Mam nadzieję, że gdy będziecie czytać tę notkę, ja będę poruszać się w stronę Bieszczad. W sobotę moja Siostra bierze ślub, a ja zamierzam się dobrze bawić do białego rana na weselu.
Ostatnio czytanie idzie mi baaaaardzoooo wolno i niestety nie zanosi się na to, że będzie lepiej. Tymczasem wrzucam szybkie podsumowanie miesiąca. Sierpień był kiepski pod względem ilości przeczytanych książek, ale jeśli chodzi o jakość i różnorodność - nie mam co narzekać.
W sierpniu przeczytałam:
1. Andrzej Meller "Miraż: Trzy lata w Azji" (ocena: 3,5/6) - recenzja
2. Ian McEwan "Przetrzymać tę miłość" (2/6) - recenzja
3. Fran Sandham "Samotna wędrówka przez Afrykę" (4,5/6) - recenzja
4. Sylvia Plath "Dzienniki 1950 - 1962" (4,5/6) - recenzja
5. Nicci French "Kraina życia" (3/6) - recenzja
6. Jakub Małecki "Błędy" (4/6) - recenzja
7. Beata Pawlikowska "Blondynka na tropie tajemnic" (4,5/6) - recenzja
8. Katarzyna Majgier "Świat według Vanessy" (4/6) - recenzja
9. Anna Gavalda "Po prostu razem" (5/6) - recenzja
10. Jonathan Safran Foer "Wszystko jest iluminacją" (5/6) - recenzja
11. Yrsa Sigurðardóttir "Spójrz na mnie" - recenzja jeszcze nawet nie zaczęła się tworzyć, ale mam nadzieję, że po powrocie uda mi się ją napisać.
Ogromnie jestem dumna z tego, że udało mi się napisać recenzję do każdej (poza tą ostatnią, kończoną w pospiechu przed wyjazdem) przeczytanej w sierpniu książki. Największym odkryciem miesiąca było "Wszystko jest iluminacją" Foera, zaś największym rozczarowaniem "Przetrzymać tę miłość" McEwana.
Gatunkowo było bardzo różnorodnie. W sierpniu oprócz ulubionej literatury podróżniczej, obyczajowej oraz thrillerów, przeczytałam dzienniki, młodzieżówkę a nawet horror. Do kilku poznanych w tym miesiącu autorów, na pewno wrócę. W planach mam przede wszystkim Gavaldę i Małeckiego.
Udanego weekendu Wam życzę!
(Sobie też, a co!)
Jeżeli Tobie czytanie idzie "baaaaardzoooo wolno", to co ja mam powiedzieć ^^
OdpowiedzUsuńCo tylko chcesz. Cenzury tutaj nie ma. :P
UsuńDla osób uczących się lato to wolnośc i swoboda, więc można czytać naprawdę dużo. Dla mnie, pracujacego żuczka, niestety to czas znoju i mordęgi i jeśli 8 książek w miesiącu przeczytam to jest zupełnie nieźle.
OdpowiedzUsuńOsobą uczącą się już niestety nie jestem (a szkoda, bo chętnie wróciłabym na studia), więc rozumiem wszystkie pracujące żuczki. ;)
Usuńgratuluję wyników i życzę owocnego września :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńNiestety wrzesień zapowiada się słabo. Zero filmów i dopiero druga książka. :(
Wcale nie powiedziałabym, że to kiepski wynik, więc nie ma co się strofować :). Ja przeczytałam 5, ale wiem, że reszty czasu nie zmarnowałam a zajęłam czymś równie ciekawym, lub ewentualnie niecierpiącym zwłoki :)
OdpowiedzUsuńWe wrześniu będzie jeszcze gorzej. =)
UsuńŻal mi trochę, że czasu na czytanie jest coraz mniej, ale cóż... Oby do emerytury! :P
Życzę udanego wyjazdu i dobrej zabawy do białego rana ;)
OdpowiedzUsuńWynik IMO bardzo dobry, liczy się jakość nie ilość :)
Dziękuję!
UsuńSądząc po zakwasach, zabawa była dobra. ;)
11 ksiązek to bardzo dobry wynik :) Życzę udanego wyjazdu i dobrej zabawy na weselu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeszcze rok temu spokojnie czytałam dwa razy tyle. :)
UsuńZa życzenia dziękuję. Spełniły się. :)
Niezły wynik!! Gratuluję! Ale co powtarzam, liczy się jakoś, a nie ilość. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFakt. A jakościowo było bardzo dobrze. :)
UsuńJa również życzę udanej zabawy!
OdpowiedzUsuńA podsumowanie całkiem nieźle się prezentuje :) Czekam na recenzję "Spójrz na mnie". Jestem właśnie w trakcie czytania tej książki (nie wiem, kiedy ją skończę, bo równolegle czytam jeszcze dwie inne :)).
Dziękuję. Było świetnie. :)
UsuńZ podsumowania jestem o tyle dumna, że udało mi się zrecenzować każdą przeczytaną książkę. :)
11 książek to wcale nie jest kiepski wynik...bez przesady;)
OdpowiedzUsuńMoże i nie, ale w porównaniu z tym co było np. w zeszłym roku... :)
UsuńJeżeli nie jesteś zadowolona z tego, że przeczytałaś jedenaście książek, to ja się schowam:)
OdpowiedzUsuńChowaj się, chowaj, ale z książką! :P
UsuńŚwietne wyniki. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńSuper wyniki! Powodzenia w kolejnych miesiącach :)
OdpowiedzUsuńDobry wynik. :) Bieszczady... Jak ja Ci zazdroszczę. Kocham Bieszczady. :) Baw się dobrze na weselu!
OdpowiedzUsuńTy jesteś z Poznania i kochasz Bieszczady, a ja z Bieszczad a zakochałam się w Poznaniu. Ach, życie! :P
Usuń