Zło tkwi w każdym z nas. Nie udawajmy, że jest inaczej. Każdy z nas ma na sumieniu mniejsze lub większe przewiny. Co zrobimy ze złem w nas tkwiącym? To zależy w dużej mierze od nas. Bohaterowie Mariusza Zielke i Artura Nowaka podjęli już decyzję.
Tu nie ma czystych sumień
Gęsta jest atmosfera, przez które przedzieramy wraz z bohaterami thrillera Zło, bohaterami, którzy niejednokrotnie tę atmosferę sami tworzą, bo tu nie ma czystych sumień, bezinteresownych gestów, jasnych relacji. Jak już ustaliliśmy, każdy na swoim sumieniu ma jakąś plamę. Coś, co nawet jeśli zblednie z upływem czasu, w pewnym momencie niosło się echem w przestrzeni i kto wie, czy niczym powracająca fala, nadal gdzieś nie uderza, kogoś wciąż nie krzywdzi.
W niewielkim Mirowie, co to liczy jakieś pięćdziesiąt tysięcy mieszkańców, niczym w soczewce skupiają się makroproblemy. Świat to jest takie małe miasteczko*, a mechanizmy są wszędzie podobne.
Są tu ci, którzy dążą do władzy i ci, którzy robią za marionetki. Są ludzie wysoko postawieni, lokalne dziwadła, legendy, ludzie wykluczeni i szara masa. Jeden się bogaci, inny traci, kto wyjdzie przed szereg ten może stracić głowę lub przynajmniej nogę, żeby mu więcej to wychodzenie na myśl nie przyszło. Jest porządek narzucony i jakoś to wszystko funkcjonuje, choć obrazek sennego miasteczka burzy kilka medialnych dramatów.
Są tu ci, którzy dążą do władzy i ci, którzy robią za marionetki. Są ludzie wysoko postawieni, lokalne dziwadła, legendy, ludzie wykluczeni i szara masa. Jeden się bogaci, inny traci, kto wyjdzie przed szereg ten może stracić głowę lub przynajmniej nogę, żeby mu więcej to wychodzenie na myśl nie przyszło. Jest porządek narzucony i jakoś to wszystko funkcjonuje, choć obrazek sennego miasteczka burzy kilka medialnych dramatów.
Z deszczu pod rynnę
W miejscowym szpitalu psychiatrycznym siedzi Janio Wiśnik, który pewnego dnia zamachnął się siekierą o kilka razy za dużo i choć niczyja głowa nie poleciała, to uznano mężczyznę za wariata i tak po dekadzie Janio wciąż o wolności może najwyżej poczytać w książkach. Po owych dziesięciu latach, niejaki Witold Szymura, biznesmen, który w swej żądnej władzy dłoni ściska sznurki przywiązujące doń mieszkańców Mirowa i okolic, pomyślał, że czas pacjentowi zwrócić wolność. By tego dokonać, zatrudnia naszego głównego bohatera i narratora tej historii, adwokata Tomasza Mauera. Jaka jest motywacja potentata? Tę oficjalną poznamy szybko. Ta prawdziwa kryje się gdzieś w historii miasteczka i jego mieszkańców.
Wynajęty prawnik ma przebadać sprawę Jania. I tak, Tomasz, który w Mirowie szukał spokojnego miejsca na rodzinne życie, wplątuje się w aferę, która go to życie może kosztować. Jeśli wydawało mu się, że z dala od układów i problemów wielkich miast, na pozycji cenionego adwokata będzie mógł w małym miasteczku sam decydować o tym, jakie sprawy bierze i żyć dzięki temu zgodnie ze swoimi przekonaniami, to jest w dużym błędzie. (Ponadto bohater dźwiga na plecach ciężar zdrad, nałogu i szereg innych problemów tworzących jego wewnętrzny smutek).
Wynajęty prawnik ma przebadać sprawę Jania. I tak, Tomasz, który w Mirowie szukał spokojnego miejsca na rodzinne życie, wplątuje się w aferę, która go to życie może kosztować. Jeśli wydawało mu się, że z dala od układów i problemów wielkich miast, na pozycji cenionego adwokata będzie mógł w małym miasteczku sam decydować o tym, jakie sprawy bierze i żyć dzięki temu zgodnie ze swoimi przekonaniami, to jest w dużym błędzie. (Ponadto bohater dźwiga na plecach ciężar zdrad, nałogu i szereg innych problemów tworzących jego wewnętrzny smutek).
Swoje za uszami mają i Mauer, i Szymura, i Wiśnik. Który najwięcej? To okaże się z czasem, a będzie to czas szybko upływający, bo Zło dobrze się czyta i chęć poznania sekretów mieszkańców Mirowa rośnie ze strony na stronę.
