sobota, 2 lipca 2016

Katarzyna Puzyńska "Łaskun"
Hannibal Lecter z Lipowa

Katarzyna Puzyńska
Łaskun
Wyd. Prószyński i S-ka
2016
832 strony
Cykl Policjanci z Lipowa, tom 6


Katarzyna Puzyńska nie zwalnia tempa. Ledwie dwa lata temu, w lutym, zadebiutowała Motylkiem, a tymczasem na rynku pojawił się jej... szósty kryminał.

Nie czytałam niestety (jeszcze!) czterech pierwszych tomów, ale piąty (Utopce) mam za sobą i wiem, że nie jest tak, że to szaleńcze tempo pisania odbija się na jakości. Łaskun to potwierdza. To kolejna świetna książka młodej autorki, ciekawa i pod względem kryminalnym, i psychologicznym, i społecznym.


Trudne relacje, czyli o bohaterach, którzy mają pod górkę


Katarzyna Puzyńska konsekwentnie kontynuuje swój cykl o policjantach w Lipowie. Na kartach jej najnowszego kryminału spotykamy więc starych znajomych, choć od poprzedniego tomu w ich życiu sporo się zmieniło. Emilia, Daniel, Klementyna, Weronika, Leon i inni bohaterowie, muszą odnaleźć się w zupełnie nowych sytuacjach. Nie jest im łatwo, bo każde z nich w pewien sposób straciło grunt pod nogami i niepewnie się czuje w nowej rzeczywistości. Co więcej - relacje między tymi postaciami są bardzo napięte, a unikać się trudno, gdy mieszka się i pracuje w bliskim sąsiedztwie. Na dodatek wydarzenie, które wstrząsnęło Lipowem i okolicami krzyżuje ścieżki ich wszystkich. Chcąc nie chcąc, muszą być dla siebie wsparciem, a przynajmniej nie skakać sobie do gardeł. Zważywszy jednak na to, co ich poróżniło - łatwo nie będzie. Atmosfera jest napięta.

Mamy więc bohaterów, którzy nie żyją ze sobą najlepiej i paskudne śledztwo, które angażuje ich wszystkich. Co z tego wyniknie?


Katarzyna Puzyńska, Wrocław 2016


Trudne chwile, czyli gdy policjant staje się podejrzanym


Nie chcąc zdradzić zbyt wiele na temat prywatnych problemów bohaterów tym, którzy nie czytali poprzedniego tomu, napiszę tylko, że mocno łączą się one z wątkiem kryminalnym, rzutując na to, jak prowadzone jest śledztwo. Niech świadczy o tym fakt, że jedna z głównych postaci, komisarz Klementyna Kopp, z pewnych osobistych względów pojawia się w Łaskunie w nieco innej roli niż zwykle i to w chwili, gdy dochodzenie trwa już w najlepsze. Niech dowodem na silne połączenie wątków prywatnych i kryminalnych będzie sytuacja kolejnej wiodącej postaci, czyli Daniela Podgórskiego, który z pozycji aspiranta bardzo szybko przechodzi na pozycję... podejrzanego. Tak, tak... Ustalenia kolegów są dla tego policjanta niewygodne, a dowody zdają się wskazywać właśnie jego jako winnego popełnienia paskudnej zbrodni. Podgórski nie ułatwia sobie życia. Zamiast wytłumaczyć kolegom, że nie on jest świrem, którego poszukują, bierze nogi za pas. A to jak przyznanie się do winy. Czyżby wśród tajemnic skrywanych przez aspiranta jest także ta z gatunku najmroczniejszych? Czyżby podejrzenia były słuszne?

Niestety, tego wykluczyć nie można.




Z jakim typem zbrodni mamy do czynienia w Łaskunie? Paskudnym. Ktoś zamordował mieszkającego samotnie sędziego. Na tym jednak nie koniec. Zwłoki znalezione w jego domu, tylko częściowo należą do gospodarza. Właściwie należy do niego tylko głowa. Przytwierdzony do niej korpus (zszywaczem tapicerskim!) jest ewidentnie damski. 

Co prawda daleko tej scenie do makabry, jaką odmalował Chris Carter w niedawno przeze mnie czytanym Rzeźbiarzu śmierci, ale musicie przyznać, że i ta wizja jest paskudna. Czy Daniel byłby w stanie zrobić coś tak okrutnego? Z całych sił chce się wierzyć, że nie, ale trzeba przyznać, że swoim postępowaniem zdaje się udowadniać, że daleko mu do ideału. Odkrycie tożsamości drugiej ofiary dodatkowo go pogrąża.




