Joanna Bator - laureaka Nike 2013 [źródło] |
W finale Nike 2013 znalazły się następujące tytuły:
- Bach for my baby, Justyna Bargielska (tom poetycki);
- Ciemno, prawie noc, Joanna Bator (powieść);
- Patrz na mnie, Klaro!, Kaja Malanowska (powieść);
- Noc żywych Żydów, Igor Ostachowicz (powieść);
- Przygody na bezludnej wyspie, Maciej Sieńczyk (komiks).
- Mokradełko, Katarzyna Surmiak-Domańska (reportaż);
- Morfina, Szczepan Twardoch (powieść).
Tegoroczna gala rozpoczęła się od wystąpienia laureata Nike 2012 - Marka Bieńczyka, który w kilku zdaniach opowiedział o tym co wygrana zmieniła w jego życiu. Później głos zabrali jurorzy, dzieląc się wrażeniami z obrad. Następnie filmowe wizytówki finalistów przybliżyły ich sylwetki oraz tematykę nominowanych książek.
W plebiscycie czytelników Gazety, wyróżniona została powieść Szczepana Twardocha Morfina. Ale to nie on zdobył główną nagrodę.
Wyraz oczu Joanny Bator, gdy Robert Więckiewicz wyszedł na scenę, by odczytać fragment zwycięskiej książki, lekkie niedowierzanie, wzruszenie, gdy tą książką okazała się jej powieść Ciemno, prawie noc - bezcenne. Do trzech razy sztuka - stwierdziła w podziękowaniach laureatka. Od dzisiaj Nike będzie mi się kojarzyła głównie z tą nagrodą, a nie butami do biegania - dodała żartem. Łamiącym się głosem dziękowała Joanna Bator swojej wydawczyni, Beacie Stasińskiej oraz swemu towarzyszowi życia. Pisanie to mokra robota, leje się krew, pot, łzy. Bywa ciemno, prawie noc. (...) Pisanie to samotna robota, ale nie dalibyśmy sobie rady bez ludzi.
Ogromnie podobał mi się odczyt przewodniczącego jury, Tadeusza Nyczka. Nieco mniejszy entuzjazm wzbudził we mnie komentarz redaktora naczelnego Gazety Wyborczej, Adama Michnika. Są dwie polski - literatury i religii "smoleńskiej" - dodał kończąc swoją wypowiedź. Zbędnie, moim zdaniem.
Książka Bator jeszcze przede mną, podobnie jak powieść Twardocha (która już leży na stosie i czeka na swoją kolej). Wierzę, że żadna z tych pozycji mnie nie zawiedzie.
Polacy, czytajcie książki! - powiedziała Joanna Bator, odbierając Złote Pióro, jeszcze zanim poznała werdykt jury. Nic dodać, nic ująć, pani Joanno.
W plebiscycie czytelników Gazety, wyróżniona została powieść Szczepana Twardocha Morfina. Ale to nie on zdobył główną nagrodę.
Wyraz oczu Joanny Bator, gdy Robert Więckiewicz wyszedł na scenę, by odczytać fragment zwycięskiej książki, lekkie niedowierzanie, wzruszenie, gdy tą książką okazała się jej powieść Ciemno, prawie noc - bezcenne. Do trzech razy sztuka - stwierdziła w podziękowaniach laureatka. Od dzisiaj Nike będzie mi się kojarzyła głównie z tą nagrodą, a nie butami do biegania - dodała żartem. Łamiącym się głosem dziękowała Joanna Bator swojej wydawczyni, Beacie Stasińskiej oraz swemu towarzyszowi życia. Pisanie to mokra robota, leje się krew, pot, łzy. Bywa ciemno, prawie noc. (...) Pisanie to samotna robota, ale nie dalibyśmy sobie rady bez ludzi.
Ogromnie podobał mi się odczyt przewodniczącego jury, Tadeusza Nyczka. Nieco mniejszy entuzjazm wzbudził we mnie komentarz redaktora naczelnego Gazety Wyborczej, Adama Michnika. Są dwie polski - literatury i religii "smoleńskiej" - dodał kończąc swoją wypowiedź. Zbędnie, moim zdaniem.
