poniedziałek, 5 stycznia 2015

Blogożycie w 12 kadrach,
czyli podsumowanie 2014 roku



Tytuł posta wziął się stąd, że początkowo jeden, najważniejszy kadr, miał reprezentować każdy z miesięcy minionego roku. Jeśli jednak znacie moje posty z fotorelacjami, to na pewno wiecie, że ograniczanie liczby fotografii nie jest moją mocną stroną. Pomysł upadł, tytuł został.

Co tu dużo mówić: to był dobry rok, więc księga skarg i zażaleń jest niezwykle uboga we wpisy.

Blog ma się chyba nieźle. Jego prowadzenie nadal sprawia mi mnóstwo frajdy, codziennie pisanie nie okazało się uciążliwym obowiązkiem, a rosnące słupki cieszą. Fajnie, że jest Was tutaj coraz więcej, bo przecież nie prowadzę tej strony tylko dla siebie (w przeciwnym wypadku, swoje przemyślenia kreśliłabym na kartkach zeszytu, ukrywanego starannie przed światem).

Jeśli jesteście ciekawi statystyk liczbowych oraz tego, jakie książki, filmy i wydarzenia uznałam za warte uwagi, zapraszam Was do lektury notki.


***

Najpierw trochę statystyk.

Liczba opublikowanych notek: 378
Liczba przeczytanych książek: 133 (o 7 więcej niż rok wcześniej)
Liczba obejrzanych filmów: 102 (o 32 mniej niż rok wcześniej... aaaaaaa!)

***

A teraz reszta, czyli podsumowania kolejnych miesięcy.


STYCZEŃ

Najlepsza książka: Małgorzata Hayles Tymczasowa
Najgorsza książka: - brak -
Najlepszy film: Ron Howard Wyścig
Najważniejsze wydarzenie: przekroczone 150 000 wyświetleń bloga

LUTY

Najlepsza książka: Zygmunt Miłoszewski Bezcenny
Najgorsza książka: Olga Morawska Wakacje w Nepalu

MARZEC

Najlepsza książka: John Hart Ostatnie dziecko
Najgorsza książka: brak
Najlepszy film: Zack Snyder 300
Najgorszy film: Kimberly Peirce Carry
Najważniejsze wydarzenie: Pyrkon

KWIECIEŃ

Najlepsza książka: Bartłomiej Rychter Czarne złoto
Najgorsza książka: Gaja Grzegorzewska Topielica
Najgorszy film: Ziad Doueiri Zamach
Najważniejsze wydarzenie: to był bardzo leniwy miesiąc

MAJ

Najgorsza książka: brak
Najlepszy film: Alex von Warmerdam Borgman
Najgorszy film: brak
Najważniejsze wydarzenie: Zaczytany Poznań

CZERWIEC

Najlepsza książka: Katarzyna Bonda Pochłaniacz
Najlepszy film: Wes Anderson Grand Budapest Hotel
Najgorszy film: Alan Taylor Thor: Mroczny świat

LIPIEC

Najlepszy film: Elem Klimow Idź i patrz
Najgorszy film: David M. Rosenthal A Single Shot
Najważniejsze wydarzenie: urodziny :)

SIERPIEŃ

Najlepsza książka: Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru
Najlepszy film / Najgorszy film: same przeciętniaki
Najważniejsze wydarzenie: urlop!!!

WRZESIEŃ

Najlepsza książka: Ignacy Karpowicz Sońka
Najgorsza książka: Marcin Legawiec Dream
Najlepszy film: Paul. W Anderson Death Race: Wyścig śmierci (no dobra, nie taki naj, ale lepszego nie było)
Najgorszy film: brak

PAŹDZIERNIK

Najlepsza książka: John Williams Profesor Stoner
Najlepszy film: Björn Stein, Måns Mårlind Inkarnacja
Najgorszy film: Simon West Niezniszczalni 2

