czwartek, 13 czerwca 2013

Patrick Gale "Notatki z wystawy"
Rachel umarła

Patrick Gale
Notatki z wystawy
Wyd. Nasza Księgarnia
2009
376 stron
Zabieram Was dzisiaj na wystawę. Znajdziecie na niej nie tylko płótna pełne abstrakcyjnych plam wyrażających całą paletę emocji, ale także szkice ołówkiem, malunki wykonane tuszem na papierze czy przedmioty użytku codziennego, jak choćby kostium kąpielowy wykonany z bawełny, nylonu i drutu. Wszystkie te przedmioty łączą się z jedną osobą, mogą stać się pretekstem do powrotu w przeszłość, do historii, która się z nimi wiąże. Poznajcie Rachel Kelly, utalentowaną malarkę cierpiącą na zaburzenia afektywne dwubiegunowe.

Rachel przypominała mi niekiedy emocjonalnie rozedrganą Sylvię Plath, jednak w przeciwieństwie do poetki, nie popełniła samobójstwa. Pewnego dnia zostaje znaleziona martwa w swojej pracowni. Nie jako młoda kobieta, jedna z tych szalonych artystek, które szybko żyją i niespodziewanie umierają, zostawiając po sobie niedokończone dzieła, niespełnione marzenia i zaskoczonych nagłym odejściem bliskich. Rachel ma już dorosłe dzieci, męża-emeryta, a za sobą wiele życiowych doświadczeń. Jak się okazuje, sporo z nich nie jest znanych nawet Antony'emu, mężczyźnie, który trwał przy niej przez lata, wspierając ją, cierpliwie znosząc wahania nastroju, kochając ją całym sercem. Bez względu na wszystko.

Poznali się w muzeum. On był strażnikiem, ona z niespotykaną nonszalancją z jednej z gablot wyjęła cenny, porcelanowy eksponat. Zamiast oburzenia, wywołało to u Tony'ego zainteresowanie. Kim jest dziewczyna, która robi takie rzeczy, zupełnie nie zwracając uwagi na otoczenie? Wysoka, szczupła, zamyślona w obszernym, przeciwdeszczowym płaszczu. Ma w sobie coś niewątpliwie intrygującego i wcale nie chodzi tu o odwagę w łamaniu prawa. Musiałam to obejrzeć w lepszym świetle; gabloty są takie ciemne. Posłuchaj, a jeśli...? Jak oni uzyskali taki kolor? Czy to naprawdę niebieski, czy odcień zielonego? Jak myślisz[1]? Rachel w swoim świecie, swoim żywiole, krainie barw i świateł. Nie tyle się tłumaczy, co mówi sama do siebie, oglądając misę uważnie, szukając w mrocznej sali jaśniejszego miejsca, w którym mogłaby lepiej się przyjrzeć kolorom użytym do ozdobienia eksponatu.

Widują się na wykładach ze sztuki epoki renesansu. Któregoś dnia Kelly opuszcza zajęcia. Nie jest to do niej podobne, więc w Tonym narasta niepokój. Słuszny, jak się okazuje. Dziewczyna próbowała popełnić samobójstwo. Młody mężczyzna nie namyśla się wiele. Zabiera ją do siebie. Nie boi się jej emocjonalnego rozchwiania, nie szokuje go fakt, że Rachel jest w ciąży, że wciąż łyka jakieś pigułki. Zostawia swoje poprzednie życie. Rzuca studia. Od teraz będą razem. Na dobre i złe.

Wystawa, na którą Was zaprosiłam, mieści w sobie rekwizyty dotyczące różnych wydarzeń z życia artystki.  Poznajemy je przemieszczając się od eksponatu do eksponatu, przy okazji składając w całość historię malarki, nie tylko dotyczącą lat przeżytych z Antony'm, ale także tę przed sceną w muzeum, owianą tajemnicą, przemilczaną. Nie chcę o tym mówić. (...) Nigdy[2]. Rachel krótko ucina wszelkie próby wydobycia z niej czegokolwiek na temat jej rodziny. Teraz, po śmierci żony, na jaw wychodzi wiele zdumiewających faktów. Co musi czuć człowiek, który nagle odkrywa jak nikła była jego wiedza na temat osoby, która zdawała mu się najbliższa?

Rachel jest chora. Niekiedy dzień zlewa jej się z nocą, rzeczywistość z wytworami fantazji. Trudno wyczuć jej nastrój, ciężko zrozumieć. By móc tworzyć, unika połykania tabletek, zapewniających jej względna równowagę emocjonalną. Oddaje się wtedy swej pasji, ale kosztem pogorszenia stanu zdrowia. Depresja powoli ja niszczy, a przy okazji odbija się także na rodzinie. Historia opowiedziana w Notatkach z wystawy Patricka Gale'a to przecież nie tylko historia Rachel i Antony'ego, ale także ich czwórki dzieci. Życie z nękaną depresją matką nie należało do łatwych i jak nietrudno zgadnąć, cała czwórka odczuła jego efekty.

