Remigiusz Mróz Rewizja Wyd. Czwarta Strona 2016 628 stron |
cykl Chyłka i Zordon, tom 3
- Myśl, że masz świetną prawniczkę, która wyciągała z opresji ludzi znajdujących się w znacznie gorszej sytuacji niż ty.
- Naprawdę?
- Nie, ale dobrze to brzmi, prawda?
- Chcesz powiedzieć, że jestem twoim najbardziej beznadziejnym przypadkiem?
- Tak.*
Fakt - to jest beznadziejny przypadek, biorąc pod uwagę sytuację prawniczki, która nie ma za sobą wielkiej kancelarii, a jej klientem jest... Rom.
Ale... od początku.
Trzy tomy, trzy style
Od początku trzeciego tomu, rzecz jasna, bo Rewizja Remigiusza Mroza to kontynuacja Kasacji i Zaginięcia, cyklu o Joannie Chyłce i Kordianie Oryńskim, roboczo zwanym Zordonem. Te trzy historie mają wiele punktów wspólnych, ale i różnią się od siebie charakterem. Tom pierwszy jest najbardziej sensacyjny, w drugim także nie brak dynamiki, ale spora część akcji przenosi się na salę sądową - tu prawnicy są bardziej prawnikami niż samozwańczymi śledczymi, choć praca w terenie i nadstawianie karku, wciąż nie są im obce. Najnowsza część to nadal wiele emocji, ale mniej mordobicia, pojawia się też próba wtrącenia problematyki społecznej. Wciąż jest to powieść przede wszystkim dostarczająca rozrywki, ale nietrudno odnieść wrażenie, że samo granie na emocjach czytelników, twisty fabularne, znęcanie się nad bohaterami i fabuła pędząca niczym pocisk (czyli wszystko to, czym charakteryzuje się twórczość Remigiusza Mroza), przestało autorowi wystarczać. Rewizją zdaje się mówić, że nie zadowala go etykietka pisarza tworzącego historie, które szybko się czyta, mocno przeżywa, ale które dość szybko ulatują z pamięci (chyba, że autor postanowi skrzywdzić czyjegoś ulubionego bohatera, złość zostaje w czytelniku dłużej). Rewizją zdaje się mówić, że stać go na więcej, że potrafi połączyć rozrywkową konwencję z cięższą tematyką. Próbował już tego w Ekspozycji, gdzie w fabułę wmieszał grozę zbrodni wojennych, jednak potraktował ten temat nieco zbyt pobieżnie, by zadowolić czytelników mających nadzieję na coś więcej niż rozrywka. W najnowszym tomie o Chyłce i Zordonie, poszło mu nieco lepiej.
Winien jest Rom!
Kryminalny wątek w Rewizji zaczyna się od brutalnego morderstwa. Ktoś brutalnie zgwałcił i zamordował matkę oraz córkę. Jak to zwykle bywa, pierwszym podejrzanym jest mąż. Jest to kandydat na podejrzanego idealny, bo robotnik z Ursynowa karnację ma ciemną, narodowość romską, a milionowe ubezpieczenie jakie miałby zgarnąć po śmierci żony jest motywem, którego nie da się zignorować. Bukano oczywiście do zbrodni się nie przyznaje, choć ślady na miejscu zbrodni wskazują go jako jej sprawcę. Wydaje się, że wszystko jest przesądzone. Morderca trafi za kratki, a firma ubezpieczeniowa odetchnie z ulgą, jako, że nie ma na świecie takiej instytucji, która bez oporów oddałaby komuś liczone w złotówkach sześć zer z jedynką z przodu. Krótko mówiąc - zamykamy sprawę.
I wtedy na scenie pojawia się Joanna Chyłka.
A gdzie pojawia się Chyłka, tam akcja zmienia swój bieg. Zwykle nabiera tempa, charakteru, ironii, staje się mniej bezpiecznie, bardziej interesująco, mniej przewidywalnie, bardziej absorbująco. W tle przygrywa Iron Maiden, ulicą pędzi iks piątka. Zapnijcie pasy.
Poznań, 2015 |
Konfrontacje
W Rewizji duet pęka. Ci, którzy stanowili zespół, stają po dwóch stronach barykady. Serce krwawi, złość wzbiera, gdy zdołało się już ów duet polubić, a teraz staje się świadkiem bezpardonowej walki, a nawet podkładania świń. Rewizja to starcie. Liczne starcia. Szary obywatel vs. korporacja. Lojalność wobec siebie vs. lojalność wobec klienta. Przyjaźń vs. kariera. Uprzedzenia vs. tolerancja. Trzeźwość vs. alkoholizm. Przeszłość vs. teraźniejszość. Prawda vs. zręcznie zatuszowane kłamstwa. I inne.
