Podczas ubiegłorocznego pobytu w Pradze, mieszkaliśmy gdzieś w połowie drogi między Starym Miastem, a Wyszehradem. Skoro więc pierwszego dnia nogi nas poniosły w okolice Rynku i nad Wełtawę, drugiego dnia postanowiliśmy ruszyć w przeciwnym kierunku.
Udało nam się nie tylko nie zgubić, ale także odkryć Bastion XXXI. Wprawdzie nie dla świata, ale sobie zrobiliśmy miłą niespodziankę trafiając na ten ciekawie zagospodarowany zakątek.
Wyszehrad to takie miejsce, gdzie można nieco odetchnąć od tłumów turystów przetaczających się przez Most Karola i inne popularne destynacje znajdujące się w pobliżu.
Na wyszehradzkim wzgórzu ludzi jest jakby mniej. Kameralniej tu, ciszej. Oczywiście o ile nie trafi się na grupkę rozwrzeszczanych wycieczkowiczów, co niestety zawsze może się zdarzyć. W X wieku rozwrzeszczanych turystów tu nie było, a wzgórze nie pełniło rolę atrakcji, a siedziby czeskich władców. Drugą, obok Hradczan, na rzecz których w pewnym momencie stopniowo zaczęło tracić znaczenie.
Panujący w XIV wieku Karol Luksemburski włączył Zamek Wyszehradzki do praskich murów, chcąc, by tu rozpoczynała się Droga Królewska, którą przyszli władcy mieli przemierzać nim dotrą na Hradczany - miejsce koronacji. XV wiek przyniósł jednak wojny husyckie wymierzone przeciwko dynastii Luksemburgów. Zamek splądrowano i zburzono, przetrwały natomiast kościół Piotra i Pawła oraz kaplica św. Jana Chrzciciela, która po zamknięciu pod koniec XVIII wieku, pełniła kolejno role magazynu, zbrojowni i przytułku, by w końcu zostać salą wystawową na wzgórzu, które już nie jest zajmowane przez władców, ani wojska, ale turystów i mieszkańców Pragi. W XIX wieku powstał tu park, przyjemne miejsce odpoczynku.
W jednym z internetowych artykułów National Geographic poruszono temat najdziwniejszych rodzajów turystyki. Wśród nich znalazła się "turystyka cmentarna" co brzmi nie najlepiej, ale cóż... Muszę przyznać, że gdy tylko mam okazję, to zaglądam na miejscowe nekropolie. Zwiedziłam m.in. paryskie cmentarze Montparnasse, Montmartre czy największy - Père-Lachais, a podczas tegorocznych wakacji w Hiszpanii byłam na barcelońskim Montjuïc. Chyba nie umiałabym Wam wytłumaczyć dlaczego tak lubię spacery w ciszy cmentarnych alejek, ale w pewnym sensie... motywują mnie one do walki o spełnianie marzeń. Wychodzę stamtąd spokojniejsza, ze świadomością, że mam to co tu i teraz. I muszę to wykorzystać jak najlepiej.
Tyle refleksji. Czas na zdjęcia. Wyszehradzki cmentarz jest jedną z najważniejszych praskich nekropolii. W oczy rzuca się tu Slavin - miejsce spoczynku znanych czeskich osobistości. Spoczywają tu m.in malarz Alfons Mucha, inżynier Franciszek Křižík twórca m.in. słynnej tańczącej fontanny, rzeźbiarz Josef Václav Myslbek autor pomnika św. Wacława na placu... św. Wacława, aktor Zdeněk Štěpánek oraz pisarz Julius Zeyer - jako pierwszy pochowany w Slavinie. Ostatnią, osobą, ktora spoczęła tu w 2006 roku, był dyrygent Rafael Kubelik. Na niewielkim cmentarzu znajdziecie także groby takich postaci jak m.in. kompozytor Antonín Dvořák oraz pisarz Karel Čapek.
Z cmentarza widać wieże jedenastowiecznego kościoła św. Piotra i Pawła.
Spacer po wzgórzu zdecydowanie należy do tych przyjemnych i wyciszających form spędzania czasu w czeskiej stolicy.
Rotunda św. Marcina - najstarszy budynek na wzgórzu (XI wiek). |
Nie jest to jedno z tych miejsc, które koniecznie trzeba zobaczyć w Pradze. Nie jest spektakularne, nie powoduje opadu szczęki. Ale miło się tam przejść, odpocząć, spojrzeć na rude dachy domów wyłaniające się zza drzew.
***
*** FOTORELACJE Z PODRÓŻY ***
*** FOTORELACJE Z PODRÓŻY DO PRAGI ***
*** FOTORELACJE Z PODRÓŻY PO CZECHACH ***
*** LITERATURA CZESKA ***
*** FOTORELACJE Z PODRÓŻY PO CZECHACH ***
*** LITERATURA CZESKA ***
Przepięknie! Niedawno rozmyślałam o wycieczce do Pragi - może uda mi się jeszcze w tym roku zwiedzić to piękne miasto :)
OdpowiedzUsuńWarto! Bardzo, bardzo warto. :)
UsuńJak cudnie! Ja też tam chce!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
Więc jedź jak tylko będziesz miała okazję. :)
UsuńKiedyś na pewno odwiedzę to miasto ;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle urzekające zdjęcia :) Byłam i widziałam, ale jakoś obraz jest zamazany. Zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki. Może za jakiś czas uda się Wam całą rodzinką tam wybrać i obraz przestane być zamazany? :)
UsuńNie byłam w Wyszehradzie. A poza tym chyba się zwiedza nie po to, by opadła szczęka..., tak mi się wydaje.
OdpowiedzUsuńNie sądzę, by mogła być tylko jedna odpowiedź na pytanie po co się zwiedza. To indywidualna sprawa. :)
UsuńPrzepięknie. :)
OdpowiedzUsuńFajne miejsce na spacer. :)
UsuńW Pradze też jeszcze nigdy nie byłam :( Trzeba coś zaplanować na ten rok :D
OdpowiedzUsuńZakochasz się w Pradze. Jestem pewna. :)
Usuń