LISTOPAD

Najlepsza książka: Marta Kisiel Dożywocie
Najlepszy film: David Ayer Bogowie ulicy
Najgorszy film: Scott Waugh Need For Speed
Najważniejsze wydarzenie: spotkanie autorskie z Olgą Tokarczuk (które wciąż nie doczekało się relacji); pierwsza recenzja, która ukazała się w ramach nowej, pozablogowej współpracy

GRUDZIEŃ

Najlepsza książka: Sebastià Alzamora Bestie
Najgorsza książka: Carla Montero Złota skóra
Najlepszy film: Zaza Urushadze Mandarynki
Najgorszy film: Dennie Gordon Czego pragnie dziewczyna

***



Trzy najlepsze książki przeczytane w 2014 roku:


Fredrick Backman przepięknie pisze o samotności, tęsknocie, poczuciu wyobcowania. Nie stworzył taniego melodramatu opartego o płytkie zagrania. Wspaniale połączył smutek i radość, wykreował galerię zapadających w pamięć postaci. Jakże irytujących niekiedy, jakże zwyczajnych w swym szaleństwie. Ove odgradza się od ludzi sarkazmem, zasadami, złością. Ma jednak dobre, wielkie serce. Choć pozornie walczy przeciwko światu, to jednocześnie świadomość, że może być na nim wciąż potrzebny, dodaje mu sił do życia. 

Nie potrafię ubrać w słowa tego, co ta powieść ze mną zrobiła. Wrócę do niej nie raz.


Zło i dobro żyje w każdym z nas, widać to wyraźnie w powieści Katalończyka - u poszczególnych bohaterów te dwie siły walczą ze sobą o dominację. Bez wątpienia Bestie są książką mocną, działającą na wyobraźnię i dającą do myślenia. Autor stworzył mroczny, duszny klimat i bohaterów, których pojawianie się na kartach książki niejednokrotnie wywołuje ciarki. Sebastià Alzamora wspaniale buduje napięcie, kreuje trudną rzeczywistość, daje odrobinę nadziei, ale i nie pozostawia złudzeń: zła nie da się tak łatwo zwyciężyć.


Ignacy Karpowicz pisze o wojnie i miłości, ale brak w jego prozie wstawek pełnych patosu czy ckliwości. Nie brak tu opisów poetyckich, ale i twardych, celnych zdań. Autor miesza przeszłość z teraźniejszością, historię opowiadani nielinearnie, czasami przerywa Sońce, by głos oddać Igorowi. Tytułowa bohaterka jest postacią, której nie da się wymazać z pamięci. Pierdylion zmarszczek, twarz, na której odcisnęły się niezapomniane przeżycia i ta cisza, która nieuchronnie musi zapaść, gdy z ust staruszki dobiegnie ostatnie słowo.

Pewnych historii nie da się skomentować. Sońka opowiedziała jedną z nich.

***

Trzy najlepsze filmy? Trudno powiedzieć. To nie był filmowy rok. Obejrzałam dużo mniej niż zwykle i tak jakoś... bez entuzjazmu. Ze starych filmów na pewno warto zobaczyć wojenny Idź i patrz, z poruszających niehollywoodzkich W kręgu miłości i Mandarynki, a z tych dynamiczniejszych Bogów ulicy. Jeśli chodzi o animacje, to ten rok należał do Krainy lodu, ale tego polecać na pewno nie trzeba. 

***

Trzy najważniejsze wydarzenia? Pomijając wspaniały urlop, tak niezbędny do tego, by naprawdę ostro się zmęczyć i nie narzekać później przez cały rok jak to spać nie ma kiedy, a oczy same się zamykają, to bez wątpienia moim numerem jeden było spotkanie z Jaume Cabré. Wśród pozostałych wydarzeń trudno wybrać mi te dwa, które powinny znaleźć się na podium. Cenne były dla mnie wszelkie spotkania, rozmowy, wyjazdy, wywiady. Cieszę się z pamiątkowych zdjęć, autografów, a przede wszystkim fantastycznych znajomości i wspomnień.

Czy wspominałam już, że założenie tego bloga to był genialny (skromność cichaczem opuszcza pokój) pomysł?

