Krótki ten luty, oj krótki. Zleciał błyskawicznie!
Co przyniósł?
- spotkanie autorskie Bartka Sabeli
- wygraną w wyzwaniu "52 książki"
- wywiad z Krzysztofem Spadło
- 10 przeczytanych książek
- i kilka innych przyjemności
Biorąc pod uwagę długość (a właściwie krótkość) minionego miesiąca, ilościowo nie jest źle. A jakościowo? No cóż... Do pewnego momentu było pięknie, ale przecież dobra passa nie może trwać wiecznie.
- Markus Zusak Złodziejka książek (ocena: 5/6) - recenzja
- Zygmunt Miłoszewski Bezcenny (6/6) - recenzja
- Sasza Hady Trup z Nottingham (4/6) - recenzja
- Joanna Opiat-Bojarska Gdzie jesteś, Leno? (4,5/6) - recenzja
- Brandon W. Jones Wiosenne dziewczęta (5,5/6) - recenzja
- Dennis Lehane Pułapka zza grobu (4/6)
- Rhidian Brook W domu innego (5/6) - recenzja
- Remigiusz Mróz Prędkość ucieczki (4,5/6)
- Mo Hayder Skóra (2,5/6)
- Olga Morawska Wakacje w Nepalu (2/6)
Dwie książki zrobiły na mnie ogromne wrażenie, choć z zupełnie różnych powodów. Bezcenny Zygmunta Miłoszewskiego okazał się świetną rozrywką, Wiosenne dziewczęta Brandona W. Jonesa to wstrząsająca lektura, która nie pozostawia obojętnym. Najbardziej rozczarowały mnie Wakacje w Nepalu Olgi Morawskiej. Dawno się tak nie wynudziłam podczas lektury. Niespełna sto stron, a ciągnęła się ta książka niczym telefoniczna. Szkoda.
I tak w wielkim skrócie minął mi prawie wiosenny luty.
Hooverphonic Ether
Podoba mi się twój zestaw lutowych lektur i to, że czytasz rzeczy nieprzypadkowe. Niby nic takiego, a w trakcie lektury recenzji to się wyczuwa:) Nie wiem, czemu akurat na to zwróciłam dziś uwagę, ale jakieś to... krzepiące, że nie chwytasz książek jak leci, tylko starannie je sobie wybierasz:)
OdpowiedzUsuńStaram się, choć nie sądziłam, że to widać. :D
UsuńCzasami zdarza mi się brać coś przypadkowego, o tak, dla eksperymentu, ale fakt faktem - choć sporo książek biorę nieco w ciemno, bo nie czytając opisów z okładek, to jednak to "w ciemno" dotyczy książek w moich klimatach - kryminałów, wojennych, lit. faktu i emocjonalnych obyczajówek.
Luty był fajny, oby marzec nie był gorszy :) Wygrana 52 książek to mega przyjemność :D
OdpowiedzUsuńNa to liczę!
UsuńOj tak. :)
Cztery książki z lutego, które przeczytałaś mam zamiar również przeczytać. Miesiąc mimo, że krótszy od innych był całkiem owocny w lektury:)
OdpowiedzUsuńJakie? Jakie?
UsuńOwocny miesiąc za Tobą Aniu.
OdpowiedzUsuńMnie też się udało przeczytać Bezcennego i jeszcze cztery inne książki, ale już opiniami gorzej.
Marzec kilka dni dłuższy więc pewno okaże się dla Ciebie jeszcze bardziej owocny i tego Ci życzę.
Załączam słoneczne pozdrowienia.
Mam nadzieję, że i kolejne takie będą. :)
UsuńDo pisania ciężko się czasami zmobilizować (no i czasu brak), ale nic na siłę. Ważne, by czytać i mieć z tego mnóstwo radości.
Gratuluję wspaniałego wyniku jak i wygranej w wyzwaniu,
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńFajna piosenka :) Luty bardzo dobrzy czytelniczo, zwłaszcza, że to krótszy miesiąc. Zgadzam się z Twoją opinią na temat "Bezcennego" - świetna rozrywka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajna. :D
UsuńDzięki Twojej recenzji "Bezcenny" trafił na listę do przeczytania. A ja znowu zapytam - jakie wytyczne na marzec? Wybacz, niecierpliwość mnie zżera :)
OdpowiedzUsuńZawsze o nich zapominam. :D
UsuńDopisałam po prawej.
Dzięki! Lektury już mam wybrane :). Miłego popołudnia.
UsuńNastępnym razem postaram się pamiętać. :D
Usuń10 książek to bardzo dużo, zwłaszcza, że zajmujesz się jeszcze innymi sprawami oraz że sam luty był przecież krótszy od reszty m-cy. Jeszcze raz gratuluję wygranej w wyzwaniu z 52 książkami :)
OdpowiedzUsuńFakt. Myślałam, że statystyki w lutym będą dużo słabsze.
UsuńGratuluję zwłaszcza wygranej w wyzwaniu "52 książki". Wyobrażam sobie rewolucję na półkach;)
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńJeszcze ich nie poukładałam. Nie wiem jak. :P
Widzę, że luty był dla ciebie bardzo łaskawy pod każdym niemal względem. Oby tak dalej! Gratuluje.
