Czarno-biały obraz. Skromny. Sporo w nim przestrzeni. I emocji. Ten film udowadnia, że nie trzeba krzyczeć, by zostać usłyszanym.
Lata 60'. Wychowywana w klasztorze Anna, lada moment ma złożyć śluby zakonne. Jej przełożona zmusza ją jednak, by najpierw spotkała się ze swoją ciotką, jedyną żyjącą krewną. To spotkanie okaże się wielkim wydarzeniem dla każdej z nich, a wspólnie przebyta podróż, pomoże im odkryć tajemnice rodzinne i prawdę o nich samych.
O obrazie Ida Pawła Pawlikowskiego, w ostatnich dniach zrobiło się bardzo głośno. Kameralny dramat został doceniony przez publiczność i krytyków. Znalazł się na liście produkcji nominowanych do Złotego Globu w kategorii najlepszy film zagraniczny, doceniono go rozdając Orły i Złote Lwy, wyróżniono w Toronto i Los Angeles, zdobył wiele nagród i nominacji na mniejszych i większych festiwalach filmowych, wielu wierzy w to, że ujrzymy go na liście nominacji do Oscara (na przykład ja).
Być może nie są to złudne nadzieje, w końcu na liście zdobytych nagród znajduje się także sześć statuetek Europejskiej Akademii Filmowej. Wcielające się w główne role Agata Trzebuchowska (Ida) i Agata Kulesza (Wanda, ciotka Idy) przegrały co prawda z Marion Cotillard w "walce" o tytuł najlepszej europejskiej aktorki, ale Ida została najlepszym europejskim filmem roku. Wyróżniono ją także za za reżyserię, zdjęcia i scenariusz, zdobyła nagrodę publiczności oraz nagrodę im. Carlo Di Palmy dla europejskiego operatora roku. Dobra wróżba? Całkiem prawdopodobne.
Są oczywiście i tacy, którym film się nie podoba. Określają go jako antypolski. To pewnie ci sami, którzy zmieszali z błotem Pokłosie, zapominając, że Polak nie święty i swoje za uszami też ma.
Są oczywiście i tacy, którym film się nie podoba. Określają go jako antypolski. To pewnie ci sami, którzy zmieszali z błotem Pokłosie, zapominając, że Polak nie święty i swoje za uszami też ma.
W weekend w końcu i ja obejrzałam Idę, która jest dopracowana od początku do końca. Nie ma w niej zbędnych słów, gestów, kadrów. Mimo swej kameralności, mieści w sobie wiele emocji. Zachwyciła mnie gra Agaty Kuleszy, która wciela się w postać inspirowaną osobą Heleny Wolińskiej-Brus, komunistycznej działaczki żydowskiego pochodzenia. Zauroczyły mnie zdjęcia, poruszyła historia. Nie wiem czy tak do końca rozumiem aż tak ogromne poruszenie wokół filmu Pawlikowskiego, ale jedno jest pewne - to bardzo dobre kino. Skromne, ale mocne. I na pewno warte tego, by poświęcić mu 80 minut w trakcie seansu i co najmniej drugie tyle po - na refleksje.
zwiastun filmu
Oglądałam, gra Kuleszy mnie zachwyciła :)
OdpowiedzUsuńO Idzie zrobiło się bardzo głośno, i pewnie będzie jeszcze głośniej - a to również za sprawą bulwersującej krytyki Heleny Datner z Żydowskiego Instytutu Historycznego.
OdpowiedzUsuńcyt.: "Ida" to film bardzo przeciętny, w którym postaci charakterologicznie przypominają marionetki z kukiełkowych spektakli – są przedstawiane bardzo schematycznie, a główna bohaterka nie ma żadnego życia wewnętrznego. – Produkcja Pawlikowskiego od strony przekazu jest po prostu kiepska - sylwetki obydwu bohaterek są ukształtowane na zasadzie stereotypów: żydowskiej, komunistycznej k*rwy, której "przydarzył się" Holocaust i dziewicy, "zmywającej" swoje niekatolickie pochodzenie w klasztorze.
Proszę przeczytać całość: "Ida" pełna antysemickich stereotypów?
http://natemat.pl/80843,ida-pelna-antysemickich-stereotypow
...a potem dyskutujmy;)
Niektórzy są przewrażliwienie.
UsuńBardzo lubię grę aktorską Agaty Kuleszy, dlatego przez wzgląd na nią, chętnie obejrzę niniejszy film.