***

Zapraszam do śledzenia bloga na Facebooku. Tam zawsze znajdziecie coś więcej niż to, co pojawia się na blogu.

54 komentarze:

  1. Wspaniały rok :) Życzę równie udanego, jeśli nie lepszego, 2015 :)
    www.krzywaprosta.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać, że to Twoja pasja. Gratuluję i życzę wytrwałości w postanowieniach Nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne wyniki przede wszystkim, gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie ten rok wyglądał :) ja bym się tak nie martwiła mniejszą ilością filmów- może po prostu wybierałaś same perełki? Mniej zmarnowanego czasu,a więcej książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, kiedyś oglądałam codziennie coś i wtedy mniej starannie wybierałam filmy, ale i teraz czasem oglądam głupoty. Bywają takie dni, że nie da się inaczej. :D

      Usuń
  5. Ty kochana wiesz, że Twój blog uważam za jeden z najlepiej prowadzonych w naszym świecie, jest tutaj przytulnie i zawsze z ciekawymi wpisami :))) Życzę by ten rok obfitował w jeszcze więcej miłych wydarzeń literackich i nie tylko, uwielbiam fotorelacje! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idę przynieść więcej poduszek. :D

      Dziękuję. Miło mi bardzo, bardzo, a nawet jeszcze bardziej. :)

      Usuń
  6. Mało filmów?! Powiedz, że żartujesz! Dla mnie ponad 100 filmów to dużo :) Nie mówiąc o tym ile książek przeczytałaś, na ilu spotkaniach byłaś i ile notek napisałaś - niesamowite wyniki. Mężczyzna imieniem Ove i Sońka ogromnie mi się podobały. Do Bestii chyba wrócę i przeczytam jeszcze raz, bo może mi coś umknęło, albo nie trafiła w dobry czas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie żartuję. ;) Dawniej oglądałam dużo więcej. :D

      Może faktycznie nie trafiła w dobry czas, a może to po prostu nie Twój typ literatury?

      Usuń
  7. Najważniejsze, że jesteś zadowolona z tego co robisz...a to przebija z Twojego posta.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne podsumowanie:) Wspaniałego roku 2015 życzę, a tytuł "Mężczyzna imieniem Ove" biegusiem sprawdzam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :)
      Koniecznie, Olu, leć, pędź, nie zatrzymuj się! ;)

      Usuń
  9. Wyniki masz imponujące. Widać, że ten rok był dla Ciebie dobry - oby i 2015 był dla Ciebie niezwykle pomyślny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, ile filmów obejrzałaś. Jestem pod wielkim wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  11. Życzę Ci, żeby następny rok był jeszcze lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne wyniki, zarówno firmowe i książkowe. W każdym razie ja bardzo Ci dziękuję za Twojego bloga, który jest dla mnie inspiracją. Szczególnie wspominam relacje o Gdańsku i Twoje piękne zdjęcia ukazujące jego oblicze. Od tej pory bardzo chciałam go zwiedzić, niezwykle podobały mi się miejsca, które przedstawiłaś :) Udało mi się, ale pogoda średnio dopisała, więc chciałabym bardzo jeszcze tam wrócić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie mi miło i życzę, by kolejna wyprawa do Gdańska była jeszcze bardziej udana. :)

      Usuń
  13. Wspaniały miałaś rok. Życzę Ci, aby ten Nowy był przynajmniej tak dobry jak ten, który minął.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękne podsumowanie - Aniu wspaniały miałaś rok i takiego albo lepszego życzę Ci w 2015 :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem pod wrażeniem oddania z jakim prowadzisz swojego bloga, pewnie dlatego baaaardzo lubię tu zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i oczywiście zapraszam jak najczęściej. :)

      Usuń
  16. Jestem pod wrażeniem tak szczegółowego podsumowania! I świetne zdjęcia :) Ja zawsze zapominam, żeby je robić... i potem pożyczam od Ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Gratuluę! Dobrze, że skromność sobie poszła, bo z takimi wynikami nie musisz być skromna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A później będziecie mi śpiewać "nie zadzieraj nosa". :D