Książka Bator jeszcze przede mną, podobnie jak powieść Twardocha (która już leży na stosie i czeka na swoją kolej). Wierzę, że żadna z tych pozycji mnie nie zawiedzie.
Polacy, czytajcie książki! - powiedziała Joanna Bator, odbierając Złote Pióro, jeszcze zanim poznała werdykt jury. Nic dodać, nic ująć, pani Joanno.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTroszkę w szoku jestem, bo dałabym rękę, że wygra "Morfina". No i nie miałabym dziś ręki. ;)
OdpowiedzUsuńmyślałam identycznie jak Ewa...ciekawe czym się kierowało jury...ja także obu pozycji jeszcze nie czytałam... a gościu z Gazety to pewnie chciał po szokować jak to oni, ale czasem im nie wychodzi....
UsuńTez obstawiałam "Morfinę" :)
UsuńSzczerze mówiąc, też myślałam o "Morfinie", choć Bator była moim drugim typem. Ale to było takie typowanie w ciemno, bo w końcu żadnej z tych książek jeszcze nie czytałam.
Usuń@Marta - tym razem na pewno mu nie wyszło. :/
Jestem strasznie zła - "Morfina" niemalże zmieniła moje życie, to powieść katedra, i nie wygrał. Zła, by nie powiedzieć bardziej ordynarnie... Grrr
UsuńA "Morfinę" Aniu czytaj powoli, rozkoszując się każdym słowem, upijając nim.
UsuńO rany, aż tak?
UsuńPowoli? Hmm... To może być trudne. ;)
Wiem, ale jej się nie da inaczej czytać!
UsuńNo to będzie musiała trochę poczekać. Ostatnio z niczym się nie wyrabiam. :(
Usuńhehe mam to samo. I mam problem z Twoimi "Gołębiarkami" do Twojego weekendu w Czytelni, bo nie mogę ich dostać w bibliotece, a musze przystopować z kupowaniem nowości. Może polecisz mi coś innego do niego? Hmm? Może "Chustkę" czy nie za bardzo? Może ona być w zamian za Gołebiarki? Wiem, że pewnie nie są sobie równe, ale nie zawsze mi się udaje z tymi lekturami, których bym sobie życzyła:(
UsuńCórka siedzi mi na kolanach, więc wybacz, ze piszę bez ładu i składu:)
UsuńUcałuj córeczkę w nosek. ;)
UsuńChyba mam pomysł, nie wiem, czy Ci się spodoba, ale mam. Odezwę się na maila. :)
ok, Adres maila jest u mnie w O MNIE, lub WSPÓŁPRACA a w sumie to: pelc.barbara@wp.pl :) Ciekawe jakim tytułem mnie zarzucisz hehe, pewnie jeszcze gorzej będzie go dostać:)
UsuńKurcze, no. Wysyłałam maila z G+ i najwyraźniej nie doszedł. =/
Usuń:P Nie używam go.
Usuńzbędnie? Michnik moim zdaniem skandalicznie...
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Zbyt delikatnie to ujęłam. Szczerze mówiąc po tym tekście dość długo tkwiłam w szoku. Po co to było - nie wiem. :/
Usuń,,Morfinę" kupiłam zaledwie wczoraj i czeka na półce na swoją kolej. ,,Ciemno, prawie noc" do tej pory było mi obce, muszę przyznać - ale jako że horyzonty trzeba poszerzać to chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńJa trochę wcześnie, ale też czeka. Bator też na pewno kupię. W ogóle chciałabym nadrobić zaległości i przeczytać także jej wcześniejsze książki.
UsuńNie wiem, nie interesowałam się szczerze mówiąc... Bardziej pochłonęła mnie rozwalona matryca w laptopie...
OdpowiedzUsuńUuuuu... W tej sytuacji chyba też bym się nie interesowała niczym innym. Jakąkolwiek awarię sprzętu przeżywam strasznie. Normalnie, jakbym rękę straciła. :/
UsuńStawiałam na ,,Morfinę'' a tu takie zaskoczenie.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy Twardoch też był tak zaskoczony. ;)
UsuńStawiałam na "Morfinę", ale domyśliłam się, że skoro Twardoch dostał nagrodę publiczności, to główna powędruje najpewniej do Bator.