Notatki z wystawy to coś więcej, niż tylko galeria prac wspaniałej malarki, to także galeria wspomnień i ciekawych postaci. Każdy z bohaterów ma swój mały świat, niebanalny życiorys. Cichym bohaterem powieści jest Tony, oddany mąż, który przez lata stanowił niedocenianą podporę dla cierpiącej na zaburzenia psychiczne malarki. Na pierwszym planie znajduje się ona, Rachel, kobieta wokół której kręcił się świat pięciu osób, wokół której należało chodzić na palcach. Dzieci musiały wiedzieć co mówić, jak się zachowywać. Niełatwo było odgadnąć co w danym momencie może uszczęśliwić matkę. Nawet w dniu urodzin każdej ze swych pociech, to Rachel grała pierwsze skrzypce, w prezencie ofiarowując ręcznie malowaną kartkę i swoje towarzystwo.

Historię Rachel poznajemy stopniowo i na wyrywki. Poszczególne obrazy powoli tworzą większą całość. Patrick Gale najlepsze zostawił na koniec. Wtedy dopiero poznajemy to, co najbardziej szokujące. I nie jest to zakończenie opowieści, a jej... początek.

Patrick Gale poruszył ciekawy temat, historii kobiety z zaburzeniami psychicznymi i jej rodziny, która żyje w cieniu choroby. Ogromnie spodobał mi się pomysł z zaburzeniem chronologii oraz docieraniem do wydarzeń z przeszłości za pomocą eksponatów z wystawy. W końcu za każdym prawdziwym dziełem powinna kryć się jakaś historia, a i wiele przedmiotów takową w sobie skrywa. Tak było właśnie w tym przypadku.

W powieści najbardziej ujęły mnie postaci kobiece, Rachel i jej córki Morweny. Niespokojne, z artystycznymi duszami, z pokręconymi życiorysami pełnymi białych plam. Niecierpliwie wyczekiwałam kolejnych wzmianek o tych bohaterkach, z dużo mniejszym zainteresowaniem śledząc losy mężczyzn. Przyznaję jednak, że miejscami się nudziłam i chętnie pominęłabym część zbyt szczegółowych opisów. Wolałabym głębszą analizę postaci Rachel niż drobiazgowe sprawozdania z wykonywania nie zawsze interesujących, codziennych czynności. Bez szkody dla fabuły spokojnie można by było je skrócić. Trudno mi tu podać konkretne przykłady. Dłużyła mi się całość i tak naprawdę dopiero pod koniec powieści doceniłam pomysł nie tylko na fabułę, ale także sposób jej zaprezentowania, niechronologiczny, uzależniony od tego, przy jakiem eksponacie staniemy, zwiedzając wystawę dotyczącą życia i twórczości Rachel Kelly.

Rachel umarła. Chyba nigdy nie czuła się naprawdę szczęśliwa, ale teraz przynajmniej wygląda na spokojną[3]. Chcecie poznać jej historię?

Norman Greenbaum Spirit in the Sky

***

[1] Patrick Gale, Notatki z wystawy, przeł. Anna Klingofer, Wyd. Nasza Księgarnia, 2009, s. 23.
[2] Tamże, s. 44.
[3] Tamże, s. 55.

40 komentarzy:

  1. Czuję się na prawdę zaintrygowana Twoją recenzją i mimo dłużyzn o których piszesz chętnie przeczytam "Notatki z wystawy".

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mnie Twoja recenzja zaintrygowała, więc zwrócę uwagę na książkę, o której piszesz:) Mam wrażenie, że historia Rachel i Antony'ego mnie wciągnie.

      Usuń
    2. Pozostaje mi życzyć udanej lektury. :)

      Usuń
    3. Mnie również bardzo zaciekawiłaś, potrafisz wzbudzić chęć przeczytania pozycji:)

      Usuń
    4. Mam tylko nadzieję, że później nie ma rozczarowania lekturą. ;)

      Usuń
  2. Bardzo ciekawa recenzja:) Z chęcią sięgnę po tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo, to chyba pierwsza książka, która jest u mnie dostępna w bibliotece... Oczywiście wypożyczona, ale to nic. Może kiedyś wróci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się nazywa połowiczny sukces. ;)

      Usuń
    2. No, tak się właśnie zastanawiałam, skąd ta książka się znalazła u mnie na liście. :D Patrz, minęło zaledwie pół roku i ją dostałam. :D

      Usuń
    3. Nie. 4 miesiące to nie pół roku?
      Jednak mam inną rachubę czasu niż pozostali ludzie. :P

