Dziesiąta z minutami. Mąż podrzuca księżniczkę pod same drzwi Expo Kraków. Księżniczka myka bocznym wejściem zostawiając za sobą tłum ludzi stojących w kolejce do kas. Niestety, księżniczce mina rzednie w środku. Cóż... do szatni swoje trzeba odstać.
Jest sobota, a więc tłok. Gdzieniegdzie dużo, w wielu miejscach po prostu ogromny. Szybko zaczyna brakować powietrza, w oczach pojawia się obłęd dobrze znany uczestnikom Targów. Zanim zacznę ogarniać rzeczywistość, w obiektyw wpada mi Ewa Drzyzga, która nastolatkę z notesikiem służącym do zbierania autografów, usiłuje przekonać, że czytanie nie boli. Nie wyszło.
Na szczęście czytających nie brakuje, bo zakładam, że właśnie tacy ustawili się w kolejce do Szczepana Twardocha, która do najkrótszych nie należała.
Ale cóż - jeśli popularność mierzyć długością kolejki i wielkością powierzchni zajętej przez fanów, to autor Morfiny musiałby ustąpić pola... Neli Małej Reporterce. Wygląda na to, że na stanowisku Wydawnictwa Burda Książki, Martynie Wojciechowskiej i Beacie Pawlikowskiej wyrosła nie lada konkurencja.
W przelocie łapię Mariusza Zielke, pisarza i dziennikarza śledczego...
...francuskiego pisarza i scenarzystę - Davida Foenkinosa...
...a na dłużej cumuję tam, gdzie Ałbena Grabowska-Grzyb podpisuje swoją trylogię Stulecie Winnych. Pierwszy tom kupiłam, drugi wylosowałam na spotkaniu blogerskim, trzeci też na pewno zdobędę.
Tymczasem na stoisku wydawnictwa Czwarta Strona nie tylko podsunęłam Karolinie Wilczyńskiej drugi tom Jagodna do pobazgrania (chodzą słuchy, że kolejny pojawi się w maju!), ale także...
...zrobiłam sobie zdjęcie z Misterem Targów Książki 2015! Ok, nieoficjalnym misterem, ale przyznajcie - tytuł jest zasłużony.
Tymczasem na stanowisku wydawnictwa Prószyński i S-ka, ustawiła się kolejka do Katarzyny Puzyńskiej.
Stoisko wydawnictwa Od Deski Do Deski, opanowali fani Łukasza Orbitowskiego. Zablokowali przejście, by dać sobie popisać stronę tytułową Innej duszy. Sam autor miał zapozować z szerokim uśmiechem, ale jak widać, skromnie spuścił wzrok. Natomiast Wydawnictwo Od Deski Do Deski to zdecydowanie jedna z najbardziej pozytywnych ekip na Targach. Bardzo, bardzo mile mnie zaskoczyli. Dziękuję!
Chwilę później byłam już na stanowisku Znaku, gdzie Kristina Sabaliauskaitė podpisywała rewelacyjną powieść Silva rerum. Jeśli ta historia jeszcze nie wpadła Wam w ręce, to nadróbcie to koniecznie. Tom drugi pojawi się w przyszłym roku.
Na Targach sprawnie funkcjonowała Poczta Książkowa. Ładnie zapakowana książka to przecież idealny prezent. Wiktoria Korzeniewska i Ula Witkowska zadbały o piękne opakowania dla książek.
Dużym zainteresowaniem cieszył się Olaf Lubaszenko. Niektórzy potrzebowali wielu selfie, by móc wybrać jedno idealne. Aktor musiał się wykazać dużą cierpliwością.
Jerzego Fedorowicza nie opuszczał dobry humor.
A Krzysztof Varga opowiadał o swoich powieściach tłumaczonych na język węgierski.
Wyczaiwszy, że Katarzyna Droga podpisuje swoje książki, nie mogłam nie nabyć drugiego tomu Pokoleń, a przy okazji odbyć krótkiej, sympatycznej rozmowy.
Dużym zaskoczeniem był dla mnie widok dobrze mi znanej okładki Zawiszy Czarnego. Aragonia, powieści, która przeniosła mnie do ukochanej Hiszpanii. Oby więcej takich niespodziewanych spotkań! Z Szymonem Jędrusiakiem udało mi się zamienić więcej niż kilka słów, a Wam serdecznie polecam jego książkę. Sama czekam na kontynuację!
Niestety Anna Janko odwołała spotkanie, ale za to Wojciech Zawioła był na swoim stanowisku. I tak oto stałam się posiadaczką podpisanego egzemplarza powieści Szukaj mnie.
Do Remigiusza Mroza ustawił się spory tłum fanów. Gdy tak stałam i pstrykałam zdjęcia, jeden z kolejkowiczów podpytywał mnie, jak długo autor będzie podpisywał książki, bo widzi, że jest tu sporo blogerów, a oni... zajmują autorowi dużo czasu!
