Moi Drodzy, Drodzy moi!
Stało się. Blog "Myśli i słowa wiatrem niesione", tym samym wiatrem, który owe myśli i słowa niesie, zdmuchnął dziś świeczkę z urodzinowego tortu. Tak, tak, to już rok istnienia stronki pochłaniającej większość mojego wolnego czasu.
Gdy pisałam pierwszą notkę "Na początku była myśl", nie bardzo wiedziałam, co na tej stronie się znajdzie i czy wytrwam tu choćby kilka miesięcy. Wytrwałam i cieszy mnie to ogromnie, bo w tym czasie zdarzyło się kilka fajnych rzeczy, a jak sądzę, te najciekawsze jeszcze przede mną - w końcu rok to za mało, by się w pełni rozkręcić i skorzystać z tego, co oferuje istnienie w książkowej blogosferze.
Właśnie piszę 250 post. Ładna liczba, która wyszła zupełnie niechcący. 121 notek to recenzje, głównie książkowe, ale trafiło się także kilka filmowych. Odwiedziliście mnie ponad 60 tysięcy razy. Blog ma 227 obserwatorów i 147 "lubiących" na Facebooku. Może to nie jest wybitny wynik, ale i tak jestem z niego dumna. ;)
Co dało mi prowadzenie bloga? Oczywiście wędrując po blogosferze natknęłam się na wiele ciekawych recenzji książek i filmów, dzięki czemu poznałam tytuły, o których istnieniu nie miałam pojęcia. Jednak nie to okazało się największym plusem pojawienia się w tym miejscu. Bez bloga nie poznałabym Was, nie byłoby ciekawych dyskusji, zabawnych dialogów. Niektórych z Was dopiero poznaję, z innymi już od jakiegoś czasu łączy mnie nie tylko wspólna pasja, ale i poglądy na wiele tematów. Ogromnie Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa, głosy w dyskusji, wsparcie, za to, że jesteście, że chce się Wam czytać moje wypociny, komentować je, podsuwać mi ciekawe tytuły, a często także rozmawiać na zupełnie nie związane z tematyką bloga kwestie.
Dziękuję!
Wędrując w świecie książek i filmów uświadomiłam sobie, jak ważny jest dla mnie dorobek polskich twórców. Nie, nie jestem szaloną patriotką rzucającą się na wszystko co nasze, ale żal mi ogromnie, że tak często nie doceniamy tego co polskie, tego co pochodzi z sąsiednich podwórek. Tak, mamy dobrych pisarzy i filmowców, których twórczość nie zamyka się w obrębie marnych czytadeł i kiepskich komedii. Tak zrodził się pomysł na utworzenie wyzwania "Polacy nie gęsi", które najpierw przyniosło mi sporo stresu (nawet nie macie pojęcia jak bardzo się obawiałam tego, że nie będzie chętnych!), a w końcu całe mnóstwo satysfakcji. Od niedawna uzupełnieniem wyzwania jest cykl "Piszemy po polsku", w którym staram się przybliżyć Wam sylwetki polskich pisarzy (głównie współczesnych) oraz zebrać recenzje dotyczące ich twórczości.
Blog to także uczestnictwo w konkursach i wyzwaniach czytelniczych, wymiana poglądów nie tylko z blogerami, ale także pisarzami, kilka wygranych i wyróżnień, wędrujące książki, stała współpraca z wydawnictwem Wielka Litera oraz sporo innych przyjemności. To wszystko wiele znaczy dla kogoś, kto czyta od zawsze, ale do niedawna próbuje się zmierzyć ze skomentowaniem tego, co napisali inni.
Chciałabym kiedyś pisać dobre recenzje. Wiem, że wiele muszę się jeszcze nauczyć, ale mam cichą nadzieję, że ostatnie teksty są choćby odrobinę lepsze niż te pierwsze, testowe, kompletnie nieporadne. Mam też nadzieję, że będziecie mi towarzyszyć, że razem będziemy dyskutować, podsuwać sobie ciekawe tytuły czy po prostu miło spędzać czas.
Przypominam, że dziś do północy można zgłaszać swój udział w urodzinowym konkursie. Szczegóły znajdziecie tutaj. Ogromnie Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa, które zostawiliście pod tą notką. Nawet nie macie pojęcia jak miło mi się zrobiło, gdy przeczytałam, że niektórym z Was wydaje się, że mój blog funkcjonuje dużo dłużej. To tak jakbym stała się w pewnym sensie stałym elementem blogosfery, a nie przypadkowym przechodniem, który niepostrzeżenie się pojawia i równie niezauważalnie może zniknąć.