      Usuń
    4. Pfff... To jest post sprzed 16 miesięcy. :D

      Usuń
    5. Hahaha, o-borze. :D Już lepiej zamilknę. :P

      Usuń
    6. Jak ten czas szybko leci. :D

      Usuń
  4. zainteresowałaś mnie tą książką, w dużej mierze ze względu na tematykę, interesuje się malarstwem, jak będę miała okazję ją przeczytać z pewnością sięgnę
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi naprawdę ciekawie, poszukam w bibl jak będę:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy ja mogę dziś nie na temat? Chciałam podać linki do Michalak:

    http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2013/06/katarzyna-michalak-bezdomna.html
    http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2013/03/katarzyna-michalak-sklepik-z_15.html
    http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2013/03/katarzyna-michalak-sklepik-z_14.html
    http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2013/03/katarzyna-michalak-sklepik-z.html
    http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2013/03/normal-0-21-katarzyna-michalak-nadzieja.html
    http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2013/03/katarzyna-michalak-wisniowy-dworek.html
    http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2013/02/katarzyna-michalak-zachcianek.html

    Już sobie zapisałam, co wysyłam, co by Ci potem głowy nie zawracać;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstrzeliłaś się idealnie, bo akurat wczoraj pisałam notkę. ;)

      Dzięki za linki!

      Usuń
  7. Pięknie napisałaś o tej książce. Nie wiem, jak Tobie, ale mi się łatwiej pisze o dobrych książkach, wtedy słowa same płyną... Skoro więc recenzja zachwyca, to podobnie musi być z książką. Chętnie się przekonam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O bardzo kiepskich też mi się dobrze pisze, choć mniej przyjemnie. Najtrudniej mi pisać o przeciętniakach.

      Usuń
  8. Skąd Ty wynajdujesz takie perełki? Za każdym razem dodaję do listy książki przez Ciebie recenzowane. Ja zbankrutuję, a razem ze mną moi bliscy, którzy sugerują się tymi listami książek... ;)
    Jeżeli chodzi o tę powieść to jak najbardziej mnie intryguje. Zawsze interesowały mnie takie odważne postacie, odważne w swojej prostocie. Często jesteśmy ograniczani przez wszelkie nakazy, zakazy, przepisy, ustawy, regulaminy... A bohaterka się tego wyzbywa. Chętnie przeczytam. Potrafisz zachęcić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta przywędrowała z BiblioNETki:
      http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=587489

      Takiej odwagi ludziom zazdroszczę, choć nie jestem do końca pewna, czy Rachel jest taką postacią, czy po prostu nie liczy się z nikim, no i pewne jej zachowania nie są podyktowane przez chorobę.

      Usuń
  9. Piszesz, że całość tej książki nieco ci się dłużyła. Dla mnie to jednak duży mankament, ponieważ w okresie letnim szukam lekkiej i dynamicznej powieści, więc tym razem spasuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie za dużo było opisów, które można by pominąć bez szkody dla fabuły, wolałabym je wymienić na więcej psychologii.

      Usuń
  10. Dzięki Bogu to nie dla mnie. Cieszę się, bo moja lista książek do przeczytania i tak ciągnie się już w nieskończoność :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Listy tak mają. A co dziwniejsze, zawsze zmieści się na niej jeszcze jeden tytuł. :P

      Usuń
  11. Jakoś niespecjalnie pałam chęcią do zapoznania się z historią Rachel, ale o dziwo okładka tejże książki jest całkiem, całkiem :P. A to się często nie zdarza, że mi się okładki podobają ;).

    Pozdrawiam!
    Melon :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie ukrywam, że zaciekawiłaś mnie swoją recenzją, ale trochę obawiam się tych momentów nudy. Jakoś tak wyobrażam sobie, że czasami autor zbyt wiele poświęcił na opisy dzieł sztuki, zapominając o bohaterach. Chyba, że to nie o to chodzi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie o to. :P
      O dziełach sztuki tak naprawdę jest niewiele, ot notka z wystawy rozpoczynająca każdy rozdział i ewentualnie jakaś wzmianka w jego środku. O ludziach jest zdecydowanie więcej, z tym, że moim zdaniem, w ich historiach jest zbyt dużo szczegółów, takich opisujących codziennie czynności, bo na opisy stanów emocjonalnych nie narzekam. ;)

      Usuń
    2. Rozumiem, ale skoro nie chodzi o długaśne opisy malowania lub rzeźbienia to zaryzykuję i przeczytam :P

      Usuń
    3. E, to tylko jakaś tam Rachel a nie Michał Anioł, możesz ryzykować. ;)

      Usuń
  13. Recenzja do wyzwania:

    "Pojedynek uczuć" - Krystyna Mirek
    http://magicznyswiatksiazek.blogspot.com/2013/06/249-pojedynek-uczuc-krystyna-mirek.html

    pozdrawiam
    Miłośniczka Książek

    OdpowiedzUsuń
  14. Brzmi naprawdę ciekawie :) Myślę, że książka mogłaby mi się spodobać. Z chęcią bym się przekonała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka wędruje wśród BiblioNETkowiczów, więc możesz dopisać się do listy. :)

      Usuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...