Z jednej strony mamy pogrążonego w żałobie męża, z drugiej bezwzględną korporację, która jako ubezpieczyciel zrobi wszystko, by nie wypłacić odszkodowania. Prokuratura stawia Bukano zarzuty, Chyłka podejmuje się jego obrony, choć nie bardzo pamięta jak do tego doszło. Cóż... Zdaje się, że szczęście się od niej odwróciło, na pocieszenie zostawiając jej "małpki" ratunkowe, z których prawniczka korzysta zbyt często i zbyt chętnie. Obserwowanie jaką cenę musi zapłacić za wszystko to, co zdarzyło się w przeszłości, do łatwych zadań nie należy. Zwłaszcza, że dopadają ją nie tylko konsekwencje decyzji podjętej w poprzednim tomie, ale także te związane z owianą tajemnicą przeszłością. Zwłaszcza, że ktoś, komu ufała, okazuje się podłą świnią. Zwłaszcza, że sprawa okazuje się trudniejsza niż zakładała, a ona jest cieniem samej siebie. Wciąż bezczelnym i niebezpieczeństwu spoglądającym prosto w oczy, ale cieniem. Na dodatek coraz bardziej nietrzeźwym.
Inna niż poprzednie
Rewizja jest mniej dynamiczna niż jej poprzedniczki, za to zabiera czytelników w ciekawe rejony, a konkretnie do społeczności romskich. Znajdziemy się na koczowisku przy ul. Kamieńskiej we Wrocławiu i na warszawskiej Pradze Południe. Będzie gorąco, ale i całkiem interesująco.
W tym tomie Remigiusz Mróz więcej miejsca poświęcił wewnętrznym rozterkom bohaterów. Już nie tylko działają, ale także dzielą się swoimi przemyśleniami. Główni bohaterowie mnie jednak rozczarowali. Ich siła tkwi w duecie, osobno sobie nie radzą. Ale nie w tym problem, bo ich przemiany są interesujące i sprawiają, że fabuła jest zdecydowanie mniej przewidywalna. Problem tkwi głównie w kreacji Chyłki, która podążą śladami wielu kluczowych dla kryminałów postaci. Do głosu dochodzą uzależnienia i traumy z przeszłości. Można się było tego spodziewać, bo taki styl bycia, jaki prezentuje, nie bierze się raczej znikąd, ale miałam nadzieję, na jakieś ciekawsze rozwiązanie. Niestety, wygląda na to, że spotka mnie rozczarowanie.
W Rewizji pojawia się postać znana z jednego z poprzednich tomów. Jej obecność była dla mnie zaskoczeniem. Miłym, choć ją samą trudno darzyć sympatią. Podoba mi się pomysł, by powracać do starych spraw, albo by one powracały niespodziewanie. W końcu decyzje z przeszłości rzutują na przyszłość. Nie da się od tego uciec, choć bywa to niewygodne.
Duży plus dla autora za przybliżenie środowiska romskiego, pokazania czym jest lojalność oraz jej brak, przyjrzenie się prawnikom nie tylko jako tym, którzy walczą o sprawiedliwe wyroki, ale także tym będącym na usługach wielkich firm czy mafii. Mniej usatysfakcjonowało mnie zakończenie wątku kryminalnego. Było raczej w stylu "aha" niż "wow!".
Rewizja wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Cieszę się, że autor dojrzał do tego, by nieco odejść od typowo rozrywkowego stylu, z drugiej strony - obawiam się, by przy tym nie zrezygnował z tego, za co tak bardzo czytelnicy lubią jego twórczość. Dynamizm, nieprzewidywalność, mocne zakończenia.
A tymczasem... czekam na kolejny tom. I mam nadzieję, że Oryński oberwie tak, jak na to zasłużył.
***
Książkę polecam
miłośnikom thrillerów prawniczych
szukającym romskich wątków w literaturze
ceniącym cięte dialogi
wielbicielom postaci "z charakterem"
***
* Remigiusz Mróz, Rewizja, Wyd. Czwarta Strona, 2016, s. 303.
***
Przeczytaj też
Za mną jak na razie tylko "Kasacja", ale "Zaginięcie" i "Rewizja" czekają na półce :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://fascynacja-ksiazka.blogspot.com/
Śpiesz się, żebyś przeczytała nim wyjdzie czwarty tom. :P
UsuńMam zamiar kupić pierwszą książkę z tej serii mamie, bo lubi takie klimaty, ale nie wykluczam, że sama się za nią nie zabiorę ;) Mroza polecają już chyba wszyscy, więc... No trzeba go po prostu znać!
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Są i sceptyczni, ale polecających jest zdecydowanie więcej. ;)
UsuńJa podeszłam bardziej bezkrytycznie do tego tomu;)
OdpowiedzUsuńMnie się marudzenie włączyło. ;)
Usuń"Rewizja" już czeka na półce na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie jeszcze przed mną.
OdpowiedzUsuńA planujesz czytać? ;)
UsuńJestem bardzo ciekawa tej części. Mam nadzieję, że spodoba mi sie równo mocno co poprzednie, ale szykuję sie teraz na trochę innego Mroza.
OdpowiedzUsuńZ Frostem? ;)
UsuńJa na razie przeczytałam tylko "Kasację". Nie nadążam za Mrozem.
