Wrzesień - wrzosem zakwitł las
jesień - melancholii czas
z paletą farb przywiał wiatr
zaplamił cały park
bolą oczy od tych wszystkich barw
[Stare Dobre Małżeństwo Wrzesień]
Odrobina melancholii się co prawda do mnie przypałętała, ale kolorową jesień lubię. Nie o tym jednak chciałam pisać, a o podsumowaniu książkowym września.
Tym razem tylko dziesięć książek, ale za to w większości naprawdę wartych uwagi.
- Ewa Gogolewska-Domagała Rud€ (ocena: 3,5/6) - recenzja
- Krzysztof Bielecki Rezydencja (3/6) - recenzja
- James Carol Lalki (5/6)
- Jaume Cabré Głosy Pamano (5/6) - recenzja
- Ignacy Karpowicz Sońka (5,5/6) - recenzja
- Oliver Pötzsch Córka kata (4,5/6) - recenzja
- Marcin Legawiec Dream (1/6) - recenzja
- Remigiusz Mróz Turkusowe szale (4,5/6) - recenzja
- Zbigniew Zborowski Nowy drapieżnik (5/6) - recenzja
- Agnieszka Kowalska, Łukasz Kamiński Zrób to w Warszawie (5/6)
Rozpiętość tematyczna jest dość spora. Gatunkowa też. Cieszę się, że w końcu sięgnęłam po książkę Ignacego Karpowicza. Sońka była trafionym wyborem. Nie zawiódł Jaume Cabré. Jego Głosy Pamano choć nie dorównują Wyznaję, okazały się prawdziwą literacką przygodą. Nie miałabym co narzekać na poziom wrześniowych lektur, gdyby nie Dream Marcina Legawca - tekst niedopracowany od pierwszego do ostatniego zdania. Już po napisaniu notki Pisać każdy może?, trafiłam na wywiad z autorem, który pozwolił mi zrozumieć, dlaczego jego książka prezentuje się tak, a nie inaczej (autor wyznaje m.in.: Nigdy nie przygotowuję się do pisania książki). Zresztą, sami przeczytajcie: KLIK.
Przez całą jedną wrześniową notkę, chwaliłam się Wam moją małą radością, czyli blurbem mojego autorstwa na okładce Świętej tajemnicy Krzysztofa Koziołka. Gdyby ktoś nie czytał, to uprzejmie donoszę, że chwalę się TUTAJ.
Praca wycisnęła ze mnie resztki energii, ale jednego wydarzenia odpuścić nie mogłam: spotkania w Agorze z blogerami, pisarzami i redakcją magazynu Książki. O samym nalocie na Warszawę możecie poczytać w notce Po wyjściu z bloga, czyli blogerzy w stolicy, o wywiadzie z Ignacym Karpowiczem w jedenastej odsłonie cyklu Spotkania autorskie, o tym jak czarował nas Mariusz Szczygieł dopiero będę sklecać jakiś tekst (prawdopodobnie w weekend).
Prywatnie wrzesień okazał się bardzo męczącym miesiącem, więc pisanie przychodziło mi naprawdę ciężko (choć mam nadzieję, że nie było tego aż tak bardzo widać). Październik zapowiada się za to dość... mobilnie, bo nie zabraknie spotkań literackich w Poznaniu, a za trzy tygodnie mam nadzieję stawić się na Targach w Krakowie.
Na razie mój plan wygląda tak:
8 października: Anna B. Kann,
16 października: Wojciech Kuczok, Janusz Rudnicki, a jak mi wystarczy sił, to i Michał Witkowski,
17 października: Zygmunt Miłoszewski,
18 października: Andrzej Stasiuk,
23 (lub 24) - 26 października Targi w Krakowie.
Mam nadzieję, że uda mi się poskromić lenistwo, no i że zdążę dotrzeć z pracy na spotkania punktualnie, dla odmiany.
***
Jeśli nie macie jeszcze wybranej porannej lektury do kawy, to w Wyborczej poszukajcie artykułu o blogosferze książkowej. Jego tytuł brzmi Reckę napisałaś miodzio i chyba nie wymaga komentarza. A może jednak?
***
Z kwestii organizacyjnych ważnych dla niektórych. Wczoraj zakończyła się II edycja wyzwania Polacy nie gęsi. Niniejszym ogłaszam, że edycja III będzie, ale zacznie się dopiero w listopadzie. Potrzebuję chwili, żeby ogarnąć się, Wasze linki itp. Mam nadzieję, że dołączycie się do III edycji. Już teraz serdecznie Was zapraszam do udziału.
Linki do II edycji można jeszcze zgłaszać do 10 października. Później lista jest już nieodwołalnie zamknięta, bo potrzebny mi czas na podliczenie wszystkiego i zrobienie podsumowania.