OdpowiedzUsuńTeż ją uwielbiam. :)
UsuńBardzo mnie cieszy nagroda dla polskiego filmu, teraz muszę go jeszcze zobaczyć:)
OdpowiedzUsuńOlu, koniecznie!
UsuńNo właśnie. O "Idach" zrobiło się głośno. Osobiście jestem zaskoczony aż takim przyjęciem filmu przez cały świat. To duma :) Skoro Ty polecasz ten film i polecają inni, to pasowałoby się z nim poznać. Zapowiada się ciekawa historia :)
OdpowiedzUsuńIda była jedna. Cała reszta się zgadza. ;)
UsuńTo jest tytuł, który z pewnością obejrzę. Wiele słyszałam i czytałam o tym filmie, wiele dobrego.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu czaje się na ten film i może w czasie okołoświatecznym uda mi się go obejrzeć.
OdpowiedzUsuńWidziałam Agatę Kuleszę w teatrze, świetna aktorka :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę. Chciałabym ją zobaczyć na żywo.
UsuńNie słyszałam o filmie, ale bardzo mnie zainteresowałaś, będę musiała koniecznie obejrzeć w wolnej spokojnej chwili :)
OdpowiedzUsuńOstatnio jest bardzo głośno o tym filmie. I zamierzam go obejrzeć, nie mogę być w tyle.
OdpowiedzUsuńNie mogłam jakoś skończyć Idy. Dobry obrazek, ale jakoś nie zatrzymał przy sobie...
OdpowiedzUsuńOj dość głośno, a ja jeszcze nie widziałam ...
OdpowiedzUsuńCoraz głośniej robi się o tym filmie, ale jeszcze nie oglądałam.
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie z tych nagród i nominacji, ponieważ "Ida" jest mądrym i pięknym filmem w swojej prostocie, a gra aktorska to wirtuozeria na najwyższym poziomie!
OdpowiedzUsuńZgadzam się! :)
UsuńA ja słyszę po raz pierwszy o tym filmie od Ciebie- rzadko oglądam.
OdpowiedzUsuńMoże warto to zmienić? Kino ma dużo do zaoferowania. Nie mniej niż książki. :)
UsuńO jej, a ja dalej nie znam tego filmu!
OdpowiedzUsuńHmm, a bliżej?
UsuńBardzo mi się podobała gra Kuleszy. :) Fajnie słyszeć, że polskie kino odnosi sukcesy na świecie. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie oglądałam, ale sporo już dobrego o nim czytałam. Dla samej Kuleszy chętnie go kiedyś obejrzę, ale również fabuła mnie intryguje.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie oglądałam, ale zamierzam nadrobić jakoś w okresie świątecznym :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam współczesne czarno-białe filmy. Nic nie rozprasza, widać wszystkie emocje jak na dłoni. Na pewno obejrzę i ten film, bo zachęciłaś mnie. W końcu tyle nagród nie zostało przyznanych bez powodu. :)
OdpowiedzUsuńI nawet trafił na krótką listę oscarową. Ciekawe czy do finału też się dostanie.
UsuńPostanowione - w najbliższej wolnej chwili oglądam!
OdpowiedzUsuńDziś o 17.05 Ida w TV na Canal+
OdpowiedzUsuńOglądałeś, Telegazeto? ;)
UsuńOglądałem i podobnie jak Ty do końca nie rozumiem, skąd aż tak ogromne poruszenie wokół tego filmu.
UsuńNa kolana nie rzuca.
Chciałabym obejrzeć żeby wyrobić sobie opinię, bo na razie wiele o tym filmie słyszałam i czuję się mocno zaintrygowana. Tym bardzie, że jak piszesz to bardzo dopracowana produkcja, w której emocji nie brakuje.
OdpowiedzUsuńNo i potwierdził się pesymistyczny scenariusz : walorów "Idy" w L.A. nie doceniono.
OdpowiedzUsuńReżyser "Idy" o Złotych Globach: strasznie to było nudne, wszyscy się rozpłakiwali na zawołanie.
http://www.tvn24.pl/lewiatan-najlepszym-filmem-nieanglojezczynym-ida-bez-zlotego-globu,505106,s.html
Jakoś mnie to nie zaskakuje. Muszę obejrzeć ten rosyjski film, bo ogromnie go jestem ciekawa. Tym bardziej, że sama na razie (w walce o Oscary) trzymam kciuki za "Mandarynki", które szans raczej nie mają.
Usuń