niedziela, 6 sierpnia 2017

Virginia Vallejo "Kochając Pabla, nienawidząc Escobara"
[RECENZJA]

Virginia Vallejo Escobar


Pablo ma jedną prawdziwą pasję: sprawowanie władzy dla osiągnięcia jak największych korzyści z prowadzonych interesów. W każdym aspekcie życia dąży do spełnienia tego jednego celu, więc oczywiście dotyczy to również mnie. Ponieważ w równym stopniu kocham go i krytykuję - a do tego nigdy w pełni mu się nie poddaję - stanowię dla niego permanentne wyzwanie[1]



Chcę być bogaty



"Moda na Escobara" ogarnęła literaturę i szklany ekran. Swoje trzy grosze postanowiła dorzucić Virginia Vallejo, kochanka Pabla Escobara, kolumbijskiego miliardera i barona narkotykowego. Dziennikarka w książce Kochając Pabla, nienawidząc Escobara, opowiada o tym jak wyglądał jej związek z człowiekiem, który już jako mały chłopiec miał jedno marzenie.

Chciał być bogaty. 


Szaleństwo



Ta historia nie ma happy endu. Związek zakochanej kobiety i mężczyzny stojącego na granicy szaleństwa jest istną huśtawką emocjonalną. Wyznania miłości czy dowody przywiązania, przeplatają się z groźbami i agresją. Raz jest jak w bajce, po to by po chwili zrobiło się niebezpiecznie. A im dalej w las, tym negatywnych emocji oraz doświadczeń jest więcej.

Pablo szaleje. Osaczają go wrogowie, nienawidzi władza, ścigają służby. Jego kroki stają się desperackie, ruchy nieprzemyślane. Emocje wymykają się spod kontroli. Zostawia za sobą coraz więcej rozpaczy, krwi, trupów. 

Virginia Vallejo próbuje się od tego odciąć, ale ona nie jest na tyle silna, by temu podołać, a on ani myśli pozwolić jej żyć innym życiem.

Kochankowie


Wspomnienia Virginii Vallejo to w dużej mierze litania nazwisk przewijających się przez okres jej znajomości z Pablem Escobarem. Oczywiście nazwisk osób ważnych, wpływowych, majętnych. Miałam wrażenie, że dla autorki niezwykle istotne jest to, by czytelnik dostrzegł jak bardzo interesowali się nią mężczyźni, jak wiele możliwości miała, a przy tej okazji, jak wiele utraciła w związku ze znajomością z Pablem, bo nawet gdy ich drogi się rozchodziły, wciąż czuła oddech dawnego kochanka na karku, wciąż miała świadomość, że jej rozmowy są podsłuchiwane, wciąż w pamięci tkwiły opowieści o torturach, jakie jeden człowiek może zgotować drugiemu, gdy uzna, że ma ku temu powód. 

W tle autorka pisze co nieco o interesach Escobara, o stosunkach panujących w Kolumbii za czasów działalności najsłynniejszego barona narkotykowego w tym kraju. Przywołuje dramatyczne wydarzenia, opowiada o nakręcającej się spirali zła.

Dziwka barona narkotykowego


Kochając Pabla, nienawidząc Escobara to podobno opowieść kobiety zakochanej, ale napisana jest z dość dużym chłodem. Szczerze mówiąc, trudno mi było wczuć się w sytuację autorki i nie chodzi tu o różnicę doświadczeń (w końcu co ja mogę wiedzieć o życiu kochanki miliardera-mordercy balansującej między miłością a nienawiścią), a o emocjonalną pustkę. Być może pewien styl życia wmusza dystans, być może spojrzenie na tę historię po latach nieco stłumiło emocje, ale zabrakło mi tej pasji i namiętności, która wedle słów dziennikarki, towarzyszyła temu związkowi w pierwszym okresie jego trwania. 

Zamiast tego mamy dość chłodny bilans zysków i strat. Tych ostatnich jest więcej, bo Virginia Vallejo traci pieniądze, pozycję, pracę, szansę na miłość, poczucie bezpieczeństwa. Groźbom i obelgom nie ma końca. Jest dziwką przestępcy. Piętnowaną, nienawidzoną ofiarą plotek, pomówień, agresji. 

Okiem kochanki


Dziennikarka stawia się w roli ofiary i wcale nie neguję tego, że nią jest, ale też trudno nie dostrzec jak łatwo jej przychodziło przymknięcie oka na zło wyrządzane przez kochanka, gdy ona sama czuła się przez niego kochana, gdy mogła szaleć na zakupach za pieniądze pochodzące z nielegalnych biznesów, często splamionych krwią, zawsze opartych na cudzej krzywdzie. Bardziej krytyczna robi się w chwilach zagrożenia lub gdy zostaje odcięta od pieniędzy.

I tu właśnie dochodzimy do sedna. Dla mnie Kochając Pabla, nienawidząc Escobara to opowieść nie tyle o niszczącej miłości, co o pieniądzach. To one stają się bardzo ważnym bohaterem tej historii. W autobiografii Virginii Vallejo są niemal tak istotne jak jej autorka. A co do samej książki, choć napisana jest raczej mało zgrabnie, to jest jednak interesującą możliwością spojrzenia na postać Pabla Escobara okiem jego najbardziej znanej kochanki. 



Virginia Vallejo
Kochając Pabla, nienawidząc Escobara
Wyd. Agora
2017
472 strony



***

* Virginia Vallejo, Kochając Pabla, nienawidząc Escobara, przeł. Katarzyna Okrasko, Agnieszka Ostrowska, Wyd. Agora, 2017, s. 270. 





8 komentarzy:

  1. Istny przykład toksycznego związku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam tę książkę w planach, jednak różne recenzje czytałam i mój zapał nieco zmalał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, jest dość przeciętnie napisana, ale byłam ciekawa spojrzenia Vallejo.

      Usuń
  3. Raczej po nią nie sięgnę, nie moje klimaty, ale dla tych, którzy takie książki lubią będzie świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę przeczytałabym ze względu na toksyczną relację między kochankami, jednak, martwi mnie to, że dużą rolę grają w powyższej pozycji pieniądze, a ja nie przepadam za poruszaniem tematyki majątku w literaturze.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...