***
Tak było poprzednio
*** podsumowanie sierpnia ***
No właśnie, liczy się jakość, nie ilość. Lepiej przeczytać mniej książek, a wartych zapamiętania, niż więcej a samych chłamów. Chociaż uważam, że 10 książek to naprawdę dobry wynik. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs:
http://pasion-libros.blogspot.com/2014/09/konkurs-nr-2-30-day-book-challenge.html
To fakt. I dlatego też warto starannie dobierać lektury.
UsuńStrasznie zabiegana z Ciebie kobieta ;) Na Krakowskich Targach tez planuję się pojawić, najpewniej na jeden lub dwa dni :) Co do tekstu z Wyborczej, liczę na to, że jakiś bloger wrzuci go na swojego bloga :)
OdpowiedzUsuńA skąd - leń ze mnie niesamowity. :/
UsuńW takim razie - do zobaczenia! ;)
Tylko 10? Chyba żartujesz. Aż 10! Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny wynik :) U mnie tym razem dużo skromniej :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą - sama wolę przeczytać mniej książek, ale za to wyszukanych, które zostają w pamięci na długi czas. Grafik masz bardzo napięty, zastanawiam się nad uczestnictwem w Targach w Krakowie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, co mi z tych planów wyjdzie. A Ty się nie zastanawiaj, tylko przyjeżdżaj. Fajnie będzie. :)
UsuńPrzy małej ilości czasu ilość książek które przeczytałaś i zrecenzowałaś jest zadziwiająca. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik czytelniczy :) U mnie październik zapowiada się mobilnie głownie przez wyjścia do teatrów. A także wyprawy do Poznania i Krakowa ;)
OdpowiedzUsuńWłóczykij. :D
Usuń10 to świetny wynik! :))
OdpowiedzUsuńAle masz ambitne plany. Kiedy Ty znajdziesz na te wszystkie spotkania czas. Jestem pełna podziwu.
OdpowiedzUsuńCzas jak czas, po pracy mam wolne. Tylko żebym siły miała. ;)
UsuńPoznań ma z pewnością szczęście do spotkań literackich... To niegodziwe;) Mieszkam tak daleko...
OdpowiedzUsuńTeraz coś się zaczęło kręcić. Październik jest pod tym względem obłędny. Szkoda, że nie da się zajrzeć wszędzie.
UsuńPewnie teraz z rozpędu przy każdej recenzji będę pisać, że wyzwanie "Polacy nie gęsi", więc czekam niecierpliwie na listopad:)
OdpowiedzUsuńDobrze! Przynajmniej o nim nie zapomnisz. :D
UsuńPróbowałam swoich sił w Twoim sławnym już wyzwaniu, ale to jednak nie dla mnie ;))
OdpowiedzUsuńPomyślności na październik!
Pozdrawiam
Szkoda, ale liczę na to, że jeszcze się do niego przekonasz.
UsuńDziękuję! :)
TYLKO dziesięć?! Oszalałaś, to niesamowita ilość :D Powodzenia w październiku i do zobaczenia na targach!
OdpowiedzUsuńTylko nie umykaj tym razem zbyt szybko. ;)
UsuńGratulacje, a październik zapowiada się też intensywnie :)
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam osiem książek.
Gratuluję sukcesów :) Szybko wylecz się z jesiennego ponurego nastroju - dzisiaj u mnie było wybitnie ponuro. Oby wróciła złota jesień :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak u Ciebie, ale u mnie dziś było pięknie. :)
UsuńU mnie dwie ksiazki i troche wstyd mi sie chwalić tym, bo przy Twoim wyniku wypadam blado :/
OdpowiedzUsuńE tam, lepszy rydz niż nic. ;)
UsuńTylko 10 książek ? Chyba ąż gratuluję.
OdpowiedzUsuńSzalenie dobry wynik, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńTylko dziesięć? Zdecydowanie AŻ. Gratuluję wyniku ;)
OdpowiedzUsuńTyle polskich nazwisk, piękny widok ;) ja się dopiero przekonuję. A wynik bardzo dobry!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przekonasz się skutecznie. Tylu fajnych autorów mamy, że hej! :)
UsuńPięknie gratuluję i życzę dalszych sukcesów w nowym miesiącu :))
OdpowiedzUsuńMnie nie uda się wyrwać na targi, ale będę czekać z niecierpliwością na Twoje relacje :) Nie popisałam się zbytnio w wyzwaniu, ale może kolejna edycja okaże się dla mnie lepsza ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale mam nadzieję, że zjawisz się na kolejnych. Albo warszawskich?
UsuńBardzo cię podziwiam, kiedy ty masz na to wszystko czas: wyjazdy spotkania, czytanie, wywiady itp. brak mi słów :) Gratuluje i życzę dalszych sukcesów!
OdpowiedzUsuńStaram się jak mogę. I chciałam zauważyć, że Ty też się nie obijasz. :D
UsuńNie czytam Wyborczej :P
OdpowiedzUsuńJa też, ale tym razem nie mogłam się oprzeć. ;)
UsuńTeż fakt. ;)
OdpowiedzUsuńTylko nie zapomnij o trzeciej edycji! :)
OdpowiedzUsuń