Zanim zacznę Was z tej radości ściskać i całować po stopach, skończę ten post i zabiorę się za kolejną recenzję. Jutro wyniki konkursu, a pojutrze... Cóż... Pierwszy krok w dobrą stronę do tego, by było co podsumowywać za rok.
---
Przypominam, że dziś do północy można zgłaszać swój udział w urodzinowym konkursie. Szczegóły znajdziecie tutaj. Ogromnie Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa, które zostawiliście pod tą notką. Nawet nie macie pojęcia jak miło mi się zrobiło, gdy przeczytałam, że niektórym z Was wydaje się, że mój blog funkcjonuje dużo dłużej. To tak jakbym stała się w pewnym sensie stałym elementem blogosfery, a nie przypadkowym przechodniem, który niepostrzeżenie się pojawia i równie niezauważalnie może zniknąć.
Zanim zacznę Was z tej radości ściskać i całować po stopach, skończę ten post i zabiorę się za kolejną recenzję. Jutro wyniki konkursu, a pojutrze... Cóż... Pierwszy krok w dobrą stronę do tego, by było co podsumowywać za rok.
Gratuluję świetnych wyników i życzę dalszych sukcesów. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńGratuluję, wspaniałe wyniki, Aniu!:))) Życzę dalszej pasji w prowadzeniu bloga!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńBędzie czas to i pasji nie zabraknie. ;)
Gratuluję! Ja Ci dziękuję za wspólnie spędzony czas, możliwość czytania Twoich "wypocin", które naprawdę żadnego związku z tym słowem nie mają, co potwierdzają chociażby liczne wyróżnienia, które Twoje recenzje zdobyły :) udało Cie się stworzyć wyjątkowe miejsce, do którego chętnie się zagląda. A do tego dzięki Tobie i Twojemu wyzwaniu zaczęłam czytać polskich pisarzy, czego wcześniej prawie nie robiłam i bardzo się z tego cieszę :) Życzę kolejnego udanego roku!
OdpowiedzUsuńPS to co, za miłe słowa wygram konkurs? xP
(to oczywiście był żart :) )
Haha, nice try Armalkolit ;D.
UsuńDziękuję, Armalkolit. Ogromnie się cieszę, że ten blog coś tam wniósł do blogosfery, choćby to był "coś niewielkich rozmiarów". ;)
UsuńNo i cieszę się, że polscy pisarze częściej u Ciebie goszczą. Bardzo się cieszę.
(Dorzucę Ci cichaczem dodatkowy los. :P)
---
Melon, cicho tam! Tu się knuje i spiskuje! Świadkowie nie są mile widziani. :P
Internet i blogosfera są nieskończone, jak kosmos, wszystko w nich ma niewielki rozmiar xP Ja również się z tego cieszę :)
UsuńKażdy orze jak może ;D (spisek mi odpowiada :P)
Ale zawsze można starać się być gwiazdą, a nie tylko pyłkiem. :P
Usuń(Dobrze, że to spisek z nawiasu, więc nikt się nie zorientuje ;).
Czy Twoja Mysza zupełnie nie jet związana z tematyką tego bloga ;P? Tak pytam z ciekawości :D.
OdpowiedzUsuńSto lat, sto lat, sto lat, sto lat niechaj żyje nam, HEJ :)!
Jeszcze raz życzę Ci Aniu wszystkiego najlepszego i spełnienia wszyściutkich marzeń, zapewne przepełniających Twoją głowę ;).
Miłego wieczoru!
Melon i dwa buziaki :* :*
PS: Haha, tak sobie smyrgnąłem kółeczkiem w myszce (od komputera ;p) i zobaczyłem, że jestem jedną z największych gaduł :D. Hahaha, chyba będę musiał skończyć tak pierdzielić od rzeczy ;).
Mysza jest współtwórcą, odpowiedzialnym za ładowanie się w kadr wtedy, kiedy w tym kadrze ma jej nie być i totalne ignorowanie mnie, gdy chcę jej pstryknąć fotkę.
UsuńHej! :P
Tzn. dziękuję. ;)
Gadaj, gadaj, szalony Melonie, bo bez Ciebie smutniej by było. I bardziej do rzeczy. :P
Oj, ale przyznaj, że i tak ją kochasz ;3! No przecież widzę jak się teraz śmiejesz i wtulasz się w jej czarne futerko ;p. Tylko ciekawe co ona na to okazywanie uczuć :D.
UsuńO bosz, dziękuję :*! Aż mi się cieplej zrobiło... chyba się rozbio... nie lepiej nie ;).