OdpowiedzUsuńBo trudno za nim nadążyć. Coraz trudniej. ;)
UsuńNo i czekałam na Twoją opinię, Ty fanko!! Mieszane uczucia mam i ja, ale też czekam na kontynuację. Z ciekawością ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie psychofanko. :D
UsuńNie przeczytałam ani jednej książki autora! Pora nadrobić zaległości :) Zapraszam serdecznie również do mnie http://matkapolkaczytajaca.blox.pl/
OdpowiedzUsuńNadrabiaj, nadrabiaj. Ciekawe, czy trafią w Twój gust.
UsuńTak dobrej recenzji i szczegółowej jeszcze nie widziałam! Mam tyle zaległości a taką ochotę w końcu na Mroza!!!
OdpowiedzUsuńmuszę się koniecznie sprężyć! :)
Przy okazji zapraszam do siebie na konkurs ;)
Dzięki. :)
UsuńJego książki bardzo szybko się czyta, więc spokojnie możesz wepchnąć którąś w kolejkę. ;)
Wow! Rozbudziłaś moją ciekawość! Boli mnie, że Chyłka i Zordon nie są w tej części duetem, ale zastanawia mnie bardzo Mróz, który chce dać coś więcej niż rozrywkę. Przeczytam na pewno!
OdpowiedzUsuńA mnie nie boli. Nie lubię Zordona. :D
UsuńNa razie za mną tylko I tom, ale Twoja recenzja rozbudziła mój apetyt na więcej- i widzę, że będzie różnorodnie.
OdpowiedzUsuńDla mnie ten tom różni się od poprzednich. :)
UsuńA to nie wiedziałam, że będą kolejne tomy. Myślałam, że to trylogia. Moja biblioteka ma 2 pierwsze, więc się muszę do nich dorwać.
OdpowiedzUsuńTrylogia jest z Forstem. Tu nie wiem, czy jest jakiś limit. ;)
UsuńNa razie czytałam tylko "Ekspozycję" i "Przewieszenie", ale nadal mam wątpliwości co do twórczości autora. Świetnie sprawdza się jako rozrywka, ale czy coś więcej? Tego jeszcze nie wiem.
OdpowiedzUsuńTen cykl jest zupełnie inny. :)
UsuńMyślę, że pozostanie rozrywkowy. Ale mnie się to podoba. :)
Chyba pora na bliskie spotkanie z tą serią... ;)
OdpowiedzUsuńNiezły plan. ;)
UsuńWłasnie jestem po lekturze "Rewizji". Zmiany są wyczuwalne i mi przypadły one do gustu, równie niecierpliwie czekam na kolejny tom. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy czwarty tom będzie jeszcze inny. ;)
UsuńZgadzam się z tym, że Chyłka i Zordon bardzo dużo tracą, gdy się ich rozdzieli. Mam nadzieję, że w kolejnej części będą znów zgranym duetem i że znowu będzie iskrzyć :D Seria bez ciętych ripost Chyłki to już nie to samo ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Zordon się poparzy od tych iskier!
UsuńTo już tom trzeci a ja jeszcze przed pierwszym :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy zdążysz sięgnąć po pierwszy przed pojawieniem się czwartego. :)
UsuńZamierzam niedługo sięgnąć po którąś z książek tego autora :-)
OdpowiedzUsuńDobrej zabawy! :)
UsuńCiekawa jestem, czym Ci ten Zordon tak podpadł. ;)
OdpowiedzUsuńA na Pyrkon zajrzałaś?
Transformacją w świnię. :D
UsuńNie, odpuściłam. Może za rok... :P
Nie nadążam za Mrozem :) Na razie przeczytałam z tego cyklu "Kasację".
OdpowiedzUsuńNie Ty jedna. :P
UsuńJa nie dałam się porwać Kasacji niestety, po kolejne części pewnie sięgnę, ale nie wiem kiedy. Tak jak koleżanka wyżej nie nadążam za Mrozem i jednak mam też kilak innych książek do przeczytania, a czasu coraz mniej ;(
OdpowiedzUsuńZnam to, niestety...
UsuńCzekam na pojawienie się Rewizji w bibliotece 😊 czuję, że nastąpi to niebawem! Recenzja jak zwykle na wysokim poziomie, zachęcił mnie zwłaszcza wątek romski. Pozdrawiam 😃
OdpowiedzUsuńDzięki. ;)
UsuńMuszę w końcu przeczytać jakąś książkę Mroza :D
OdpowiedzUsuńSłusznie. ;)
UsuńW pierwszy zdaniu powtarza się "z opresji" ;)
OdpowiedzUsuńJa na razie rozpoczynam przygodę z tym cyklem. I mam nadzieję, że spodoba mi się tak jak Tobie :)
Mnie właśnie oba zakończenia bardzo zaskoczyły, zarówno sprawy kryminalnej, jak i całego tomu. Osobiście jestem zadowolona z mniej dynamicznego tempa akcji i zwrócenia większej uwagi na tło obyczajowe.
OdpowiedzUsuńM.
Tak, powrót tego "znajomego" był zaskakujący, ale przeszłość lubi powracać. Podobała mi się ogromnie :)
OdpowiedzUsuń