Wiele odcieni zła
Jest w powieści Mariusza Zielke i Artura Nowaka dość przygnębiający obraz polskiej rzeczywistości, w której to silni zjadają słabszych, a sprawiedliwość odmienia się przez niesprawiedliwe przypadki. Tu sąd jest niczym teatr, a moralność ma co najmniej dwie twarze. To powieść o ludziach, którzy z ludźmi się nie liczą. Bezwzględnych, pozbawionych empatii egoistów, którzy uznali, że mają prawo stanowić o życiu innych. I o ich śmierci. Mamy tu łatwość ferowania wyroków i samozwańczą odpowiedzialność społeczną nie tylko za czyny własne, ale i cudze, nie tylko udowodnione, ale i hipotetyczne. Uprzedmiotowienie kobiet wylewa się zza stron, pogarda dla innych także.
Dreszcze przechodzą na myśl, że gdzieś wokół nas są ludzie z manią wielkości i przekonaniem, że w sieci międzyludzkich relacji istnieją takie punkty, których zajęcie upoważnia do dokonywania wszelkich podłości.
Z uwagi na fach głównego bohatera, pod lupę trafiło środowisko prawnicze, z całym bagażem moralnych problemów, wieloma dylematami, niełatwymi relacjami z klientami i poczuciem, że czasem w imię ich utrzymania, trzeba działać wbrew sobie.
Nieśpiesznie wędrujemy przez kolejne strony Zła, ale napięcie rośnie. Tytułowa postać zaciera ręce, bo dajemy mu tak wiele możliwości, by zaistniał, że on sam wysilać się nie musi.
Z thrillera byłego dziennikarza, Mariusza Zielke, oraz mecenasa Artura Nowaka, wyczytuję przesłanie, by nie tylko zła nie wypuszczać świat, by zła złem nie zwalczać, ale i nie okopać się w roli cichego obserwatora, zamykającego oczy na to, co dzieje się wokół.
Z uwagi na fach głównego bohatera, pod lupę trafiło środowisko prawnicze, z całym bagażem moralnych problemów, wieloma dylematami, niełatwymi relacjami z klientami i poczuciem, że czasem w imię ich utrzymania, trzeba działać wbrew sobie.
Nieśpiesznie wędrujemy przez kolejne strony Zła, ale napięcie rośnie. Tytułowa postać zaciera ręce, bo dajemy mu tak wiele możliwości, by zaistniał, że on sam wysilać się nie musi.
Z thrillera byłego dziennikarza, Mariusza Zielke, oraz mecenasa Artura Nowaka, wyczytuję przesłanie, by nie tylko zła nie wypuszczać świat, by zła złem nie zwalczać, ale i nie okopać się w roli cichego obserwatora, zamykającego oczy na to, co dzieje się wokół.
*Mariusz Zielke, Artur Nowak, Zło, Wyd. Od Deski Do Deski, 2019, s. 328.
Ja na razie kryminały sobie odpuszczam. Ale recenzja świetna :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś uda mi się tę książkę przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńPodoba mi się recenzja, na taki kryminał bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńZ recenzji wnioskuję, że tytuł, choć prosty, bardzo dobrze dobrany :) Intrygująca recenzja, zaciekawiła mnie ta książka. Dużo ciekawych problemów poruszonych. Może być dobra :)
OdpowiedzUsuńJest, więc gorąco polecam. :)
UsuńIt is the little changes that produce the biggest changes.
OdpowiedzUsuńThat’s good articles also these teachers amazing, thanks for that quality articles.
OdpowiedzUsuńThis is additionally a decent post which I truly delighted in perusing.
OdpowiedzUsuńI found so many entertaining stuff in your blog, especially its discussion.
OdpowiedzUsuńNice to see this beautiful blog! please keep sharing such type of Information.
OdpowiedzUsuńI have known very important things over here. I want to thank you for this informative read.
OdpowiedzUsuńWe really appreciate the kind of topics you post here
OdpowiedzUsuńThanks for sharing this one. A must read post!
OdpowiedzUsuńYour writing will be of great help to me and to many other people living in our country.
OdpowiedzUsuńI was looking for a post like this, but I finally found
OdpowiedzUsuńI want to say that this post is awesome.
OdpowiedzUsuńgreat written and include approximately all important infos.
OdpowiedzUsuńVery good. Hope for some more informative posts. Thank you
OdpowiedzUsuńGreat Post !! Very interesting topic. Check more about this blog. thanks
OdpowiedzUsuńI was delighted to read this kind of article, very much useful. Many thanks
OdpowiedzUsuńyou have some really great posts and I feel I would be a good asset. thank you
OdpowiedzUsuńI am waiting for your next post.
OdpowiedzUsuń