Kota? Kochać? Ja? Tego paskuda mięciutkiego, mruczącego, który wita mnie codziennie od progu, włazi na mnie, gdy czytam i zajmuje wieczorem prysznic wpatrując się w kran tak długo, aż nie poleje się z niego woda? A skąd!
UsuńTo zależy. Jak ją zaatakuję z zaskoczenia, to nawet zdążę ją w łepek cmoknąć. :P
Aaaa! Tu są nieletni! (Których nie będę wskazywać palcem :P).
Hahahaha :D! Jakie to słodkie ;3!
UsuńWeź Aniu, mówiąc "chyba się rozbiorę" miałem na myśli, że zdejmę bluzę, ale ok... O czym Ty myślisz :D!?
Mmm... Odezwała się słitaśna natura Melona. :P
UsuńO skarpetkach! No i jak sobie pomyślałam, że zdejmiesz takie noszone przez cały dzień... :P
A no tak, przecież nieletni nie mogą wąchać bezskarpetkowych stóp :D. Zapomniałem ;P.
UsuńJej, chcesz nieletnim fundować taką traumę zaraz na początku ich życia? Wstydź się, Melonie! Po takim szoku mogliby się już nie pozbierać!
UsuńProszę mi tu nie kokietować, że Twoje recenzje to wypociny, bo ja je uwielbiam, a wypocin z zasady nie czytam:P
OdpowiedzUsuńGratuluję stażu i życzę ciągłej satysfakcji z prowadzenia swojego wirtualnego świata:))
A z wyzwaniem i cyklem robisz kawał dobrej roboty, za którą należą Ci się oklaski:)
(Rumieniec na policzku i zalotny trzepot rzęs).
UsuńSkoro pocę się nad tymi tekstami zanim je zacznę i skończę, to muszą to być wypociny. :P
Dziękuję za miłe słowa! :)
No to dobra, to pod względem możesz je tak nazywać, ale pod żadnym innym:)
UsuńTak jest!
Usuń(Stuk obcasów, postawa na baczność i nieporadna próba zasalutowania).
ogromne gratulacje z okazji roczku :) nasze blogi dzieli tak naprawdę kilkadziesiąt godzin :)
OdpowiedzUsuńżyczę Ci dalszej wytrwałości, coraz lepszych recenzji (choć dla mnie są świetne) i wielu wymarzonych książek na półkach
też miałam wrażenie że Twój blog istnieje bardzo długo :D
Dziękuję i przy okazji Tobie również życzę całej masy satysfakcji z prowadzenia bloga, ciekawych znajomości, wciągających książek, owocnych współprac i tego wszystkiego co sprawia, że po prostu chce się w blogosferze istnieć. ;)
Usuńdzięki :)
Usuń:)
UsuńWykonałaś kawał dobrej roboty Aniu. Gratuluję i życzę nadal takiego ferworu.
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńCzego by tu życzyć? Wszystkiego najlepszego? Weny? Wytrwałości? Życzę Wam (Tobie i Twojemu blogu (blogowi?) żebyście byli tu jeszcze dłuuugo i polecali dobre filmy i książki (jak na przykład Zawrocie, które dzięki Wam pokochałam)! :))
OdpowiedzUsuńBędziemy polecać, wciskać, namawiać, odradzać i co tylko chcecie. ;)
UsuńGratuluję Aniu! Bardzo się cieszę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cichociemny podczytywacz ;-)
Dziękuję, Podczytywaczu! ;)
UsuńOto blog, który odwiedzam z prawdziwą przyjemnością i zawsze znajduję tu coś dla siebie! A więc już minął roczek? Gratuluję i życzę kolejnych, owocnych lat oraz samych intrygujących lektur:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Cieszę się, cieszę się ogromnie. I dziękuję. :)
Usuń60 tys. wejść to mało?! ;) Też myślałam, że Twój blog funkcjonuje dużo dłużej niż rok, to chyba zasługa pisanych z pasją recenzji. Bardzo lubię do Ciebie zaglądać, czytać zarówno o książkach, autorach, jak i filmach. Mam nadzieję, że będziesz dalej prowadziła bloga i życzę dużo wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No wiesz, są takie blogi, przy których blado wyglądam. ;)
UsuńBardzo Ci dziękuję za te miłe słowa. Mam nadzieję, że dalej będziesz zaglądać i choć od czasu do czasu znajdziesz coś, co Cię zainteresuje.
Gratuluję. ;)
OdpowiedzUsuńI życzę samych dobrych książek i filmów.
Dziękuję! :)
UsuńGratuluję. ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę samych dobrych filmów i książek.