OdpowiedzUsuń"Bieguni" i "Pod Mocnym Aniołem" wygrały w obydwu kategoriach, więc różnie bywa. :)
UsuńLektura tej książki również przede mną. A z przesłaniem oczywiście się zgadzam i popieram.
OdpowiedzUsuńCzytajmy więc! :)
UsuńUwielbiam prozę Bator, także bardzo się cieszę, że to ona została uhonorowana.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie wiem czy uwielbiam, ale zamierzam to sprawdzić. :)
UsuńNie czytałam żadnej z nominowanych książek, ale na zwycięską "Ciemno, prawie noc" mam teraz ogromną ochotę :)
OdpowiedzUsuńJa też. Będzie co nadrabiać, bo i "Morfinę" mam w planach, i "Mokradełko" chciałabym przeczytać. :)
UsuńNawet ubiegłorocznego Bieńczyka jeszcze nie znam. :(
Nie czytałam żadnej z nominowanych... Na pewno będę chciała przeczytać „Morfinę” i "Ciemno, prawie noc"
OdpowiedzUsuńJa też. I jeszcze "Mokradełko". I koniecznie ubiegłorocznego Bieńczyka.
UsuńDo diaska, a już ze trzy razy byłem od krok od zakupu tej książki. Żałuję, bardzo żałuję, że tego nie zrobiłem. Trzeba będzie ten błąd naprawić przy najbliższej okazji większych zakupów.
OdpowiedzUsuńKogoś tu intuicja zawiodła? :P
UsuńDo czterech razy sztuka. ;)
W radiowej trójce w trakcie wakacji czytano fragmenty "Ciemno, prawie noc". Zapowiada się bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam, ale już ten fragment czytany przez Więckiewicza mi wystarczył. Ciekawa jestem ogromnie tej książki.
UsuńKsiążka rewelacyjna. Cieszę się, że właśnie Bator dostała nagrodę. Należało się jej. :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak mówisz, pozostaje uwierzyć. ;)
Usuń"Morfinę" mam już za sobą. Czytałam ją na koniec poprzedniego roku, gdy było o niej głośno z "winy" Paszportów Polityki. Napaliłam się na nią już w chwili, gdy zobaczyłam literackie nominacje w tym magazynie opiniotwórczym. Powiem tylko tyle, że bardzo ciężko się to czytało. Nie zniechęcam - bynajmniej. Ale czytanie nie tylko ze względu na grubość ciągnie się w czasie. Bardzo specyficzny język. Niemniej, ciekawe czytelnicze doświadczenie. Ja po tylu miesiącach nadal nie do końca wiem, co o niej sądzić... Jeśli chodzi o Bator - przede mną. A przeczytany podczas gali fragment tylko upewnił mnie w przekonaniu, że muszę jak najszybciej dorwać tę i inne ksiażki autorki.
OdpowiedzUsuńFragment z gali faktycznie, poruszający i zachęcający (choć nie bardzo podobało mi się to, jak przeczytał go Więckiewicz).
Usuń"Morfinę", właśnie ze względu na objętość, nieco pewnie przesunę w czasie, bo w kolejce mam "pilniejsze" lektury. Ale przeczytam na pewno. :)
Nawet nie widziałam, dobrze wiedzieć:)
OdpowiedzUsuńI może warto przeczytać? :)
UsuńA myślałam, że wygra "Morfina" :D Duże zaskoczenie, ale w zasadzie... cóż. Nie mnie to oceniać, bo żadnej z tych książek nie czytałam.
OdpowiedzUsuńNajwyraźniej wiele osób tak myślało. :)
UsuńWstyd się przyznać, ale nie czytałam żadnej z tych książek. Muszę to nadrobić, choć w części ;)
OdpowiedzUsuńPrawie kupiłam "Mokradełko" w niedzielę w Dedalusie, ale w końcu się powstrzymałam - za dużo już miałam innych książek w rękach. :P
UsuńTy kryminały nadrabiaj! :D