Przepraszamy, ale to silniejsze od nas.
A to autor z tajemniczym prezentem od Karoliny z bloga Tanayah Czyta.
W czasie jednego ze spotkań panelowych, blogerka Szyszka uczyła mniej doświadczonych blogerów jak sprawić, by blogowe statystyki były nieco bardziej przyzwoite. Nie wiem jak innych, ale mnie prelegentka kupiła ogromnym poczuciem humoru! A po spotkaniu obiecałam sobie, że wreszcie spróbuję zaprzyjaźnić się ze śródtytułami.
A tu już blogowa elita, czyli blogerzy opowiadają o swoich sukcesach. Od lewej: Anna Grzyb, Jarosław Czechowicz, Kinga Kasperek, Katarzyna Kurowska, Piotr Chojnacki, Agnieszka Tatera i Jan Mądrzywołek.
Ukoronowaniem wieczoru było spotkanie blogerów w Smakołykach. Stawił się dziki tłum, a losowaniu nagród książkowych ufundowanych przez wydawnictwa, nie było końca. Udało mi się poznać kilka nowych osób, uściskać te dobrze już znane i zdobyć autograf na pachnącym farmą drukarską egzemplarzu Dożywocia. Marta Kisiel, wychodząc na wprost delikatnym sugestiom i mniej delikatnym żądaniom, wyposażyła się nawet w ałtorski stempel z kłulikiem. Łóżowym oczywiście.
Po wszystkim zostali najwytrwalsi i w małym, kameralnym gronie można było porozmawiać o literaturze, targach i nie tylko.
Powrót przed 23 i biorę się za relację. W koszulce z okładką Syna Jo Nesbø i masą pozytywnych wrażeń. Na zdjęciach tego nie widzicie (bo nie wiem, czy nie podpadnę publikacją niektórych fotek), ale między stoiskami co rusz wpadałam na blogerskie pyszczki.
Zobacz też:
Nie mogłam się napatrzeć - jak cudownie! Szkoda, że nie mogło mnie tam być. A spotkanie blogerów, mogę napisać tylko jedno - wow! :) A co ze stosikiem? Stosik poproszę :)
OdpowiedzUsuńNie sfotografował się jeszcze. W ogóle, mam masę zaległych książek do pokazania, ale się boję, że mi zaczniecie rysować kółka na czole. :D
UsuńZ nutką zazdrości przeczytałam Twoją fotorelację. Żałuję ogromnie, że nie udało mi się przybyć na targi.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że następnym razem już będziesz. :)
UsuńZa każdym razem gdy oglądam fotki z targów, zazdrość mnie zżera, bo bardzo chciałabym tam być, liczę na to, że może za rok w końcu mi się to uda :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Mimo tłoku, atmosfera jest super.
UsuńNiestety, choroba nie pozwoliła mi przyjechać na Targi i z wielką zazdrością oglądałam Twoje zdjęcia :( Widać, że wyjazd się udał, gratuluję Ci tylu ciekawych spotkań i wspaniałych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńJa przyjechałam z gorączką, ale uznałam, że co mnie nie zabije... :P
UsuńSuper relacja, a zdjęcia z przyjemnością mi się oglądało:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne spotkanie :). Żałuję, że do końca nie dotrwałam, ale byłam od szóstej na nogach bez przerwy i już padałam. No, i wychodzili wszyscy, z którymi najwięcej mówiłam :(. // Czytam właśnie "Dożywocie". Całe to zamieszanie na blogach mnie skusiło. Też sobie wyobrażasz tego głównego bohatera jako hipstera ;) ?
OdpowiedzUsuńZawsze można było się przysiąść do innych. :)
UsuńHipster? Dobre! :D
Spóźniłam się do Puzyńskiej.
OdpowiedzUsuńA nie mówiłam, że na pewno spotkamy się gdzieś między stoiskami? Cudnie było się z Tobą znów spotkać:)
Uuuu... Szkoda. Ale nadrobisz następnym razem. Na pewno będzie okazja. :)
UsuńJa też się cieszę ze spotkania. W tym tłoku łatwo się ominąć. :D
Po prostu pięknie! Widzę, że Targi udane ;) Jak ja żałuję, że nie mogłam tam być, tym bardziej, że kocham Kraków no i książki! ;) Cudne zdjęcia! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo udane!
UsuńSuper, żałuję, że nie mogłam być, mimo że mieszkam w Krakowie ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale może nadrobisz za rok?
UsuńSporo fajnych ludzi udało Ci spotkać od rana, ale ja i tak miałam nie być, więc tyle co byłam mnie uszczęśliwiło! :) Szkoda że nam się nie udało na siebie wpaść jak w ubiegłym roku... W ramach ciekawostki - Remigiusz Mróz był nieco dłużej niż 17 i później nie było do niego nikogo, ale ja nie miałam książki i sił już więc odpuściłam tym razem. Muszę coś wreszcie przeczytać...
