Nie wiem czemu, ale tegoroczne Targi Książki w Krakowie witam jakoś mniej entuzjastycznie niż rok, czy dwa lata temu. W czwartek ani myślałam ruszać w kierunku Expo, w piątek wolałam fotografować jesienne parki i zwiedzać Podziemia Rynku w Krakowie. Właściwie tylko perspektywa zdobycia autografu na
Preparatorze (patrz recenzja:
Zimny doktor) Huberta Klimko-Dobrzanieckiego sprawiła, że dotarłam na miejsce.
Spędziłam tam półtorej godziny, nie kupiłam żadnej książki, zrobiłam niewiele zdjęć, przytargałam trzy magnesy - krótko mówiąc, jak nie ja. Liczę na to, że sobota doda mi energii. W końcu to dzień pełen fantastycznych spotkań - z autorami, blogerami, wydawcami. Będzie się działo!
A tymczasem zostawiam Was z fotkami z dzisiejszego dnia i prośbą, byście na sobotę życzyli mi żebym:
a) się wyspała, ale nie zaspała,
b) nie zapomniała wejściówki (w ubiegłym roku przez swoją radosną chaotyczność stałam w kolejce gigant),
c) zdążyła na wszystkie spotkania,
d) zbiła gorączkę,
e) nie zbankrutowała podczas zakupów,
f) spotkała stada przyjaznych ludzi,
g) dobrze się bawiła.
|
Z Hubertem Klimko-Dobrzanieckim, który zdradził mi skąd tak ciekawa forma Preparatora i dlaczego nie zdecydował się na rozmowę z mordercą, którego historię opisuje. |
|
Pisanie po książkach jest fajne. |
|
Najnowsza książka Wydawnictwa Od Deski Do Deski. Korci mnie zakup, oj, korci. |
|
Wojciech Mann podpisywał tłumaczoną przez siebie książeczkę Arnolda Lobela Żabek i Ropuch. |
|
Wydawnictwo Św. Wojciech |
|
Oj tak, myśli ks. Jana Twardowskiego są pełne pozytywnej energii. |
|
Litwa - gość honorowy tegorocznych targów |
|
Kolorowanki kusiły, ale wciąż uważam, że papier, na którym je wydrukowano to pomyłka. |
|
Harry Potter reklamuje się intensywnie... |
|
....a najnowsze, ilustrowane wydanie prezentuje się szalenie kusząco. |
|
Tu można odpocząć czytając książki Wydawnictwa Otwarte. |
|
Stoisko Wydawnictwa Znak prezentuje się świetnie! |
|
Miejsca dla zmęczonych. |
|
Bardzo szarmancki słoń. |
|
Tylko na targach czaszki puszczają oko... |
|
a Minionki rozrabiają. Choć właściwie... Nie. One rozrabiają wszędzie! :D |
|
W piątek można było zdobyć autograf Agnieszki Krawczyk. |
|
W piątek spotkałam kosmitę, w sobotę spotkam kosmiczny tłum. |
|
Chyłka i Zordon wracają! |
|
Kubki dla melomanów. |
|
Pippi Pończoszanka ma już 70 lat! |
|
Jestem feministką, więc piszę! - debata z udziałem Pauliny Młynarskiej i Agnieszki Nietresty-Zatoń, prowadził Marcin Wilk. |
|
Zamiast książek - magnesy! |
Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć spełnienia tych wszystkich podpunkcików :) Jestem przekonana, że po dzisiejszym dniu wrócisz zmęczona, ale też w pełni usatysfakcjonowana :) Nie może być inaczej ;)
OdpowiedzUsuńTak właśnie było. :)
UsuńTrzymam kciuki za spełnienie wyżej wymienionych życzeń i żałuję, że do Krakowa mam tak daleko...
OdpowiedzUsuńA gdzie mieszkasz?
Usuńno to powodzenia :) i udanych spotkań
OdpowiedzUsuńMożna Ci pozazdrościć tych Targów... ale tylko troszeczkę.