      Usuń
  18. Podziwiam liczbę filmów, które obejrzałaś. Bardzo, bardzo dużo, ja widziałam może z... 10? Gratuluję świetnego roku, oby 2015 był jeszcze lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale za to na pewno 10 bardzo dobrych. :D

      Dziękuję. :)

      Usuń
  19. Gratuluję zawrotnej liczby przeczytanych książek i obejrzanych filmów :D jestem naprawdę pod wrażeniem! Cieszę się, że pisanie i blogowanie dalej sprawia Ci radość, bo to gwarantuje dużą aktywność :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie nie umiem zmienić rytmu i przestać codziennie pisać, więc jest nadzieja, że blog tak szybko nie upadnie. :D

      Usuń
  20. Widząc tytuł posta zastanawiałam się jak faktycznie zmieścisz się w 12 kadrach. Widać, nie myliłam się, że może to być dla Ciebie trudne. Ale cieszę się, że zdjęć jest więcej, bo to całkiem ciekawe ujęcia :) Gratuluję dobrego roku, wzrostu odwiedzających na blogu, systematyczności, liczby przeczytanych książek i obejrzanych filmów. Chciałabym w 2015 zrobić choć połowę z tego, co Ty :) Życzę wiele pomyślności na nadchodzące miesiące i jeszcze większego zapału i przyjemności :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pffff... Jeszcze Ci kiedyś udowodnię, że się zmieszczę! :P

      Dziękuję. I trzymam kciuki za Twoje sukcesy. :)

      Usuń
  21. "Mężczyzny imieniem Ove" przeczytałam raptem 3 kartki, nie miałam czasu przeczytać więcej, więc nie łam sobie serca :) Bardzo bym chciała, żeby książka zrobiła na mnie tak wielkie wrażenie, jak na Tobie :)
    No i oczywiście życzę, aby ten rok był równie wspaniały :)

    OdpowiedzUsuń
  22. "Mężczyznę imieniem Ove" dodalam właśnie do listy "must read" - Twoja recenzja mnie przekonała (że też nie widziałam jej wcześniej?). Statystyki imponujące, blog coraz ciekawszy, autorka bystra - nie ma się co dziwić, że jest sukces :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W szkole mówiło się, że bystra jak woda w klozecie, tak więc... :D

      A książkę przeczytaj koniecznie. Jak dla mnie - przecudna.

      Usuń
  23. Super podsumowanie :) Cieszę się, że tak wiele dobrych wydarzeń, książek i filmów Ci się "przydarzyło" ostatniego roku i życzę jeszcze lepszych wrażeń w roku obecnym! :)
    @Waniliowe Czytadła

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo fajne podsumowanie, życzę Ci by ten rok był jeszcze lepszy od poprzedniego.

    OdpowiedzUsuń
  25. CO ZA STATYSTYKI!!! Prawie 3 razy więcej książek niż ja w tym roku! Do tego więcej filmów niż w całym moim życiu chyba! Zazdroszczę części z tych wydarzeń. Życzę równie zaczytanego roku 2015! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie liczy się ilość tylko... No dobra, ilość też się liczy. :P

      Dziękuję. ;)

      Usuń
  26. Blogi to fajna rzecz!
    Gratuluję statystyk!

    OdpowiedzUsuń
  27. Twoje wyniki wprawiły mnie w osłupienie. :) Gratuluję!
    Mam nadzieję, że kolejny rok będzie równie udany.

    OdpowiedzUsuń
  28. Wśród najważniejszych wydarzeń październikowych jednego mi zdecydowanie brakuje!! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... No nie wiem. Chyba niczego nie brakuje. :P

      Usuń
  29. Niezły wynik książkowy i filmowy :) Ja przeczytałam 148 książek, o 43 więcej niż w poprzednim. Ciekawe, czy w tym roku pobiję kolejny rekord ;)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do udziału w dyskusji. ;)

Wszelkie obraźliwe komentarze oraz reklamy stron będą usuwane.