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńIlościowo jest znakomicie, nie przyjmuje żadnej innej interpretacji wyniku ;-) Co do marca, zobaczysz, zleci równie szybko, choć jest dłuższy ;-) Takie czasy, miesiąc za miesiącem przecieka przez palce nie wiadomo kiedy.
OdpowiedzUsuńStrach się z Tobą nie zgodzić. :D
UsuńOj tak, czas leci jak szalony. Jeszcze nie zaczęłam się cieszyć weekendem, a już połowa soboty minęła.
Gratuluję i trochę zazdroszczę szczególnie spotkania z autorem
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała okazję pojawić się na takim spotkaniu, to zachęcam. :)
UsuńBardzo udany miesiąc miałaś:) "Bezcenny" też mi się bardzo podobał. A wygrana- boska!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Chciałabym, żeby powstała kontynuacja, ale podobno nic z tego. :(
UsuńGratulacje, luty okazał się być dla Ciebie owocnym miesiącem :))
OdpowiedzUsuńOj tak, jedyne czego żałuję to to, że nie mogłam pójść na spotkanie z Pawłem Huelle.
UsuńJa wiem, że 5/6 to świetna ocena, ale że "Złodziejka" nie zrobiła na Tobie piorunującego wrażenia to jestem w szoku! Dla mnie to absolutnie wyjątkowa książka :-) No dobra, nie czepiam się już :)
OdpowiedzUsuńA ta znowu marudzi... :D
UsuńDołączam się do Małej Mi :) Mnie "Złodziejka książek" zafascynowała i jest jedną z najlepszych ksiażek, jakie przeczytałam... Aniu, chcesz wyzwanie?
UsuńJa Ci dam wyzwanie.
Przeczytaj "Maga" Fowlesa ;) W pierwszej 5 moich najlepszych lektur ever.
Yhm. Taż to taka cegła, że przy obecnym tempie czytania, zajmie mi to miesiąc i nie będę miała w marcu co podsumowywać. :P
UsuńA tak serio, mam tę książkę na liście, ale wiesz jak to z listami jest. :D
"Bezcenny" - też mi się podobała ta książka. Rewelacyjny wynik :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała coś podobnego.
UsuńDzięki. :)
Bardzo dobre wyniki :)
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńNajbardziej chyba Ci zazdroszczę tej wygranej w 52 książki. Oglądałam Twoje zdjęcia z wielkim zachwytem.
OdpowiedzUsuńZgłosiłaś się w tym roku? :)
UsuńGratuluję wyników. Są imponujące.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za to, by marzec był o wiele lepszy od swojego poprzednika, zwłaszcza jakościowo :)
OdpowiedzUsuńNie miałabym nic przeciwko. ;)
Usuńjak tak czytam podsumowania lutego na blogach, to wygląda na to, że pierwsze nieśmiałe podrygi wiosny wszystkim molom książkowym wyszły na dobre :) Życzę równie owocnego marca - no, może nieco lepszego "jakościowo" :)
OdpowiedzUsuńNiby lepiej się powinno czytać w zimowe wieczory, ale wiosna dodaje energii do pisania. ;)
UsuńBardzo dobre wyniki. Tak, luty szybko zleciał - jak co roku :P.
OdpowiedzUsuńCo cztery lata leci nieco wolniej. :P
UsuńGratuluję wyników :) Chciałam też powiedzieć, że piękna ta piosenka!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba. :)
UsuńHa! Tyle samo książek w lutym przeczytałyśmy. :D
OdpowiedzUsuńTo co, ścigamy się? :P
UsuńTak nisko oceniłaś "Skórę"??? A miałam taką chrapkę. Skrobnij reckę.
OdpowiedzUsuńSkrobnę, ale:
Usuńpo pierwsze primo - najlepszy jest "Ptasznik",
po drugie primo - lepiej przed "Skórą" przeczytać "Rytuał".
Luty krótszy o 3 dni to i mniej się przeczytało:)
OdpowiedzUsuńJa mimo wszystko jestem zadowolona, bo wróciła mi wena do czytania.
W takim razie zapowiada Ci się udany marzec. :)
UsuńŚwietne wyniki i ta wspaniała nagroda ;)
OdpowiedzUsuńA u Ciebie jak zwykle owocny miesiąc. Tylko pozazdrościć. :))
OdpowiedzUsuńI dlatego lubię podsumowania. :P
UsuńImponujący wynik :)
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńPrzepiękna wygrana i fajne książeczki uroczy był u Ciebie Aniu luty :)
OdpowiedzUsuńFakt. Nie narzekam. :D
UsuńBrawo, brawo, piękne wyniki! A i cały miesiąc twój bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńDzięki. I oby takie też były kolejne. :)
UsuńMam wrażenie, że Twój miesiąc musiał być dłuższy niż mój :) Gratuluję świetnych wyników!
OdpowiedzUsuńMoże kupiłaś jakiś wybrakowany kalendarz? ;)
Usuń