OdpowiedzUsuńMagnesy rewelacyjne. Mnie zainteresowała bardzo książka, która jest otwarta i są w niej rysunki trolla. Uchyl rąbka tajemnicy i zdradź co to za cudo :)
To najnowsze, ilustrowane wydanie pierwszego tomu przygód Harry'ego Pottera. Pięknie się prezentuje. :)
UsuńAgnieszka Krawczyk <3 Jaka szkoda, że nie mogę być na tych targach...
OdpowiedzUsuńFaktycznie, szkoda. Można było spotkać wiele fantastycznych osób.
UsuńAleż Ci zazdroszczę Targów... Niestety za nic nie wyrwę się z domu w ten weekend, bo mnie praca papierkowa przywali... Gdzie taką fajną koszulkę zakupiłaś? :)
OdpowiedzUsuńOj, żałuj!
UsuńW New Yorkerze. Jeszcze mam dwa t-shirty, ale ciiiii. :P
Choć na krótko byłaś, ale byłaś. Dobre i magnesy!
OdpowiedzUsuńWystarczająco. Za to w sobotę spędziłam tam 7 godzin. ;)
UsuńMagnesy - odlot :) życzę Ci by sobota była taka o jakiej marzysz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Była. :)
UsuńBo to chyba tak jest, że najbardziej ekscytują pierwsze targi, a potem to przechodzi. Ja teraz już spokojniej do nich podchodzę, lubię tę atmosferę, ale już bez takich szaleństw, jak kiedyś;)
OdpowiedzUsuńpierwsze targi (jakieś 5-6 lat temu) bardzo źle wspominam, bo raz że były w starym bardzo niefajnym miejscu, dwa, że była wtedy koszmarna pogoda a trzy, że nie byłam wtedy w najlepszej formie, nie żebym to pamiętała, ale napisałam o tym w papierowym pamiętniczku ;)
Usuń@Paula - u mnie jest też tak, że nie mam potrzeby co roku biegać do tych samych osób (chyba, że znam je tez prywatnie i po prostu chcę porozmawiać), więc wiele kolejek straciło na atrakcyjności i łatwiej mi wybrać z masy spotkań, tych kilka najważniejszych.
Usuń@Hard-big-hand - ja byłam pierwszy raz dopiero trzy lata temu, też w starym miejscu, gdzie było jeszcze tłoczniej i jeszcze bardziej duszno (o ile to możliwe). Prowadzisz papierowy pamiętnik? Moje spłonęły w kominku kilka lat temu. :P
Widziałam Cię, ale jakoś nie było czasu się przywitać. Będziesz w Katowicach za dwa tygodnie?
OdpowiedzUsuńTeż Cię widziałam. Na którymś z paneli, siedziałaś z tyłu. A później zniknęłaś.
UsuńNie, nie będę. :/
Ja byłam tylko w sobotę i...to był błąd. Po godzinie 12 w sobotę na halach była rzeź. Nie dało się pogadać, nie dało się postać przy stoiskach... Nie. Po prostu nie. Postaram się już nigdy więcej nie popełnić tego błędu. Chciałabym się kiedyś pojawić na targach (czy to krakowskich, czy warszawskich) w pierwszy dzień, w środku tygodnia, kiedy może nie ma jeszcze takich dzikich tlumów.
OdpowiedzUsuńW piątek po południu było luźno. W ubiegłym roku byłam też w czwartek i to jest idealny moment na zakupy, obejrzenie stoisk, porozmawianie z wystawcami. Ale na spotkania z autorami czy blogerami sobota jest jednak najlepsza.
UsuńGratuluję autografu. Magnesy super :) Ale Twoja koszulka z Minionkiem.. no boska :D
OdpowiedzUsuńNo cóż - też ją uwielbiam. :D
UsuńŚliczne magnesy, słoń na pewno szarmancki, a wydanie ilustrowane Harre'go Pottera może kupimy, jeszcze się zastanawiamy.
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiam. Ładnie się prezentuje (choć papier wydaje mi się za cienki).
UsuńNiesamowicie żałuję, że mnie tam nie było! :<
OdpowiedzUsuń