Dziękuję po raz drugi. ;)
UsuńJeden z niewielu blogów, którego nazwę www potrafię połączyć z nazwą w nagłówku ;)
OdpowiedzUsuńJeden z pierwszych, jakie poznałem na początku mojej blogerskiej przygody.
Jedna z pierwszych blogerek, która zaczęła zamieszczać u mnie komentarze (i od czasu do czasu wciąż to robi).
Jeden z sam_nie_wiem_jakiej_liczby blogów, którego wystrój mi się podoba (choć wolałbym większą czcionkę ;P).
Znaczy się, bloguj dalej, bo na razie masz same jedynki ^^
Cztery jedynki, to już czwórka! Do przyszłego roku się poprawię.
UsuńDzięki, Dadulcu! :)
Gratulacje!!:)) Blog dla mnie fantastyczny, i choć jestem tu od niedawna jeden z ulubionych:) Przeglądałam go wzdłuż i wszerz:))
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńZauważyłam po komentarzach pojawiających się pod notkami, o których zdążyłam już zapomnieć. :P
Gratuluję!!! Z Twojej notki bije pasja i radość i oby tego nigdy Ci nie zabrakło:)
OdpowiedzUsuńPozwól, że złożę Twojemu blogowi najlepsze życzenia. Niech rośnie liczba jego czytelników i niech się rozwija z każdym dniem :) Bardzo lubię to miejsce. Szczególnie, że czytasz różnorodne gatunkowo książki i promujesz polską literaturę :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do mnie na zagadkę dotyczącą okładki pewnej książki ;)
W imieniu bloga bardzo dziękuję. ;)
UsuńA co do różnorodnych gatunków: tak obiecywałam sobie, że zabiorę się za fantastykę i nic... Zero postępów. (Choć w sumie trafiła się jedna fińska opowieść z trollem). :P
Ja na szczęście sobie nic takiego nie obiecywałam. Nie lubię fantastyki, z małymi wyjątkami. ;)
UsuńA ja właśnie nie jestem pewna, czy nie lubię. Nie czytając trudno to sprawdzić. :P
UsuńSzybko zleciało, gratuluję pięknej rocznicy !
OdpowiedzUsuńNie będę oryginalna i pogratuluję pierwszych urodzin bloga:) Trzymaj tak dalej, bo chętnie zaglądam i niecierpliwie czekam na recenzje - i te książkowe, i te filmowe:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się ogromnie. :)
UsuńCieszę się, że jesteś w blogosferze. I gratuluję. Osiągnęłaś świetny wynik. Dużo cierpliwości i sukcesów Ci życzę. Oby każda kolejna recenzja była lepsza od poprzedniej. ;)
OdpowiedzUsuńO, cierpliwość bardzo mi się przyda. Dziękuję. :)
UsuńAniu, gratuluję ci bardzo. Obyś została z nami na jeszcze dłuuuuuugo. Bo inaczej wpadnę do Poznania, znajdę ci i na chama posadzę przed komputerem. Ba, przykuję cię. Będziesz tworzyć pod przymusem, a ja strzelać batem, niczym poganiacz niewolników :P
OdpowiedzUsuńPo dłuższym zastanowieniu rozważam cofnięcie tego z batem.... Kojarzy mi się z sado-maso... Z drugiej strony dobre sado-maso nie jest złe. A niech se zostanie! Mój bat nie może tak leżeć bezczynnie w szafie!
I pogłaszcz Myszę ode mnie :D
Jeju... Wiem, że masz różne dziwne zainteresowania, ale żeby aż tak? :P
UsuńW każdym razie, dziękuję. :)
Myszę pogłaszczę. W tej sytuacji bałabym się odmówić. :P
Zapomniałam zajrzeć co mi tutaj odskrobałaś, więc patrzam teraz. Cóż... Trzeba się czymś w życiu zajmować. Są różne rozrywki!
