James Carol Lalki Wyd. PWN 2014 344 strony |
To, co znamy z filmów i powieści, co zdaje nam się jedynie wymysłem bujnej fantazji, która produkuje kolejne teksty, by dostarczyć znudzonym przeciętniakom nieco adrenaliny w ich szarym życiu, te wszystkie makabryczne zbrodnie, skomplikowane śledztwa, wymyślne tortury i nieograniczona pomysłowość zbrodniarzy, to - choć trudno w to uwierzyć - także część otaczającej nas rzeczywistości. Drogi wielu z nas nigdy nie przetną się z drogami, którymi seryjni mordercy ruszają na swoje łowy, ale czy to znaczy, że wszyscy jesteśmy bezpieczni?
Psychopata grasujący w Londynie jest tematem wielu rozmów. Mówi się o tym, że porywa młode kobiety, przetrzymuje je gdzieś, goli im głowy, torturuje, a następnie przeprowadza im lobotomie, by tak okaleczone wypuszczać na wolność. Odbiera im wszystko, z wyjątkiem życia. Uwolnione snują się więc nieświadome tego, że w zasadzie są jedynie pustymi skorupami, które patrzą na świat tępym spojrzeniem i świata tego nie widzą.
Rachel była jedną z tych, która przysłuchiwała się tym rozmowom. Czy przyszło jej do głowy, że będzie kolejną ofiarą, że sprowadzona do roli bezimiennego, bezwolnego Numeru Piątego, może stracić nie tylko włosy i imię, ale także wiele więcej? Że jej rzeczywistością stanie się zamknięta piwnica, a randka, której perspektywa tak ją cieszyła, okaże się początkiem największego koszmaru?
Wróciła myślami do rozmowy z koleżankami w pracy, żałując, że nie słuchała uważniej. (...) Wszyscy reagowali tak samo. Odraza, oburzenie i niedowierzanie. Nikt nie potrafił zrozumieć jak można zrobić coś takiego istocie ludzkiej.
Parę dziewczyn zastanawiało się nawet na głos, co by zrobiły w takiej sytuacji, ale to były tylko ogólnikowe uwagi. Nie roztrząsały, jak by się zachowały, gdyby naprawdę znalazły się na łasce psychopaty, który chce je skrzywdzić dla zabawy. Na łasce kogoś, kto po zakończeniu tej zabawy zamierza zmasakrować im mózg i zamienić w warzywo. Bo i właściwie dlaczego miałyby się nad tym zastanawiać? Przecież nic takiego żadnej z nich się nie przydarzy. Większe szanse miałyby na wygraną na loterii.
Tyle, że to przytrafiło się jej[2].
James Carol, w swoim najnowszym thrillerze Lalki, tworzy gęstą atmosferę strachu i opowiada historię, która przyprawia o dreszcze. Psychopata o nieodgadnionej motywacji i porwania kobiet biorących udział w realizacji jego przerażających wizji, stają się przedmiotem śledztwa Jeffersona Wintera, byłej gwiazdy FBI, ponadprzeciętnie inteligentnego profilera, obecnie w roli niezależnego konsultanta, podróżującego po świecie pomagając w rozwiązywaniu najbardziej skomplikowanych spraw. Jak wielu powieściowych śledczych, tak i on niesie ze sobą bagaż przeszłości, coś, co prześladować będzie go w różnych momentach, wracać niczym bumerang w myślach i rozmowach.
Winter jest synem seryjnego mordercy.
Jest taki film, Polowanie na łowcę, oparty na prawdziwej historii Roberta Hansena. Ojciec Jeffersona w podobny sposób odebrał życie piętnastu młodym kobietom. Uprowadzał je i wywoził w bezkresne lasy stanu Oregon, gdzie wypuszczał je na wolność, a potem polował na nie z karabinem. Nie obchodziło go życie tych dziewcząt. Dla niego były wyłącznie zabawkami[3]. Skazany na karę śmierci nie okazał skruchy. Jego ostatnie słowa skierowane do syna brzmią jakże pokrzepiająco: Jesteśmy tacy sami[4].
Ciężkie to brzemię, to krótkie zdanie wracające jak echo, mimo upływu czasu. Chciałoby się wierzyć, że nie zawiera ani grama prawdy, choć przecież niczego nie można być pewnym. Winter, jak profiler-geniusz, doskonale potrafi wczuć się w rolę psychopatów, wyczuć ich sposób myślenia i działania. Czyżby w genach otrzymał dar, który nieodpowiednio wykorzystany może okazać się przekleństwem?
Lalki zwalają z nóg. Zachwycają i przerażają. Fabularnie dopracowane, psychologicznie dograne, klimatem wywołujące ciarki - takie są od pierwszych do ostatnich stron. Choć autor pozwala się domyśleć kilku kwestii, choć zostawia wskazówki, to i tak potrafi zaskoczyć finałem. Odczłowieczenie ofiary, nadanie jej numeru, symboliczne zgolenie głowy, chłód wydawanych komend i precyzyjny plan przestępcy składają się na fabułę, w której nie ma miejsca na niekontrolowane szaleństwo. Przerażenie wywołuje fakt, że zbrodnia dokonywana jest na zimno, bez emocji, a wówczas trudniej o błąd.