Tłoczno tu, czyli mnogość wątków i postaci


Łaskun ma ponad osiemset stron. Jak na kryminał - sporo. Trzeba jednak przyznać, że autorce udało się utrzymać napięcie, choć od czasu do czasu trafia się bardziej nużący fragment. Ponadto, dla mnie, męczące były fragmenty z tytułowym Łaskunem w roli głównej, ze względu na specyficzny sposób, w jaki ta postać się wysławiała. Wiem, że ma to sens, ale moją cierpliwość (a nie mam jej wiele) wystawiło na ciężką próbę. 

Katarzyna Puzyńska wprowadza na scenę sporo postaci, na szczęście umiejętnie i stopniowo, więc pogubić się w nich nie sposób. Poszczególni bohaterowie mają do odegrania ważne role. Nie ma wśród nich pionków zbędnych na tej kryminalnej planszy. Spoglądając na historię oczami kolejnych postaci, dostajemy szerszą perspektywę. Możemy widzieć i wiedzieć więcej niż śledczy, choć łatwo przy tym wpaść w pułapkę fałszywych tropów. Bohaterowie kłamią, bohaterowie kluczą, bohaterowie milczą i udają. Niemal każdy z nich, ma swoje drugie życie, bardziej mroczne niż to, które prowadzi oficjalnie. Mają swoje słabości i mniejsze lub większe grzeszki. Mają obsesje, fantazje, tajemnice. Gdzieś w tym wszystkim kryje się motyw morderstwa. Gdzieś wśród nich czai się morderca.





W zestawie rozmaitych wątków trafiają się także i te trudne oraz kontrowersyjne, bo bez wątpienia do takich można zaliczyć nie tylko akt morderstwa, ale kolejne mroczne motywy stopniowo ujawniane na kartach kryminału, jak związki kazirodcze, pedofilia, znęcanie się nad dzieckiem, choroby psychiczne, korupcja, naruszenie zasad etyki, narkotyki czy prostytucja. Katarzyna Puzyńska wprawdzie nie należy do tych autorów, którzy epatują przemocą i brutalnością, ale potrafiąc nakreślić wiarygodne sylwetki bohaterów i nękające ich demony, wywołuje dreszcze bez uciekania się do serwowania makabry.

Biorąc pod uwagę liczbę patologii i ciężar doświadczeń, trudno się dziwić, że relacje między bohaterami Łaskuna często do prostych, zdrowych i sympatycznych nie należą. Są więc złamane serca, zdrady, zawody, zemsty. Jest szaleństwo i zimna kalkulacja. Są ucieczki przed mroczną codziennością, jest przemoc, są żądze i obsesje. 




Bohaterowie, czyli mocny punkt pisarstwa Katarzyny Puzyńskiej


Jako psycholog, Katarzyna Puzyńska dysponuje wiedzą pozwalającą jej stworzyć wiarygodne postaci. Jako pisarka, umiejętnie wplata tę wiedzę w fabułę. Jako miłośniczka kryminałów, sięga po ten gatunek choć z powodzeniem mogłaby budować historie obyczajowe. Wprawdzie intryga kryminalna jest świetnie skonstruowana, ale po lekturze Łaskuna mam wrażenie, że to właśnie bohaterowie są najmocniejszym punktem opowiadanej przez nią historii. Autorka poświęca im sporo czasu i starannie maluje nawet te postaci, które nie stanowią pierwszego planu. Porównywanie jej twórczości do książek Camilli Läckberg jest więc dużym komplementem, ale... dla Szwedki.

Oczywiście tak staranne kreowanie postaci ma jeden drobny minus - spowalnia akcję. Ta nie pędzi w Łaskunie na łeb na szyję, ale na szczęście nie wywołuje znużenia. Liczne tropy i motywy nie pozwalają na nudę. Autorce pozostaje pogratulować tego, że nie pogubiła się w tym wszystkim i utrzymała nad niesfornymi bohaterami kontrolę aż do końca.

Na równo wygładzonej pościeli spoczywała postać. Głowa należała do mężczyzny, chociaż usta pokrywała intensywnie czerwona, rozmazana szminka. Twarz okalały pukle damskiej rudej peruki. Sprawiało to makabryczne wrażenie. Sprawę pogarszał fakt, że puste oczodoły zdawały się porozrywane, a ciało na policzkach było częściowo nadgniłe. Mimo posuniętego rozkładu Marek rozpoznał rysy sędziego Jaworskiego.
Niżej znajdował się kobiecy tułów. Kończyny odcięto, pozostawiając jedynie krótkie kikuty ramion i ud. Ciało przykryto piękną białą sukienką i ozdobiono długim sznurem pereł. Miało się wrażenie, jakby postać wybierała się właśnie na ślub.*

Mamy trupa. Rozpoczynamy śledztwo. Wchodzicie w to?