UsuńPrawidłowe podejście :P
Wybrałaś sobie ekstremalnie ciekawą rozrywkę. :P
UsuńKochana, życzę Ci z całego serca, byś mogła pisać jeszcze mnóstwo takich urodzinowych postów (mam nadzieję, że będziemy tu hucznie obchodzić osiemnastkę i nie tylko ;)). Robisz naprawdę coś wspaniałego, masz świetne pomysły i... tylko tak dalej! :) W każdym razie trzymam za Ciebie i za Twojego bloga mocno kciuki :)
OdpowiedzUsuńOjoj, za siedemnaście lat ja i mój blog będziemy mieć sklerozę i reumatyzm, więc może nie być tak hucznie. :P
UsuńDziękuję! :)
Życzę dalszych sukcesów i motywacji do działania! :))
OdpowiedzUsuńDziękuje. :)
UsuńCieszę się, że to już od roku czytam Twoje teksty. Wiele z nich było dla mnie niezwykle inspirujących. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i bardzo się cieszę. :)
UsuńNajlepszego:)
OdpowiedzUsuńWielu wspaniałych książek do przeczytania i zrecenzowania. I oczywiście kolejnych rocznic:)
Dziękuję! :)
UsuńGratuluję roczku :)
OdpowiedzUsuńWiem, jak to cieszy, bo sama 2 miesiące temu obchodziłam urodziny bloga :)
Czego Ci życzę? Z pewnością dalszej wytrwałości w prowadzeniu tego miejsca oraz wielu, wielu, wielu sukcesów z tym związanych :)
STO LAT STO LAT!!! Życzę ci wszystkiego najlepszego z okazji blogowych urodzin i samych ogromnych sukcesów na tym polu. I więcej wiary w siebie, bo to co robisz jest fantastyczne.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję. :)
UsuńA więcej wiary na pewno się przyda. ;)
Przyłączam się do gratulacji i życzeń urodzinowych. Należę oczywiście do grona Twoich fanów i bardzo chętnie tutaj zaglądam. Dziękuję za inspiracje czytelnicze. :) I życzę dalszych sukcesów. Pozdrawiam i ściśnij ode mnie swojego kociaka, bo podejrzewam, że kiedy piszesz, to leży Ci na kolanach lub próbuje wtargnąć na klawiaturę, bo mój właśnie tak robi. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńW tej chwili kociak zajął się nowo przyniesionym kartonem, ale masz rację - zwykle siedzi albo na kolanach, albo pomiędzy mną a laptopem. :)
Ozywiscie gartuluje wytrwałości i trzymam kciuki za dalsze sukcesy
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńZ jednodniowym opóźnieniem - wszystkiego najlepszego! Ja tam uważam, że te osiągnięcia są bardzo duże i życzę Ci jeszcze dużo, dużo takich, w końcu rzeczywiście to dopiero rok! I niech wiatr nadal niesie te myśli i słowa. :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńZwykle po roku zwijałam bloga (chyba ze trzy czy cztery), tylko jeden przetrwał dłużej. Ciekawe jak będzie z tym. :P
Droga Ann...Wszystkiego dobrego z okazji urodzin bloga. :) Dobrze wiem jak cudowne są te pierwsze... :) Łezka się w oku kręci... :) Czytaj,oglądaj i pisz nam długie lata - niech wena Twoja nie słabnie nigdy. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńPierwsze urodziny na pewno są wyjątkowe, ale jak sobie Ewciu pomyślę o blogach dłuższych stażem (palcem nie wskażę, bo to nieładnie), które do tej pory fantastycznie funkcjonują, to mnie lekka zazdrość bierze. ;)
Przyznaję, że i ja podziwiam te, które "żyją" w sieci ponad trzy lata (ja to tam mały pikuś jestem - dwa lata to żaden "wyczyn"). Taki staż dowodzi temu jak niektórzy z nas kochają to co robią i że są mistrzami w godzeniu codziennych obowiązków z czytaniem i blogowaniem. :) W końcu z czasem tych obowiązków raczej przybywa niż ubywa. :)
UsuńWiększy z Ciebie pikuś ode mnie, więc nie marudź. A za jakiś czas najpierw Ty będziesz świętować trzecie urodziny, później ja i inni będą nam zazdrościć. ;)
UsuńAle to fakt, obowiązków przybywa - i na blogach więcej się dzieje, i w życiu jakoś więcej do zrobienia. Damy radę! ;)
Serdecznie gratuluję i życzę drugiej takiej ilości postów i recenzji :)
OdpowiedzUsuńTo i ja składam życzenia wszystkiego najlepszego z okazji drugich urodzin bloga! He he :) Kolejnych lat blogowania!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że te drugie urodziny dojdą do skutku. ;)
UsuńDziękuję!
Jak zwykle się spóźniam, ale się zaczytałam. Wybaczysz?
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wytrwałaś przez ten rok i nie zamierzasz nas opuszczać. Blogosfera bez Ciebie i Twoich tekstów, akcji, nie byłaby taka sama!
Życzę Ci wszystkiego, co najlepsze: wspaniałych tekstów, naprawdę dobrych lektur, satysfakcji z prowadzenia bloga, akcji, czytania! I przede wszystkim wytrwałości, abyś nas nie opuszczała!
Że się zaczytałaś? A skąd! Ja nawet nie wiem jak można się tak zaczytać... :P
UsuńDziękuję Ci ślicznie! :)
Gratuluję i życzę dalszych sukcesów:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
Usuń