż za jego brata, ale to nie koniec jego problemów...

Tymczasem w 2019 roku furorę robi Władca czasu, powieść historyczna z fabułą rozgrywającą się w średniowiecznej Vitorii. Jej autor jest nieznany, a ustalenie jego tożsamości staje się koniecznością. Otóż ktoś wprowadza w życie zbrodnie opisane w książce. Znany miłośnikom serii Unai López de Ayali rozpoczyna w tej sprawie śledztwo. W jego wyniku dowie się także co nieco o przeszłości własnej rodzinie.





Kryminalna trylogia, którą warto przeczytać



Władca czasu wciąga, angażuje emocjonalnie, intryguje. Dużo się dzieje, a finał pięknie spina wszystkie trzy części w zamkniętą, wartą uwagi całość. Doczekają się zamknięcia nie tylko opisane w tym tomie intrygi kryminalne, ale i prywatne wątki bohaterów. Myślę, że nie będą one zawodem, bo choć autorka korzysta ze znanych motywów, to nadaje im zdecydowanie nieoklepaną formę.

Dużą wartością tak finałowego tomu jak i całej serii jest mocne osadzenie fabuł w baskijskich realiach. Jeśli cenicie kryminały, które oferują coś więcej niż śledztwo, to sprawdźcie koniecznie co oferuje Eva García Sáenz de Urturi. Autorka portretuje Kraj Basków tak współczesny jak i historyczny. Zgrabnie wplata w fabułę topograficzne detale, elementy baskońskiej kultury, tradycji, historii. Kawał dobrej roboty, który rodzi fascynację tym regionem Hiszpanii i wprost zachęca do podróży.

Nie ma tu mocnych scen przemocy, choć zabójca często stosuje paskudne metody uśmiercania ofiar (niech przypadek utopienia człowieka w beczce, w której wraz z nim zamknięto psa, kota, koguta oraz żmiję posłuży za przykład). Autorka sporo energii poświęca nie tylko śledztwu, ale i prywatnemu życiu głównych bohaterów, dlatego warto tę serię poznawać w kolejności powstawania tomów. Zwłaszcza, że sposób, w jaki opowiada o swoich postaciach sprawia, że przywiązujemy się do nich. Uczestniczymy w ich życiu nie tylko na poziomie zawodowym, wszak prowadzone śledztwa często mają mniej lub bardziej osobisty wymiar. 

To była świetna przygoda i mam ogromną nadzieję, że szykuje się kolejna, równie udana.



Eva García Sáenz de Urturi
Władcy czasu
przeł. Katarzyna Okrasko
Wyd. Muza
2020
512 stron



Zobacz też:

Trylogia Białego Miasta
3. Władcy czasu






5 komentarzy:

  1. Przepiękna recenzja. Lubię tutaj zaglądać. Serdeczności ślę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy tom wciąż czeka na półce - jakoś nie mogę się zmobilizować do lektuy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta trylogia jeszcze przede mną, ale ja ją przeczytam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście paskudne są te metody uśmiercania ofiar, ale takie makabryczne ''smaczki'' akurat lubię w kryminałach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam już baaaardzo dawno temu i podobała mi się ♥

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...