Zupełny przypadek. Jadąc do Czech pozwoliliśmy się poprowadzić nawigacji w stu procentach. Żadnego zerkania w mapę i sprawdzania, którędy warto jechać lub choćby kontrolnego spojrzenia, którędy chce nas poprowadzić GPS. I tak, wspomnianym zupełnym przypadkiem, na kilka chwil wylądowaliśmy w Niemczech.
Na przystanek nie było czasu, ale za to powstały zdjęcia zza szyby samochodu, czyli coś, co uwielbiam robić w trakcie wszelkich podróży na czterech kółkach, gdy wygodnie rozkładam się na siedzeniu pasażera.
Lubię te zdjęcia. Niedoskonałe, powstające w przelocie, moje.
*** FOTORELACJE Z PODRÓŻY ***
Chyba warto było tam wylądować, całkiem przyjemny ten kawałek Niemiec.
OdpowiedzUsuńWarto. Aż żal, że nie mogliśmy się tam zatrzymać.
UsuńBardzo lubię oglądać fotorelacje z wycieczek, bo wtedy czuję się trochę tak jakbym sama te wszystkie miejsca odwiedziła ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam. :)
UsuńOstatnie najlepsze :-))
OdpowiedzUsuńTen fotel mnie zaintrygował. :D
UsuńCzy to okolice Gorlitz? Widze na jednym ze zdjec teatr im. Gerharta Hauptmanna. Nie wiem, czy znasz jego domu w Jagniatkowie (dzis to chyba dzielnica Jeleniej Góry). Jesli nie, to goraco polecam. Niesamowity!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. :)
UsuńNie znam niestety. Kolejny punkt do nadrobienia.
Faktycznie zdjęcia przelotowe :) Piękne konie!
OdpowiedzUsuńMam sentyment do Niemiec, mieszkałam tam na Erasmusie, jest tam mnóstwo fantastycznych miejsc do zwiedzania i malowniczych miasteczek :)
OdpowiedzUsuńJa niestety znam tylko Berlin i to w niewielkim stopniu.
UsuńO proszę, przeglądając Twoje niemieckie posty trafiłam na świat za szybą. Cieszę się, bo sama dodałam już kilka postów z serii Chwile ulotne, które również są zdjęciami właśnie zza szyb. Czy to samochodu, czy autokaru. Dużo ciekawych miejsc mijamy po drodze a nie zawsze mamy możliwość aby się zatrzymać i je sfotografować :)
OdpowiedzUsuńOtóż to. Samochodem jeszcze się można zatrzymać (choć często po prostu nie ma na to czasu, jeśli chce się gdziekolwiek dojechać), ale autokarem już nie. A czasem naprawdę jest co fotografować. Cieszę się, że nie jestem osamotniona w tym "dziwnym" zwyczaju. ;)
Usuń