Śledczy mają więc niełatwe zadanie. Trudno się dziwić, że londyńska policja wezwała Wintera. Ten, wykorzystując swe profilerskie umiejętności, usiłuje krok po kroku ograniczyć liczbę potencjalnych podejrzanych, ustalić obszar działania, odgadnąć motywy i przewidzieć kolejny krok psychopaty. Zegar tyka. Lada moment na jednej z ulic miasta, może pojawić się naga, skatowana Rachel. Bez przyszłości, świadomości, zdana na łaskę innych. Lalka. Złamana, upokorzona, martwa za życia.
Dlaczego porywacz nie zabija? Dlaczego karze swe ofiary w tak okrutny sposób? Winterowi, tworzącemu profil psychologiczny, to pytanie nie daje spokoju.
James Carol rozrysował nie tylko niezwykle ciekawą fabułę, ale także nakreślił interesujące postaci bohaterów. Genialnemu profilerowi partneruje sierżant Sophie Templeton, bystra, odważna, niezależna. Autor przewidział dla niej trudną rolę. Interesującą bohaterką jest także Rachel, Numer Piąty, na bieżąco zdający czytelnikom relację z koszmaru, w którym się znajduje. Jej emocje ogromnie się udzielają, od niepewności po przerażenie, od nadziei po pragnienie śmierci.
Lalki są debiutem Jamesa Carola i dowodem na to, że pierwsza powieść może umieścić autora w gronie tych, na których kolejne książki czeka się niecierpliwie. Mroczny świat, zimne spojrzenie psychopaty i bohaterowie, z którymi chce się odbyć podróż w najbardziej przerażające zakamarki ludzkich dusz, serc i umysłów - takiego debiutu szybko się nie zapomina.
Procol Harum - A Winter Shade Of Pale
***
[1] James Carol, Lalki, przeł. Ewa Kleszcz, Wyd. Dom Wydawniczy PWN, 2014, s. 21.
[2] Tamże, s. 168-169.
[3] Tamże, s. 8
[4] Tamże, s. 11.
***
Warto zajrzeć
Z tego co czytam przerażający thriller, podoba mi się pomysł na kreację Wintera.
OdpowiedzUsuńCzytaj, jest super!
UsuńJak tylko będę miała okazję to na pewno przeczytam:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra książka, aż boję się czytać:)
OdpowiedzUsuńoo, to i ja jestem chętna na czytanie :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ten tytuł w mojej bibliotece i widzę, że niepotrzebnie się zawahałam. Lubię takie mroczne powieści, teraz obgryzam paznokcie przy "Nie gaś światła" :)
OdpowiedzUsuńO, i to jest właśnie taka lektura, przy której się obgryza paznokcie.
UsuńAle się cieszę, że mam ją już na swojej półce :)) Czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńlubie seriale kryminalne, ale książki o seryjnych morderach i ogólnie w tych klimatach, jakoś mnie przerażają, wolę o tym nie czytać, więc choćby nie wiem jak pochwalne były recenzje, sama nie sięgam ;)
OdpowiedzUsuńA seriale o seryjnych mordercach? ;)
UsuńDotąd o tej książce czytałam same pozytywne recenzje. :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta książka. Rozpoczynam polowanie :D
OdpowiedzUsuńOby mniej tragiczne w skutkach niż to Hansena ;)
UsuńOby. :D
UsuńStrasznie mi się marzy przeczytanie tej książki! Ale do tej pory nie udało mi się jej znaleźć...
OdpowiedzUsuńZacieram ręce na samą myśl o tej książce. Jej mroczny klimat zdołałaś uchwycić nawet w swej recenzji!
OdpowiedzUsuńCzytałam...Książka zrobiła na mnie podobne wrażenie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszy, ze debiutujacy autor napisal taka ksiazke :)
OdpowiedzUsuńMnie też. Ciekawa jestem, co będzie dalej.
UsuńBrzmi bardzo kuszącą, więc jestem skłonna zaryzykować
OdpowiedzUsuńZacieram rączki, bo mam "Lalki" i już się cieszę na gęstą atmosferę niepokoju.
OdpowiedzUsuńTwórczości tego autora nie znam, ale mam ogromną ochotę na tę książkę.
OdpowiedzUsuńO jej, taką pełną grozy i strachu książkę z chęcią bym przeczytała. Obraz psychopaty dodatkowo mnie zachęca, jakkolwiek to brzmi ;)
OdpowiedzUsuńO, a to w jakiś jesienny wieczór muszę przeczytać. :)
OdpowiedzUsuń