piątek, 18 września 2020

Jean Harambat "Klub detektywów"


 

Dziś kilka zdań o komiksie, który określiłabym mianem kryminalno-sympatycznego. Klub detektywów taki właśnie jest. Z jednej strony mieści w sobie intrygę kryminalną, z drugiej (pomimo trupa) ma ta historia w sobie coś uroczego, a na dodatek mieści w sobie sporą dawkę humoru.

Jean Harambat pisze o tytułowym klubie, formacji jak najbardziej autentycznej, założonej w 1930 roku. Należeli do niej m.in. G.K. Chesterton, Dorothy L. Sayers oraz królowa kryminału, Agatha Christie. Francuski autor scenariuszy i rysownik wyszedł jednak poza ramy historycznych zdarzeń. Na zaproszenie pewnego ekscentrycznego milionera, wysłał siedmiu członków klubu na swą niewielką kornwalijską wyspę. Tam naszych autorów szokuje śmiałą teorią mogącą na zawsze zmienić oblicza literatury kryminalnej, rzucając im przy tym wyzwanie.

A później... Cóż... Jak to w kryminale bywa, dochodzi do tragedii. Członkowie Klubu detektywów staną przed pewnym wyzwaniem.

Ładnie to narysowana powieść graficzna i ładnie napisana. Lekka, przyjemna historia przynosi sporo czytelniczej frajdy. Skrzy się humorem i ironią (ach, te dialogi Christie i Chestertona!). Trochę sobie z klasycznych kryminałów dowcipkuje, ale robi to w bardzo przyjemny i zabawny sposób. Intryga nie jest zawiła, ale mam wrażenie, że nie o dotarcie do rozwiązania zagadki kryminalnej tu chodzi, a o sympatyczną zabawę z gatunkiem. 

Dobra opcja dla kogoś, kto chce odsapnąć od cięższych lektur, a jednocześnie pozostać w obrębie historii kryminalnych.

Czy twórcy historii spod znaku zbrodni poradzą sobie z prawdziwym śledztwem? I czy nowoczesność może w pełni zastąpić tradycyjne metody śledcze?

Czytajcie i dobrze się bawcie.







Jean Harambat
Klub Detektywów
przeł. Paweł Łapiński
Wyd. Marginesy
2020
136 stron



8 komentarzy:

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...