niedziela, 22 listopada 2020

Artur Urbanowicz "Paradoks"

Artur Urbanowicz Paradoks


Paradoks Artura Urbanowicza okazał się lekiem na czytelniczą niemoc. Serio. Nie mogąc się wciągnąć w żadną z czytanych książek sięgnęłam niemal sześćset stron thrillera psychologicznego z domieszką horroru. A wszystko to przez czytelników, którzy powtarzali mi od dawna, że Artur Urbanowicz pisze świetnie. Niniejszym ten fakt potwierdzam.

Gardząc samym sobą

Przyznam się na wstępie do tego, że podeszłam do tej książki bardzo osobiście, bo znalazłam z bohaterem pewną cechę wspólną, co z miejsca mnie z nim związało nicią porozumienia, choć... wcale Maksa Okrągłego nie polubiłam. Maks jest studentem matematyki, najlepszym na wydziale. Uwielbia rywalizację i swoją pozycję na podium. Jest perfekcjonistą. Chorobliwym perfekcjonistą. Czuje wewnętrzny przymus, by wszelkie działania wykonywać maksymalnie efektywnie. Nawet czynności składające się na kąpiel powinny mieć optymalny rozkład. 

Na innych Maks patrzy z góry i nie zdaje sobie sprawy z tego, ile pogardy kryje się w tym spojrzeniu. Nie potrafi docenić tych nielicznych znajomych, których jeszcze nie odstraszyło jego zachowanie. 

Wspomniany perfekcjonizm przybiera coraz mniej zdrową formę. Maks gardzi nie tylko innymi, ale i sobą. Gdy popełnia błąd, karze się zań. Wzbiera w nim złość, męczą paranoiczne wizje, potrafi sam siebie gnębić psychicznie, ale i fizycznie okaleczyć. A teraz jeszcze dopada go coraz silniejsze przekonanie, że nęka go... sobowtór.

Chorobliwy perfekcjonizm

Na Maksa czeka seria zadziwiających i niebezpiecznych zdarzeń. Urojenia nabierają zupełnie realnego kształtu, a krzywdy jakie spotykają naszego bohatera oraz ludzi z jego otoczenia, to koszmar, z którego nie sposób się obudzić.

Paradoks okazał się świetnie skrojoną powieścią, w której jawa ściera się z wytworem nękanego paranoją umysłu, a granica między jednym a drugim jest płynna, często zatarta. W pewnym momencie te światy się ze sobą przeplatają. A wtedy robi się naprawdę niebezpiecznie.

Dla mnie Paradoks to powieść o braku akceptacji samego siebie. O tym, do czego może doprowadzić skrajnie chorobliwy perfekcjonizm. Brak zgody na popełnianie błędów, nieuznawanie słabości, poczucie winy za niewykorzystane szanse, świadomość tego, że można zrobić coś lepiej, efektywniej, że nie jest się idealnym mimo ciągłych dążeń by ten stan osiągnąć - to wszystko jest bagażem, pod którym nasz bohater się ugina, to wszystko sprawia, że gardzi sobą coraz bardziej, a jego złość przybiera ogromnie destrukcyjną postać.

Chorobliwy perfekcjonizm zabija od środka. Odbiera poczucie wartości. Wywołuje poczucie winy. Może być przyczyną nerwicy natręctw, zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych. Sprawia, że nigdy nie jesteśmy dość dobrzy we własnych oczach. Wewnętrzny krytyk nigdy nie jest zadowolony. Jego żywiciel staje się swoim największym wrogiem. Coś o tym wiem, niestety.

Czy jesteś najlepszą wersją siebie?

Paradoks wciąga jeszcze zanim na dobre czytelnik zanurzy się w opowieści. Artur Urbanowicz mistrzowsko stopniuje napięcie, konstruuje sugestywne sceny i bohaterów, którzy są zawsze jacyś. Nie przejdziesz obok nich obojętnie, nawet jeśli ich rola nie jest duża. 

Przede wszystkim, znajdziemy tu świetne studium postaci, dla której perfekcjonizm okazał się ogromnie destrukcyjny. Obserwowanie miotającego się Maksa boli. I będzie boleć tym bardziej, im bardziej zobaczycie w nim odbicie samych siebie. Wizja, którą roztacza autor jest przerażająca, ale na szczęście Artur Urbanowicz nie pozostawia czytelników w poczuciu beznadziei. Pokazuje, że nie da się przeżyć życia bezbłędnie, a uświadomienie sobie tego jest ogromnie ważne dla zachowania równowagi psychicznej, podobnie jak ważna jest umiejętność proszenia o pomoc specjalistów w dziedzinie psychologii. Lekcji, jakie można wyciągnąć z tego powieści jest więcej. Od tych związanych ze zrozumieniem różnic w spojrzeniu na rzeczywistość przez różnych ludzi po bardzo ciekawe zagadnienia błędu zwanego dowodem anegdotycznym czy sposobie postrzegania świata zwanym fałszywą alternatywą.

Zafascynowała mnie ta opowieść i dała do myślenia. 

Czy jestem najlepszą wersją siebie? I am enough.


Artur Urbanowicz
Paradoks
Wyd. Vesper
2020
592 strony




5 komentarzy:

  1. Świetna recenzja, ale ja sobie wszelkiego rodzaju thrillery i kryminały odpuszczam. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialna książka. Polecam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też ostatnio dopadła jakaś czytelnicza niemoc, dlatego z czystej ciekawości skuszę się na Paradoks Artura Urbanowicza. Może wciągnie mnie mocno w swoje odmęty?

    OdpowiedzUsuń
  4. Obecnie nastrajam się świątecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Recezja detaliczna. Książka dojdzie na święta i na pewno poświęcę się lekturze. Skuszę się na to dzieło!

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...