***

* Katarzyna Puzyńska, Łaskun, Wyd. Prószyński i S-ka, 2016, s. 29.

***

Cykl Policjanci z Lipowa:
1. Motylek
2. Więcej czerwieni
3. Trzydziesta pierwsza
4. Z jednym wyjątkiem
5. Utopce
6. Łaskun

Zobacz też:
Katarzyna Puzyńska na blogu


29 komentarzy:

  1. Muszę w końcu sięgnąć po książki Puzyńskiej, dużo mam do nadrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szósty tom zamówiony, pięć wcześniejszych czeka już na półce. Mamy nadzieję, że w wakacje uda nam się przeczytać sagę o Lipowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki! Ja też mam co nadrabiać. :)

      Usuń
  3. Niech no tylko odrobię się z recenzenckimi, to zaraz zabieram się za lekturę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach tę autorkę:D ale planuję rozpocząć przygodę z nią od motylka:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię ten cykl, "Łaskun" wciąż przede mną, ale widzę że lektura będzie emocjonująca. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się bardzo podobała. "Utopce" były bardziej tajemnicze i klimatyczne, a "Łaskun" jest bardziej hmm... świrnięty. ;)

      Usuń
  6. Zaplanowałam sobie na ten miesiąc "Motylka" Puzyńskiej, więc jak mi się spodoba to czuję, że szybciutko dotrę do "Łaskuna". Przeraża mnie tylko te 800 stron, bo nie lubię takich grubych kryminałów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno im późniejszy tom, tym lepszy, więc gdybyś w stu procentach nie była zadowolona z "Motylka" to nie odpuszczaj. ;)

      Usuń
  7. Zgadzam się, że bohaterowie są ogromną zaletą powieści Puzyńskiej. Świetnie wykreowani, wiarygodni, dopracowani charakterologicznie. Ciekawa jestem, co ten Daniel nawywijał, ale to dopiero za jakiś czas, muszę nadrobić wcześniejsze tomy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja teraz muszę nadrobić poprzednie. Najlepiej zanim pojawi się następny. :D

      Usuń
  8. czytałam tylko drugi tom z tej serii, ale zdążyłam bardzo polubić Daniela :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo... To w takim razie jego losy w "Łaskunie" na pewno Cię poruszą. :)

      Usuń
  9. Piękny stosik :) Aniu koniecznie zacznij czytać od początku, bo niby opowieści nie są ze sobą powiązane, ale jednak mamy co nieco o naszych bohaterach ;) I autorka rozkręca się z każdą kolejną książką, już nie mogę się doczekać kiedy w ręce wpadnie mi " Łaskun "
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem - ale tak wyszło, że zaczęłam od piątego. Jak będę nadrabiać, to już na pewno po kolei. Parę zaskoczeń mnie ominie, ale cóż poradzić. ;)

      Usuń
  10. Już chyba wszyscy tę książkę czytali tylko nie ja :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee... Niekoniecznie. ;)
      Ale. na wszelki wypadek, możesz to jak najszybciej nadrobić. :D

      Usuń
  11. Mam na swojej półce trzy pierwsze tomy, jednak nie zdążyłam się jeszcze z nimi zapoznać. Jestem jednak ich bardzo ciekawa i na pewno się wciągnę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam chyba jeszcze nic Katarzyny Puzyńskiej, ale to jest do nadrobienia.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto. W każdym razie "Utopce" i "Łaskun" mi się podobały. :)

      Usuń
  13. W końcu i ja muszę poznać serię Puzyńskiej. Chyba już wystarczająco dwie pierwsze części wyczekały sie w czytniku.:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ahaha, cieszę się, że nie tylko ja czytam serie kryminalne od środka - człowiek się od razu normalniejszy czuje. ;) U mnie na przeczytanie czeka tom drugi i już zacieram łapki, bo każdy, kogo opinie czytam, Puzyńską mocno chwali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod tym względem na mnie możesz liczyć. Serie, które czytałam po kolei, można wyliczyć na palcach jednej ręki. :P

      A do lektury cyklu o Lipowie jak najbardziej zachęcam. :)

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...