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że dzielnie podpisywał przez 3 i pół godziny. :D
UsuńKoniecznie sięgnij po jego książki. :)
Istny raj wspaniała wystawa i spotkania :) Aniu to pewnie wiele książek nabyłaś bo jak widzę to same perełki tam były ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Tylko trzy. Wcześniej zrobiłam tak duże zakupy, że teraz ostrożnie wybierałam książki. ;)
UsuńAniu zdjęcie z Panem Piotrem elegancja francja:) Chciałabym tam być:)
OdpowiedzUsuńOn tak, ja to niestety dzicz, choć z mini kołnierzykiem. :D
UsuńDziękuje Ci :) Twoje fotorelacje są rewelacyjne, szkoda że mam daleko, ale dzięki Tobie tam byłam :)
OdpowiedzUsuńDo usług. ;)
UsuńPrzeszedł mnie dreszczyk :D I ten Mróz :D" Ale cudownie było cię poznać i miałam cichą nadzieję na fotki z Anitą i z Tobą :D <3
OdpowiedzUsuńFotkę już masz, więc nie marudź. :D
UsuńMnie też było miło! I do zobaczenia przy kolejnej okazji. :)
Zakładaj modowego bloga.!!
OdpowiedzUsuńI Ty masz tak świetną urodę, nie wiem jak to określić, ale jesteś tak eteryczna, że WOW <3
Eee... Od pozowania dzióbek drętwieje! :P
UsuńYyyy... W sensie, że blada i wyglądam jakbym miała zaraz zemdleć? Nooo...To by się zgadzało. :D
Widzę jak ciężko być facetem, weź tu babie powiedz coś miłego :P
UsuńMogę zemdleć z radości. :D
UsuńUwielbiam czytać Twoje relacje :)
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńStrasznie się cieszę, że udało nam się uściskać w przelocie - wtedy jeszcze byłam pewna, że spotkamy się ponownie w Smakołykach :( Niestety, moja córa źle się poczuła i musiałam wracać dużo wcześniej, niż to sobie zaplanowałam. Ale dobrze, że były przynajmniej uściski :*
OdpowiedzUsuńNo i jak widzę bardzo udane polowanie na autorów miałaś! Podziwiam, bo w sobotę skupiałam się głównie na przepychaniu się z punktu A do punktu B i tym sposobem nie udało mi się spotkać chociażby z Ałbeną Grabowską :(
Miś był pierwsza klasa! :D
UsuńSzkoda, że nie było Cię w Smakołykach. Byłam pewna, że się jeszcze spotkamy i będzie okazja pogadać na spokojnie. Ale cieszę się, że choć w przelocie się zobaczyłyśmy.
Ja niby dotarłam prawie wszędzie tam gdzie chciałam, ale fakt - łatwo nie było.
Strasznie mi szkoda, że opuściłam to spotkanie blogerów w Smakołykach, kurde!! Muszę to kiedyś lepiej zorganizować, ale jak widać planowanie nie jest moją najmocniejszą stroną :D
OdpowiedzUsuńAno, nie jest. Albo wychodzisz za wcześnie, albo nie przychodzisz wcale.Zrób z tym coś!
UsuńHaha a ja jak w większości przypadków dałam się sfotografować podczas jedzenia ;) Targi uważam za bardzo udane, zdobyłam wiele cudownych książek, poznałam wspaniałych ludzi, powoli przekonuje się też do śródtytułów. A - zapomniałabym o najważniejszym - zyskałam nowego współlokatora -misia Stefana :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że za rok będzie równie zacnie.
Przynajmniej głodna nie byłaś. :D
UsuńA Stefana zazdroszczę!
No i miło było Cię poznać! :D
Cudowna relacja! Mi udało się być tylko na pierwszym spotkaniu blogerów połączonym z rozdawaniem nagród w czasie targów. Później zniknęłam, ale i tak wspominam ten czas cudownie. Cudownie! Chcę więcej!
OdpowiedzUsuńNa to spotkanie się spóźniłam, więc pewnie się minęłyśmy. Choć w sumie - nawet nie wiem jak wyglądasz. :D
UsuńMusimy się w końcu wybrać do Krakowa, ale ździebko za daleko, chociaż Ty nie masz wiele bliżej.
OdpowiedzUsuńLubicie jeździć, więc co to dla Was. :)
UsuńNela Mała Reporterka już ma tyle fanów, że szok. Jak byłam we Wrocławiu i zobaczyłam kolejkę do niej, to mi szczęka opadła :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości muszę kiedyś zajrzeć do jej książek. Fajnie, że dzieciaki mają taki sympatyczny wzór. :)
UsuńŚwietne fotorelacje ze wszystkich dni. :) Nie mogłam niestety przyjechać, ale dzięki Tobie trochę tego klimatu poczułam :)
OdpowiedzUsuń